Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
To trzeba wiedzieć:
Reklama

Obcy ludzie dają nadzieję!

Inicjator tego, mającego dziś 18 lat, charytatywnego przedsięwzięcia pz. Nocny Bieg Charytatywny, twierdzi, iż będzie to robił tak długo jak się da, czyli zgodnie z tym co powtarza Jurek Owsiak, do końca świata i jeden dzień dłużej… Pamiętacie pierwszy bieg organizowany przez Andrzeja? Osobiście nie byłem, ale wiem, iż był dla Filipa. Andrzej nie uczestniczył w kolejnej edycji Parkrun, na rzecz biegu, który zorganizował o północy! Ku jego zdziwieniu uczestniczyło w nim 70 osób. Był wręcz szczęśliwy, że projekt ,,zatrybił”
Obcy ludzie dają nadzieję!

- Jakie są nasze marzenia? Żebyśmy nigdy więcej nie musieli organizować Pilskiego Nocnego Biegu Charytatywnego, czyli po prostu żeby wszystkie dzieciaki były zdrowe, a te które już potrzebują pomocy, otrzymali ją z NFZ, a nie od ludzi dobrego serca - takie słowa, na moje pytanie, otrzymałem od Marcina Jasonia, który wówczas opisywał V Pilski Nocny Bieg Charytatywny. Nie podejrzewałem wówczas, że szósta edycja będzie organizowana właśnie dla mnie!

Czas nieubłaganie leci, a pionierzy tego charytatywnego przedsięwzięcia tkwią na posterunku. W zasadzie poza głównym decydentem biegu – Andrzejem Grobelnym, jest jeszcze tylko jeden z muszkieterów – Marcin Jasoń, ale zaangażowanie w pomoc potrzebującym nie maleje!

Andrzej Grobelny nie ukrywa sentymentu do wszystkich swoich pomysłów związanych z Biegiem. Pierwszy challenge – Bieg dla Filipa, zaczynał się o północy. - Nie mogłem iść na Parkrun w sobotę, bo wybrałem wsparcie Filipa. Wydarzenie wrzuciłem na Facebooka. I tak się zaczęła moja przygoda z biegami charytatywnymi. Cieszę się bardzo – podkreśla.

Bardzo urzekły go słowa – zacytowane w tytule materiału, które mówił tata Łucji, a dla jego córki której był bieg nr 11.

Dziś zyskujemy już pełnoletność. Przed nami bieg nr. 18 

Czekamy na Was 12 stycznia. Rozpoczynamy o 19.00 spod restauracji Smolarnia!

Mariusz Markowski



 



 



 



 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: nieznanyTreść komentarza: Dobre....Data dodania komentarza: 6.11.2025, 10:59Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 6Autor komentarza: o sitwie śmiłowskiejTreść komentarza: Mister. Wysłany: Wto Mar 20, 2007 0:24. "Spokojnie, ja jestem na fali wznoszącej, a ty na dnie bak utilku. Założenia: 1. Mister = Jacek Ciechanowski; 2. bal utilku = Janusz Lemanowicz. Otóż Mister ledwo wydobył się z kryminalnej roboty wyłudzenia kredytów z banków, będąc wielkim politykiem o wielkiej wiedzy wspiął się na falę wznoszącą, żeby uszczęśliwiać swoją robotą lud pracujący miast i wsi oraz inteligencję pracującą w radzie powiatu pilskiego. Jak to w grupie wielkich, pomógł mu Wielki Smrodator ze Śmiłowa za odwzajemnioną miłość w postaci donosów na ludzi, których nie lubią obaj. Będąc wielkim politykiem o wielkiej wiedzy Jacek Ciechanowski sformułował tezę, że „bak utilek”, czyli Janusz Lemanowicz jest obiektem szorującym zadem o dno. Jako osoba posiadająca od 60 lat specjalną kartę pływacką i od 65 lat książeczkę żeglarską z patentem sternika jachtowego, Lemanowicz nie obawia się kontaktów z akwenami śródlądowymi i morskimi. Za to Ciechanowski jest ślizgaczem – pływakiem wznoszącym się na fali ścieków w szambie. Jego robotę w radzie powiatu internauta ocenił jako nieporadność intelektualną wynikającą z głupoty, niedokształcenia ale też terrorystycznych zapędów w strukturach PiS, skąd w końcu został wykopsany za destrukcyjną działalność w partii. I on płynie teraz jak kawał gówna po awarii u Trzaskowskiego. Chciałoby się w 5 rocznicę powiedzieć: Jacku, non omnis moriar. Ale tego nie powiemy, bo o zmarłym tylko dobrze. A więc: dobrze, że umarł.Data dodania komentarza: 6.11.2025, 10:57Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 6Autor komentarza: FizykTreść komentarza: Nie istnieje "pozytywn energia". Chodzi o emocje.Data dodania komentarza: 6.11.2025, 08:54Źródło komentarza: Uśmiech i pozytywna energia!Autor komentarza: Henio, Henie jego Farmutil...Treść komentarza: A to ciekawe. Szalbierz wykluł się 12 października w rocznicę masakry pod Lenino, Ciechanowski padł w rocznicę rewolucji październikowej, która miała miejsce 6 listopada. Dwaj totumfaccy Stokłosy.Data dodania komentarza: 5.11.2025, 17:20Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 6Autor komentarza: ciekawostkaTreść komentarza: A to zajebiste. Rewolucja październikowa w listopadzie. To tylko u ruskich.Data dodania komentarza: 5.11.2025, 15:28Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 6Autor komentarza: Hades i LeninTreść komentarza: Ale znając jego dossier partyjne, że wstąpił dobrowolnie za nadzieję na mieszkanie i skierowanie z zakładu na studia, możemy powiedzieć, że odszedł był do towarzyszy walki i pracy akurat w rocznicę WSRP (Wielkiej Socjalistycznej Rewolucji Październikowej), która, jak to u ruskich, zaczęła się 6 listopada. Ten dzień wybrał sobie CiJa na zejście, znaczy zgon.Data dodania komentarza: 5.11.2025, 15:26Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 6
Reklama
Reklama