Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
To trzeba wiedzieć:
Reklama

Mieliśmy plany, jak każdy…

Tato zajęty rehabilitacją dziecka nie zauważył jak bardzo sam potrzebuje pomocy. Staś i Tomek Kępińscy ze Złotowa – syn i ojciec. Pomóżmy!
Mieliśmy plany, jak każdy…

- Tomek święta spędził w szpitalu. Przez covid - zero przepustek i odwiedzin… Dwie najbliższe mi osoby – „niemąż” i syn, każdy toczy inną walkę, ale każdy z nich potrzebuje Waszej pomocy.

- Mieliśmy plany, chyba jak każdy. Jeszcze kilka lat temu nasze życie toczyło się spokojnie, było przewidywalne i stabilne… Praca, dom, czas z rodziną – mieliśmy wszystko to, o czym marzy większość z was… - mówi mama Stasia i partnerka Tomka. Takie słowa na początku Nowego Roku, gdy wszyscy snujemy plany i mamy noworoczne postanowienia mogą zastanowić, zbić z tropu… „Jeszcze kilka lat temu…” – dźwięczy w uszach i nie chce odejść. Dziś pomocy potrzebuje walczący z autyzmem Staś Kępiński. Ale przede wszystkim Tomek – jego tato. Bo los zakpił z nich okrutnie.

Syn Staś

- Pierwszy raz , zderzenie z okrutną rzeczywistością nastąpiło dwa lata temu. Część z Was pewnie zna historię naszego Stasia. Przez pierwsze 1,5 roku życia rozwijał się prawidłowo – wręcz jak w zegarku. Pewnego dnia coś nas zaniepokoiło. Zaczęliśmy zwracać uwagę na jego zachowanie, reakcje. Staś zaczął się zmieniać a my szukać pomocy… Usłyszeliśmy diagnozę: autyzm wczesnodziecięcy. Pierwszy rok był trudny, diagnoza, leczenie, badania, szukanie pomocy. Drugi rok już był łatwiejszy, wiedzieliśmy którą drogą chcemy iść. Staś jest bardzo pogodnym chłopcem. Dzięki naszej ciężkiej pracy widać postępy w rozwoju. Nadal wymaga rehabilitacji, opieki neurologopedy. Jesteśmy na początku długiej drogi, która będzie trwać całe życie – mówi mama chłopca.

Ale to historia nie jest tylko o Stasiu, a - może przede wszystkim – także o Tomku.

- Partnerze, ewentualnie „niemężu” :) i ojcu…

Tata Tomek

- Kiedy odzyskaliśmy odwagę, by znowu zacząć planować, okrutna rzeczywistość z nas zakpiła, wróciła. Tym razem z mocniejszą siłą uderzyła w naszą rodzinę. W zeszłym roku na szyi Tomka pojawiło się wole, jednak byliśmy tak pochłonięci rehabilitacją Stasia, że któregoś dnia zauważyliśmy, że ono po prostu zniknęło. Byliśmy pewni, że na dobre. W tym roku również się pojawiło, jednak nie było już tak łaskawe, jak w poprzednim… Wysoka temperatura, CRP zmusiły nas do dalszej diagnostyki. Podejrzewano zapalenie tarczycy, jednak badania tego nie potwierdzały. W lutym po prywatnej wizycie u endokrynolog Tomek dostał skierowanie na biopsję. Lekarz nic złego nie podejrzewał poza zapaleniem. Biopsja zaplanowana na marzec, przez sytuację w kraju związaną z pandemią została wykonana dopiero w maju. Wynik wskazał na III kategorię, co oznacza, że 90% osób z takim wynikiem ma stan przednowotworowy, 10 % nowotwór niezłośliwy. Nie ma co czekać, operacja jest konieczna. Prywatna konsultacja z chirurgiem i ustalenie terminu na lipiec. Sytuacja związana z covidem i zdrowiem Tomka sprawiała, że czas do zabiegu stale się wydłużał…

Byliśmy jednak spokojni – przecież to niezłośliwy guz. W dniu operacji okazało się, że lekarze nie są w stanie usunąć guza… Zrobiono tomografię, okazało się, że płat tarczycy urósł dwukrotnie od USG z marca, tchawica została zwężona o 50%, płat jest zrośniętny z tchawicą i krtanią. Wynik histopatologiczny- 40% wskazuje na bardzo złośliwy anaplastyczny nowotwór tarczycy.

