Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
To trzeba wiedzieć:
Reklama

Nasza iskierka gaśnie… Obsypmy OLGĘ maskotkami!

BIAŁOŚLIWIE Po ciężkiej walce o powrót do zdrowia, zakończono leczenie Olgi. – Niestety choroba wygrała. Nie da się już nic zrobić. Potwierdziły to badania – poinformowała na swoim Facebooku, matka dziewczynki, Paulina Gruszka.  
Nasza  iskierka gaśnie…  Obsypmy OLGĘ maskotkami!

Olga ma dopiero trzy lata. W ubiegłym roku zdiagnozowano u niej nowotwór złośliwy – neuroblastomę. Od tamtego czasu drugim domem dla dziewczynki stał się szpital, a każdy dzień przynosi ból związany z chorobą i ciężkim leczeniem. I kiedy mogłoby się wydawać, że wszystko idzie ku dobremu, wyniki stabilizują się, a Olga ma pojawić się na oddziale medycyny nuklearnej w Gliwicach, następują gorączki, rośnie CRP, narastają bóle…

Na łamach naszego tygodnika o Oldze pisaliśmy wielokrotnie. Zwracaliśmy się do naszych czytelników z prośbą o przelanie pieniędzy na leczenie dziewczynki, bądź przekazanie dla niej 1 proc. podatku. Tym razem nie mamy dobrych wieści…

***

Przypomnijmy: Olga urodziła się 17 lutego 2014 roku. Zdrowa, prawidłowo rozwijająca się dziewczynka. Nic wówczas nie wskazywało tragedii, która wydarzyła się dwa lata później. 16 lutego 2016 roku zdiagnozowano u niej nowotwór złośliwy – Neuroblastomę IV stopnia. Pierwsze dni po usłyszeniu diagnozy były dla mamy Olgi, pani Pauliny, koszmarne. Wszystko było nowe, nieznane, przerażające… Zaczęła się diagnostyka. Biopsja, trepanobiopsja, badanie scyntygraficzne z MIGB…

Dziewczynka, z małymi przerwami, spędziła na oddziałach onkologicznych Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie, w Klinice Onkologii, Hematologii i Transplantologii Pediatrycznej, Szpitala Klinicznego im. Karola Jonschera Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu oraz w Szpitalu Uniwersyteckim im. A. Jurasza w Bydgoszczy, 19 miesięcy. Czas którego nie da się zapomnieć, cofnąć, przeskoczyć, okupiony łzami i bólem. Mimo to Olga każdego dnia pokazuje, że można przetrwać sytuacje, które wydają się nie do przejścia. To ona ma w tym wszystkim największe pokłady siły i determinacji.

Dziś Olga ma niespełna 4 latka, pomimo agresywnego leczenia nie udało się osiągnąć całkowitej remisji choroby. Nastąpiła progresja, guz zaczął rosnąć w błyskawicznym tempie zajmując całą nóżkę. Do tego doszły przerzuty na węzły chłonne...

***

W maju RTG wykazało brzydką zmianę w kolanie. Ortopeda zdecydował o natychmiastowym założeniu szyny gipsowej na lewą nóżkę. Było to konieczne, gdyż okazało się, że kość jest na tyle słaba, że w każdej chwili mogłaby ulec załamaniu. Gips zdjęto po czterech miesiącach. Niestety, okazało się, że jest sporych rozmiarów guz, nie do przezwyciężenia. Od połowy września stan dziewczynki znaczenie się pogorszył. Planowane wyjście ze szpitala zostało wstrzymane i Olga została jeszcze na oddziale dostając leki. Ciągłe gorączki, rosnące CRP, narastające bóle... Guz zaczął rosnąć w błyskawicznym tempie... 

18 września na Facebooku - Olga i jej drugie starcie z nowotworem złośliwym - Neuroblastomą - pojawił się smutny wpis matki dziewczynki. Paulina Gruszka poinformowała, że tego dnia zostały podpisane papiery kończące leczenie Olgi. Czytamy: „19 miesięcy walki za Nami, bardzo ciężkiej walki.. Niestety choroba wygrała... Nie da się już nic zrobić... Potwierdziły to badania... Cała noga jest zajęta, a do tego przerzuty na węzły chłonne”.

Olga przeszła pod opiekę paliatywną (będzie otrzymywała leki przeciwbólowe) i znajdzie się pod opieką hospicjum domowego. „Ostatnie wspólne chwile musimy wykorzystać najlepiej jak możemy. To czas dla Nas... Czas na odpoczynek” – napisała Paulina Gruszka.

