Jego oczy już nie szukają nikogo. Patrzy w dal, jakby pogodził się z tym, że nikt po niego nie przyjdzie. Zrezygnowany, zmęczony, zapomniany przez świat. Nie zna smaku ciepłego kąta, nie wie, czym jest spokojny sen. Nigdy nie był dla nikogo ważny.
Dziś jednak pojawiła się szansa na odmianę jego losu – dom tymczasowy, miejsce, gdzie mógłby choć na chwilę poczuć, że jest komuś potrzebny. Potrzebne są środki i dobre serce, które podaruje mu dach nad głową na ostatnie miesiące życia.
Organizatorzy akcji – Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Pile - zapewniają karmę, opiekę weterynaryjną i transport. Potrzeba tylko kogoś, kto pokaże mu, czym jest miłość i pozwoli odejść z poczuciem, że choć raz był dla kogoś ważny.
Każda pomoc się liczy. Być może to ostatnia szansa, by ten pies poczuł, że nie jest już sam. Pomóżmy mu godnie przeżyć ostatnie dni i pokażmy, że nawet po latach samotności może spotkać go dobro.
Napisz komentarz
Komentarze