Kolejny zabieg odbył się w Gliwicach, gdzie wycięto całą tarczycę, węzły chłonne i nerw krtaniowy, na który nowotwór naciekał. Otrzymaliśmy wynik histopatologii- zaawansowany niskozróżnicowany nowotwór tarczycy. Następnym krokiem było jodowanie, trzeba było “wypalić” resztę komórek nowotworowych, ze względu na naciek na nerw konieczna jest też radioterapia. Tomek obecnie przebywa w szpitalu w Poznaniu. Czekają go 33 sesje naświetlań. Święta spędził w szpitalu… Przez covid - zero przepustek i odwiedzin…

Dwie najbliższe mi osoby – „niemąż” i syn, każdy toczy inną walkę, ale każdy z nich potrzebuje Waszej pomocy.

***

Koszty rehabilitacji Stasia są ogromne, godzina rehabilitacji to 80 zł, takich godzin trzeba wiele..

- Do tej pory staraliśmy się jakoś sobie radzić, jednak teraz, gdy chory jest również Tomek, musimy prosić o pomoc…

Potrzeba niedużo… 20 tysięcy złotych. Zbiórka trwa do końca stycznia na stronie Fundacji Złotowianka HELP: https://zlotowiankahelp.pl. Cel: zbiórka dla Stasia i Tomka.

 

CAŁY ARTYKUŁ W AKTUALNYM NUMERZE TYGODNIKA NOWEGO


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: peselTreść komentarza: Zbychu (1942) faktycznie by mógł być dziadkiem Moniki (1985).Data dodania komentarza: 25.08.2025, 13:41Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: Bakutilek Le ManTreść komentarza: Nie jestem entuzjastą sędziego Sygreli. Byłem obecny na sali sądowej, kiedy Noska został upomniany, żeby nie gadał z Moniką Morgulec a jeśli chce gadać, niech opuści salę rozpraw. Nie było w tym przypadku darcia ryja, za to trzeszczała ławka kiedy Noska wiercił się zwracając się do atrakcyjnej Moniki, która mogłaby być jego wnuczką albo flamą.Data dodania komentarza: 25.08.2025, 13:31Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: woźny TrybunałuTreść komentarza: Stokłosa jako oskarżony w sprawie karnej w sądzie okręgowym Poznań wygłosił oświadczenie o swojej wiedzy w temacie rodziny Lemanowiczów złożonej z kłamstw, niedorzeczności, typowych dla niepierduśników z politycznego targowiska ale z pieniędzmi. Właśnie pieniądze zapewniły mu zjazd zagrożenia za zbrodnie w wysokości globalnej 157 lat odsiadki do wyroku symbolicznego 2 lata więzienia. Odsiedział w areszcie prawie rok, litościwe państwo darowało mu połowę. Sprawa z roku 1982 II K 23/82 w sądzie pilskim uległa tajemniczej anihilacji a dokumenty z archiwum akt zniknęły, została tylko obwoluta - skoroszyt z sygnaturą i charakterystyczną czerwoną linią oznaczającą w tradycji sprawy karne.Data dodania komentarza: 22.08.2025, 10:49Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: futerał funeralnyTreść komentarza: Podobno Noska żyje a wszystkich okłamał, że izded. Żona się nie cieszy.Data dodania komentarza: 21.08.2025, 10:50Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: o kopulantachTreść komentarza: Sygrela podczas przerwy w rozprawie: "Trzeba na nich z ryjem, żeby wiedzieli, że się denerwujemy" - to pewnie pod adresem świadków lub stron procesu. Rzeczywiście Mariusz Sygrela nie szczędzi "ryja" na sali sądowej. Dowiódł tego wielokrotnie. Pamiętam jak niewybrednie zjechał mojego redakcyjnego kolegę i byłego szefa, Zbyszka Noskę, który trochę wiercił się na ławce dla publiczności. Dla Sygreli nie miało znaczenia, że facet mógłby być jego ojcem, że należy mu się szacunek choćby z racji wieku. On po prostu nie szanuje ludzi. Więcej - on gardzi ludźmi... Barabasz Marek Zbigniew Noska nie wiercił się a rozmawiał z Moniką Morgulec. Nie ma znaczenia, czy byłby zdolny do spłodzenia sędziego Sygreli, bo to nie sąd rodzinny w sprawie o ustalenie ojcostwa a sprawa karna Stokłosy. Noska 1942 mógłby spłodzić kogoś z rocznika 1960.Data dodania komentarza: 20.08.2025, 19:45Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: Lucia ComanTreść komentarza: I invested in a cryptocurrency platform online and i was duped, i was devastated about being duped but coming across [email protected] changed the whole story and turned it around and all my investment was recovered, reaching them on Whatsapp +14106350697 can be easier, now i invested in a company recommended to me by them and now i am receiving the expected returns.Data dodania komentarza: 18.08.2025, 05:35Źródło komentarza: Rafał Dobrucki otwiera wystawę w BWA: - Łezka zakręciła się w moim oku
Reklama
Reklama