Informacja zwaliła z nóg. Pod postem pojawiło się około 300 komentarzy. Ludzie, którzy śledzili losy dziewczynki, teraz łączą się we wspólnej modlitwie.

***

Olga spędza czas w domu ze swoją mamą i babcią Halinką. „Stowarzyszenie Łatwo Pomagać” wystąpiło z apelem, aby uszczęśliwić Olgę prezentami. Na stronie fundacji czytamy: „Olga nie ma wielkich wymagań. Uwielbia świnkę Peppe, shopkinsy i ciastoline Play doh. Kochani, aby umilić Oldze pobyt w domu, upięknić jej te ciężkie chwile, które przed nią proszę spełnijmy Jej marzenia”.

Adres do wysyłania upominków: Olga Gruszka, ul. Osiedle Leśne 34, 89-340 Białośliwie z dopiskiem” Marzenia są po to, aby je spełniać”.

Pomóżmy mamie Olgi spełnić marzenia córki. Więcej informacji o Oldze i jej zmaganiach z chorobą na stronie: https://www.facebook.com/olgagruszka2/

(es)

Fot. FB olgagruszka2

 

 



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Mia 09.11.2017 19:10
Dziś Olga zmarła (*)

joann 24.09.2017 22:43
Obsypmy maskotkami!!! Jaki to ma sens? Stosy maskotek, setki maskotek, tysiące maskotek!

pilanka 24.09.2017 02:00
DOBRY BOŻE MIŁOSIERNY POMÓŻ

Lidia 22.09.2017 09:56
Modlę się za tą kruszynke i jej mamę. Walczcie, może jeszcze jest nadzieja. Może do telewizji by ktoś zgłosił?

xxx 22.09.2017 09:53
Dzieci nigdy nie powinny chorować!!! :(((( Pozdrowienia dla Olgi i rodziców. Trzymajcie się!

Grzesiek 22.09.2017 00:25
Trzeba walczyć do końca i do końca szukac pomocy! Wygląda na to że mam Oli nie ma już siły co jest naturalne! Może gazeta mogłaby sprawą zainteresować np fundację siępomaga. Ostatnio w kilka dni zebrano 2 mln na leczenie ciężko chorego chłopca. Funadacja zna najlepiej osrodki zagraniczne podejmujące się leczenia w takiej sytauacji! Nie wolno nikomu zabierać nadzieji. Jeśli chodzi o maskotki, to bardzo szlachetna akcja do której bez wachania dołączam!

poitr 21.09.2017 11:48
WRITTEN BY A CALIFORNIA SCHOOL TEACHER. READ THIS!!!!!! WE ARE GOING TO LOSE THIS COUNTRY IF THIS DOES NOT STOP SOON! From a California school teacher: I am in charge of the English-as-a-second-language Department at a large southern California high school which is designated a Title-1 school, meaning that its students average in the lower socioeconomic and income levels. Title-1 schools are on the free-breakfast and free-lunch program. When I say free breakfast, I'm not talking about a glass of milk and a roll, but a full breakfast and cereal bar with fruits and juices that would make Marriott proud. The waste of this food is monumental, with trays and trays of it being dumped in the trash uneaten. Well over 50% of these students are obese, or at least moderately overweight. About 75% or more have cell phones. The school also provides daycare centers for the unwed teenage pregnant girls, some as young as 13, so they can attend class without the inconvenience of arranging for babysitters or having family watch their kids. I was ordered to spend $700,000 on my department, or risk losing funding for the upcoming year, even though I had little need for anything. My budget was already substantial, but I ended up buying new computers for the Computer Learning Center, half of which, one month later, were carved with graffiti by the appreciative students, who obviously feel humbled and grateful to have a free education in America. I have had to intervene several times for young substitute teachers, whose classes consist of many illegals here in the country less than 3 months, who raised so much hell with female teachers, calling them putas (whores) and throwing things, that the teachers were in tears. Free medical care, free education, free food, free day care, free housing, etc. Is it any wonder they feel entitled not only to be in this country, but also to demand more rights, privileges, and entitlements? To those Americans who point out how much these illegal immigrants contribute to our society, because they happen to like their gardener and housekeeper, I say: Spend some time in the real world of illegal immigration and see the true costs to American taxpayers. Higher insurance, medical facilities closing, higher medical costs, more crime, lower standards of education in our schools, overcrowding, new diseases, etc. are the real costs of illegals. America, we need to wake up. The "guest" worker program will be a disaster, because we won't have the guts to enforce it. Does anyone in their right mind really think illegals will voluntarily leave and return? It does, however, have everything to do with culture: A third-world culture that does not value education, that accepts children getting pregnant and dropping out of school by age 15, and that refuses to assimilate; and an American culture that has become so weak and intimidated by "political correctness," that we don't have the will to protect ourselves. Cheap labor? Isn't that what the whole illegal immigration issue is really about? Business doesn't want to pay a decent wage; consumers don't want expensive produce. The phrase "cheap labor" is a myth, a farce, and a lie; there is no such thing as cheap labor. An illegal qualifies for Section-8 housing and subsidized rent; he qualifies for food stamps; he qualifies for free (no deductible, no co-pay) health care; his children get free breakfasts and lunches at school, where they get a free education; he requires bilingual teachers and books; he qualifies for relief from energy bills; if he is, or becomes aged, blind, or disabled, he qualifies for social security income; once qualified for SSI, he qualifies for Medicare; he doesn't worry about car insurance, life insurance, or homeowners insurance; taxpayers provide Spanish language signs, bulletins, and printed material; he and each member of his family receive the equivalent of $20.00 to $30.00/hour in benefits, whereas Americans are lucky to have $5.00 or $6.00/hour left after paying their bills and his; American taxpayers also pay for increased crime, graffiti, and trash clean-up. Cheap labor is such a ruse it is laughable. ---Sarah Jones

