Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
To trzeba wiedzieć:
Reklama

ASBL szansą na przetrwanie tradycji!

Niewykluczone, że pilska siatkówka w wykonaniu seniorek, zostanie uratowana! Tak! Pojawiło się światełko w tunelu!
 ASBL szansą na przetrwanie tradycji!

To wspólny projekt decydentów PTPS i ASBL, zakładający stworzenie na bazie akademii braci Lach klubu, która grałby na jednym ze szczebli rozgrywkowych Polskiego Związku Piłki Siatkowej. To mądre rozwiązanie, które wedle przepisów prawnych, może doprowadzić do przetrwania tradycji siatkarskich w Pile.

 

 

Był też kwiecień. Przed laty. Dokładnie upłynęło ich 28. Wydawało się wówczas, iż wydarzenie to nie będzie miało wielkiego znaczenia dla losów pilskiego sportu.

A jednak. Ówczesny pracownik WKS Sokół Piła – Kazimierz Sadowski, na moje ręce, przekazywał książeczki zawodnicze siatkarek Sokoła Ekologa. 

Co by nie mówić, sympatyczny Kazimierz był bodajże jedyną osobą w WKS Sokół, której zależało na szybkim, ba, co ważne, bezpłatnym przekazaniu zespołu do nowo tworzącego się klubu PTPS.

Na 100 procent nikt nie przypuszczał, iż to właśnie wtedy tworzyła się historia, jak później się okazało, wielkiego klubu pilskiej siatkówki.

Czy podobnie będzie i teraz?

Nie trzeba nikomu przypominać osiągnięć PTPS-u z czteroma - pod rząd - tytułami Mistrza Polski głównie.

Ileż to radości pilskim kibicom sprawiały siatkarki w spotkaniach na arenie kraju i Europy, aż trudno zliczyć.

Ale były i chude lata. Te ostatnie szczególnie. Równia pochyła zbliżała się do dna. Co raz częściej zastanawiano się jak długo przetrwa jeszcze sen o powrocie do normalności w PTPS.

 

,,Podczas gdy wielu traci nadzieję na lepsze jutro pilskiej, żeńskiej siatkówki, okazuje się, że jest wyjście z wydawałoby się beznadziejnej sytuacji”

 

 

Zadłużenie klubu rosło z sezonu na sezon. Mimo pozyskania tytularnego sponsora sytuacja w pilskim klubie pozwalała jedynie na wegetację, a skład w ostatnim sezonie nie miał większych szans na utrzymanie się w doborowym gronie krajowych zespołów.

Spadek był nieubłagany a wraz z nim wizja rozpadu klubu. Przyznajmy, iż ta druga jawiła się już dość długo.

Wiele klubowych tajemnic zabrał ze sobą zmarły w drugiej połowie 2020 roku prezes Radosław Ciemięga. Wiele spraw ujrzało światło dzienne po jego śmierci.

Obecni decydenci przecierali oczy ze zdziwienia.

To koniec, szeptano tu i ówdzie.

Najbardziej niezorientowani w temacie byli kibice pilskiej siatkówki. A trzeba zaznaczyć, iż w grodzie Staszica jest ich sporo. Ba, tysiące, co mogły świadczyć nie tylko zapełniane po brzegi trybuny, podczas najlepszych lat klubu.

Dzisiaj ktokolwiek w klubie niewiele chce powiedzieć oficjalnie, nie tylko na temat kroków prawnych mających na celu jedyne wyjście z zadłużenia klubu, ale i wielkości finansów, o które upominają się rzesze wierzycieli.

A osób, którym na sercu zależy dobro pilskiej siatkówki, jest także wielu.

W ostatnim, rwanym, sezonie Tauron Ligi, jak wiemy bardzo klub i siatkarki wspierali od dawien dawna, sympatycy żeńskiej siatkówki w Pile: poseł RP, dziś już nawet pełnomocnik Rządu ds. inwestycji zagranicznych Grzegorz Piechowiak oraz szef pilskiej firmy Termopil-bud Sp. z o.o. Piotr Toboła.

W ostatnich tygodniach zapaliło się światełko w tunelu. Szansa nie dla uratowania PTPS, ale szansa na zachowanie seniorskiej drużyny siatkarek, na bardzo przyzwoitym, I ligowym poziomie.

Szansa nosi nazwę ASBL! Tak, tak Akademia Siatkówki Braci Lach.

Jak to możliwie, komu i po co w akademii potrzebna taka kategoria?

Bracia Przemysław i Michał Lachowie, przed laty nietuzinkowi siatkarze m.in. Jokera Piła, dzisiaj wzięci szkoleniowcy pilskiej akademii, maja obecnie pełną głowę od pomysłu decydentów i osób blisko związanych z PTPS.

I od razu zaznaczmy, iż nie chodzi tu żadnym razie o połączenie klubów.

- Osoby ze środowiska siatkarskiego w Pile zgłosiły się do nas z zapytaniem, czy chcielibyśmy ratować razem z nimi tradycji żeńskiej siatkówki seniorskiej w Pile – wyjawia nam Michał Lach. - Wiązałoby się to z utworzeniem drużyny seniorskiej na bazie naszego klubu, która grałaby na jednym ze szczebli rozgrywkowych Polskiego Związku Piłki Siatkowej. Zespół w żadnym stopniu nie byłby powiązany z Pilskim Towarzystwem Piłki Siatkowej, choć niewykluczone, że współtworzyłyby ten projekt osoby, które zaangażowane były również w klubie, który w tym sezonie pożegnał się z ekstraklasą – dodaje trener ASBL.

