Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
To trzeba wiedzieć:
Reklama

Mordowali, rabowali, palili. Nieliczni pomagali…

Spotkania z jednym z najbardziej charyzmatycznych księży w Polsce nie należą ani do przyjemnych, ani do łatwych. Bo też nie takie cele stawia sobie ks. Isakowicz-Zaleski. By oglądać wstrząsające zdjęcia ofiar Ukraińców prezentowane na dużym ekranie trzeba wykrzesać sporo odporności i siły. Jednak jego zdaniem „nie o zemstę lecz o pamięć wołają ofiary…”
Mordowali, rabowali, palili. Nieliczni pomagali…

Gościa przedstawił chodzieżanin, Mirosław Kowzan działacz kresowy, autor dwóch wspomnieniowych książek (m. in. „Krzyż na Perczynie”, o której pisaliśmy na łamach TN). Wywołany do mikrofonu duchowny przyznał, że do Chodzieży przywiodły go dwa powody - trudne sprawy polsko-ukraińskie oraz 70-lecie akcji Wisła. Jak się okazało wykład w dużej części dotyczył też czasów współczesnych. Niestety, dwie nacjonalistyczne organizacje, których członkowie mieli krew na rękach czyli OUN I UPA, nie tylko nie zostały na Ukrainie potępione, ale jeszcze gloryfikuje się ich założycieli.

By lepiej przedstawić kontekst historyczny ksiądz Isakowicz-Zaleski sięgnął do głębokiej przeszłości. Pojęcie Kresów narodziło się jeszcze w średniowieczu kiedy Rzeczpospolitą tworzyły dwa podmioty Korona i Litwa. Stosunki z Rusinami (później z Ukraińcami) skomplikowała rywalizacja o Lwów. By miasto po I wojnie światowej ostało się w granicach Polski, za broń w 1918 r. chwyciła polska młodzież - Lwowskie Orlęta. Kraj zapłacił wysoką daninę krwi… Nie ostatnią.

Dalej ks. Isakowicz omówił początki ukraińskiego nacjonalizmu, które szybko podczas okupacji niemieckiej zaowocowało ludobójstwem. - Powstała SS Galizien. Po wymordowaniu Żydów uznano, że Polacy są następną nacją którą trzeba zgładzić. W 1943 roku sotnie uderzyły w kilku województwach Ukrainy Zachodniej i południowo wschodniej Polski, m. in. na Wołyniu. Akcje były dobrze zorganizowane. Polaków w przerażający sposób mordowano, domy rabowano i puszczano z dymem. Często robili to sąsiedzi sąsiadom. Choć byli też Ukraińcy, którzy Polaków ostrzegali…

O tych dramatycznych wydarzeniach traktuje „Wołyń” ostatni film Wojciecha Smarzowskiego, którego ks. Isakowicz poznał w trakcie realizacji wielokrotnie nagrodzonego Orłami obrazu. Według różnych szacunków podczas rzezi na Ukrainie zginęło od 60 do 100 tysięcy Polaków. Dlatego zapomnieć nie można.

„Kresowiaków zamordowano dwukrotnie - siekierami i później przez przemilczenie” - ten cytat, który Smarzowski wykorzystał w filmie doskonale ilustruje trud odkłamywania historii i przywracania do społecznego obiegu ukrywanej przez lata, także w naszym kraju prawdy.

- Nacjonalizm, jest tak groźny jak komunizm. Nie można oddzielić zła od zła - ostrzegał gość. - Nie można też stawiać znaku równości między UPA, a żołnierzami wyklętymi, jak to uczyniono w jednym z naszych czasopism. UPA była z założenia organizacją zbrodniczą, choć wszędzie - także w naszych oddziałach zdarzały się czarne owce.

W chodzieskim spotkaniu uczestniczyło sporo młodzieży i nauczycieli szkół. Poza nielicznymi wyjątkami zabrakło jednak przedstawicieli władz oraz samorządów.

pik



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: logopedaTreść komentarza: Rzeczywiście, jego krasomówstwo ciamkające można porównać do stylu wypowiedzi Ireneusza Sekuły w Sejmie.Data dodania komentarza: 4.11.2025, 09:58Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 20.Autor komentarza: ornitolog zwany PtaśkiemTreść komentarza: A Paliwoda przyszedł na posiedzenie sądu bez togi i łańcucha z orłem. Ciamkał i kląskał przy tym jakby był tokującym cietrzewiem.Data dodania komentarza: 3.11.2025, 21:39Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 20.Autor komentarza: Pytko WarumsteinTreść komentarza: co to było tu? - http://dzienniknowy.pl/fora/temat/74.dhtmlData dodania komentarza: 3.11.2025, 21:34Źródło komentarza: Złotowska noclegownia czynna całą dobęAutor komentarza: FantaTreść komentarza: Ja natomiast bym się zastanowił nad tym zapytaniem - orędziem. Ono oznacza moim zdaniem, że jacyś ktosie próbują, ale im na razie nie wychodzi. Jest w mocy treść listu popartego wizerunkiem Stokłosy o czterech zabiegach sprowadzenia śmierci na Krystynę Lemanowicz: śmiertelne pobicie, nożem w plecy, katastrofa na drodze, trup w opuszczonym płonącym domu. Aby dopaść Krystynę, najpierw trzeba by zabić jej męża określonego niegdyś w Internetowym paszkwilu przez Szalbierza tytułem "mąż swojej żony". A Lemanku żyje i Mirindę pije.Data dodania komentarza: 3.11.2025, 19:14Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 20.Autor komentarza: DzióbczykiewiczTreść komentarza: Do tego panteonu sprawiedliwych inaczej trzeba koniecznie dołączyć coś z prokuratury, na przykład Pacholik Bujacz.Data dodania komentarza: 3.11.2025, 18:52Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 20.Autor komentarza: baba pijana ...Treść komentarza: Chętne dupencje na rauszu rozdają swoje wdzięki do głębokości równej długości dla uzyskania zawartości z dyszla absztyfikanta, nawet w kiblu albo szatni na sylwestra 1961 - 1962.Data dodania komentarza: 3.11.2025, 18:47Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 20.
Reklama
Reklama