Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
To trzeba wiedzieć:
Reklama

Na leczenie Niny Potrzeba 800tys euro rocznie

W Polsce na zespół  Battena 2 stopnia choruje około 100 dzieci. W ich gronie znalazła się 5-latka z Gębic koło Czarnkowa. Choroba postępuje. Nina ma zachwiania równowagi, padaczkę, a jej ciało doznaje gwałtownego paraliżu. Jeżeli dziewczynka nie zostanie poddana leczeniu w Hamburgu to – z czasem – może stracić wzrok, może też przestać chodzić, a nawet umrzeć.
Na leczenie Niny Potrzeba 800tys euro rocznie

Niedawno, bo 6 listopada, Nina obchodziła swoje piąte urodziny. To już drugi rok jak zmaga się z ciężką chorobą. 
– Córka jest wcześniakiem, ale urodziła się zdrowa i do trzeciego roku życia rozwijała się prawidłowo. Jednak pewnego razu zauważyliśmy jak podczas zabawy Nina sparaliżowana spadła z roweru. Po tym zdarzeniu poszliśmy do lekarza rodzinnego, następnie do neurologa. Dostaliśmy skierowanie do Wojewódzkiego Szpitala Dziecięcego w Bydgoszczy, gdzie przeprowadzono szeroką diagnostykę. Stwierdzono padaczkę. Lekarze dobrali leki, a mimo to choroba postępowała i było coraz gorzej – opowiada Sylwia Kowalska. 
Od tamtej pory dziewczynka była pod stałą kontrolą lekarzy, którzy w dalszym toku leczenia stwierdzili u niej padaczkę lekkooporną. 
 - Stan Niny z dnia na dzień się pogarszał. Po raz kolejny trafiliśmy do szpitala, tym razem do Centrum Zdrowia Dziecka  w Warszawie.  Nasz doktor postawił dramatyczną diagnozę – wspomina Sylwia Kowalska. 
Niestety wyniki badań potwierdziły, że Nina choruje na zespół  Battena 2 stopnia. W Polsce na tę chorobę choruje około 100 dzieci. Schorzenie – najogólniej mówiąc – polega na odkładaniu się złogów tłuszczowych i białkowych w neuronach i wszystkich innych komórkach organizmu, co prowadzi to do zahamowania i cofania się chorego w rozwoju psychoruchowym, napadów padaczkowych, zaburzeń mowy, widzenia i chodu. W Polsce zespół Battena nie jest leczony. 
- Polska medycyna rozkłada ręce. Jedyną szansą na przedłużenie życia naszej córki jest bardzo droga terapia w Niemczech.  A niestety choroba rozwija się bardzo szybko. Córka nie funkcjonuje samodzielnie, trzeba jej we wszystkim pomagać – podkreśla Sylwia Kowalska. 
Roczne leczenie dziewczynki w klinice w Hamburgu jest możliwe. Państwo niemieckie może pokryć koszt rocznego leczenia, jednak aby to było możliwe rodzina Kowalskich musi przeprowadzić się do Niemiec, zdobyć tam zameldowanie, tam mieć ubezpieczenie, co wiążę się z ułożeniem sobie życia w obcym państwie, a to nie jest łatwe...
 – Tata Niny ma pracę w Polsce. Sama nie jestem w stanie poradzić sobie w Niemczech. Tam pracować, a jednocześnie zajmować się córką. Na ten moment zbieramy pieniądze na rehabilitację córki w Polsce, na leki oraz kosztowne wyjazdy do Hamburga. O wyjeździe do Niemiec na stale również myślimy, bo jest to jedyna szansa dla naszej córki. W tej chwili staramy się stawić czoło wszelkim przeciwnością i jak najszybciej podjąć leczenie w niemieckiej klinice – podkreśla pani Sylwia. 
Pieniądze dla Niny zbierane są za pośrednictwem portalu https://pomagam.pl/9o8bqrf5. Na Facebooku organizowane są licytacje najróżniejszych fantów (https://www.facebook.com/bazarekdlaniny/). Pomóc można równie poprzez wpłaty na konto Fundacji, której Nina jest podopieczną. Dane: Fundacja Dzieciom "Zdążyć z Pomocą", Alior Bank S.A. 42 2490 0005 0000 4600 7549 3994, tytułem: 32183 Kowalska Nina darowizna na pomoc i ochronę zdrowia. Na rzecz dziewczynki można przekazać też 1proc. podatku. KRS 0000037904. W rubryce „Informacje uzupełniające - cel szczegółowy 1%” należy wpisać: 32183 Kowalska Nina.
W pomoc dziewczynce zaangażowali się również strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Wysokiej, gdzie tata Niny pełni służbę. Jak również Przedszkole, którego Nina jest podopieczną. Placówka planuje zorganizować kiermasz świąteczny, z którego dochód zostanie przeznaczony na rehabilitację 5-latki. 
Zebrane pieniądze zostaną przeznaczone na dojazdy do specjalistów, szpitali, na leki oraz – na wspomnianą już - bardzo kosztowną rehabilitację. 
(es)

