Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
To trzeba wiedzieć:
Reklama

Ależ oni biegają

Niespodzianki nie było. Zresztą, co warto podkreślić, od 2000 roku zawodnik z Kenii stawał na najwyższym stopniu podium Międzynarodowego Półmaratonu Philipsa 14 razy! W tym roku pierwszy linie mety przebiegł Silas Mwitch, tuż za nim ubiegłoroczny tryumfator Hilary Kiptuma Kimaiyo. Tytuły mistrzów Polski zdobyli: Szymon Kulka i Paulina Kaczyńska. W sumie do mety pilskiej imprezy dobiegło 3851 osób. O ponad 200 więcej niż podczas ubiegłorocznego biegu!
Ależ oni biegają

Gdy na kilka dni przed startem tegorocznego święta biegowego, w biurze Stowarzyszenia Biegów Ulicznych podano informację, że liczba zgłoszeń do tegorocznego biegu przekroczyła 5 tysięcy, Henryk Paskal uspokajał: zawsze od tej liczby, z różnych powodów, ubywa co najmniej 10-15 procent. Nie mylił się. Do tego doszło ponad 200 osób, które pobrały pakiety startowe i … nie wystartowały. Wiele osób pilskiego półmaratonu nie ukończyło. Ale na mecie licznik przekroczonej linii mety zaliczył cyfrę 3851.
Ale jak zawsze podkreślają organizatorzy nie o rekordy tu chodzi. Bieg, mający 28 letnią tradycję to świetna wizytówka miasta i powiatu pilskiego. O lepszą reklamę bardzo ciężko.
W miniona niedzielę spotkać można było entuzjastów biegania z całej Polski.
Ola z Bytomia, wraz z przyjaciółmi, jest w Pile po raz trzeci. – Dzisiaj jest nasz piąty półmaraton w tym roku. Przyjechaliśmy, aby skompletować potrzebny limit do zdobycia Korony Polskich Półmaratonów – mówi nam bytomianka.
Robert z Poznania biega dopiero od czterech lat. Ale zaliczył już bardzo wiele imprez biegowych w kraju i zagranicą. Był w Atenach, a teraz wybiera się do Nowego Yorku. W Pile chce ,,wykręcić” życiówkę. Na mecie wiemy, że mu się udało. ,,Złamał” 1 h i 30 min!
Wielu łamie bariery życiowe. Z każdym rokiem stawiamy sobie co raz wyższe progi. Aż dech zapierał widok niekończącego się węża biegaczy. Pięknie to wyglądało.  Na mecie szczególnie, gdy okazywało się, że jesteśmy lepsi niż w roku ubiegłym.
Ale nie wszyscy osiągnęli to co zakładali. Nawet Ci najlepsi.
Druga w rywalizacji MP – Izabela Trzaskalska z AZS UMCS Lublin, uczestniczka maratonu w Berlinie, była na mecie mocno rozczarowano. Przyznał nawet, że pilski bieg wyczerpał ją bardziej niż ten w Berlinie.
Podobnych problemów nie miał Krzysztof Pabich. Ów szef pilskiego Salonu Renault, radny powiatu pilskiego, najpierw wygrał bieg VIPów, a niebawem stanął na starcie półmaratonu, aby z okazała flagą prowadzić grupę na wynik 1 h 50 min.
Każdy miał swoje priorytety.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

r 05.09.2018 16:11
Masakra.Blokowanie całego 75 tysięcznego miasta dla 4 tyś. biegaczy (i to nie z Piły) to gruba przesada.I to w niedzielę handlową.Piła jest zbyt małym miastem na takie imprezy.W lesie byłoby lepiej i zdrowiej.

