Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
To trzeba wiedzieć:
Reklama

Wykrochmaleni przez „Ziemniaczankę”

Czy można sobie wyobrazić Piłę bez „Ziemniaczanki”. To tak, jakby wyobrażać sobie ją bez wieżowca Piła Wita albo jeszcze innego niepisanego symbolu miasta. „Ziemniaczanka” jest po prostu od zawsze. Z całym dobrodziejstwem swojego jestestwa, na dobre i złe. Ostatnio jednak mieszkańcy najbliższej okolicy coraz częściej narzekają na uciążliwość takiego sąsiada.
Wykrochmaleni przez „Ziemniaczankę”

Ulica Śmiłowska- jedna z najciekawszych i najładniejszych ulic w Pile. Jak to mawiają romantycy- z duszą. Niegdyś w malowniczych budynkach w dużej mierze zamieszkiwali z rodzinami pracownicy usytuowanych za płotem Zakładów Przemysłu Ziemniaczanego ZETPEZET w Pile Sp. z o. o. Mieli do firmy przysłowiowe dwa kroki, znali produkcję i jej uciążliwości od podszewki. Teraz z natury rzeczy trochę się pozmieniało, choć nadal sporo tu osób związanych z zakładem.

Mieszkańcy wciąż rozumieją i akceptuje uciążliwości towarzyszące funkcjonowaniu „Ziemniaczanki”. Ale już nie wszystkie…

-Nie mogę mieć pretensji że od 6 rano jeździ widlak i hałasuje czy na kotłowni jeździ koparka, która podsypuje węgiel i piszczy- mówi mieszkaniec z domu numer osiem.- Trudno, mieszkam tu. Ale nie sposób zaakceptować sytuacji, kiedy czasem 2-3 razy w tygodniu zasypuje nas mączka- domy, ogrody, samochody, okna, parapety. Wiecznie mamy mycie i sprzątanie. Na dłuższą metę jest to bardzo uciążliwe.

***

Zdaniem mieszkańców problem zasypywania ziemniaczanym pyłem cześci domów usytuowanych najbliżej firmy zaczął się odkąd w pasie przyległym do ul. Śmiłowskiej stanęła workowalnia.

-Wcześniej robiło sie tu biało, ale rzadko- opowiada mieszkaniec kolejnego domku – Obecnie to już powszedniość. U mnie akurat sypie białko. Najpierw nawalalo z wieży z separatora, a teraz maja popsuty filtr na dachu i też leci. Za to obok, u sąsiada problemem jest mączka. Co chwilę jak jej nie dosuszą, puszczają zawory bezpieczeństwa i zasypują totalnie. Czasem w środku lata mamy zimę. I nie wydaje nam się, żeby główną przyczyną były awarie. To czyste niedopatrzenie, zwyczajne ludzkie zaniedbanie.

Kłopot mają i ludzie ze Śmilowskiej i firma. Ludzie chodzą na skargi, firma daje im kwity na darmowe mycie aut. W sytuacjach newralgicznych przysyła ekipę do sprzatania domów i ogrodów. Zdarzyło sie też, że odkupiła trampolinę, zniszczona przez mączkę.

Mieszkaniec spod ósemki:- Na taki wykrochmalony samochód deszcz nie pomaga. Nie zmyje. Trzeba jechac na myjnię i koniec. W „Ziemniaczance” oczywiście kręca nosem. Nieraz nawet słyszymy, że nie ma potrzeby tak czesto myć samochodów, że to przecież jadalne. I można sobie zmioteczką zmieść... Latem strach otworzyć okno, bo jak zasypią, to wszystko leci do domu. A oni mówią wtedy: to po co otwieracie okna? Mówia tak ludzie z „Ziemniaczanki”. Różni. Zależy na kogo się tam trafi. Zamiast przyjść, powiedzieć zwykłe przepraszam, traktują nas jak głupich. Chcą, żebyśmy siedzieli cicho, bo „Ziemniaczanka” była zawsze. Zaczęliśmy interweniować w służbach ochrony środowiska.

***

Zakładów Przemysłu Ziemniaczanego ZETPEZET w Pile Sp. z o. o. to jeden z najstarszych i największych w kraju producentów skrobi ziemniaczanej oraz produktów jej przetworzenia. Dla porządku historycznego podać w tym miejscu należy, że firmę założyli Niemcy najprawdopodobniej w 1900 roku, a Polacy przejęli ja w 1946 roku.

Prezes ZETPEZET w Pile Sp. z o. o. Jarosław Mela zna problem mieszkańców ul. Śmiłowskiej, rozumie ich i wyraża ubolewanie:- Tak, zdarzają się takie sytuacje w eksploatacji firmy, gdzie mąka wysypuje się na okolicę. Nie jest jej dużo, ale rozpylona przez wiatr może stwarzać złudny efekt. To kwestia awarii albo czynnika ludzkiego. Próbowaliśmy podpatrzeć jakieś inne roziwązania techniczne, ktore wyeliminowałyby takie zdarzenia, ale okazało się, że nasze roziwązania są jednymi z najlepszych na rynku. Dlatego w ramach odpowiedzialności staramy się jakoś zadośćuczynić mieszkańcom. Na nasz koszt odbywa się wtedy mycie samochodów i sprzątanie (latem jednemu z sąsiadów odkupiliśmy trampolinę).

-Nie lekceważymy problemu- dodaje prezes- Ale możemy zapewnić, że nie ma tu żadnego zagrożenia dla zdrowia i życia ludzi.