 



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: tempus fugitTreść komentarza: Minut 13:10 Szalbierz ma oblicze do fioletu i te starcze zmiany na szyi. A to rok 2017, osiem lat minęło. Jak się posunął stan zwisu fałdów szyjnych, nie wiemy. On jest towarzyszem fałdów w proliferacji na organie kopulacyjnym. Tam w gaciach jest jak ruskie oficerki z czasów drugiej wojny, harmonijka.Data dodania komentarza: 6.11.2025, 16:48Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 1Autor komentarza: o pijakuTreść komentarza: Cały Mariusz "Półtora Flaszka".Data dodania komentarza: 6.11.2025, 14:12Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 1Autor komentarza: zwierzęcość chuciTreść komentarza: Cytat z efektów obrad Kolegium Redakcyjnego Tygodnika Nowego z 8 marca 2006. "Okazało się, że specyficzna aromatyczna goryczka zadziała odświeżająco także na nasze umysły, albowiem teraz już bardzo szybko - i to zdecydowaną większością głosów - postanowiliśmy o przekształceniu ,,Kameleona’’ w nagrodę przechodnią. Stara to prawda, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Jakby nie było, zaoszczędziliśmy na Lemanowiczu stówę z hakiem. Nie licząc kawy, ciastek, lampki koniaku i symbolicznego terrarium na ewentualną przyszłą gametę naszego laureata". Nażreć się ciastek, wychlać koniak, wydoić kawę, wszystko redakcyjne na koszt Stokłosy. Osobnym eventem jest idea pobrania gamety od Lemanowicza do zakupionego terrarium. To wszystko jest poziom wegetacji w trybie zwierzęcym.Data dodania komentarza: 6.11.2025, 14:10Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 1Autor komentarza: nieznanyTreść komentarza: Dobre....Data dodania komentarza: 6.11.2025, 10:59Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 6Autor komentarza: o sitwie śmiłowskiejTreść komentarza: Mister. Wysłany: Wto Mar 20, 2007 0:24. "Spokojnie, ja jestem na fali wznoszącej, a ty na dnie bak utilku. Założenia: 1. Mister = Jacek Ciechanowski; 2. bal utilku = Janusz Lemanowicz. Otóż Mister ledwo wydobył się z kryminalnej roboty wyłudzenia kredytów z banków, będąc wielkim politykiem o wielkiej wiedzy wspiął się na falę wznoszącą, żeby uszczęśliwiać swoją robotą lud pracujący miast i wsi oraz inteligencję pracującą w radzie powiatu pilskiego. Jak to w grupie wielkich, pomógł mu Wielki Smrodator ze Śmiłowa za odwzajemnioną miłość w postaci donosów na ludzi, których nie lubią obaj. Będąc wielkim politykiem o wielkiej wiedzy Jacek Ciechanowski sformułował tezę, że „bak utilek”, czyli Janusz Lemanowicz jest obiektem szorującym zadem o dno. Jako osoba posiadająca od 60 lat specjalną kartę pływacką i od 65 lat książeczkę żeglarską z patentem sternika jachtowego, Lemanowicz nie obawia się kontaktów z akwenami śródlądowymi i morskimi. Za to Ciechanowski jest ślizgaczem – pływakiem wznoszącym się na fali ścieków w szambie. Jego robotę w radzie powiatu internauta ocenił jako nieporadność intelektualną wynikającą z głupoty, niedokształcenia ale też terrorystycznych zapędów w strukturach PiS, skąd w końcu został wykopsany za destrukcyjną działalność w partii. I on płynie teraz jak kawał gówna po awarii u Trzaskowskiego. Chciałoby się w 5 rocznicę powiedzieć: Jacku, non omnis moriar. Ale tego nie powiemy, bo o zmarłym tylko dobrze. A więc: dobrze, że umarł.Data dodania komentarza: 6.11.2025, 10:57Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 6Autor komentarza: FizykTreść komentarza: Nie istnieje "pozytywn energia". Chodzi o emocje.Data dodania komentarza: 6.11.2025, 08:54Źródło komentarza: Uśmiech i pozytywna energia!
Reklama
Reklama