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: piła tarczowo-łańcuchowaTreść komentarza: Czy uczestnik - animator programu publicystyczno - satyrycznego "Szydercy", a jednocześnie organizator przemarszu trybad i pederastów przez miasto powiatowe przerżnął kogoś, czy jakąś w ramach hasła "Lipcowe rżnięcie w Pile 2018"? Z ogólnej wiedzy o personalnych układach powiatowych wiadomo, że nasz bohater od rżnięcia jest mieszkańcem wsi Białośliwie i tam, przy jego chawirze jest gaj tujowy sprzyjający.Data dodania komentarza: 9.05.2025, 13:39Źródło komentarza: "Szydercy" - odcinek 22.Autor komentarza: źródło wiedzyTreść komentarza: Można zapytać Agnieszkę albo jaką zdzirę z sektora pracownic seksualnych.Data dodania komentarza: 9.05.2025, 12:03Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: ciekawa podfruwajkaTreść komentarza: ciekawość, czy Barabasz był obrzezany, jak to jest w obrzędowości żydowskiej ortodoksji.Data dodania komentarza: 9.05.2025, 12:01Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: prawda talmudycznaTreść komentarza: Zaman stwierdził, że Le Man jest pochodzenia żydowskiego a jego dziady pochodzili z Ukrainy. Stamtąd przeniknęli do Polski, by w niej rozrabiać po chachłacku. Z drugiej strony jest opublikowany dokument bezpieki prl, pochodzący z Instytutu Pamięci Narodowej, że rodzina Le Mana jest od zawsze ze wsi mazowieckiej, konkretnie z Siemienia powiatu płockiego. Dziadek Le Mana, Paweł Lemanowicz syn Franciszka Lemanowicza zmarł w roku 1937. Nie mógł więc przenikać do Polski po wojnie. Jego chata chłopska zbudowana przez Franciszka około 180 lat temu świadczy, że rodzina była zakotwiczona w tym miejscu od zaborów. Jeśli przyjąć, że zaman to Barabasz, mamy prawo orzec o zaistnieniu głębokiego niedorozwoju intelektualnego tego wyrobnika niepierduśnika z pieniędzmi i osoby o złej woli.Data dodania komentarza: 9.05.2025, 11:58Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: ciekawa podfruwajkaTreść komentarza: Co to jest prawda w wersji talmudycznej?Data dodania komentarza: 8.05.2025, 13:41Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: LIga Obrony CnotyTreść komentarza: Przyszła nam chętka na odgrzanie słynnego „zamana”, korespondenta oddanego misji spotwarzania Janusza Lemanowicza (Bakutilek, Le Man). zaman był aktywny przez kilka lat w obrzucaniu gównem, mierzwą, bakteriami i wirusami członka Stowarzyszenia Ekologicznego Przyjaciół Ziemi Nadnoteckiej. Kiedy w związku ze sprawą karną Prokuratura zażyczyła sobie wiedzy od redakcji Tygodnika Nowego, kim jest zaman, Marek Barabasz redaktor naczelny Tygodnika Nowego najpierw odmówił podania żądanych danych, bo jak stwierdził, zaman jest donosicielem, tajnym agentem redakcji i prawo prasowe chroni takich stukaczy, kreatury przed dekonspiracją. Prokuratura nie dawała za wygraną i ponowiła żądanie. Wtedy Marek Barabasz, mentalne dziecko Noski, podał dla Prokuratury wieść, że zaman jest autorem jednego z wątków na portalu dzienniknowy.pl a dane takich osób nie są dostępne dla administratora a więc Marka Barabasza. Z tych dwóch wypowiedzi do Prokuratury wynika, że Marek Barabasz kłamał. Bo jeśli weźmiemy pod uwagę zasady poprawnego myślenia, według logiki arystotelesowskiej, z dwóch zdań sprzecznych, jedno jest prawdą a jedno fałszem. Marek Barabasz najpierw wie, kim jest zaman a następnie nie wie. Jest wysoce prawdopodobne, że zaman, to Marek Barabasz, który jako totumfacki Stokłosy musi robić, co mu każe szef, który jest niepireduśnikiem z politycznego targowiska ale człowiekiem z pieniędzmi. Marek Barabasz wielokrotnie kłamał, plugawił ludzi, jak śp Grabińskiego z Brodnej, za co został skazany. Jako uczeń Noski jest on przedstawicielem talmudycznej koncepcji prawdy.Data dodania komentarza: 8.05.2025, 13:35Źródło komentarza: Kult kłamstwa
Reklama
Reklama