Michał z bratem Przemysławem rozważają bardzo poważnie zaangażowanie się w projekt zbudowania drużyny seniorskiej, bo siatkówka odgrywa w ich życiu

istotną rolę.

- Nie wyobrażamy sobie sytuacji, w której najbardziej popularna dyscyplin sportu zniknie z Piły. Mamy piękną halę, wspaniałych kibiców i tradycje - to chyba wystarczające argumenty do rozważań – podkreśla Michał.

Obie strony zdaja sobie doskonale sprawę, iż projekt stworzenia drużyny zbudowany musi być na solidnych fundamentach, dlatego współpraca nad nim wspomagana jest również prezydentem Miasta Piły.

Na razie to jednak tylko plany i pomysły, ale miejmy nadzieje, ze w niedalekiej przyszłości te marzenia się urzeczywistnią.

Bracia Lach to solidna firma. Ich akademia powstała w marcu 2011 roku. Największym sukcesem było Mistrzostwo Wielkopolski młodziczek, wywalczone przed laty w Szamotułach.

ASBL to grupy dzieci i młodzieży w wieku od 5-14 lat i później młodziczki oraz kadetki. Ale ASBL to przede wszystkim zaufanie rodziców, którzy przyprowadzają do mich na treningi swoje dzieci.

- Przez 10 lat trenowało u nas wielu fajnych siatkarzy i siatkarek. Jesteśmy dumni, ze jedna z naszych wychowanek - Julia Rajewska - cały sezon była zawodniczka PTPS, choć jest jeszcze juniorka – przypomina Michał.

Obu podmiotom życzymy podobnego sukcesu, jaki przez lata mieliśmy przy udziale siatkarek PTPS!

Mariusz Markowski

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: peselTreść komentarza: Zbychu (1942) faktycznie by mógł być dziadkiem Moniki (1985).Data dodania komentarza: 25.08.2025, 13:41Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: Bakutilek Le ManTreść komentarza: Nie jestem entuzjastą sędziego Sygreli. Byłem obecny na sali sądowej, kiedy Noska został upomniany, żeby nie gadał z Moniką Morgulec a jeśli chce gadać, niech opuści salę rozpraw. Nie było w tym przypadku darcia ryja, za to trzeszczała ławka kiedy Noska wiercił się zwracając się do atrakcyjnej Moniki, która mogłaby być jego wnuczką albo flamą.Data dodania komentarza: 25.08.2025, 13:31Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: woźny TrybunałuTreść komentarza: Stokłosa jako oskarżony w sprawie karnej w sądzie okręgowym Poznań wygłosił oświadczenie o swojej wiedzy w temacie rodziny Lemanowiczów złożonej z kłamstw, niedorzeczności, typowych dla niepierduśników z politycznego targowiska ale z pieniędzmi. Właśnie pieniądze zapewniły mu zjazd zagrożenia za zbrodnie w wysokości globalnej 157 lat odsiadki do wyroku symbolicznego 2 lata więzienia. Odsiedział w areszcie prawie rok, litościwe państwo darowało mu połowę. Sprawa z roku 1982 II K 23/82 w sądzie pilskim uległa tajemniczej anihilacji a dokumenty z archiwum akt zniknęły, została tylko obwoluta - skoroszyt z sygnaturą i charakterystyczną czerwoną linią oznaczającą w tradycji sprawy karne.Data dodania komentarza: 22.08.2025, 10:49Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: futerał funeralnyTreść komentarza: Podobno Noska żyje a wszystkich okłamał, że izded. Żona się nie cieszy.Data dodania komentarza: 21.08.2025, 10:50Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: o kopulantachTreść komentarza: Sygrela podczas przerwy w rozprawie: "Trzeba na nich z ryjem, żeby wiedzieli, że się denerwujemy" - to pewnie pod adresem świadków lub stron procesu. Rzeczywiście Mariusz Sygrela nie szczędzi "ryja" na sali sądowej. Dowiódł tego wielokrotnie. Pamiętam jak niewybrednie zjechał mojego redakcyjnego kolegę i byłego szefa, Zbyszka Noskę, który trochę wiercił się na ławce dla publiczności. Dla Sygreli nie miało znaczenia, że facet mógłby być jego ojcem, że należy mu się szacunek choćby z racji wieku. On po prostu nie szanuje ludzi. Więcej - on gardzi ludźmi... Barabasz Marek Zbigniew Noska nie wiercił się a rozmawiał z Moniką Morgulec. Nie ma znaczenia, czy byłby zdolny do spłodzenia sędziego Sygreli, bo to nie sąd rodzinny w sprawie o ustalenie ojcostwa a sprawa karna Stokłosy. Noska 1942 mógłby spłodzić kogoś z rocznika 1960.Data dodania komentarza: 20.08.2025, 19:45Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: Lucia ComanTreść komentarza: I invested in a cryptocurrency platform online and i was duped, i was devastated about being duped but coming across [email protected] changed the whole story and turned it around and all my investment was recovered, reaching them on Whatsapp +14106350697 can be easier, now i invested in a company recommended to me by them and now i am receiving the expected returns.Data dodania komentarza: 18.08.2025, 05:35Źródło komentarza: Rafał Dobrucki otwiera wystawę w BWA: - Łezka zakręciła się w moim oku
Reklama
Reklama