Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
To trzeba wiedzieć:
Reklama

30-lecie czarnkowskiego chóru męskiego Harmonia

W sali kina "Światowid" odbyła się jubileuszowa uroczystość zasłużonego dla Czarnkowa zespołu. Zespołu, który przez wiele ostatnich lat towarzyszył najważniejszym wydarzeniom miasta i społeczeństwa. Koncert połączony ze wspomnieniami obejrzało wielu sympatyków muzyki chóralnej. Obecni byli też przyjaciele, rodziny oraz samorządowcy.
  • Źródło: czarnkow.pl
30-lecie czarnkowskiego chóru męskiego Harmonia

Był rok 1993. W oficjalnym protokole miasta napisano "Zebranie zorganizowane w klubie "Piwnica" Czarnkowskiego Domu Kultury miało charakter towarzyski, kameralny i bardzo sympatyczny. Przyświecał mu jeden cel: reaktywowanie męskiego chóru "Harmonia" w Czarnkowie. Zebranych powitała Gertruda Halicka, ówczesny dyrektor Czarnkowskiego Domu Kultury. Z ogromną radością stwierdziła, że jeżeli są na sali amatorzy i sympatycy chóru "Harmonia", to ten chór jest już reaktywowany i istnieje. Wznowienie działalności stało się faktem. Funkcję dyrygenta chóru przyjął Michał Górzny. Zebranie odbyło się 9 grudnia. Obecni na nim byli: burmistrz Franciszek Strugała, przewodniczący RM Tadeusz Cyganek, dyr. CzDK Gertruda Halicka, inicjator spotkania Michał Górzny oraz członkowie chóru: Walerian Kurzawa, Marian Nowak, Jerzy Wicher, Jerzy Magdziarz, Zbigniew Kazrath, Eugeniusz Ciudziński, Edward Skawiński, Bronisław Til i Bogdan Pałączkowski".

Powyższym cytatem notatki powołującej chór "Harmonia" do działania przywitał prowadzący jubileuszową galę Paweł Zajda. Były to czasy odradzającej się demokracji i samorządności. Chór "Harmonia" wznowił działalność na fali oczekiwań i ambicji mieszkańców. 

Stał się wizytówką miasta, jego symbolem i dumą obywateli

Powtarzali to wszyscy składający chórzystom życzenia. Było ich wielu. Przemawiali przedstawiciele powiatu, miasta, ościennych gmin oraz współpracownicy i przyjaciele chóru. Podziękowania były szczere. W niejednym oku zakręciła się łza wzruszenia i mocniej zabiło serce. Wobec tak serdecznych życzeń zarząd chóru nie pozostał bierny. Specjalne podziękowania otrzymali Władysław Górzny za wieloletni wkład w funkcjonowanie chóru "Harmonia" oraz Jan Łączkowski za prowadzenie chóru w bardzo trudnym momencie jego istnienia. Wśród wyróżnionych podziękowaniami znalazły się też osoby i firmy wspierające: burmistrz Andrzej Tadla, wójt Bolesław Chwarścianek, starosta Feliks Łaszcz, dyrektor MCK Jan Pertek, Komat, Dora Metal, BS Czarnków, Grzegorz Rychlik, Ryszard Woźniakowski, Liliana Obst i Katarzyna Graczyk.

"Harmonia" ma głęboką i piękną historię. Opowiedział ją obecny solista, akompaniator i prezes chóru Tomasz Czarnecki. - Początki czarnkowskiego chóru męskiego "Harmonia" sięgają końca XIX wieku. W grudniu 1897 roku powstała grupa śpiewacza pod nazwą "Koło Śpiewackie Polskie w Czarnkowie". Liczyła siedemnastu mężczyzn. "Grono obywateli zakłada towarzystwo, aby pielęgnować i uprawiać śpiew swojski w naszym grodzie" - informował przed ponad stu laty pierwszy prezes koła Roman Ziętkowski. W grudniu1911 roku koło liczyło 94 śpiewaków (61 mężczyzn i 33 kobiety). Nazwa "Harmonia" pojawiła się pierwszy raz w sprawozdaniu z rocznego walnego zgromadzenia koła w 1925 r. i związana była prawdopodobnie z instrumentem muzycznym - harmonium, jaki chórowi sprezentowano. Podczas okupacji chór nie prowadził działalności. Reaktywacja nastąpiła w 1947 roku, a występy przerwami trwały do początku lat dziewięćdziesiątych. Jak zaznaczono na początku, do odrodzenia chóru i dzisiejszej jego świetności doprowadził Michał Górzny. Zmarł w covidowym 2020 roku, pozostawiając swoich druhów w smutku i żałobie. Chór nie zawiesił swojej działalność. Za sterami "Harmonii" zasiadł Jan Łączkowski, a później Marian Obst, który od stycznia 2023 roku przejął stanowisko i piastuje je po dziś dzień.

