Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
To trzeba wiedzieć:
Reklama

Sądny dzień pilskiego żużla!

7 maja w Poznaniu stawi się prezes Euro Finannce Polonii Piła, kierownik niedzielnych zawodów oraz toromistrz. Podmiotem rozmów jest wiążąca decyzja GKSŻ odnośnie przerwanego meczu II ligi.
Sądny dzień pilskiego żużla!

- Do tej pory nie otrzymaliśmy żadnego pisma z GKSŻ odnośnie dalszych losów przyznanego nam walkowera. Nie mamy się zatem do kogo i po co odwołać – mówi nam Tomasz Bartnik, prezes pilskiego klubu.

- Ostateczna decyzja żużlowej centrali jest dla nas kluczowa. To może być sądny dzień pilskiego żużla – dodawał sternik Polonii.

Jednoznacznie możemy się domyślać, że jeśli walkower, a co za tym idzie, kary finansowe, zostaną utrzymane, klub żużlowy z Piły wycofuje swoją drużynę z rozgrywek II ligi!

Prezes Bartnik, podczas dzisiejszej konferencji prasowej, mówił też o zachowaniu dotychczas płynności finansowej w klubie. – Ostatnie wydarzenia związane z meczem II ligi z PSŻ Poznań, mogą ją jednak bardzo poważnie zaburzyć – twierdził prezes.

Przypomnijmy: Finał Złotego Kasku jak wiemy w Pile się w ogóle nie odbył. Ale to, jak się okazało, było tylko epitafium przed niedzielnym meczem II ligi: Euro Finannce Polonia Piła - Power Duck Iveston. W tym meczu obejrzano jedynie 6 wyścigów. Mecz został przerwany i już go nie wznowiono, a sędzia ogłosił walkower na korzyść drużyny z Poznania!

W drugim biegu tego feralnego spotkania, upadł nie atakowany przez nikogo Paweł Staniszewski. Dwa biegi później na torze leżał Bober. Miarka się przelał gdy doszło do uderzenia Johanssona ze Staniszewskim.
Na torze pojawił się sędzia i komisarz. Na wyrywające się płaty toru nie pomogły natychmiastowe prace. Negocjowano jeszcze w parkingu. Na nic zdały się prośby. Zdaniem sędziego i komisarza tor był zbyt niebezpieczny.
A komisarz pojawił się w Pile już dzień przed meczem, chociaż mecz wcale nie nosił znamion zagrożonego. To nie kto inny jak właśnie komisarz – zdaniem pislkich działaczy - nakazał w sobotę dodatkowe bronowanie toru. A jak wiemy działacze Polonii, zgodnie z zaleceniami GKSŻ, dwa dni wcześniej uzupełnili nawierzchnię, zmodernizowali bandy okalające tor.
Okazuje się teraz, iż ów komisarz – jak twierdzi – w sobotę był w Pile prywatnie.
O zgrozo!!!
Co jeszcze jest w stanie zaskoczyć pilskich fanów speedwaya? W grodzie Staszica i tak plotek i niedomówień, z tym związanych jest mnóstwo. I nikomu to nie jest potrzebne! Tym bardziej nie sprzyja to działaczom i sponsorom.
Remigiusz Kaja, wiceprezes pilskiego klubu, jest zdania, iż jeśli ma to coś mieć z duchem sportu, to mecz należy powtórzyć. Inaczej byt pilskiej Polonii będzie bardzo niepewny …

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Kibic Polonia Piła 03.05.2019 01:22
Niech piłka nożna powróci do Piły.

