Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
To trzeba wiedzieć:
Reklama

Paweł J. usłyszał wyrok. Radny Koalicji Obywatelskiej winny

W Sądzie Rejonowym w Pile zapadł wyrok w sprawie byłego dyrektora LO przy Pola. Zdaniem sędziego, Paweł J. jest winny przekroczenia uprawnień. Na ławie oskarżonych zasiedli także Justyna W. i Tomasz P. Wszyscy usłyszeli podobne wyroki. Te nie są jednak prawomocne, a stronom przysługuje odwołanie. Prokurator Michał Jopek wnosił o skazanie Pawła J. na rok pozbawienia wolności z warunkowym jej zawieszeniem na okres próby 3 lat z jednoczesnym obowiązkiem informowania kuratora o jej przebiegu.
Paweł J. usłyszał wyrok. Radny Koalicji Obywatelskiej winny

Sprawa dotyczy konkursu na główną księgową LO przy Pola z czasów, gdy dyrektorem placówki był jeszcze Paweł J. Jak się okazało, udział w walce o stanowisko wzięła jego bliska znajoma Katarzyna Ł., mimo iż nie spełniała ona wymogów, by móc ubiegać się o taką posadę. Te dotyczą wykształcenia, doświadczenia czy praktyki zawodowej. W czasie procesu oskarżony Paweł J. podnosił, iż jego znajoma „znała się na księgowości”. To jednak zdaniem sądu za mało. Katarzyna Ł. powinna odpaść już na etapie weryfikowania kandydatów, a tymczasem wygrała konkurs na główną księgową LO przy Pola.

Co ciekawe Paweł J. zatrudnił także Katarzynę Ł. na stanowisko Głównej Księgowej już w 2014 roku, kiedy to przewodniczył Komisji Konkursowej w drugiej zarządzanej przez siebie szkole tj. Liceum Ogólnokształcącym Mistrzostwa Sportowego w Pile.

Sprawa miała swój początek w 2018 roku, kiedy to w wyniku działań Centralnego Biura Antykorupcyjnego w Poznaniu za próbę ustawienia konkursu na jedno ze stanowisk urzędniczych na karę więzienia skazany został były wicestarosta pilski z PSL Stefan Piechocki. Sprawa Pawła Jarczaka była niejako jej „odpryskiem”, gdyż z materiałów operacyjnych CBA wynikało, że i Paweł J. mógł naruszyć przepisy prawa przy zatrudnianiu jednej z swoich znajomych.

- W ocenie sądu nie ma jakichkolwiek wątpliwości, że Katarzyna Ł. nie spełniała wszystkich ustawowych wymagań na to stanowisko. Komisja konkursowa powołana przez dyrektora Pawła J. miała obowiązek wybrać na to stanowisko osobę spełniającą wszystkie wymagania ustawowe. Podstawowym zadaniem każdej komisji konkursowej jest formalne zweryfikowanie każdej ze zgłoszonych kandydatur pod kątem spełnienia wymagań odnośnie wykształcenia, doświadczenia, praktyki zawodowej na dane stanowisko. Tymczasem obowiązku tego komisja przeprowadzająca konkurs na Główną Księgową w LOMS nie wypełniła i na skutek tego na stanowisko została wybrana osoba nieposiadająca odpowiedniej praktyki w księgowości – mówił sędzia Sądu Rejonowego w Pile, który orzekał w tej sprawie.

- Katarzyna Ł., w dniu powierzenia jej obowiązków księgowej w LOMS, nie posiadała ani dyplomu potwierdzającego ukończenie edukacji, ani też nie legitymowała się odpowiednim doświadczeniem w księgowości, a mimo tego dyrektor szkoły, Paweł J., zdecydował się na powierzenie jej obowiązków Głównej Księgowej.

