Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
To trzeba wiedzieć:
Reklama

Jak nie palić w samochodzie

Wiele osób pali z przyzwyczajenia i nawet jeśli próbowali kiedyś zrezygnować z papierosów, to bardzo dobrze zdaje sobie sprawę, jak trudny i żmudny jest to proces. Dość często palimy także w samochodzie, nie tylko chcąc zaciągnąć się tytoniowym dymem, ale także by rozładować stres.
Jak nie palić w samochodzie

O tym, że palenie jest szkodliwe dla zdrowia, wiedzą już chyba wszyscy. Niewiele osób jednak zdaje sobie sprawę z tego, że szczególnie niebezpieczne, nie tylko dla nas, ale i dla naszego otoczenia, jest palenie w pojeździe. Wnętrze kabiny aut osobowych ma stosunkowo małą objętość, przez co wymiana powietrza jest bardzo utrudniona. Problemu nie rozwiązuje korzystanie z otwartych okien czy z uchylonego okna dachowego. Wręcz przeciwnie! W małej, całkowicie niefiltrowanej przestrzeni wnętrza pojazdu, nie tak łatwo jest wymienić powietrze, a jeśli palimy, to lotne związki potrafią utrzymywać się jeszcze długo po zgaszeniu papierosa. Jest to szczególnie niebezpieczne dla niepalących współpasażerów, ale także dla podróżujących z nami dzieci, osób cierpiących na alergie i choroby układu oddychania czy osób starszych. Oni są szczególnie narażeni na niekorzystny wpływ szkodliwych substancji zawartych w papierosowym dymie, które utrzymują się jeszcze długo po zgaszeniu papierosa. 

Warto także pamiętać o tym, że używane samochody, w których palono, nawet po profesjonalnych zabiegach związanych z praniem i czyszczeniem tapicerki, sprzedają się znacznie gorzej i za ceny dużo niższe niż identyczne pojazdy, w których nie palono. Na nic zdają się zapachowe preparaty czy „choinki”. Paląc w aucie na tapicerce osadza się nalot, a ona sama przesiąka charakterystycznym zapachem. Palący kierowca traci zatem kilka razy. 

Jeśli już ktoś musi zapalić podczas podróży samochodem, to najlepiej jest po prostu zatrzymać auto, opuścić je i dopiero wtedy oddać się nałogowi. Taki krótki postój będzie okazją nie tylko do zapalenia papierosa, ale także odpoczynku czy przewietrzenia pojazdu. Będzie także korzystnie wpływał na naszych współpasażerów. Oczywiście najlepszym sposobem walki z nałogiem jest próba pozbycia się go. Jak już wspomnieliśmy nie jest to ani proste, ani szybkie. Dlatego też, jeśli ktoś musi już prowadzić i czuje głód nikotynowy, a nie może się zatrzymać, wtedy warto rozważyć na przykład saszetki nikotynowe, które nie zawierają tytoniu. Choć zawierają nikotynę, która, jako substancja psychoaktywna, sama w sobie jest szkodliwa, to jej uwalnianie nie jest związane z najbardziej niebezpiecznym dla zdrowia spalaniem tytoniu. Są one relatywnie nowym produktem na polskim rynku, a dla ich użytkowników istotny może być fakt, że można po nie sięgnąć właściwie w każdym miejscu. Oprócz samochodu może to być przecież każdy inny środek transportu albo miejsce publiczne, jak kino czy teatr. Saszetki nikotynowe (np. dostępne w Polsce VELO), różni od popularnego w krajach skandynawskich snusu to, że nie zawierają one tytoniu. Wprawdzie coraz mniej osób pali w samochodzie, to jednak nadal jest wielu takich, którzy nie wyobrażają sobie jazdy bez dymu z papierosa. A ten nie tylko jest uciążliwy, zwłaszcza dla niepalących pasażerów, ale także dla najmłodszych lub najstarszych osób, które palaczowi mogą towarzyszyć w podróży. Dlatego warto poznać alternatywy. 

(red)

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: GasiropaTreść komentarza: Na zdjęciu widać, że Mariusz schylony zagląda pilnie Jasiowi Hejterkowi w krok, jak by chciał mieć na twarzy spermę imienia Janusza Palikota.Data dodania komentarza: 20.09.2025, 16:02Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 21.Autor komentarza: ciekawa podfruwajkaTreść komentarza: Kiedy to było? Bo kroniki milczą.Data dodania komentarza: 20.09.2025, 16:00Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 21.Autor komentarza: Plastusiowy pamiętnikTreść komentarza: Leman przechodził w Ameryce test inteligencji i przeszedł z wynikiem IQ145. To nie jest ułomność umysłu. W segmencie zdrowia fizycznego i psychicznego okazuje się, że jest wyjątkowo zdrowy jak na gościa bliskiego 80-tki. Bo nie chleje od 50 lat a przedtem tylko coś nieco na imprezach rodzinnych w domu. Na upadłej sprawie przypisanej przez tatusia Milenie Szalbierz - Witosławskiej (wiadomo, że stadło się rozpadło), sędzia Smyczyński domagał się odpowiedzi, czy Lemanowicz oskarżony leczył się psychiatrycznie. Dostał odpowiedź, że Lemanowicz jest zdrowy psychiatrycznie. Sędzia, jak to sędzia, zapisał w protokole, że Lemanowicz nie leczył się psychiatrycznie. Ułomnością Lemanowicza może być, że lał się z czterema zomowcami, ale oberwał pałą - pasztetówą od sierżanta Kamińskiego z Komendy Miejskiej MO ul. Żeleńskiego w Pile. Kamiński umarł a Leman żyje.Data dodania komentarza: 20.09.2025, 15:57Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 21.Autor komentarza: EtOHTreść komentarza: To jest 1,86 kilograma alkoholu etylowego na jedno ryło dobowo.Data dodania komentarza: 20.09.2025, 10:37Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 20.Autor komentarza: los gumisiosTreść komentarza: Kiedy nie ma się wystarczającej liczby punktów w ilorazie inteligencji (IQ), wtedy, jak każdy imbecyl terrorysta, zabiera się do przemocy. Taką przemocą terrorystyczną jest na przykład delikatne kliknięcie w aplikację blokującą "Error 1006". I już łeb się cieszy i marsz neuropatologicznym chodem gumisia do Żabki po wódkę sześciopak Rasputin Strong Crystall - Clear Vodka Smooth and Genuine 70% vol plus dwunastopak piwa Żubr. Kiełbasa ze spadów suszy się przy kuchni nad nalepą.Data dodania komentarza: 20.09.2025, 10:32Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 20.Autor komentarza: biały stokTreść komentarza: To jest raczej nieporadność umysłowa absolwenta technikum górnictwa naftowego z dyplomem politologa o skrzywieniu na dziennikarstwo po bydgoskiej szkole wyższej. Upada etos szkół wyższych do rynsztoka z tabliczką chwały bluesowej.Data dodania komentarza: 20.09.2025, 09:59Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 20.
Reklama
Reklama