Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
To trzeba wiedzieć:
Reklama

Śmiercicha, przywoływka, drapoki i zapustne maszkary!

Palmy w Niedzielę Palmową, koszyczek ze święconką, pisanki i lany poniedziałek – tyle przetrwało w naszych domach z bogatej wielkanocnej tradycji. A gdzie pogrzeb śledzia i żuru? Gdzie dynguśniki, muradyny i siwki?
Śmiercicha, przywoływka, drapoki i zapustne maszkary!

Wielkanoc to najstarsze i jednocześnie najważniejsze święto w religii chrześcijańskiej. Niektórym obchodzenie Wielkiej Nocy kojarzy się wyłącznie z Drogą Krzyżową, cierpieniem i bólem. Triduum Paschalne; Jezus Chrystus modli się w Ogrójcu, a potem staje przed Piłatem, jest biczowany i opluwany, upada trzykrotnie pod krzyżową belką. Na koniec umiera na krzyżu. Co tu świętować? Tymczasem ów krzyż i ta śmierć nie kończą tej opowieści… Jezus zmartwychwstaje, zwycięża, pokonuje grzech pierworodny, a chrześcijanie - poprzez mękę i śmierć Jezusa - odzyskują Raj. Stąd czas wielkanocnego przeżywania i potem świętowania obfituje w wiele – całkiem radosnych - zwyczajów. Większość z nich znana jest od średniowiecza i praktykowana do dziś. Jak świętowano w Wielkopolsce? 

Wszystko zaczyna się zapustami. Czas przed Wielkim Postem nazywa się w Wielkopolsce ostatkami, zapustami, a trzy ostatnie dni przed Popielcem – zapustem lub mięsopustem. Po wsiach chodziły wtedy grupy przebierańców: niedźwiedź (najważniejszy w grupie; owinięty w grochowiny i słomę), Żyd, Dziad, Baba, Kominiarz, Piekarz, Cygan, Policjant, Ułan, Szewc. Zwano je maszkarami zapustnymi; w zachodniej części regionu funkcjonuje nazwa siwki, a w okolicach Gniezna, Żnina i Wrześni – koziołki, podkoziołki.

W Wielkopolsce przetrwał zwyczaj topienia Śmiercichy – do dziś zwanej Marzanną. Był to manekin ze słomy, ubrany w łachmany, zatknięty na długiej tyczce. Chłopcy szli następnie przez wieś w kierunku jeziora, by wreszcie spalić swoje kukły nad wodą. 

Niedziela Palmowa symbolizuje przybycie Jezusa Chrystusa do Jerozolimy. Rozpoczyna Wielki Tydzień. Dawniej nazywano ją Niedzielą Wierzbną, ponieważ gałązki wierzby zastępowały palmy. W okresie tygodnia przed Niedzielą Palmową aż do Wielkiego Tygodnia gospodynie nie mogły wypiekać chleba. Złamanie zakazu groziło sprowadzeniem na całą wieś suszy. Dlatego winna gospodyni zostawała ukarana poprzez wyrzucenie jej i jej garnków do pobliskiej wody. 

Topienie Judasza to zwyczaj z Wielkiej Środy. Młodzież topi słomianą kukłę, symbolizującą Judasza. 

„Ciekawy zwyczaj związany z obrzędowością Wielkiego Czwartku zanotował Andrzej Brencz – piszą Ewa Rodek i Karolina Bielenin-Lenczowska w „Kulturze ludowej Wielkopolski” - W ten dzień na polach gromadziły się dzieci i młodzież z drapokami, czyli miotłami, którymi w Wielki Poniedziałek i Wtorek sprzątano obejścia. Miotły te palono i biegano z nimi po polach.” 

Do dziś zachował się w Wielkopolsce zwyczaj smagania rózgami w Wielki Piątek, tzw. boże rany. Do niedawna w niektórych wsiach, zwłaszcza w północnej Wielkopolsce, chłopcy zakradali się skoro świt do domów i bili po nogach panny gałązkami jałowca, tarniny lub agrestu wołając przy tym: Boże rany, Boże rany!

W Wielki Piątek organizowano także pogrzeb żuru i śledzia. Dawniej okres postu był bardzo ściśle przestrzegany, ograniczano spożywanie praktycznie wszystkiego: mięs, cukru, nabiału. Jedzono praktycznie tylko żur i śledzie. Dlatego w Wielki Piątek z radości z okazji końca postu, urządzano tzw. pogrzeb żuru i śledzia. Mieszkańcy wsi z okrzykami radości zakopywali w przygotowanym dole „znudzone” pożywienie, z którym rozstawali się na cały rok. 

Wielka Sobota, to oczywiście Święconka – święcenie pokarmów, które spożywamy na świąteczne śniadanie. 

W koszyczku nie może zabraknąć: jajka, baranka, soli chleba, kiełbasy i chrzanu. Baranek to symbol Chrystusa Zmartwychwstałego, mięso i wędliny - na znak, że kończy się post. Chrzan, - bo „gorycz męki Pańskiej i śmierci została zwyciężona przez słodycz zmartwychwstania”, masło - oznaka dobrobytu, jajko - symbol narodzenia. Tradycja mówi, że po powrocie z kościoła ze święconym pokarmem należało trzykrotnie obejść dom, aby zapewnić urodzaj i powodzenie. Poświęcone pisanki zakopywano także pod progiem domostw, aby zagradzały dostęp siłom nieczystym.

