Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
To trzeba wiedzieć:
Reklama

Marta Kubiak: „Grożono mi gwałtem. Grożono również mojej rodzinie”

Poseł Marta Kubiak w wyborach parlamentarnych cztery lata zdobyła ponad 13 tys. głosów, uzyskując trzeci wynik na liście PiS. Tym razem jednak nie ma dla niej miejsca na listach wy-borczych ugrupowania, które z powodzeniem reprezentuje od lat. Publikujemy treść oświad-czenia, które w związku z tym wydała aktualna jeszcze parlamentarzystka.
Marta Kubiak: „Grożono mi gwałtem. Grożono również mojej rodzinie”

„Niedawno ogłoszono kandydatów na kolejną kadencję Sejmu RP. Jak widzicie, nie ma mnie na listach. Nie jest to dla mnie niespodzianką. Od jakiegoś czasu docierały do mnie przesłanki, że właśnie tak będzie. Miałam do wyboru rozpocząć działania, by mimo wszystko na liście znalazło się moje nazwisko lub dalej zajmować się sprawami mi bliskimi, wykonując mandat poselski, będąc wśród dramatów i radości w naszych Małych Ojczyznach, pomagając tam, gdzie mogę do samego końca. Nietrudno się domyślić, jaką drogę obrałam. Czas przedwyborczy był dla mnie szczególnie trudny z jeszcze jednego powodu. Zmagałam się z ciężką chorobą mojego Taty, co oznaczało, że chciałam być w tych trudnych chwilach przy nim i odciąć się od wyścigu szczurów, w którym wszyscy biegną po jak najlepsze miejsca na listach. Niestety kilka dni temu czas mojego Taty dobiegł końca. Chciałabym, by był dalej przy mnie. Uwielbiałam to, w jaki sposób puentował rzeczywistość i wspierał mnie. Z drugiej strony cieszę się, że nie musi patrzeć na to, co dzieje się dzisiaj w polityce.

Chcę zaznaczyć, że nikt z partii do tej pory nie kontaktował się ze mną. Nie dowiedziałam się, dlaczego nie ma mnie na listach, nikt nie wyjaśniał, skąd taka decyzja. Wiem z różnych źródeł, że innych posłów w podobnej sytuacji o tym informowano. Jak to nazwać? Sami Państwo oceńcie. Oznacza to tylko jedno - komuś bardzo zależało, bym nie wystartowała jako kandydat na posła kolejnej kadencji. Kto? Tego możecie się Państwo sami domyślać. Zwłaszcza ci, którzy znają klimat jaki u nas panuje i wojnę o jak najlepsze miejsce na liście, która się tutaj toczy. Starałam się być ponad tym i myślę, że mi się udało, czego efekt dzisiaj możemy zobaczyć wszyscy.

Wiele razy pytano mnie o mojego męża i próbowano nachalnie dowiedzieć się jak najwięcej o mojej rodzinie. Osobiście jednak robiłam wszystko, by chronić moich bliskich przed polityką, a ta, jak doskonale wiemy, nie ma zasad. To ważne zwłaszcza z perspektywy gróźb, jakie otrzymywałam. Grożono mi gwałtem, poćwiartowaniem żywcem czy nawet polaniem kwasem, grożono również mojej rodzinie. Czy się bałam? Nie. Wiedziałam, że wykonuję dobrą robotę i znajduje się w miejscu, w którym powinnam być. Ponad cenę własnego życia i zdrowia. Chciałam oszczędzić mojej rodzinie tego, co dzisiaj nazywamy polityką.

Pragnę zaznaczyć, że niczego nie żałuję. Zawsze byłam blisko ludzi, silnie wspierając zwłaszcza Ochotnicze Straże Pożarne. Nie bez przyczyny utarło się w regionie powiedzenie: „pani poseł od strażaków”. Kiedy występowałam w mediach, a w ostatnim czasie było to częstym zjawiskiem, zawsze mówiłam z serca, z pełnym przekonaniem, ponieważ moje wartości pozostają niezmienne, a serce bije po prawej stronie. To się nie zmieniło. Po latach pełnienia tego pięknego urzędu wierzę w Polskę i Polaków jeszcze bardziej, ponieważ na własnej skórze doświadczyłam siły i energii, która zmienia rzeczywistość. Siły, którą nosi w sobie każdy Polak, a czasem potrzeba było odrobinę zachęty, by tę energię uwolnić.

Jeśli ktoś pyta co dalej, to odpowiem - czas pokaże. Póki co jest za wcześnie, aby podejmować konkretne decyzje. Dziękuję wszystkim, którzy mnie wspierali, byli mi życzliwi, jest was wielu a wasza energia dodawała mi sił na każdym kroku. Wiem, że jestem dalej gotowa do działania. O każdej porze dnia i nocy.

