Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
To trzeba wiedzieć:
Reklama

Są bliźniakami. Różni ich tylko jedno… 

PIŁA   Dominik z Piły ma 10 lat. Nie chodzi. I bardzo cierpi. - Proszę o pomoc dla syna - mówi pani Małgorzata. 
Są bliźniakami. Różni ich tylko jedno… 

Urodził się z brakiem kości strzałkowej i więzadła krzyżowego. Jego prawa noga jest o 11 centymetrów krótsza od lewej. Nie chodzi samodzielnie. Dotychczasowe operacje nie pomogły… Na portalu siepomaga.pl ruszyła zbiórka pieniędzy na operację wydłużenia kości goleni i kości udowej chłopcu aparatem MRS. Ten zabieg to element dłuższego leczenia, któremu poddawany jest chłopiec.

Dominik z Piły bardzo dużo już wycierpiał. Ma rany na nogach, każdy ruch sprawia mu ból. - Powraca pytanie: „Mamo, czy ja kiedyś będę zdrowy?” – opowiada mama Dominika, pani Małgorzata. 

Dominik i Wiktor to bliźnięta.

- Dwa małe serduszka pod moim sercem. Kiedy pojawili się na świecie, płakałam ze szczęścia. Kiedy po chwili przyszedł lekarz i powiedział mi, że z nóżką Dominika coś jest  nie tak, zaczęłam płakać ze strachu. Jego stopa była skręcona, a cała prawa nóżka o kilka centymetrów krótsza od lewej. Przed oczami stanęła mi ich przyszłość. Pierwsze, o czym pomyślałam, to to, że muszę zrobić wszystko, by Dominik nigdy nie czuł się gorszy od brata. Na pierwszą operację pojechaliśmy, kiedy skończył 8 miesięcy. Lekarze skorygowali jego stopę. Niestety im był starszy, tym różnica pomiędzy prawą, a lewą nogą zwiększała się – tak, jakby prawa nie nadążała rosnąć. Dziś Dominik nie może już samodzielnie postawić kroku. Wszędzie musi zabierać kule i ciężki but ortopedyczny z kilkunastocentymetrową podeszwą – mówi mama chłopców.

Kiedy chłopcy byli mali, było o wiele łatwiej. Nie rozumieli, że się od siebie różnią. Później, gdy skończyli roczek, Wiktor zaczął stawiać pierwsze kroki. A Dominik… patrzył ze zdziwieniem na brata, a gdy tylko próbował go naśladować, upadał.

- Po kilku latach zaczął pytać, dlaczego jego brat może chodzić, a on nie? Dlaczego ciągle musi jeździć do szpitala? Bardzo trudno było wytłumaczyć to dziecku. Powtarzałam mu, że to wszystko po to, by kiedyś mógł chodzić – tak, jak Wiktor.

Niedługo Dominik skończy 10 lat, a pytań, zamiast ubywać, przybywa. Odkąd zaczął wszystko rozumieć, czeka na dzień, w którym zacznie samodzielnie chodzić. Widzi brata, któremu jest o wiele łatwiej, i wierzy, że już niedługo nie będzie musiał zakładać buta ortopedycznego i chodzić o kulach, że będzie zdrowy...

- W tej chwili jesteśmy  już po rekonstrukcji więzadła, a kolejny etap leczenia to wydłużenie kości goleni i kości udowej aparatem MRS w Poznaniu. Teraz, kiedy jesteśmy w połowie drogi po zdrowie Dominika, nie możemy się poddać – przekonuje pani Małgorzata.  

Sprzęt MRS to urządzenie, które pozwala kości rosnąć. Mocowany jest za pomocą dwóch głowic przez implanty wprowadzane w kość. Koszt aparatu i operacji znacznie przerastają możliwości finansowe rodziny.  

- Większość naszego domowego budżetu przeznaczamy na bieżące leczenie i sprzęt ortopedyczny. Nigdy wcześniej nie prosiłam o pomoc, ale teraz nie mam wyjścia – nie mogę przecież powiedzieć swojemu dziecku, że zabrakło mi pieniędzy na jego zdrowie.

Kiedy bliźniacy stają obok siebie, różni ich tylko jedna rzecz – krótsza nóżka u Dominika.

- Trudno pogodzić się z tym, że moje dzieci nie dostały równych szans od losu. Ciężko patrzeć, jak Dominik płacze, kiedy nie może robić tego, co brat, jak jego oczy nagle smutnieją, kiedy widzi, jak Wiktor po prostu idzie lub biegnie przed siebie. Proszę o pomoc. Tylko z Wami mogę sprawić, że Dominik kiedyś dołączy do brata, że nie będzie musiał patrzeć na niego z żalem w oczach. Pomóżcie mi podarować mojemu dziecku przyszłość bez  cierpienia i ograniczeń...- prosi Małgorzata, mama Dominika.

