Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
To trzeba wiedzieć:
Reklama

Więcej progów przy Staffa nie będzie

Nie będzie większej liczby progów zwalniających przy ulicy Staffa w Pile, o co dopytywała radna Gabriela Milska. Władze miejskie nie widzą takiej konieczności.
Więcej progów przy Staffa nie będzie

Kilka tygodni temu radna Gabriela Milska dopytywała w swojej interpelacji czy władze miejski planują montaż progów zwalniających przy ulicy Staffa na osiedlu Górnym. Jak podkreślała, z taką inicjatywą zwrócili się do niej sami mieszkańcy, którzy pragną podnieść bezpieczeństwo na tym odcinku. Zdaniem władz miejskich, to już stoi na odpowiednim poziomie i nie ma konieczności montowania kolejnych progów.

- Na ul. Staffa na odcinku tej ulicy od skrzyżowania z ul. Reja do drogi wewnętrznej łączącej się z ul. Kondratowicza, po stronie zabudowy mieszkalnej jednorodzinnej, zlokalizowany jest chodnik, który zapewnia bezpieczne poruszanie się pieszych – informuje wiceprezydent Krzysztof Szewc, który ustosunkował się do prośby radnej.

Jak podkreśla, odcinek ulicy Staffa pomiędzy wspomnianą wyżej drogą wewnętrzną a ul. Tetmajera został

utwardzony kostką betonową typu polbruk. Wprowadzona została również „Strefa zamieszkania”, co z automatu ma wymuszać na kierowcach zdjęcie nogi z gazu. Nie ma więc szans, by w najbliższym czasie na miejscu zamontowano dodatkowo progi zwalniające.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Wojtek 24.11.2021 22:01
Właśnie dlatego, że kierujący nie respektują ograniczeń prędkości, w tym zdefiniowanych Strefą zamieszkania, zdesperowani mieszkańcy dopominają się o skuteczne środki zapewniające bezpieczeństwo pieszym! Wymieniony kwartał ulic posiada prawdopodobnie najdłuższe odcinki dróg wewnętrznych i objętych Strefą zamieszkania, co skłania wielu kierowców do szaleńczych rajdów tam, gdzie piesi mają być szczególnie chronieni. Ze strony komendanta PP uzyskałem zapewnienie o zwiększeniu nadzoru drogówki, lecz żadnych zmian nie widzę. Ot, kolejne słowa bez pokrycia aż do płaczu po czyjejś śmierci, co jest mniej kwestią 'czy' lecz bardziej 'kiedy'! Czy właśnie o to chodzi? Jeśli nie skutkują prawo drogowe i znaki, to trzeba uderzać po kieszeni!

Reklama
Reklama