„Szydercy” - odcinek 12.

No! w minucie 4:30 ma splot prawie jak węzeł gordyjski.

A uda ma jak fuzja katamarana z poduszkowcem. Dlatego lubi popłynąć. Chętnie we flaszce z łiskaczem Highlander 0,7 l. On to niby zachęca kogokolwiek do wspólnego chlania, ale przez Internet. Kto zdąży stawić się w miejscu nieznanym, może tylko wynieść pustą flaszkę do ekologicznego kontenera na szkło.

Obecnie nasz ulubiony ulubieniec mediów gminnych nie wytrzymał i dla ocalenia od udaru, który popularnie nazywa się "szlag go trafił", wykonał ruch terroru cenzorskiego banując nielubianego internautę (Noska za życia pisywał: internaułtę, jak to polonista z dyplomem) w trybie: Error 1006. Od nas otrzymuje darmowy bon na miesiąc życia licząc od dnia zmarłych. Jednocześnie zapytujemy: jak smakowała flaszka podłego łiskacza Highlander 0,7 litra zaprezentowana na portalu i czy zdążył ktoś się przyłączyć na apel opoja? W ramach bonu może chlać i jeździć po pijaku.

A rok później wielki Ryszard z Białośliwia, co to odgrażał się zrobić z owłosionej duupy Wolfa ptasią kloakę, jeebnął w kalendarz. Nie zdążył! Co zostało pomiotowi po stypie, uczucie kaca?

Należy dodatkowo dodać, że Asta-Net 24 listopada 2014 roku o godz. 9:15:31, z numeru +48662276819 ośmieliła się, mimo wcześniejszej informacji z mojej strony, wkurviać mnie za granicą puszczeniem esemesa, którego koszt obciążał mnie roamingiem, bo byłem na zachód od Oceanu Atlantyckiego w kraju zwanym USA.

Jego należy zaorać siedmioskibowym do głębokiej orki.

Kiedy to ostatnio odbyło się? Wawelska długa jest i w dodatku istnieje zakład Stokłosy produkujący karmy metodą ekstruzji. Tam niejedno dzieje się względem spółkowania dla sportu we wszystkie otwory. Korzystnie jak która lub który ma otwór dodatkowy, przetokę, dziurę po postrzale z pancerfausta, czy tuleję.

Fizys jest rodzaju nijakiego, nieodmienne, więc powinno się pisać: nietypowe fizys.

To są tchórzliwe wypowiedzi, pełne niejasności i dające możliwość ucieczki od odpowiedzialności.

A więc, jak z tego wynika, to Kamil Ceranowski posiadający żonę w ciąży i toyotę w lizingu zainicjował nagranie. Sam zainstalował urządzenie do rejestracji dźwięku i obrazu ukrywając w segregatorze cyfrową kamerę żony w ciąży. Nagranie miało trafić do organów śledczych. Nie było przeznaczone do publikacji. Ceranowski przekazał nagranie Barabaszowi, bo tak był ustawiony przez prezesa wszystkich prezesów. Jak się bowiem ma żonę w ciąży i toyotę w lizingu, trzeba się jakoś ratować i znaleźć źródło niewysychające drobnych datków od wielkiego smrodatora. Ale to wystarczało na raty za toyotę w lizingu i żonę w ciąży zagrożonej odklejeniem łożyska do stanu łożyska przodującego, co często kończy się niepowodzeniem z punktu widzenia pary kopulującej.

Mariusz jest jedynym na terenie znawcą od pierrdolenia, to do kogo się przypierrdolić z pytaniem o pierrdolenie? Bo nawet stary lubi czasem podłubać w pizzdencji a Mariusz może jako bywalec burdelu dać wskazówkę jak trafić we właściwą dziurę.

Mariusz nie jest młodzieniaszkiem a z nagrania odcinka 12 widać, że jest sflaczałym napletkiem przy zastarzałym syfilisie, pełen krost, strupów, złuszczonych naskórków. Jest fizycznie starcem, choć może mu się zdawać, że jeszcze wyglądałby świetnie w nowym modelu pieluchomajtek. Obraz nędzy i rozpaczy typu blues w Białymstoku.

Nie ma obowiązku, ażeby pałać do Mariusza uczuciami pozytywnymi a w końcu miłością. Facet, który pije, kradnie, leży do góry organem defekacyjnym, klnie w domu przy obiedzie, gubi flaszkę wódki na mieście, to jest złom nieużytkowy. Są osoby, które uważają, że jemu ta flaszka wcale nie wypadła na ulicę, tylko że on w bramie wytrąbił z gwinta całość a flaszkę rozbił dla ukrycia swojego łakomstwa i niesolidarności ze współbiesiadnikami, którzy czekali aby doumoczyć ryja.

Prawda jest nową mową nienawiści.

