Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
To trzeba wiedzieć:
Reklama

Europoseł uratował golonkę

„Golonka wielkopolska” wraca na wielkopolskie i polskie stoły! Po długiej batalii z biurokracją w Polsce i w Brukseli posłowi Adamowi Szejnfeldowi udało się doprowadzić do wpisania „golonki peklowanej” na listę produktów objętych wyłączeniem z rygorystycznych unijnych przepisów żywieniowych.
Europoseł uratował golonkę

- Nieuzasadniony moim zdaniem zakaz sprzedaży „golonki peklowanej”, czyli naszej słynnej „Golonki wielkopolskiej” uderzał nie tylko w konsumentów, ale także w przedsiębiorców - rzeźników, wędliniarzy, kupców oraz restauratorów, którzy ponosili z tego tytułu wymierne straty finansowe. Bardzo się cieszę, że w końcu udało się sprawę pozytywnie załatwić – mówi zadowolony europoseł z Wielkopolski, dzięki którego interwencjom „golonka peklowana” będzie mogła wrócić do sklepów i na polskie stoły. Poseł Szejnfeld jest w PE członkiem m.in. Komisji Rynku Wewnętrznego i Ochrony Konsumentów, temat ten więc bardzo wpisywał się w zakres kompetencji spraw, którymi się zajmuje w Brukseli.

Powodem wycofania przez służby sanitarne tradycyjnego surowego wyrobu mięsnego o nazwie „golonka peklowana” z obrotu handlowego w Wielkopolsce i w całej Polsce miało być stosowanie w procesie peklowania mięsa przypraw zawierających azotany i azotyny w pewnym zakresie przekraczające normy określone w przepisach ochrony zdrowia UE. Jednakże wiele innych tradycyjnych produktów kulinarnych pochodzących z pozostałych państw członkowskich UE, również przekraczających różnego typu unijne normy, znalazło się na liście produktów objętych prawną derogacją. Z polskich przysmaków udało się do tej pory wyłączyć z unijnych przepisów na przykład kiełbasę białą surową, tatar, czy metkę łososiową. Dlatego poseł Adam Szejnfeld, na wniosek i prośbę przedsiębiorców z Wielkopolski, podjął działania mające na celu wpisanie w Brukseli na listę derogacji także „Golonki wielkopolskiej”, czyli golonki peklowanej jako znanego, tradycyjnego produktu lokalnego.

- Zakaz sprzedaży „golonki peklowanej” szkodził także wizerunkowi Unii Europejskiej, która często przez przeciwników przedstawiana jest jako organizacja, która ślepo kieruje się wyłącznie biurokratycznymi wytycznymi, nie zważając na ludzkie przyzwyczajenie oraz regionalną tradycję. Należy przypomnieć, iż regionalne i tradycyjne produkty kulinarne, w tym „Golonka wielkopolska”, są od wieków wytwarzane tymi samymi metodami i według tych samych receptur, co czyni z nich istotny element naszego dziedzictwa kulturowego. Dlatego niezwykle ważne jest, aby chronić tego typu specjały od zapomnienia i wyparcia przez żywność masowo produkowaną metodami przemysłowymi – uważa eurodeputowany z Wielkopolski.

Celem peklowania surowej golonki jest nadanie mięsu specyficznych, charakterystycznych cech smakowo-zapachowych oraz barwy i konsystencji, porządnych przez koneserów tradycyjnej gastronomii w Polsce. Taka golonka jest przysmakiem szczególnie w Wielkopolsce i na Śląsku. - Niestety, pominięto m.in. oczywisty fakt, iż „golonki peklowanej” nie spożywa się na surowo. W trakcie obróbki termicznej natomiast wytrącają się z niej niebezpieczne związki zakazane przez Unię Europejską. Uważam zatem, że decyzja o zakazie produkcji i sprzedaży „golonki peklowanej” była od początku całkowicie bezpodstawna - podkreślił poseł Szejnfeld.

(MŁ)

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Wicek 12.07.2017 19:21
to jest sukces szyty na miarę działacza PO

sara 12.07.2017 09:22
Jaki poseł - taki "sukces". Co za idiotyzm. Zrób pan coś sensownego , panie Szejnfeld.

matis 11.07.2017 20:21
Brawo panie Europośle - jest pierwszy sukces w PE , trzeba wierzyć że będą kolejne

Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: Znawca babTreść komentarza: Pilanka, jeśli przyjąć zachowaną cnotliwość z urody, to może być Kaja.Data dodania komentarza: 22.12.2025, 12:12Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 8Autor komentarza: 3 laskiTreść komentarza: W tym donosie jest ziarno prawdy. Leman jest stary. Reszta, to brednie przechodzonej bladzi.Data dodania komentarza: 21.12.2025, 10:27Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 8Autor komentarza: fiu - fiu!Treść komentarza: Podobno mariusz ponownie robi w Tygodniku Nowym, tym razem jak sztyft redakcyjny. Bo kiedyś był naczelnym.Data dodania komentarza: 19.12.2025, 20:30Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 11.Autor komentarza: stare dziejeTreść komentarza: Mariusz w tej robocie jest jak pijane dziecko we mgle i pokrzywach. On nie wie, co zrobił, że złamał wszystko, co było do złamania w dziennikarstwie. A wzięło mu się to stąd, że ma tak zwaną kriszę, czyli daszek ochronny od wielkiego smrodatora powiatu pilskiego.Data dodania komentarza: 19.12.2025, 20:28Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 11.Autor komentarza: ParkinsonTreść komentarza: To jednak w tym czasie komuna, esbecja wpływały na możliwość przeżycia ludzi Solidarności, którzy roboli coś, żeby komuna i esbecja upadła. Rok 1987 był schyłkiem, ale nie końcem tego badziewiastego stylu kierowania państwem. Dzisiaj hydra się odradza pełna żurku i czarzastości tuskoidalnej. Jak coś może pójść źle, to pójdzie.Data dodania komentarza: 19.12.2025, 20:04Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 11.Autor komentarza: trzy seksowne laskiTreść komentarza: Nasza grupa fanek wyczaiła, że Lemanowicz ustalił nazwę hejtera Szalbierza w tradycji łacińskiej. Otóż on odkrył, że po łacinie nienawiść pisze się odium. A zatem nienawistnik, hejter, to odiumer. Fajne!Data dodania komentarza: 19.12.2025, 16:11Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 8
Reklama
Reklama