Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
To trzeba wiedzieć:
Reklama

To może być budżetowy wyrok śmierci

W czwartek zaczynamy parlamentarne prace nad budżetem Polski na 2026 rok. Wcześniej poznaliśmy projekt rządowy. Budżet na 2026 rok to finansowy list pożegnalny napisany przez rząd Donalda Tuska – tylko, że rozło-żony w ratach i z nadzieją, że może wyborcy nie zauważą, zanim wszystko się zawali. Papier cierpliwy, Excel jeszcze bardziej, a PR-owcy gotowi opakować nawet budżetowy wyrok śmierci w sreberko sukcesu.
To może być budżetowy wyrok śmierci

Rządząca koalicja od roku biega z hasłami o odpowiedzialności, europejskości i rzekomej „naprawie finansów”, ale fakty są brutalne: Polska wchodzi w 2026 z deficytem rzędu 271 miliardów złotych, rosnącym jak na drożdżach długiem publicznym i dramatycznym wzrostem kosztów obsługi długu. A co robi rząd? Udaje, że to nie problem. Zamiast konsolidacji, kolejne wydatki. Zamiast reform, podwyżki akcyzy i sięganie do kieszeni przedsiębiorców. 

Najłatwiej grzebać w cudzych portfelach, kiedy samemu nie umie się liczyć. Dla porównania – rządy Morawieckiego, choć oskarżane o rozdawnictwo, były przynajmniej spójne strategicznie. Można się było z nimi nie zgadzać, ale miały plan: wzmocnienie siły państwa, modernizacja armii, tarcze antykryzysowe w czasie pandemii i realne uszczelnienie systemu podatkowego, które przyniosło miliardy do budżetu. Gdy Europa zaciskała pasa, Polska inwestowała – z odwagą, nie z tchórzliwym oglądaniem się na Brukselę. Mateusz Morawiecki, mimo politycznej presji, potrafił mówić językiem finansów, a nie tylko sloganów. Dzisiaj jego następcy robią odwrotnie – slogan goni slogan, a za nim pustka. 

Mariusz Błaszczak – oskarżany przez obecnych o rozrzutność – przynajmniej wiedział, że bezpieczeństwo kosztuje i że armia nie uzbroi się sama. To on miał odwagę zamówić samoloty F-35 jeszcze przed pełnoskalową wojną na wschodzie. Jego ostrzeżenia o nadciągającym bankructwie MON to głos człowieka, który zna rachunki. Niech ktoś jeszcze raz powie, że to PiS „zrujnował finanse publiczne”, to można tylko zapytać: a kto właśnie podpisał budżet z największym deficytem w historii III RP? 

Rząd Tuska zachowuje się jak człowiek, który odziedziczył dom po kimś innym i pierwsze, co robi, to sprzedaje dach, żeby kupić nowy telewizor. W Excelu się to może zepnie, ale w życiu codziennym – nie da się długo funkcjonować w fikcji. Morawiecki i Błaszczak rozumieli, że państwo to coś więcej niż ładna konferencja prasowa. Wiedzieli, że jeśli trzeba zadłużać się – to na coś konkretnego, a nie po to, żeby zamazać nieudolność. 

Rząd Tuska działa dziś w trybie „po nas choćby potop”, a budżet 2026 to ten właśnie potop, tylko opisany językiem urzędniczego marketingu. I pytanie nie brzmi, czy się to zawali, tylko kiedy. I kto wtedy weźmie odpowiedzialność. Bo na razie rządzący robią wszystko, żeby było na kogo zwalić. Tylko, że gospodarki się nie da oszukać. Ani liczb. Ani ludzi, którzy będą musieli spłacać to, co dziś podpisują pod osłoną propagandowej mgły.

Marcin Porzucek

Poseł na Sejm RP

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Olimp 05.10.2025 15:00
Polityczne pitu pitu, jedni warci drugich

Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: Tłok czekoladowyTreść komentarza: Dewianci, uraniści, pederaści, trybady, oprócz specyficznej realizacji potrzeb seksualnych są też konsumentami wszelkiego żarcia i picia. Firma Whole Foods Market jest producentem zdrowego, pełnowartościowego jedzenia a Steaz, młoda firma od 2002 roku produkuje napoje na bazie zielonej herbaty. Firmom jest wszystko jedno, kto kupuje ich wyroby, one chcą zarobić. Dlatego wysyłają swoich pracowników reklamy w miejsca, gdzie jest skupisko ludności. Nasz rodzimy pederasta Arkadiusz Kluk doceniając wagę maksymy: przez żołądek do serca, organizował w Poznaniu akcję obdarowywania przechodniów rogalikami i inną taniochą spożywczą dla stwarzania pozytywnych odruchów prostych konsumentów, czerepów rubasznych z założeniem, że zdziała coś w kategorii tolerancji dla inności patologicznej.Data dodania komentarza: 15.10.2025, 21:07Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 7Autor komentarza: PytakTreść komentarza: Czy on powinien albo musiał być w tym miejscu skażonym dewiacjami?Data dodania komentarza: 15.10.2025, 17:31Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 7Autor komentarza: 12101962Treść komentarza: Ciekawe, czy po upływie 6 lat Szalbierz czai się nadal na Lemanowicza z kubełkiem gotowym do zmagazynowania garści żyjątek, nosicieli kwasu deoksyrybonukleinowego. Bo, że terrarium jeszcze tkwi w Tygodniku Nowym jest wiedzą notoryjną. Tym bardziej, że właściciel dokonał reintrodukcji Szalbierza tym razem jako sztyfta redakcyjnego. Pisze on, w chwilach wolnych od stania za rogiem Wawelska - Karpacka, nędzne wypociny o niczym na łamach Tygodnika Nowego. To tradycja podnoszona na portalu faktypilskie.Data dodania komentarza: 15.10.2025, 17:21Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 7Autor komentarza: LIga Obrony CnotyTreść komentarza: Cała prawda o Ciechanowskim Pilski Patriota 2016-01-11 22:23:38 ostatnio ustaliliśmy , że na gejowskiej paradzie w Nowym Yorku był syn Pana Janusza Lemanowicza. Panie Januszu dlaczego? Czwarte zdjęcie od góry: co on tam robił?? http://faktypilskie.pl/index.php/pila/14097 - tczowe - ciacha- Był Pan na promocji książki i kurcze szkoda, że nie wiedzieliśmy o tym szybciej. WSTYD ! ***To wstyd, że nie wiedzieliście. Wy, psy posokowce z Grupy-Pościgowo-Szpiegującej 100Kłosy kierowanej od roku 2006 przez Mariusza Szalbierza, ówczesnego redaktora naczelnego. Jak mogliście do tego dopuścić w krótkich chwilach trzeźwości? Ten obecnie sztyft redakcyjny Tygodnika Nowego był w roku 2012 w Nowym Yorku polować na pilan mieszkających na Brooklynie. Szczególnym posłannictwem zadanym przez właściciela bandy trolli Czarnego Barana Pikadora dowodzonego przez Szalbierza było zlokalizowanie ciężko pracujących ludzi - uciekinierów z postkomunistycznego raju i dopatrzenie się w nich takich niedomogów, jak pedalstwo i inne schorzenia psychiatryczne. Kto umie czytać, niech odczyta z czwartego zdjęcia od góry treść zapisu na koszulkach tiszert tych dwóch pracowników reklamy firm: Whole Foods Market i Steaz. ***Data dodania komentarza: 15.10.2025, 17:08Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 7Autor komentarza: wszystko jasneTreść komentarza: Emanacją medialną GP-S100 jest Czarny Baran Pikadora na łamach Tygodnika Nowego, tuby propagandowej Stokłosy.Data dodania komentarza: 14.10.2025, 11:25Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 7Autor komentarza: dwa piwaTreść komentarza: Tego nie wie nikt. Ale jest wiedzą dostępną każdemu, kto chce wiedzieć, że Henryk Stokłosa powołał 14 kwietnia 2006 roku Grupę Pościgowo - Szpiegującą 100 do rozprawy medialnej z ludźmi nielubianymi przez koterię Wielkiego Smrodatora. Miało to miejsce na korytarzu sądu rejonowego w Wałczu. Z tym orędziem aktem erekcyjnym zwrócił się do Mariusza Szalbierza i Przemysława Janickiego, którzy przybyli ze Stokłosą na rozprawę przeciwko Romanowi Cieplińskiemu zwanemu przez sitwę śmiłowską "Tuczniakiem". W tym czasie Mariusz Szalbierz był redaktorem naczelnym Tygodnika Nowego, zatem jako osoba najwyższego zaufania został mianowany na szefa tej ferajny.Data dodania komentarza: 14.10.2025, 11:23Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 7
Reklama
Reklama