Wydaje mnie się, że ten ciągnący się w nieskończoność cykl wpisów zawierający te bzdurne pomówienia i zniewagi, wynika ze skrywanej chęci zasygnalizowania uświadomionych, wstydliwych preferencji homoseksualnych u autora artykułu „Tęczowe flagi załopoczą nad Piłą?”. Tacy ludzie miewają rodziny, dzieci, wnuki, ale ich prawdziwa orientacja daje znać i w końcu nastąpi moment, że się ujawni gdzieś za wychodkiem, w komórce na strychu między workiem z kartoflami a skrzynką z flaszkami po wódce, na wiązce słomy lub w krzakach koło kościoła wieczorową porą.

"odp 07.11.2019 , 07:32 Ciekawe, czy w rodzinie Janusza Lemanowicza znaleziono jakieś skuteczne rozwiązanie problemu zaspokojenia potrzeb wymagających aż konstrukcji wiatraka odbytowego z wałem osadczym. (…) Naszym zdaniem wiatrak z wałem osadczym mógłby spełniać wielopłciowo marzenia spragnionych uciech. ". Zarząd Generalny FanClubów Jego Excelencji JWP Le Mana zebrany na nadzwyczajnym posiedzeniu zwrócił się do Idola o informację, czy idea konstrukcji odbytowego wału osadczego do realizacji homoseksualnych, czy heteroseksualnych pragnień erotycznych odtylcowych była przedmiotem poszukiwań w jego rodzinie. W odpowiedzi e-mailem, bo Pan Janusz Lemanowicz jest za granicą, mamy oświadczenie, że w rodzinie zamieszkałej w Polsce, Francji, Stanach Zjednoczonych Ameryki (USA), Kanadzie, nikt nie ubiegał się ani nie zamawiał projektu konstrukcji i wykonania odbytowego wału osadczego z napędem wiatrakowym (wentylator, śmigło, turbina). Sam pomysł takiego urządzenia wskazuje na osoby o wielkich sempiternach i vaginach wyrąbanych do średnicy co najmniej piłki do siatkówki. Rodzina naszego Idola charakteryzuje się tyłkami niepokaźnymi, co może udokumentować zasób archiwalny Czarnego Barana Pikadora. Natomiast zdjęcie z 15 odcinka programu "Szydercy" przedstawiające Mariusza Szalbierza w pozycji półleżącej nie pozostawia wątpliwości, że ma on duupsko potężne, co sugeruje, że postulat konstrukcji odbytowego wiatraka z wałem osadczym skierowany do Janusza Lemanowicza- inżyniera specjalisty inżynierii chemicznej - miałby służyć przebywającemu czasowo w Norwegii redaktorowi ulotki faktypilskie.pl. Tę myśl potwierdza treść notatki urzędowej policji z przepytania Mariusza Szalbierza. Notatka zawiera stwierdzenie, że to z komputera o adresie IP 77.45.84.46, który jest zainstalowany w redakcji przy ulicy 4 Stycznia 72 w Białośliwiu wyszła suplika do Le Mana. W domu mieszczącym redakcję mieszka około 12 osób w tym 10 dorosłych. Jak zwykle redakcja nie proponowała żadnych warunków finansowych jakie byłaby gotowa zaoferować wykonawcy zamówienia. Na marginesie dodamy, że na zdjęciu rodzinnym córki z mężem i przychówkiem z 17 marca 2015 roku nie można z pewnością ustalić, czy córeczka ma organ o właściwych parametrach do skorzystania z ewentualnego urządzenia. Jedynie widać, że jest to osoba z wielkim cycem.

siostry mają chociaż cycki i tyłeczki do klepania.

Mariusz Szalbierz jako redaktor naczelny Tygodnika Nowego w latach 2004 - 2007 wysłał do Próchnowa ekipę GPS100 z poleceniem skrytego nagrania rozmowy trojga wolnych, prywatnych obywateli RP. Po tym przestępstwie Mariusz Szalbierz spisał z nośnika dźwięku całą rozmowę i opublikował tekst jako redaktor naczelny w Tygodniku Nowym. O tym akcie terroru pisał bezwstydnie do podsłuchanej osoby w korespondencji e-mail. Mariusz Szalbierz w towarzystwie Jerzego Utkina brał udział w kilkutygodniowej akcji podglądania i skrytego filmowania staruszki sprzedającej na plaży w Tucznie lody na patyku i w rożku. Efekty tej roboty zaprezentował ludności w filmie w "telewizji internetowej dzienniknowy.pl". To przykład śmieciowego dziennikarstwa śledczego o tradycji ormowskiej. Mariusz Szalbierz jako redaktor naczelny Tygodnika Nowego z bezczelną szczerością opisywał ekscesy picia flaszek w czasie obrad Kolegium Redakcyjnego. Skutkiem tego picia - jak sam donosił - były stany zaćmienia umysłu. Jest to przykład przestępstwa posilania się substancjami psychoaktywnymi w miejscu pracy mającej charakter medium oddziałującego na wielkie grupy obywateli. O pedalstwie w rodzinie Mariusza Szalbierza nie piszemy, bo nic nie wiemy na temat pedalstwa w rodzinie Mariusza Szalbierza i nie obchodzi nas, czy w tej rodzinie Mariusza Szalbierza występują zboczenia seksualne i czy w związku z tym apel do lemana o zaprojektowanie wiatraka z wałem osadczym odbytowym dla zapewnienia uciech o charakterze homoseksualnym, który został sformułowany i wysłany z redakcji portalu faktypilskie.pl, należącego do rodziny Mariusza Szalbierza, jest wyrazem marzeń i pragnień członków rodziny Mariusza szalbierza.