Niedziela Zmartwychwstania rozpoczyna się od uroczystej mszy – rezurekcji. Później cała rodzina zasiada przy stole i spożywa świąteczne śniadanie, które rozpoczyna się składaniem życzeń i dzieleniem się poświęconym jajkiem - pisanką. Każdy kolory symbolizuje coś innego. Fioletowy i niebieski oznacza Wielki Post, czerwony to przelana na krzyżu krew Chrystusa, zielona, brązowa i żółta wyrażają radość. 

Lany Poniedziałek. „Przywoływka, zwana też wyczytywaniem, wysławianiem lub wywoływaniami jest zwyczajem związanym z pierwszym dniem Wielkanocy, charakterystycznym dla północno-wschodniej i częściowo środkowej Wielkopolski. Były to rymowane teksty, które chłopcy wygłaszali dziewczętom. Wyliczano zwykle wady panien i na tej podstawie „obliczano”, ile kubłów wody powinno się na nią wylać.

Panna Jadwiga bogobojna, ale chłopa pragnąca.

Krowy nie wydoi, bo się ogona boi.

Izby nie wymiecie, po kolana śmiecie;

Za karę dostanie sześć wiader wody.

(…) Charakterystyczne dla Wielkopolski były również pochody z maskami zwierzęcymi, po części nawiązujące do tradycji zapustnych. Główną postacią tych pochodów był niedźwiedź lub czasem dwa niedźwiedzie. Towarzyszył mu orszak składający się z baby, dziada, kominiarza, konia, diabła oraz niekiedy czapli. Grupy te nazywano dyngusiarze, dynguśniki, dyngusy, a także muradyny czy ziandary. Inne grupy przebierańców to tzw. siwki, w których główną postacią była osoba przebrana za siwego konia.”  

bek

(źródło: E.Rodek, K.Bielenin-Lenczowska 

Kultura ludowa Wielkopolski)


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: ?Treść komentarza: Czy w dzisiejszej rzeczywistości genderowej nie powinno się w tytule doniesienia o Janyskiej użyć obywatelyni lub obywatelessa?Data dodania komentarza: 13.06.2025, 12:48Źródło komentarza: Maria Małgorzata Janyska honorowym obywatelem CzarnkowaAutor komentarza: bliny i pielmienieTreść komentarza: Dodatkowo Szalbierz i Furtaressa musieli uiścić 400 zł kosztów sądowych. Do dzisiaj nie mogą się pogodzić z tym. Mimo, że Mścisław Brodala - bohater parszywego artykułu prasowego nie żyje od kilku lat, oni wciąż życzą mu w duchu wszystkiego najgorszego. Podobnie jest z Lemanem, którego Szalbierz poniewiera w swoich plugawych wydawnictwach a udaje obrażoną cnotę, kiedy Leman powoła się na artykuł Szalbierza o spożyciu półtora flaszki i uciesze, że się mógł dochlać koniakiem zakupionym w redakcji na fetę wręczenia pokraki - statuetki zwycięzcy konkursu Kameleon2005, do którego triumfator nie przystąpił. Chlewik trolli i gnomów Czarnego Barana Pikadora od kilku lat rozpisuje się o frustracji Lemana z powodu grzywny, haraczu dla Szalbierza i kosztów sądowych w spreparowanej sprawie wyglądającej na zmowę dwóch przedstawicieli tak zwanej nadbudowy społecznej, jeśli użyjemy marksistowskiej nomenklatury. Leman zapłacił i nie chce mu się choćby nasikać na kwity potwierdzające ten fakt.Data dodania komentarza: 12.06.2025, 15:48Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 21.Autor komentarza: faktypolskieTreść komentarza: Naczelny odpowiada za wybryki swoich kapusi, stukaczy, donosicieli, nawet kiedy tym kapusiem zamanem jest sam Barabasz. Kiedyś Szalbierz dostał fangę 4000 zł grzywny od sądu razem ze swoją redaktoressą Anną Furtającą. Podobno Furtaressa popełniła a Szalbierz puścił do druku.Data dodania komentarza: 11.06.2025, 17:04Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 21.Autor komentarza: kurestwieTreść komentarza: Podobno Szalbierz po półtorej flaszki musi zaruchać choćby w zad. Lemanowicz przezornie nie pojawił się w tej chawirze o cechach lupanaru. Zresztą o całej imprezie z ewentualnym poborem gamety dowiedział się z enuncjacji medialnej.Data dodania komentarza: 11.06.2025, 11:39Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 21.Autor komentarza: RenataTreść komentarza: W czasie, kiedy Ciechanowski został skaptowany na sztyfta redakcji TN, naczelny ucieszył się, bo miał towarzystwo do chlania w pracy flaszek zaćmiewających. CiJa - Robak kochał się nałoić, nawalić, nachlać, przeważnie na krzywy ryj.Data dodania komentarza: 10.06.2025, 13:03Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 21.Autor komentarza: cząstki dziwneTreść komentarza: Energia nie jest pozytywna ani negatywna. Używanie określeń o zabarwieniu emocjonalnym do pojęć ścisłych, fizycznych jest nieuzasadnione. Jedynym pojęciem fizycznym o zabarwieniu emocjonalnym jest "dziwność" w mikroświecie cząstek elementarnych.Data dodania komentarza: 10.06.2025, 11:33Źródło komentarza: Uśmiech i pozytywna energia!
Reklama
Reklama