Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
To trzeba wiedzieć:
Reklama

Najdalszy wyjazd w historii europejskich pucharów…

Minęło 20 lat od tego wydarzenia. Pilska siatkówka była w sile wieku, a jej gra w europejskich pucharach czy Lidze Mistrzyń, w dzisiejszej dobie wydaje się takim science fiction.
Najdalszy wyjazd w historii europejskich pucharów…

Dzisiaj wielu zastanawia się ile potrzeba czasu by pilska, żeńska siatkówka, znów liczyła się w kraju i w Europie. Mamy nowonarodzony Klub Siatkówki, ale jest on dopiero na początku drogi, na zaledwie przedsionku krajowego zaplecza. Chcemy jednak, by za pewien czas, można było powiedzieć, iż cały czas w to wierzyliśmy. W to, że pilski volleyball stanie na nogi…

 

Najpierw powstał PTPS, później z pomocą przyszły PNIG i w 1999 pierwsze mistrzostwo Polski!

Piła oszalała sportowo, bowiem obok mistrzostwa siatkarek, awans do najwyższej klasy rozgrywkowej osiągnęli siatkarze Jokera, a żużlowcy Polonii z Hansem Nielsenem na czele, zdobyli najwyższy szczyt w kraju.

W 2000 roku były europejskie puchary i czwarte miejsce w Final Four w tureckiej Bursie. Dwa lata później pilskie siatkarki zmierzyły się na wyjeździe z najsilniejszą drużyną żeńskiej siatkówki na świecie!

*

Dziś, dwadzieścia lat po tym wydarzeniu, niektórym aż trudno w to uwierzyć. Tak! Liczyliśmy się w Europie a w meczu np. z Urałoczką hala przy Żeromskiego musiała zmieścić blisko 2 tysiące widzów.

16 stycznia 2002 roku mieliśmy się zmierzyć z rywalem reprezentującym miasto w azjatyckiej części Rosji. To był Jekaterynburg położonym pod stokami Uralu, w obwodzie Swierdłowskim, nad rzeką Iset. Niestety ani jednak tam, ani też w rezerwowym lotnisku Niżnym Tagiłem (25 kilometrów na wschód od umownej granicy Europy i Azji), tym samym gdzie niedawno konkurs skoków narciarskich miał zapoczątkować dobrą serię Kamila Socha i jego kolegów, pilskie siatkarki nie wylądowały.

Za to Jerzy Matlak i spółka przyjechały pociągiem do Moskwy, a mecz z Urałoczką odbył się na słynnych Łużnikach.

*

Dlaczego nie polecieliście do Jakaterunburg, tylko pociągiem udaliście się do Moskwy. Czyżby liczyła się odległość, bo do stolicy Moskwy jest bliżej o prawie 2 tysiące kilometrów! – pytamy ówczesnego kierownika zespołu Kazimierza Sadowskiego.

- Tak naprawdę w ramach Ligi Mistrzyń Krajowych mieliśmy rozegrać mecz z zespołem rosyjskich Mistrzyń Klubowych w Niżnij Tagile. Miało mieć to miejsce w hali sportowej wykonanej na lodowisku klubu hokejowego „Sputnik” Tagił.

Wszyscy, bo nawet reprezentanci warszawskiej centrali ówczesnej Nafty-Gaz, szykowaliśmy się do dalekiego wylotu na mecz z najlepszym zespołem świata oraz przy okazji do poznania azjatyckiego rejonu Rosji – opowiada nam Sadowski.

Tajemnica dlaczego ostatecznie Nafta zagrała w Moskwie, nie została całkowicie wyjaśniona. Nieoficjalnie informowano władze klubu, że CEV nie zaakceptował tego prowizorycznego boiska w hali której mogły następować różnice temperatur.

- Jednak podczas prawie prywatnego spotkania już w Moskwie, po oficjalnej odprawie nadmienił mi jeden z organizatorów, iż w tym okresie w porcie Niżny Tagił miał przebywać supernowoczesny okręt podwodny i miasto stało się rejonem prawie zamkniętym – podkreśla Sadowski.

Co utkwiło najbardziej utkwiło w pamięci pilskim siatkarkom, z tego z tego historycznego bo najdłuższego wyjazdu w europejskich pucharach.

Ten wyjazd był ciekawy z uwagi, ze kadra siatkarek po raz pierwszy jechała na mecz pociągiem.

