Pewnego ranka, tuż po szóstej, pani Agnieszka otworzyła swój mały warsztat stolarski w garażu i… YouTube’a. „Najpierw się uczę, potem tniemy” - pomyślała z ekscytacją. Jeszcze cztery lata wcześniej była księgową na etacie. Do własnej firmy pchnęły ją dwa kursy zrobione w Bibliotece Publicznej i regularne wizyty w lokalnym FabLabie. To tam pierwszy raz dotknęła frezarki CNC, tam nauczyła się obsługiwać oprogramowanie i tam wpadła po uszy w wizję, w której w wieku 34 lat zmienia swoje życie. Dziś robi designerskie meble bez gwoździ z polskiego certyfikowanego drewna, ma dwóch pracowników i listę zamówień z zagranicy długą jak kolejka po rogale 11 listopada. Na kawałku deski wycięła sobie życiowe motto: “Własny biznes to nie talent, to uczenie się bez końca”.
Jak rozwijać przedsiębiorczość dzięki ciągłemu uczeniu się?
Wiele młodych osób na starcie dorosłego życia zadaje sobie to pytanie: czy dobrym pomysłem jest przekucie w biznes swojej pasji? W piątym odcinku podcastu “Lifelong learning po wielkopolsku” starały się odpowiedzieć na nie ekspertki: Magdalena Sekura-Nowicka, dyrektorka Centrum Wsparcia Rzemiosła, Kształcenia Dualnego i Zawodowego w Kaliszu, HR Business partnerka, trenerka i psycholożka biznesu oraz Edyta Jagodzińska-Pawluk, prezeska firmy proAp Solutions z Poznania, menadżerka i trenerka biznesu.
Magdalena Sekura-Nowicka nie jest pewna, czy każda pasja od razu może przynieść pieniądze. Ale jeśli u podłoża przedsiębiorczości i pomysłu na biznes, który wyrósł z hobby, leży chęć stałego rozwijania siebie, to pasja może stać się źródłem zarabiania pieniędzy. Zdaniem Edyty Jagodzińskiej-Pawluk zawsze warto stawiać małe kroki i na bieżąco sprawdzać efekty. - Można zacząć od zrobienia miniwersji przyszłego produktu albo usługi i przetestować ją w rzeczywistości z jakąś grupą odbiorców - podpowiada. Już pierwsze informacje zwrotne pozwolą ustalić, gdzie są słabe punkty projektu i co warto zmienić. Należy przygotować się na ciągłe zmiany, cały czas mając w pamięci, że liczy się zwrot z inwestycji. - Trzeba mieć minimalny biznesplan albo chociaż arkusz kalkulacyjny z kosztami i potencjalnymi przychodami. To nasz punkt odniesienia - podkreśla ekspertka.
Jakie trzeba mieć kompetencje, żeby zostać przedsiębiorcą?
Dla prezeski proAp Solutions kompetencje są jak szwedzki stół: nie ma tej jednej kluczowej, jest ich wiele. - Ale ważna jest postawa. Dla mnie tak bardzo pożądana w biznesie proaktywność zaczyna się od… ciekawości. Świata, siebie, ludzi. I otwartości na to, jak świat ocenia mnie i mój potencjalny biznes - zdradziła Jagodzińska-Pawluk. Drugą ważną i odmienianą dziś przez wszystkie przypadki kompetencją jest dla niej elastyczność, którą rozumie jako dopasowywanie się - do rynkowych realiów, klientów, informacji zwrotnej i przekuwanie tej ostatniej w samodoskonalenie się. - A trzecia, dla mnie megaważna, jest umiejętność zatrzymania się. Bo efekty nie zawsze przychodzą od razu, a myśleć trzeba strategicznie, mieć plan, wizję, pragnienie i iść do przodu. Ale co jakiś czas warto się zatrzymać i sprawdzić ustawienia wewnętrznego GPS-a: “Czy ja nadal idę dobrze?”. I czasem trzeba mocno cofnąć się do tyłu, żeby wziąć rozbieg i znów ruszyć - podpowiedziała.
Magdalena Sekura-Nowicka podkreśliła natomiast wagę inteligencji emocjonalnej, czyli jednej z kluczowych dziś kompetencji przyszłości, zwłaszcza na stanowiskach kierowniczych. - Bez umiejętności przyjmowania informacji zwrotnej i dialogu wewnętrznego z sobą samym ciężko korygować swoje decyzje. A to bardzo mocno idzie w parze z uczeniem się przez całe życie - podkreśliła. Dodała też, że w biznesie istnieje teoria “okna Johari”. - Ta teoria pięknie pokazuje, którą postawę przyjmujemy na co dzień. W skrócie: najgorzej jest wtedy, gdy manager lub właściciel firmy myśli swoje, a cała reszta myśli swoje, i to są dwa różne myślenia - skonkludowała.
Do obejrzenia wszystkich odcinków zapraszamy na nasz kanał na YT „LLL po wielkopolsku”: LLL po Wielkopolsku - YouTube
Szukasz źródła sprawdzonych informacji o rozwoju zawodowym? Chcesz uczyć się nowych rzeczy? Zaobserwuj fanpage „LLL po wielkopolsku”.











Napisz komentarz
Komentarze