Radny Piotr Smagur chciał dowiedzieć się czy uruchomienie takiej linii jest rozważane. Jego zdaniem osoby o ograniczonej sprawności wysiadające na dworcu PKP muszą pokonać całkiem spory kawałek do najbliższego przystanku autobusowego, który zlokalizowany jest przy placu Konstytucji 3 Maja. Wiceprezydent Krzysztof Szewc twierdzi z kolei, że przejście 400-
Radny Smagur zwrócił się do władz miasta z prośbą o rozważenie propozycji zmian w rozkładzie jazdy autobusów miejskich. Jego zdaniem poprowadzenie w okolicy dworca PKP przynajmniej jednej z trzech linii prowadzących do Szpitala Specjalistycznego przyniosłoby korzyści pasażerom.
- Część osób dojeżdża do naszego miasta pociągami lub komunikacją autobusową. A przystanek, z którego odjeżdża autobus do szpitala mieści się przy placu Konstytucji 3 Maja,. Trzeba więc spory kawałek pokonać. To spore utrudnienie dla tych, którzy udają się na pobyt do szpitala, bo często są nie do końca sprawne ruchowo – mówi radny Smagur. - Zdaję sobie sprawę, że wszystko zależy od rachunku ekonomicznego, ale czy jest szansa, by choć jeden z trzech autobusów kursujących do szpitala mógł zajeżdżać w okolice dworca autobusowego, aby zabierać stamtąd osoby chcące dostać się właśnie do Szpitala Specjalistycznego?
Niestety dla niego oraz dla pasażerów, którzy zgadzają się z tą argumentacją, zmian w trasach autobusów miejskich nie będzie. Wiceprezydent Krzysztof Szewc opiera się przy tym na statystykach sprzed lat, choć jak sam przyznaje nie dotyczą one autobusu, który kursowałby w stronę szpitala. Nie są więc do końca miarodajne, a jednak zostały użyte jako jeden z argumentów przeciwko proponowanym zmianom.
- W latach 2006-2012 trasa autobusu linii nr 15 przebiegała tak, że autobus jadąc w kierunku ulicy Lelewela zatrzymywał się na przystanku Zygmunta Starego/Dworzec PKP. Z przeprowadzonych badań wynika, że liczba osób wsiadających na tym przystanku wynosiła 0,72/kurs – mówi wiceprezydent Szewc.
Danych dla autobusu linii nr 15, który jechałby w stronę Szpitala Specjalistycznego nie ma, gdyż takie połączenie po prostu nie funkcjonowało. Opieranie się na statystykach dla autobusów jadących w zupełnie odwrotnym kierunku jest po prostu bezsensowne. Tymczasem zdaniem wiceprezydenta Szewca, nawet osoby nie do końca sprawne ruchowo powinny poradzić sobie z pokonaniem tak skromnego dystansu…
- Ta odległość jest niewielka. Wynosi 400-
Krzysztof Kuźmicz
Napisz komentarz
Komentarze