Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
To trzeba wiedzieć:
Reklama

Zostawcie problemy i zademonstrujcie samego siebie ...

To motto tego wydarzenia. Ba, przedsięwzięcia nie mającego incydentu w naszym regionie. W sumie słowa mistrza Hiroshi Shirai /10 Dan/ pasują jak ulał do tego co niebawem odbędzie się w Czarnkowie.
Zostawcie problemy i zademonstrujcie samego siebie ...

 

A będzie to benefis Sensei Zbigniewa Ruty /6 Dan/. W najbliższą sobotę, w Czarnkowie. Zorganizowany będzie jubileusz 40-lecia jego kariery karate.

Nie przypadkowo w Czarnkowie! Tam Zbigniew Ruta się urodził, a w 1978 roku rozpoczynał swoją przygodę z karate. To w ówczesnej sali treningowej Liceum rozpoczynał ćwiczyć karate jako samouk. Podglądał techniki karate z filmów, książek i skryptu wydanego przez Poznański Klub Karate.

Jego pierwszymi nauczycielami karate w Czarnkowie byli starsi koledzy uczący się w ośrodkach akademickich: Jacek Masiakowski (obecnie Gdańsk) oraz Jan Polcyn i Jarosław Jeżewski (obecnie Poznań)

Na obchody zaproszono wszystkie czarne pasy, które wypromował w swojej karierze. Ludzie, którzy zdobyli stopnie mistrzowskie Dan pod jego kierunkiem, mają stawić się w sobotę w Czarnkowie. I nie ważne w jakiej federacji obecnie ćwiczą, nie ważne jaki styl i szkołę, nie ważne czy współpracują z nim nadal czy też kontakty zostały już dawno przerwane – zaproszono wszystkich.

Zbigniew Ruta, urodzony w 1963 roku, trener Karate II Klasy, magister socjologii (w latach 1987 -1992 pracownik naukowo - dydaktyczny Instytutu Socjologii UAM Poznań)

W 1980 roku wziął udział w pierwszym zgrupowaniu karate w Szczecinie zorganizowanym przez Wacława Antoniaka /2 Dan/. Zdaje tam egzamin na żółty pas - 8 kyu.

W 1981 roku dzięki pomocy Andrzeja Radomskiego, Dyrektora Wydziału Sportu Urzędu Wojewódzkiego w Pile wyjeżdża na kurs instruktorów karate do Leszna. W 1982 roku zdobywa 5 kyu oraz zdaje pomyślnie egzamin końcowy kursu, zostając poniekąd z przypadku najmłodszym instruktorem rekreacji ze specjalnością karate w Polsce. Doświadczenia instruktorskie oraz praktykę zdobywał prowadząc zajęcia szkoleniowe w następujących podmiotach organizacyjnych:

- Ognisko TKKF "Nałęcz" w Czarnkowie /1981-1982/

- Ognisko TKKF "Piast" w Poznaniu /1983-1984/

- Sekcja Karate Shotokan KU AZS UAM w Poznaniu /1984-1987/

- Ognisko Specjalistyczne TKKF "Orient" w Wałczu /1987 - 1989/

- Ośrodek Rekreacyjno - Sportowy w Wałczu /1989 -2006/

- Klub Karate Tradycyjnego w Wałczu /od 1997/

- Klub Karate Shotokan w Czarnkowie /od 2015/


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: 21 lat minęłoTreść komentarza: Bez echa minęła 7 maja 21 rocznica uwięzienia ekipy telewizji publicznej pod dowództwem Sylwii Gadomskiej. To zdarzenie było przyczynkiem do powstania Stowarzyszenia Ekologicznego Przyjaciół Ziemi Nadnoteckiej. Upłynął czas jednego pokolenia. Czy zniknęła zmora ludności: smrody, odory, fetory, miazmaty emitowane przez Farmutil, co prowadziło ludzi do frustracji i szaleństwa wskutek niemożności prawidłowego funkcjonowania w mieście 75-tysięcznym i okolicznych miejscowościach północnej Wielkopolski? Jak dzisiaj mają się mieszkańcy Śmiłowa, Kaczor, Piły, Mościsk, Brodnej, Jeziorek, Zelgniewa, Kostrzynka, Grabówna, Dziembowa, Białośliwia, itd? Czy rewitalizowano jezioro Kopcze zatrute ściekami z zakładów mięsnych zbudowanych kosztem kredytu na oczyszczalnię ścieków? Czy prowadzi się badania wpływu na wody podziemne produktów rozkładu 5643 ton padliny i resztek poubojowych zakopanych na działce 85 w Śmiłowie? Czy przedsiębiorca rozliczył się z budżetem państwa, które płaciło za prawidłową utylizację 400 zł za tonę? Czy trud Stokłosy, który na zebraniu wiejskim zwrócił się do Mścisława Brodali: pańskie gówna, które pan wykichasz ze swojego domu ja biorę na moją oczyszczalnie i muszę je wąchać, dalej umila trud istnienia mieszkańców? Oczyszczalnie jak widać w końcu powstała, ale jezioro Kopcze umarło.Data dodania komentarza: 11.05.2025, 10:32Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: piła tarczowo-łańcuchowaTreść komentarza: Czy uczestnik - animator programu publicystyczno - satyrycznego "Szydercy", a jednocześnie organizator przemarszu trybad i pederastów przez miasto powiatowe przerżnął kogoś, czy jakąś w ramach hasła "Lipcowe rżnięcie w Pile 2018"? Z ogólnej wiedzy o personalnych układach powiatowych wiadomo, że nasz bohater od rżnięcia jest mieszkańcem wsi Białośliwie i tam, przy jego chawirze jest gaj tujowy sprzyjający.Data dodania komentarza: 9.05.2025, 13:39Źródło komentarza: "Szydercy" - odcinek 22.Autor komentarza: źródło wiedzyTreść komentarza: Można zapytać Agnieszkę albo jaką zdzirę z sektora pracownic seksualnych.Data dodania komentarza: 9.05.2025, 12:03Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: ciekawa podfruwajkaTreść komentarza: ciekawość, czy Barabasz był obrzezany, jak to jest w obrzędowości żydowskiej ortodoksji.Data dodania komentarza: 9.05.2025, 12:01Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: prawda talmudycznaTreść komentarza: Zaman stwierdził, że Le Man jest pochodzenia żydowskiego a jego dziady pochodzili z Ukrainy. Stamtąd przeniknęli do Polski, by w niej rozrabiać po chachłacku. Z drugiej strony jest opublikowany dokument bezpieki prl, pochodzący z Instytutu Pamięci Narodowej, że rodzina Le Mana jest od zawsze ze wsi mazowieckiej, konkretnie z Siemienia powiatu płockiego. Dziadek Le Mana, Paweł Lemanowicz syn Franciszka Lemanowicza zmarł w roku 1937. Nie mógł więc przenikać do Polski po wojnie. Jego chata chłopska zbudowana przez Franciszka około 180 lat temu świadczy, że rodzina była zakotwiczona w tym miejscu od zaborów. Jeśli przyjąć, że zaman to Barabasz, mamy prawo orzec o zaistnieniu głębokiego niedorozwoju intelektualnego tego wyrobnika niepierduśnika z pieniędzmi i osoby o złej woli.Data dodania komentarza: 9.05.2025, 11:58Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: ciekawa podfruwajkaTreść komentarza: Co to jest prawda w wersji talmudycznej?Data dodania komentarza: 8.05.2025, 13:41Źródło komentarza: Kult kłamstwa
Reklama
Reklama