Marta Kubiak - Poseł na Sejm RP”

(red)

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

kama 14.09.2023 01:07
Strasznie słabiutka ta lista PiS w tych wyborach, pierwsza trójka dno, jedynka - człowiek bez politycznych dokonań, dwójka - spadochroniarz i zdrajca od Gowina, trójka - spadochroniarz i zdrajca z Platformy, słabo to wygląda, wynik sprzed 4 lat nie do powtórzenia. Mojego głosu na pewno już nie dostaną

odkrywka na działce 85 11.09.2023 20:36
Pani Marto, łączy nas wspólnota losów sformatowanych przez bandę ludzi nielubiących czystego powietrza, zdrowej wody i przyjaznej ziemi.

Czarn 10.09.2023 17:46
Ta pani to poseł? Naprawdę? Nie kojarzę

półtorej flaszki i koniak 11.09.2023 15:07
Nie musisz kojarzyć bo Pani Marta jest zamężna i nie potrzebuje swatów.

Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: tempus fugitTreść komentarza: Minut 13:10 Szalbierz ma oblicze do fioletu i te starcze zmiany na szyi. A to rok 2017, osiem lat minęło. Jak się posunął stan zwisu fałdów szyjnych, nie wiemy. On jest towarzyszem fałdów w proliferacji na organie kopulacyjnym. Tam w gaciach jest jak ruskie oficerki z czasów drugiej wojny, harmonijka.Data dodania komentarza: 6.11.2025, 16:48Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 1Autor komentarza: o pijakuTreść komentarza: Cały Mariusz "Półtora Flaszka".Data dodania komentarza: 6.11.2025, 14:12Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 1Autor komentarza: zwierzęcość chuciTreść komentarza: Cytat z efektów obrad Kolegium Redakcyjnego Tygodnika Nowego z 8 marca 2006. "Okazało się, że specyficzna aromatyczna goryczka zadziała odświeżająco także na nasze umysły, albowiem teraz już bardzo szybko - i to zdecydowaną większością głosów - postanowiliśmy o przekształceniu ,,Kameleona’’ w nagrodę przechodnią. Stara to prawda, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Jakby nie było, zaoszczędziliśmy na Lemanowiczu stówę z hakiem. Nie licząc kawy, ciastek, lampki koniaku i symbolicznego terrarium na ewentualną przyszłą gametę naszego laureata". Nażreć się ciastek, wychlać koniak, wydoić kawę, wszystko redakcyjne na koszt Stokłosy. Osobnym eventem jest idea pobrania gamety od Lemanowicza do zakupionego terrarium. To wszystko jest poziom wegetacji w trybie zwierzęcym.Data dodania komentarza: 6.11.2025, 14:10Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 1Autor komentarza: nieznanyTreść komentarza: Dobre....Data dodania komentarza: 6.11.2025, 10:59Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 6Autor komentarza: o sitwie śmiłowskiejTreść komentarza: Mister. Wysłany: Wto Mar 20, 2007 0:24. "Spokojnie, ja jestem na fali wznoszącej, a ty na dnie bak utilku. Założenia: 1. Mister = Jacek Ciechanowski; 2. bal utilku = Janusz Lemanowicz. Otóż Mister ledwo wydobył się z kryminalnej roboty wyłudzenia kredytów z banków, będąc wielkim politykiem o wielkiej wiedzy wspiął się na falę wznoszącą, żeby uszczęśliwiać swoją robotą lud pracujący miast i wsi oraz inteligencję pracującą w radzie powiatu pilskiego. Jak to w grupie wielkich, pomógł mu Wielki Smrodator ze Śmiłowa za odwzajemnioną miłość w postaci donosów na ludzi, których nie lubią obaj. Będąc wielkim politykiem o wielkiej wiedzy Jacek Ciechanowski sformułował tezę, że „bak utilek”, czyli Janusz Lemanowicz jest obiektem szorującym zadem o dno. Jako osoba posiadająca od 60 lat specjalną kartę pływacką i od 65 lat książeczkę żeglarską z patentem sternika jachtowego, Lemanowicz nie obawia się kontaktów z akwenami śródlądowymi i morskimi. Za to Ciechanowski jest ślizgaczem – pływakiem wznoszącym się na fali ścieków w szambie. Jego robotę w radzie powiatu internauta ocenił jako nieporadność intelektualną wynikającą z głupoty, niedokształcenia ale też terrorystycznych zapędów w strukturach PiS, skąd w końcu został wykopsany za destrukcyjną działalność w partii. I on płynie teraz jak kawał gówna po awarii u Trzaskowskiego. Chciałoby się w 5 rocznicę powiedzieć: Jacku, non omnis moriar. Ale tego nie powiemy, bo o zmarłym tylko dobrze. A więc: dobrze, że umarł.Data dodania komentarza: 6.11.2025, 10:57Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 6Autor komentarza: FizykTreść komentarza: Nie istnieje "pozytywn energia". Chodzi o emocje.Data dodania komentarza: 6.11.2025, 08:54Źródło komentarza: Uśmiech i pozytywna energia!
Reklama
Reklama