- Bilety załatwiane były prawie w ostatniej chwili to i miejsca były w wagonach niezbyt reprezentacyjne – mówi nam Anna Malujdy, libero zespołu.

Trener Jerzy Matlak oraz trener Adam Garbowski, kierownik Kazimierz Sadowski i masażysta Jan Dąbek, mieli do dyspozycji przedział z temperaturą jak na lodowisku: raz ciepło raz zimno. Zawodniczki rozlokowane były w przedziałach bardziej przyjaznych do podróży. Po przejechaniu polskiej granicy przestawiono na tory rosyjskie. W nocy wychodzono po ciepłą herbatę do przedziału technicznego, bo tam było wszystko co potrzebne w czasie podróży nie tylko do Moskwy. Po dojechaniu do Moskwy wszyscy mieli trochę dziwnie miny, zapewne cieszyli się, że już koniec jazdy i będzie lepiej. Niestety Moskwa to nie ciepłe kraje.

- Przetransportowano nas autokarem do hotelu na terenie kompleksu Olimpijskiego Łużniki. Przejeżdżaliśmy przez dwie zamykane bramy ze stojącymi przy nich wartownikami. W hotelu po rejestracji musiałem przedstawiać dokumenty wszystkich z ekipy i wycieczki, następnie rozdzielić pokoje, odebrać przepustkę, gdyby ktoś w dzień chciał wyjść, w nocy było wykluczone. Na piętrze, na którym mieszkaliśmy to przy windzie stał żołnierz z karabinem.

Organizatorzy potraktowali mnie jako szefa całej ekipy i otrzymałem pokój typu mieszkanie gościnne w którym robiliśmy odprawy oraz debaty - spotkania ponieważ organizatorzy odwiedzali nas codziennie i coś dodatkowego do jedzenia i wypicia przynosili – wspomina Sadowski.

Co z ciekawostek niesportowych warto wspomnieć, że w Moskwie z zespołem przybywał jeszcze doktor Krzysztof Zając. Ów raz z kierownikiem Sadowskim po meczu, niestety przegranym 3:1, przed główną częścią konferencji zaproszeni zostali na tzw. raut zwycięzców.

Gospodarzem tego spotkania był mer Moskwy Jurij Michajłowicz Łużkow oraz szef moskiewskiej policji. Toast wzniesiono gruzińskim koniakiem. Po przyjściu jednak trenera „Urałoczki” Nikołaja Wasilewicza Karpola, podnoszono już kieliszki z najnowszym wydaniem napoju wyskokowego pod nazwą Moskiewska nr. 1.

PTPS Nafta Piła przegrała na Łużnikah 3:1 (25:21, 25:22, 16:25, 25:14).

- Tak to był najdalszy wyjazd, dość ciekawy sportowo oraz towarzysko.

Do najciekawszych pilskie siatkarki zaliczają jednak wylot do Bursy w części zzjatyckiej Turcji na Finał Four w roku 2000.