Co ciekawe, było to ponowne podejście do sprawy w Sądzie Rejonowym w Pile. Przy pierwszym nie dopatrzono się złamania prawa i wszyscy oskarżeni zostali uniewinnieni. Był to jednak wyrok nieprawomocny, od którego wniesiono odwołanie do sądu wyższej instancji – Sądu Okręgowego w Poznaniu. Ten nie pozostawił suchej nitki na pierwotnym wyroku i cofnął sprawę do ponownego rozpatrzenia, znów do Sądu Rejonowego w Pile. Tym razem spojrzenie na sprawę zmieniło się.

- Oceniając zebrany w sprawie materiał dowodowy sąd orzekający w drugim postępowaniu podzielił stanowisko sądu drugiej instancji z pominięciem tego, że oskarżeni działali w celu osiągnięcia korzyści majątkowej – argumentował sędzia orzekający.

Co ciekawe, w komisji konkursowej, która miała wyłonić główną księgową LO przy Pola zasiadła…szwagierka Katarzyny Ł, a więc Justyna W. W tej rodzinnej atmosferze to właśnie wspomniana Katarzyna Ł. cieszyła się z wygranego konkursu. Niedługo, bo sprawa szybko zaczęła „śmierdzieć”, tym bardziej że Katarzyna Ł. łaską dyrektora cieszyła się od dłuższego czasu. Wygrała ona nie tylko zorganizowany w 2018 roku konkurs na główną księgową LO przy Pola, ale także wcześniej – w 2014 roku – na główną księgową Szkoły Mistrzostwa Sportowego.

- Justyna W. nie widziała żadnych przeciwwskazań i nie sprzeciwiła się Pawłowi J. gdy rzekomo tworzył skład komisji konkursowej, mimo, że wiedziała o zgłoszonej kandydaturze swojej szwagierki, Katarzyny Ł. Podobnie jak w roku 2014, także w roku 2018 doszło do szeregu nieprawidłowości – argumentował sędzia.

- Nie ulega żadnej wątpliwości, że Paweł J. powierzając z dniem 2 września 2013 r. Katarzynie Ł. wykonywanie obowiązków Głównej Księgowej przekroczył swoje uprawnienia jako dyrektora szkoły i naruszył swoim działaniem zasady przewidziane zarówno w art. 54 ustawy o finansach publicznych, jak i art. 21 ustawy o pracownikach samorządowych. Przy tym działał na szkodę interesu publicznego, albowiem zezwolił na wykonywanie zadań na odpowiedzialnym dla szkoły stanowisku osobie nieposiadającej odpowiednich uprawnień. Trzeba też tu zaznaczyć, że to, co było podnoszone w tym postępowaniu - to, czy Katarzyna Ł. znała się na księgowości, czy też nie, jest bez znaczenia dla zarzucanych w tym procesie czynów zabronionych kwalifikowanym z art. 231 Kodeksu Karnego.