Zbiórka na stronie https://www.siepomaga.pl/dominik-wojewodka trwa tylko do 15 stycznia. Pomagamy!

eKi

 

 

 



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: tempus fugitTreść komentarza: Minut 13:10 Szalbierz ma oblicze do fioletu i te starcze zmiany na szyi. A to rok 2017, osiem lat minęło. Jak się posunął stan zwisu fałdów szyjnych, nie wiemy. On jest towarzyszem fałdów w proliferacji na organie kopulacyjnym. Tam w gaciach jest jak ruskie oficerki z czasów drugiej wojny, harmonijka.Data dodania komentarza: 6.11.2025, 16:48Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 1Autor komentarza: o pijakuTreść komentarza: Cały Mariusz "Półtora Flaszka".Data dodania komentarza: 6.11.2025, 14:12Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 1Autor komentarza: zwierzęcość chuciTreść komentarza: Cytat z efektów obrad Kolegium Redakcyjnego Tygodnika Nowego z 8 marca 2006. "Okazało się, że specyficzna aromatyczna goryczka zadziała odświeżająco także na nasze umysły, albowiem teraz już bardzo szybko - i to zdecydowaną większością głosów - postanowiliśmy o przekształceniu ,,Kameleona’’ w nagrodę przechodnią. Stara to prawda, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Jakby nie było, zaoszczędziliśmy na Lemanowiczu stówę z hakiem. Nie licząc kawy, ciastek, lampki koniaku i symbolicznego terrarium na ewentualną przyszłą gametę naszego laureata". Nażreć się ciastek, wychlać koniak, wydoić kawę, wszystko redakcyjne na koszt Stokłosy. Osobnym eventem jest idea pobrania gamety od Lemanowicza do zakupionego terrarium. To wszystko jest poziom wegetacji w trybie zwierzęcym.Data dodania komentarza: 6.11.2025, 14:10Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 1Autor komentarza: nieznanyTreść komentarza: Dobre....Data dodania komentarza: 6.11.2025, 10:59Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 6Autor komentarza: o sitwie śmiłowskiejTreść komentarza: Mister. Wysłany: Wto Mar 20, 2007 0:24. "Spokojnie, ja jestem na fali wznoszącej, a ty na dnie bak utilku. Założenia: 1. Mister = Jacek Ciechanowski; 2. bal utilku = Janusz Lemanowicz. Otóż Mister ledwo wydobył się z kryminalnej roboty wyłudzenia kredytów z banków, będąc wielkim politykiem o wielkiej wiedzy wspiął się na falę wznoszącą, żeby uszczęśliwiać swoją robotą lud pracujący miast i wsi oraz inteligencję pracującą w radzie powiatu pilskiego. Jak to w grupie wielkich, pomógł mu Wielki Smrodator ze Śmiłowa za odwzajemnioną miłość w postaci donosów na ludzi, których nie lubią obaj. Będąc wielkim politykiem o wielkiej wiedzy Jacek Ciechanowski sformułował tezę, że „bak utilek”, czyli Janusz Lemanowicz jest obiektem szorującym zadem o dno. Jako osoba posiadająca od 60 lat specjalną kartę pływacką i od 65 lat książeczkę żeglarską z patentem sternika jachtowego, Lemanowicz nie obawia się kontaktów z akwenami śródlądowymi i morskimi. Za to Ciechanowski jest ślizgaczem – pływakiem wznoszącym się na fali ścieków w szambie. Jego robotę w radzie powiatu internauta ocenił jako nieporadność intelektualną wynikającą z głupoty, niedokształcenia ale też terrorystycznych zapędów w strukturach PiS, skąd w końcu został wykopsany za destrukcyjną działalność w partii. I on płynie teraz jak kawał gówna po awarii u Trzaskowskiego. Chciałoby się w 5 rocznicę powiedzieć: Jacku, non omnis moriar. Ale tego nie powiemy, bo o zmarłym tylko dobrze. A więc: dobrze, że umarł.Data dodania komentarza: 6.11.2025, 10:57Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 6Autor komentarza: FizykTreść komentarza: Nie istnieje "pozytywn energia". Chodzi o emocje.Data dodania komentarza: 6.11.2025, 08:54Źródło komentarza: Uśmiech i pozytywna energia!
Reklama
Reklama