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: piła tarczowo-łańcuchowaTreść komentarza: Czy uczestnik - animator programu publicystyczno - satyrycznego "Szydercy", a jednocześnie organizator przemarszu trybad i pederastów przez miasto powiatowe przerżnął kogoś, czy jakąś w ramach hasła "Lipcowe rżnięcie w Pile 2018"? Z ogólnej wiedzy o personalnych układach powiatowych wiadomo, że nasz bohater od rżnięcia jest mieszkańcem wsi Białośliwie i tam, przy jego chawirze jest gaj tujowy sprzyjający.Data dodania komentarza: 9.05.2025, 13:39Źródło komentarza: "Szydercy" - odcinek 22.Autor komentarza: źródło wiedzyTreść komentarza: Można zapytać Agnieszkę albo jaką zdzirę z sektora pracownic seksualnych.Data dodania komentarza: 9.05.2025, 12:03Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: ciekawa podfruwajkaTreść komentarza: ciekawość, czy Barabasz był obrzezany, jak to jest w obrzędowości żydowskiej ortodoksji.Data dodania komentarza: 9.05.2025, 12:01Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: prawda talmudycznaTreść komentarza: Zaman stwierdził, że Le Man jest pochodzenia żydowskiego a jego dziady pochodzili z Ukrainy. Stamtąd przeniknęli do Polski, by w niej rozrabiać po chachłacku. Z drugiej strony jest opublikowany dokument bezpieki prl, pochodzący z Instytutu Pamięci Narodowej, że rodzina Le Mana jest od zawsze ze wsi mazowieckiej, konkretnie z Siemienia powiatu płockiego. Dziadek Le Mana, Paweł Lemanowicz syn Franciszka Lemanowicza zmarł w roku 1937. Nie mógł więc przenikać do Polski po wojnie. Jego chata chłopska zbudowana przez Franciszka około 180 lat temu świadczy, że rodzina była zakotwiczona w tym miejscu od zaborów. Jeśli przyjąć, że zaman to Barabasz, mamy prawo orzec o zaistnieniu głębokiego niedorozwoju intelektualnego tego wyrobnika niepierduśnika z pieniędzmi i osoby o złej woli.Data dodania komentarza: 9.05.2025, 11:58Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: ciekawa podfruwajkaTreść komentarza: Co to jest prawda w wersji talmudycznej?Data dodania komentarza: 8.05.2025, 13:41Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: LIga Obrony CnotyTreść komentarza: Przyszła nam chętka na odgrzanie słynnego „zamana”, korespondenta oddanego misji spotwarzania Janusza Lemanowicza (Bakutilek, Le Man). zaman był aktywny przez kilka lat w obrzucaniu gównem, mierzwą, bakteriami i wirusami członka Stowarzyszenia Ekologicznego Przyjaciół Ziemi Nadnoteckiej. Kiedy w związku ze sprawą karną Prokuratura zażyczyła sobie wiedzy od redakcji Tygodnika Nowego, kim jest zaman, Marek Barabasz redaktor naczelny Tygodnika Nowego najpierw odmówił podania żądanych danych, bo jak stwierdził, zaman jest donosicielem, tajnym agentem redakcji i prawo prasowe chroni takich stukaczy, kreatury przed dekonspiracją. Prokuratura nie dawała za wygraną i ponowiła żądanie. Wtedy Marek Barabasz, mentalne dziecko Noski, podał dla Prokuratury wieść, że zaman jest autorem jednego z wątków na portalu dzienniknowy.pl a dane takich osób nie są dostępne dla administratora a więc Marka Barabasza. Z tych dwóch wypowiedzi do Prokuratury wynika, że Marek Barabasz kłamał. Bo jeśli weźmiemy pod uwagę zasady poprawnego myślenia, według logiki arystotelesowskiej, z dwóch zdań sprzecznych, jedno jest prawdą a jedno fałszem. Marek Barabasz najpierw wie, kim jest zaman a następnie nie wie. Jest wysoce prawdopodobne, że zaman, to Marek Barabasz, który jako totumfacki Stokłosy musi robić, co mu każe szef, który jest niepireduśnikiem z politycznego targowiska ale człowiekiem z pieniędzmi. Marek Barabasz wielokrotnie kłamał, plugawił ludzi, jak śp Grabińskiego z Brodnej, za co został skazany. Jako uczeń Noski jest on przedstawicielem talmudycznej koncepcji prawdy.Data dodania komentarza: 8.05.2025, 13:35Źródło komentarza: Kult kłamstwa
Reklama
Reklama