Koniec końców Paweł J. musi zapłacić karę grzywny w kwocie łącznej 7500zł. Tomasz P. zapłaci grzywnę w kwocie 4000zł, a Justyna W. 1800zł. Wyrok jest nieprawomocny, wszystkim oskarżonym przysługuje jeszcze odwołanie podobnie jak i prokuratorowi, który może wnosić o zaostrzenie kary. Jest to o tyle prawdopodobne, że wnioskował o karę pozbawienia wolności dla Pawła J. i pozostałych, a w tym przypadku sąd okazał się zdaniem wielu komentatorów niezwykle łagodny dla skazanych. Przypomnijmy bowiem to, że w tożsamej sprawie za samą próbę ustawienia konkursu były wicestarosta pilski z PSL został skazany prawomocnie na karę pozbawienia wolności, a w tym przypadku Paweł J. za dwukrotny podobny czyn tylko na karę grzywny.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: 21 lat minęłoTreść komentarza: Bez echa minęła 7 maja 21 rocznica uwięzienia ekipy telewizji publicznej pod dowództwem Sylwii Gadomskiej. To zdarzenie było przyczynkiem do powstania Stowarzyszenia Ekologicznego Przyjaciół Ziemi Nadnoteckiej. Upłynął czas jednego pokolenia. Czy zniknęła zmora ludności: smrody, odory, fetory, miazmaty emitowane przez Farmutil, co prowadziło ludzi do frustracji i szaleństwa wskutek niemożności prawidłowego funkcjonowania w mieście 75-tysięcznym i okolicznych miejscowościach północnej Wielkopolski? Jak dzisiaj mają się mieszkańcy Śmiłowa, Kaczor, Piły, Mościsk, Brodnej, Jeziorek, Zelgniewa, Kostrzynka, Grabówna, Dziembowa, Białośliwia, itd? Czy rewitalizowano jezioro Kopcze zatrute ściekami z zakładów mięsnych zbudowanych kosztem kredytu na oczyszczalnię ścieków? Czy prowadzi się badania wpływu na wody podziemne produktów rozkładu 5643 ton padliny i resztek poubojowych zakopanych na działce 85 w Śmiłowie? Czy przedsiębiorca rozliczył się z budżetem państwa, które płaciło za prawidłową utylizację 400 zł za tonę? Czy trud Stokłosy, który na zebraniu wiejskim zwrócił się do Mścisława Brodali: pańskie gówna, które pan wykichasz ze swojego domu ja biorę na moją oczyszczalnie i muszę je wąchać, dalej umila trud istnienia mieszkańców? Oczyszczalnie jak widać w końcu powstała, ale jezioro Kopcze umarło.Data dodania komentarza: 11.05.2025, 10:32Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: piła tarczowo-łańcuchowaTreść komentarza: Czy uczestnik - animator programu publicystyczno - satyrycznego "Szydercy", a jednocześnie organizator przemarszu trybad i pederastów przez miasto powiatowe przerżnął kogoś, czy jakąś w ramach hasła "Lipcowe rżnięcie w Pile 2018"? Z ogólnej wiedzy o personalnych układach powiatowych wiadomo, że nasz bohater od rżnięcia jest mieszkańcem wsi Białośliwie i tam, przy jego chawirze jest gaj tujowy sprzyjający.Data dodania komentarza: 9.05.2025, 13:39Źródło komentarza: "Szydercy" - odcinek 22.Autor komentarza: źródło wiedzyTreść komentarza: Można zapytać Agnieszkę albo jaką zdzirę z sektora pracownic seksualnych.Data dodania komentarza: 9.05.2025, 12:03Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: ciekawa podfruwajkaTreść komentarza: ciekawość, czy Barabasz był obrzezany, jak to jest w obrzędowości żydowskiej ortodoksji.Data dodania komentarza: 9.05.2025, 12:01Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: prawda talmudycznaTreść komentarza: Zaman stwierdził, że Le Man jest pochodzenia żydowskiego a jego dziady pochodzili z Ukrainy. Stamtąd przeniknęli do Polski, by w niej rozrabiać po chachłacku. Z drugiej strony jest opublikowany dokument bezpieki prl, pochodzący z Instytutu Pamięci Narodowej, że rodzina Le Mana jest od zawsze ze wsi mazowieckiej, konkretnie z Siemienia powiatu płockiego. Dziadek Le Mana, Paweł Lemanowicz syn Franciszka Lemanowicza zmarł w roku 1937. Nie mógł więc przenikać do Polski po wojnie. Jego chata chłopska zbudowana przez Franciszka około 180 lat temu świadczy, że rodzina była zakotwiczona w tym miejscu od zaborów. Jeśli przyjąć, że zaman to Barabasz, mamy prawo orzec o zaistnieniu głębokiego niedorozwoju intelektualnego tego wyrobnika niepierduśnika z pieniędzmi i osoby o złej woli.Data dodania komentarza: 9.05.2025, 11:58Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: ciekawa podfruwajkaTreść komentarza: Co to jest prawda w wersji talmudycznej?Data dodania komentarza: 8.05.2025, 13:41Źródło komentarza: Kult kłamstwa
Reklama
Reklama