***

Firma rusza z inwestycjami. W najbliższym czasie będzie modernizować suszarnię, by pracowała ciszej. Kolejny krok to odsunięcie workowalni- stwarzającej problemy mieszkańcom ul. Śmiłowskiej- w odległejszą część zakładu. Ale to zadanie - jak szacuje prezes- z przyczyn finansowych rozpocznie się najprawdopodobniej w roku 2019.

(acz)



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: Tłok czekoladowyTreść komentarza: Dewianci, uraniści, pederaści, trybady, oprócz specyficznej realizacji potrzeb seksualnych są też konsumentami wszelkiego żarcia i picia. Firma Whole Foods Market jest producentem zdrowego, pełnowartościowego jedzenia a Steaz, młoda firma od 2002 roku produkuje napoje na bazie zielonej herbaty. Firmom jest wszystko jedno, kto kupuje ich wyroby, one chcą zarobić. Dlatego wysyłają swoich pracowników reklamy w miejsca, gdzie jest skupisko ludności. Nasz rodzimy pederasta Arkadiusz Kluk doceniając wagę maksymy: przez żołądek do serca, organizował w Poznaniu akcję obdarowywania przechodniów rogalikami i inną taniochą spożywczą dla stwarzania pozytywnych odruchów prostych konsumentów, czerepów rubasznych z założeniem, że zdziała coś w kategorii tolerancji dla inności patologicznej.Data dodania komentarza: 15.10.2025, 21:07Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 7Autor komentarza: PytakTreść komentarza: Czy on powinien albo musiał być w tym miejscu skażonym dewiacjami?Data dodania komentarza: 15.10.2025, 17:31Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 7Autor komentarza: 12101962Treść komentarza: Ciekawe, czy po upływie 6 lat Szalbierz czai się nadal na Lemanowicza z kubełkiem gotowym do zmagazynowania garści żyjątek, nosicieli kwasu deoksyrybonukleinowego. Bo, że terrarium jeszcze tkwi w Tygodniku Nowym jest wiedzą notoryjną. Tym bardziej, że właściciel dokonał reintrodukcji Szalbierza tym razem jako sztyfta redakcyjnego. Pisze on, w chwilach wolnych od stania za rogiem Wawelska - Karpacka, nędzne wypociny o niczym na łamach Tygodnika Nowego. To tradycja podnoszona na portalu faktypilskie.Data dodania komentarza: 15.10.2025, 17:21Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 7Autor komentarza: LIga Obrony CnotyTreść komentarza: Cała prawda o Ciechanowskim Pilski Patriota 2016-01-11 22:23:38 ostatnio ustaliliśmy , że na gejowskiej paradzie w Nowym Yorku był syn Pana Janusza Lemanowicza. Panie Januszu dlaczego? Czwarte zdjęcie od góry: co on tam robił?? http://faktypilskie.pl/index.php/pila/14097 - tczowe - ciacha- Był Pan na promocji książki i kurcze szkoda, że nie wiedzieliśmy o tym szybciej. WSTYD ! ***To wstyd, że nie wiedzieliście. Wy, psy posokowce z Grupy-Pościgowo-Szpiegującej 100Kłosy kierowanej od roku 2006 przez Mariusza Szalbierza, ówczesnego redaktora naczelnego. Jak mogliście do tego dopuścić w krótkich chwilach trzeźwości? Ten obecnie sztyft redakcyjny Tygodnika Nowego był w roku 2012 w Nowym Yorku polować na pilan mieszkających na Brooklynie. Szczególnym posłannictwem zadanym przez właściciela bandy trolli Czarnego Barana Pikadora dowodzonego przez Szalbierza było zlokalizowanie ciężko pracujących ludzi - uciekinierów z postkomunistycznego raju i dopatrzenie się w nich takich niedomogów, jak pedalstwo i inne schorzenia psychiatryczne. Kto umie czytać, niech odczyta z czwartego zdjęcia od góry treść zapisu na koszulkach tiszert tych dwóch pracowników reklamy firm: Whole Foods Market i Steaz. ***Data dodania komentarza: 15.10.2025, 17:08Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 7Autor komentarza: wszystko jasneTreść komentarza: Emanacją medialną GP-S100 jest Czarny Baran Pikadora na łamach Tygodnika Nowego, tuby propagandowej Stokłosy.Data dodania komentarza: 14.10.2025, 11:25Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 7Autor komentarza: dwa piwaTreść komentarza: Tego nie wie nikt. Ale jest wiedzą dostępną każdemu, kto chce wiedzieć, że Henryk Stokłosa powołał 14 kwietnia 2006 roku Grupę Pościgowo - Szpiegującą 100 do rozprawy medialnej z ludźmi nielubianymi przez koterię Wielkiego Smrodatora. Miało to miejsce na korytarzu sądu rejonowego w Wałczu. Z tym orędziem aktem erekcyjnym zwrócił się do Mariusza Szalbierza i Przemysława Janickiego, którzy przybyli ze Stokłosą na rozprawę przeciwko Romanowi Cieplińskiemu zwanemu przez sitwę śmiłowską "Tuczniakiem". W tym czasie Mariusz Szalbierz był redaktorem naczelnym Tygodnika Nowego, zatem jako osoba najwyższego zaufania został mianowany na szefa tej ferajny.Data dodania komentarza: 14.10.2025, 11:23Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 7
Reklama
Reklama