erty 21.09.2017 11:45
poiueyyeoyoiieoueiyotiuori oryiwotowiiuyeuoprtoiietteeoyiiruNie ma.eoriyoeiyóriyoriyooeitoei

Kinga 21.09.2017 09:11
Biedna Olga ;'( Bede sie o ciebie modlic kochana!

Sylwia 20.09.2017 21:57
Prosze Cie Boze uratuj to Dziecko!!!!!!

Mama Trójeczki 20.09.2017 21:39
Bóg jest. Jego mysli i drogi nie są myslami i drogami naszymi, dlatego ciężko zrozumieć właśnie takie sytuacje. Jednak gdy sie czyta o tej Kruszynce, serce pęka z bólu i chce się po prostu wyć...

Z 24.09.2017 23:21
Tak pewnie i patrzy z chmurki na taka tragedie ? Co za bzdury

Mama dwojga dzieci 20.09.2017 19:39
Biedna myszka kochana! Boje sie pomyslec co musi czuc Mama Olgi. Boże gdzie jestes!!! Dlaczego to niczemu winne dziecko!? Dlaczego pijaki ćpuny mordercy zyja a ta mala niunia nie moze? Dlaczego ! Pytam Boze gdzie jestes? Wogole jestes?

. 20.09.2017 20:07
Nie ma.

Aneta 21.09.2017 19:31
Jest cały czas. Panie Jezu TY sie Tym zajmij. Pozdrawiam serdecznie.

Zzz 24.09.2017 23:22
Gdzi jest ?

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: czystyTreść komentarza: Za to Ty z brudnym umysłem zwojujesz internet :)Data dodania komentarza: 07.03.2024, 23:44Źródło komentarza: Z Piły do NASAAutor komentarza: podstawówkaTreść komentarza: Użycie formułki "Rośnie skala" jest wyrazem niezrozumienia podstaw semantyki u Szejnfelda.Data dodania komentarza: 29.02.2024, 21:18Źródło komentarza: Rośnie skala problemów małych firm – senator Szejnfeld zwraca się do rządu o wsparcieAutor komentarza: BiegłyTreść komentarza: Poziom dziennikarski dno. To nie jest fundacja AI i nie ma nic wspólnego ze sztuczną inteligencją. Fundacja jest Ala (w zasadzie Alfreda) Wordena, kosmonauty aerykańskiego, uczestnika Apollo 15.Data dodania komentarza: 27.02.2024, 10:39Źródło komentarza: Z Piły do NASAAutor komentarza: AdminTreść komentarza: W brudnych butach jak na zdjęciu raczej Stanów nie zwojuje...Data dodania komentarza: 27.02.2024, 10:35Źródło komentarza: Z Piły do NASAAutor komentarza: do kurewTreść komentarza: Cóś kurva ostataniemi czasy nie ma nic o lemanie, co wy - kurvy - śpicie, pijaki z wiochy i miasta?Data dodania komentarza: 25.02.2024, 14:42Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 15.Autor komentarza: pjerdutTreść komentarza: tera kaczory som mniastem a wobec powyszszego Wolski Brunek jest burmiszczem. Stokłosa chyba jusz siem zestarzał i jemu zwisa sport.Data dodania komentarza: 22.02.2024, 21:28Źródło komentarza: Pierwszy turniej na wygnaniu, czyli kolejny kaczorski absurd
Reklama
Reklama