Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
To trzeba wiedzieć:
Reklama

Sekundy grozy. Ogień pochłonął samochód

Chwile grozy przeżyli podróżujący krajową 11-stką mieszkańcy Piły. Samochód, którym jechali stanął w płomieniach. W porę zauważyli to policjanci z chodzieskiej drogówki. Prawdopodobnie dzięki ich szybkiej reakcji nie doszło do tragedii.
Sekundy grozy. Ogień pochłonął samochód

Nietypowa sytuacja miała miejsce na krajowej 11-stce, w rejonie skrzyżowania z drogą prowadzącą do Nietuszkowa. W pewnym momencie z kierunku Piły nadjechał samochód marki Renault. Pełniący w tym czasie służbę st. asp. Janusz Herba oraz mł. asp. Renata Szyc zauważyli, że z podwozia pojazdu wydobywają się płomienie oraz kłęby czarnego dymu. Również kierowca Reanult zorientował się, że z jego samochodem dzieje się coś podejrzanego i postanowił zatrzymać się na poboczu kilkaset metrów dalej. Nie było chwili do stracenia. Policjanci ruszyli na pomoc, alarmując jednocześnie inne służby ratownicze. W ciągu dosłownie kilkudziesięciu sekund, cały pojazd stanął w płomieniach. Na szczęście kierujący oraz dwójka pasażerów z pomocą policjantów zdążyli się wcześnie się ewakuować.

To nie koniec akcji. Janusz Herba, by nie dopuścić do rozprzestrzenienia pożaru na pobliski las próbował jeszcze ugasić pożar pojazdu przy użyciu podręcznej gaśnicy. Mimo że z pomocą przyszli inni kierujący z własnymi gaśnicami, którzy zatrzymali się w pobliżu miejsca zdarzenia nie udało się ugasić płonącego pojazdu. Wystarczyło kilka minut aby pożar doszczętnie strawił auto.

Palący się jak pochodnia i stojący na poboczu samochód ciągle stanowił nie lada zagrożenie dla znajdującego się tuż, tuż lasu. Jednak umiejętne prowadzenie akcji przez policjantów zapobiegło rozprzestrzenieniu ognia do czasu przyjazdu na miejsce straży pożarnej, która ostatecznie ugasiła płonący pojazd. Tym razem udało uniknąć się najgorszego.

Pik


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

kierowca 18.08.2017 19:23
Najlepszy dowód, że gaśnice w samochodach to bzdura! Mi pół roku temu zapalił się samochód ale już w garażu. Było spięcie i zapalił się materiał wygłuszający. Mimo użycia dwóch gaśnic samochodowych nie udało się ugasić dosłownie pół m2! Dopiero pomogła 5kg gaśnica, którą maiłem w garażu (jeszcze z lat 80-tych ale zadziałała!).

kaban 18.08.2017 13:30
gaśnicą tylko w początkowej fazie, później możesz tylko uciekać

b 18.08.2017 09:20
Czy komuś udało się kiedykolwiek ugasić ogień w samochodzie podręczną gaśnicą? Jeśli nie to po co je wozić?

Pigo 17.08.2017 23:53
Ale jazda :)))

Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: tempus fugitTreść komentarza: Minut 13:10 Szalbierz ma oblicze do fioletu i te starcze zmiany na szyi. A to rok 2017, osiem lat minęło. Jak się posunął stan zwisu fałdów szyjnych, nie wiemy. On jest towarzyszem fałdów w proliferacji na organie kopulacyjnym. Tam w gaciach jest jak ruskie oficerki z czasów drugiej wojny, harmonijka.Data dodania komentarza: 6.11.2025, 16:48Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 1Autor komentarza: o pijakuTreść komentarza: Cały Mariusz "Półtora Flaszka".Data dodania komentarza: 6.11.2025, 14:12Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 1Autor komentarza: zwierzęcość chuciTreść komentarza: Cytat z efektów obrad Kolegium Redakcyjnego Tygodnika Nowego z 8 marca 2006. "Okazało się, że specyficzna aromatyczna goryczka zadziała odświeżająco także na nasze umysły, albowiem teraz już bardzo szybko - i to zdecydowaną większością głosów - postanowiliśmy o przekształceniu ,,Kameleona’’ w nagrodę przechodnią. Stara to prawda, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Jakby nie było, zaoszczędziliśmy na Lemanowiczu stówę z hakiem. Nie licząc kawy, ciastek, lampki koniaku i symbolicznego terrarium na ewentualną przyszłą gametę naszego laureata". Nażreć się ciastek, wychlać koniak, wydoić kawę, wszystko redakcyjne na koszt Stokłosy. Osobnym eventem jest idea pobrania gamety od Lemanowicza do zakupionego terrarium. To wszystko jest poziom wegetacji w trybie zwierzęcym.Data dodania komentarza: 6.11.2025, 14:10Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 1Autor komentarza: nieznanyTreść komentarza: Dobre....Data dodania komentarza: 6.11.2025, 10:59Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 6Autor komentarza: o sitwie śmiłowskiejTreść komentarza: Mister. Wysłany: Wto Mar 20, 2007 0:24. "Spokojnie, ja jestem na fali wznoszącej, a ty na dnie bak utilku. Założenia: 1. Mister = Jacek Ciechanowski; 2. bal utilku = Janusz Lemanowicz. Otóż Mister ledwo wydobył się z kryminalnej roboty wyłudzenia kredytów z banków, będąc wielkim politykiem o wielkiej wiedzy wspiął się na falę wznoszącą, żeby uszczęśliwiać swoją robotą lud pracujący miast i wsi oraz inteligencję pracującą w radzie powiatu pilskiego. Jak to w grupie wielkich, pomógł mu Wielki Smrodator ze Śmiłowa za odwzajemnioną miłość w postaci donosów na ludzi, których nie lubią obaj. Będąc wielkim politykiem o wielkiej wiedzy Jacek Ciechanowski sformułował tezę, że „bak utilek”, czyli Janusz Lemanowicz jest obiektem szorującym zadem o dno. Jako osoba posiadająca od 60 lat specjalną kartę pływacką i od 65 lat książeczkę żeglarską z patentem sternika jachtowego, Lemanowicz nie obawia się kontaktów z akwenami śródlądowymi i morskimi. Za to Ciechanowski jest ślizgaczem – pływakiem wznoszącym się na fali ścieków w szambie. Jego robotę w radzie powiatu internauta ocenił jako nieporadność intelektualną wynikającą z głupoty, niedokształcenia ale też terrorystycznych zapędów w strukturach PiS, skąd w końcu został wykopsany za destrukcyjną działalność w partii. I on płynie teraz jak kawał gówna po awarii u Trzaskowskiego. Chciałoby się w 5 rocznicę powiedzieć: Jacku, non omnis moriar. Ale tego nie powiemy, bo o zmarłym tylko dobrze. A więc: dobrze, że umarł.Data dodania komentarza: 6.11.2025, 10:57Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 6Autor komentarza: FizykTreść komentarza: Nie istnieje "pozytywn energia". Chodzi o emocje.Data dodania komentarza: 6.11.2025, 08:54Źródło komentarza: Uśmiech i pozytywna energia!
Reklama
Reklama