Chór Harmonia w ciągu 30 lat istnienia wystąpił ponad 600 razy

W samym Czarnkowie 350 razy, w innych miastach 250 razy i ponad 40 razy za granicą. Te dane świadczą o dużej aktywności zespołu. Różnorodność koncertów (rozrywkowe, patriotyczne, religijne) świadczą o wielkiej elastyczności i możliwościach wykonawczych. Każdy z koncertów, ten dla dużej widowni w wielkim mieście, czy kameralny w maleńkim wiejskim kościółku, przygotowywany jest z należytą pieczołowitością. Są jednak takie, które w swoisty sposób pozostały w pamięci wszystkich wykonawców. Niewątpliwie do takich należy pięciokrotny udział w gnieźnieńskich spotkaniach chóralnych "Stąd nasz ród", koncert na Starym Rynku w Poznaniu w ramach Poznańskich Serenad Ratuszowych, w Zakopanem w kościele na Krzeptówkach, w dworku F. Chopina w Dusznikach Zdroju, koncert plenerowy w Nowym Tomyślu, Oratorium "Miłosierdzie Boże" Z. Małkowicza i wspólny koncert z chórami szkół kaliskich oraz orkiestrą kameralną z Poznania z okazji rocznicy śmierci papieża Jana Pawła II w czarnkowskim amfiteatrze. Kolejnym bardzo ważnym wydarzeniem był koncert w Sali Papieskiej na Jasnej Górze w Częstochowie na Ogólnopolskich Dniach Skupienia R.K.Ch "Odrodzenie" oraz w czasie Apelu Jasnogórskiego transmitowanego przez TV.

Od początku powstania chór "Harmonia" jest członkiem Oddziału Nadnoteckiego PZChiO w Pile uczestnicząc aktywnie we wszystkich jego działaniach. Bierze udział w wielu koncertach, przeglądach i spotkaniach chóralnych organizowanych przez Oddział. Nawiązał wiele koleżeńskich kontaktów z innymi chórami i dyrygentami należącymi do tego Oddziału. Odrębny rozdział w działalności chóru to wyjazdy i koncerty zagraniczne. "Harmonia" występowała w Austrii, Czechach, Słowacji, Litwie, Szwajcarii, Białorusi, Estonii, Finlandii, Ukrainie, Niemczech i Węgrzech.

Przygotowany na jubileusz koncert składał się z dwóch części. Pierwsza była hołdem złożonym św. pamięci Michałowi Górznemu i zawierała przygotowane przez niego interpretacje utworów, w drugiej części zaprezentowano utwory premierowe, opracowane przez Mariana Obsta na jubileusz Piotr Keil.

W części oficjalnej wręczono medale, odznaki i wyróżnienia

Uchwałą Zarządu Oddziału Nadnoteckiego Polskiego Związku Chórów i Orkiestr w Pile z dnia 10 stycznia 2024 r. za zasługi w pracy społecznej Związku wyróżnieni zostali: Złotą Odznaką Honorową - Katarzyna Dunajska, Eugeniusz Dykaw, Marian Obst, Walenty Radoj; Srebrną Odznaką Honorową - Tomasz Czarnecki, Piotr Kruszewski, Janusz Kulka; Brązową Odznakę Honorową - Wojciech Cichowicz, Witalis Dubiał, Krzysztof Górski, Zenon Kołacki, Tadeusz Najdul, Andrzej Salawa, Jan Skawiński, Kazimierz Sówka.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: Waszyngton IrwingTreść komentarza: Ciechanowski używał też ksyw: CiJa, Mister, Józef, Senator (ksywa aresztancka), Antymit (wspólnie z Szalbierzem i Ożarowskim). fortop.Data dodania komentarza: 4.11.2025, 15:57Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 6Autor komentarza: jebnięcie tętniakaTreść komentarza: Ciechanowski umarł był dwa dni przed swoimi urodzinami. Miały to być 69 urodziny. Wiadomo, że właśnie trafił go szlag, czyli mówiąc po polsku, zawał serducha a jeszcze lepiej apopleksja.Data dodania komentarza: 4.11.2025, 15:50Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 6Autor komentarza: odmowaTreść komentarza: A Bakutilek żyje i Mirindę pije. Odmówił pewnemu adwersarzowi "Robaka" ze stanu wojennego, żeby pójść nocną porą na cmentarz i nasrać na grób Ciechanowskiego. Bakutilkowi szkoda kupy na "Karola" ze stanu wojennego.Data dodania komentarza: 4.11.2025, 13:14Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 6Autor komentarza: śmierć śmieciaTreść komentarza: Mamy tu klepsydrę, symbol upływu czasu, przemijania. Mister Wysłany: Wto Mar 20, 2007 0:24 Dołączył: 04 Wrz 2005 Posty: 244 "Spokojnie, ja jestem na fali wznoszącej, a ty na dnie bak utilku. Napisał ci to nawet Jacek B. (administrator portalu i-pila). Na moje jedno słowo ty piszesz dziesięć, a i tak nikt w twoje brednie nie wierzy. Wynająłeś się za psa to szczekaj... Do emerytury dorabiasz. W srebrnych płacą? Ale uważaj, bo w twojej kondycji ze zgryzoty ciśnienie ci podskoczy i wylewu, albo zawału dostaniesz. Szkoda mi cię." *** Jacek Ciechanowski jako korespondent o nicku Mister zatroszczył się o los Janusza Lemanowicza (w notacji oryginalnej CiJa: bak utilku), którego znielubił w związku ze swoją robotą kapusia – stukacza Stokłosy. Przestrzegał, żeby mu coś nie rąbnęło w środku od zgryzoty. Jacek Ciechanowski nie doczekał, sam 6 listopada 2020 pierdolnął w kalendarz nogami do przodu z wielkim organem dziecioroba. ***Data dodania komentarza: 4.11.2025, 13:03Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 6Autor komentarza: Mariusz z KrajnyTreść komentarza: Najlepiej mnie smakuje z musztardówki z uszkiem. Po co nalewać i nalewać w kieliszki o małej objętości kiedy chlać się chce na potęgę?Data dodania komentarza: 4.11.2025, 12:19Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 19.Autor komentarza: łapcie z łykaTreść komentarza: Przeleciało siedem lat a mordy od czerwieni do fioletu. To jest życie na gigancie!Data dodania komentarza: 4.11.2025, 12:18Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 19.
Reklama
Reklama