Mariusz Markowski


 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
News will be here
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: Claudia KleinTreść komentarza: Witam, nazywam się Claudia Klein, jestem dyrektorem finansowym, udzielam pożyczek i innych usług finansowych oraz reprezentuję Spotcap Global Financial Services. Spotcap Global Financial Services to kompleksowa i niezawodna firma pożyczkowa, oferująca wszelkiego rodzaju usługi finansowe, takie jak; Pożyczka osobista, pożyczka biznesowa, pożyczka hipoteczna i wiele innych. Jeśli pilnie potrzebujesz usług pożyczkowych, radzę Ci skontaktować się z moją firmą za pośrednictwem ([email protected] | lub wysłać SMS-a na WhatsApp za pośrednictwem: +31642117819) i mieć pożyczkę na swoim koncie w ciągu 24 godzin, ponieważ my zapewniamy doskonałe usługi pożyczkowe na całym świecie. Oferujemy pożyczki długoterminowe i krótkoterminowe, pożyczki zabezpieczone i niezabezpieczone, a także możesz pożyczyć do 15 milionów euro z oprocentowaniem 3% rocznie z okresem spłaty od 1 do 30 lat. Moja firma pomoże Ci osiągnąć różnorodne cele dzięki szerokiej gamie produktów pożyczkowych.Data dodania komentarza: 18.04.2024, 23:21Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 14.Autor komentarza: Claudia KleinTreść komentarza: Witam, nazywam się Claudia Klein, jestem dyrektorem finansowym, udzielam pożyczek i innych usług finansowych oraz reprezentuję Spotcap Global Financial Services. Spotcap Global Financial Services to kompleksowa i niezawodna firma pożyczkowa, oferująca wszelkiego rodzaju usługi finansowe, takie jak; Pożyczka osobista, pożyczka biznesowa, pożyczka hipoteczna i wiele innych. Jeśli pilnie potrzebujesz usług pożyczkowych, radzę Ci skontaktować się z moją firmą za pośrednictwem ([email protected] | lub wysłać SMS-a na WhatsApp za pośrednictwem: +31642117819) i mieć pożyczkę na swoim koncie w ciągu 24 godzin, ponieważ my zapewniamy doskonałe usługi pożyczkowe na całym świecie. Oferujemy pożyczki długoterminowe i krótkoterminowe, pożyczki zabezpieczone i niezabezpieczone, a także możesz pożyczyć do 15 milionów euro z oprocentowaniem 3% rocznie z okresem spłaty od 1 do 30 lat. Moja firma pomoże Ci osiągnąć różnorodne cele dzięki szerokiej gamie produktów pożyczkowych. Przyznaję, że uzyskanie legalnej pożyczki zawsze było ogromnym problemem. Dla osób, które mają problemy finansowe i potrzebują ich rozwiązania, wiele osób ma trudności z uzyskaniem pożyczki kapitałowej od lokalnych banków lub innych instytucji finansowych ze względu na wysokie oprocentowanie, niewystarczające zabezpieczenie, stosunek zadłużenia do dochodu, niska zdolność kredytowa lub z innych powodów Koniec z czekaniem i stresującymi wizytami w banku. Nasz serwis jest dostępny 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu - możesz otrzymać pożyczkę i sfinalizować transakcje kiedykolwiek i gdziekolwiek tego potrzebujesz Świadczymy całodobowe usługi pożyczkowe światowej klasy. W przypadku zapytań/pytań? - Wyślij e-mail na adres ( [email protected] | lub wyślij SMS-a na WhatsApp za pośrednictwem: +31642117819) i natychmiast otrzymaj odpowiedź Twoja rodzina, przyjaciele i współpracownicy nie muszą wiedzieć, że brakuje Ci gotówki, po prostu napisz do nas, a otrzymasz pożyczkę. Twoja wolność finansowa jest w Twoich rękach!!Data dodania komentarza: 18.04.2024, 23:21Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 14.Autor komentarza: ManiaTreść komentarza: Teraz się użala a co dopiero jak by był burmistrzem co by to byłoData dodania komentarza: 18.04.2024, 20:36Źródło komentarza: Robert Biskupiak: „Zmiany są dobre”Autor komentarza: KrysiaTreść komentarza: Nie tylko w Łobżenicy w innych wioskach też nie było chyba tylko chodzi tam gdzie chce ma kule i losuje do jakiego domu zapukaćData dodania komentarza: 18.04.2024, 20:34Źródło komentarza: Robert Biskupiak: „Zmiany są dobre”Autor komentarza: OlkaTreść komentarza: Panie Robercie z całym szacunkiem ale nie w każde drzwi pan zapukał w Łobżenicy, nie zaproponował Pan swojej inicjatywy co chce Pan zmienić jest to trochę śmieszne, co Pan wypisuję że pana krytykują ale nie dziwmy się jeżeli Pan użala się nad sobą jak małe dziecko któremu zabrano zabawki.Data dodania komentarza: 17.04.2024, 09:37Źródło komentarza: Robert Biskupiak: „Zmiany są dobre”Autor komentarza: AntoniiTreść komentarza: Analizując zachowanie Kandydata Biskupiaka odnoszę wrażenie, że to taki człowiek który lubi się nad sobą użalać. . . wchodzi do Polityki i płaczę, że ludzie gadają i prześwietlają życiorys. Logicznym jest, ze ludzie pytają i rozmawiają... Bo mając dobrą pracę w Banku nie odchodzi się od tak. Nagrałby filmik, opowiedział o sobie a nie kazał kupować gazetę ,aby czegoś się dowiedzieć.Data dodania komentarza: 16.04.2024, 16:32Źródło komentarza: Robert Biskupiak: „Zmiany są dobre”
Reklama
Reklama