Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
To trzeba wiedzieć:
Reklama

Kiedy w uszach słyszy bicie swego serca...

W środowisku motocyklistów SUMMER CAR FESTIVAL w Wilczych Laskach, to data i miejsce znane od dawna i obowiązkowo wpisane w harmonogram zlotów. Każdy, kto zaznał emocji toru wyścigowego chce zmierzyć się kolejny raz ze sobą i innymi zawodnikami. Tym dniem żyje cała brać motocyklowa.
Kiedy w uszach słyszy bicie swego serca...

Po raz drugi w tym roku udział w zawodach wziął Dariusz Mela mieszkaniec Kaczor, założyciel Grupy Motocyklowej Xtreme Brothers. Podczas SUMMER CAR FESTIVAL w Wilczych Laskach zdobył I miejsce w III rundzie Pucharu Polski w wyścigach równoległych na ¼ mili w kategorii MOTO STREET SUPER (motocykle o pojemności powyżej 1000 cm3).

– Po każdych zawodach, już na chłodno, analizuję cały start – mówi Dariusz Mela. – W chwili startu trzeba „odłączyć” psychikę, nie widzieć kamer, aparatów, widowni, komentatorów i sekundantów. Liczę się tylko ja, motocykl i to, co jest do zrobienia czyli najszybsze dotarcie do mety. Najwięcej energii i opanowania kosztuje start, bo to on w największej mierze decyduje o efekcie finalnym. Tylko wysokie obroty i ruszanie na półsprzęgle są w stanie wprowadzić motocykl w start katapultowy. Kiedy dwóch zawodników prawidłowo ustawi motocykl zapalają się dwa światła białe i wtedy każdy z nas wie, że ułamki sekund będą decydować o sukcesie. Wtedy w uszach słychać bicie własnego serca, a pot oblewa twarz. Jedno jest pewne. Ręka, która wysprzęgla i ręka, która operuje manetką gazu nie mogą zadrżeć – kontynuuje pan Darek.

Dariusz Mela przywiózł do Kaczor kolejne trofeum, mnóstwo wrażeń oraz jeszcze większą motywację do kolejnych startów.

(ren)

 



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Przyjdzie Twój czas 16.06.2023 12:54
Jebany pedofil

Time 03.10.2023 14:16
Ręka to mu wysprzęgli ale gdzie trzeba :)

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: o pospolitościTreść komentarza: Uważam, że tłuszcza czytelników dzieł Noski uzna jego pisaninę za w pełni poprawną co do stylu, szyku i ortografii. Bo jak to, żeby magister polonistyki i po jakichś dogrywkach podyplomowych mógłby popełniać ortograficzne błędy pospolite?Data dodania komentarza: 26.04.2025, 17:39Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: o sitwachTreść komentarza: Konsekwencją ustalenia, że prywatny akt oskarżenia został podpisany przez kogoś zewnętrznego względem osoby uchodzącej z autora/autorkę jest prosty wniosek, że aktu oskarżenia nie ma. Jest za to konstatacja, że osoba podszywająca się pod autorstwo na policji i przed sądem jest przestępcą. Nikt jej nie ścigał. Bo jak ścigać kogoś z sitwy?Data dodania komentarza: 26.04.2025, 17:28Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: Wawelska koło ŻabkiTreść komentarza: Za to Pani Krysia mimo, że bez czerwonego berecika, nadal urocza.Data dodania komentarza: 26.04.2025, 11:51Źródło komentarza: Historia Piły i okolic w najnowszych książkach Zbigniewa NoskiAutor komentarza: pytakTreść komentarza: czy towarzysz druh kapusta Wiktor w swojej robocie wykonał 191 kartek donosów? czyli o 191 kartek więcej niż Kmicic?Data dodania komentarza: 26.04.2025, 11:42Źródło komentarza: "Szydercy" - odcinek 22.Autor komentarza: ormo czuwa teżTreść komentarza: Czuwanie, to specjalność harcerzyka tw Wiktora, Janka rowerzysty.Data dodania komentarza: 24.04.2025, 19:59Źródło komentarza: "Szydercy" - odcinek 22.Autor komentarza: obserwator pilskiTreść komentarza: Kazek Posada alias Aleksander Radek nadal ożywia swoją obecnością zasoby sławy i chwały Tygodnika Nowego, mimo, że już odszedł był na zielone łąki niebieskie. Ale w ostatnim numerze Tygodnika Nowego tkwi w stopce redakcyjnej jako Zbigniew Noska.Data dodania komentarza: 18.04.2025, 19:03Źródło komentarza: Historia Piły i okolic w najnowszych książkach Zbigniewa Noski
Reklama
Reklama