Słyszano ostatnio krzyki w budynku za sklepem mięsnym Stokłosy w Białośliwiu. Czy były to lamenty za krzykiwania pedalstwa, czy ryki przy immisio odbytowego wału osadczego, czy może tylko prozaiczne rzężenia w stadium delirium tremens, nie wiemy. O tej porze nie należy bez zaproszenia wchodzić do mieszkań, chyba, że zawołają na gąsiorek bimbru niewiadomego pochodzenia. A tak na prawdę jako straż nocna nie jesteśmy zainteresowani formami spędzania nocnych igraszek, czy to heteryków, czy pedałów, zwanych homosiami, uranistami, inwertytami, czy choćby dłubaniem w kroczku jakiejś małolaty. Wiemy natomiast, że w tym wielkim domu sex, bzykanie, bara-bunga, jest treścią życia

Każdy odbyt, czy Jacka, czy Wacka, czy Mariusza, czy dupinka Maxa, myśli duupą, bo czym innym nie ma. I takie myśli gównniane podaje ludności do wierzenia. Mariusz jest organizmem zorganizowanym inaczej, inaczej sprawnym, dlatego ta opinia jest bez sensu. Nie można porównywać pojęć, zjawisk różnych klas. Dla przykładu, debile w telewizji podają czasem w pogodynce" spadło 10 cm deszczu na metr kwadratowy". Ciekawe, na który? Tak jest z lemanem i Mariuszem. Nie są z tego samego świata. Mariusz, z tego, co widać, waży ze 104 kilo. A ile waży leman?

Wydaje mnie się o tym, że jak spojrzę się na Mariusza (najprawdopodobniej rozchodzi się o Szalbierza) jest on spaślakiem o większej masie od lemana. Możliwe, że ma zatwardzenia i kumulują mu się masy gówwna w prostnicy, esicy, colon descendens, colon transversum, colon ascendens, cecum a może i w appendix vermiformis rozdętym patologicznie jak u konia. Jak się wpieerdala całe życie szczaw i mirabelki, w porywach kaszankę z grilla, to nie ma się co dziwić. ** W niektórych stanach choroby alkoholowej, mimo występowania wcześniej luźnych stolców na kacu, w stanach omal terminalnych zachodzą zmiany w trzewiach polegające na atonii aż do niedrożności jelit. ** Bycie wielkim zerem przy Mariuszu jest honorem dla lemana. Mariusz jest malutkim zerem zawierającym jedynie kwas dezoksyrybonukleinowy niewiadomego pochodzenia. Tylko matka jest pewna?

To jest klasyczny hejt, według definicji.

Do tego manifestu o bolącej prawdzie pasuje finałowa przemowa horodniczego z Rewizora - Antona Antonowicza Skwoznik-Dmuchanowskiego: z kogo się śmiejecie? Z siebie się śmiejecie!

Prekursorem tego, co się dzieje na tym forum antytolerancyjnego hejtu, jest Mariusz Józef Szalbierz. Publikował w roku 2006 podłe artykuły w Tygodniku Nowym, organie prasowym Stokłosy. Następnie, po usunięciu go z redakcji, co on propagował ludowi jako wyemancypowanie się od zależności - hłehłehłehłe -utworzył swój organ, faktypilskie.pl w postaci nikomu nie potrzebnej ulotki i portalu internetowego. Tam jako totumfacki starego Ojca Chrzestnego dalej robi wredną, brudną robotę szukając po świecie pederastów, jak by w domu nie miał co szukać w dziedzinie genderu. Brutalne, dzikie wypowiedzi Szalbierza od 2013 roku wtrącają się w prywatne życie ludzi niewygodnych dla jego guru, Stokłosy. Jeśli opuskwiany obywatel jest obdarowywany takimi przymiotami jak właściwości kameleona, to Szalbierz wygląda na kołek w płocie, do którego sam się przywiązał i jest za to wdzięczny swojemu panu. Jako wielbiciel prymitywnej muzyki murzyńskiej sam ulega stałemu sprymitywizowaniuMisja dziennikarska polega na czym innym, niż szukanie, przewąchiwanie w domu prywatnych ludzi, bezkarne pomawianie o kurrewstwo dawno zmarłych osób. Jest to gangrena utrupiająca zawód dziennikarza.

Na Aleję Powstańców Wielkopolskich 79 już nie warto, proces i tak zostałby przerwany z powodu zejścia hejtera

Czy ktoś słyszał krzyki oprotestowujące pedałów, gejów, trybady, poszukiwaczy genderu w Białośliwiu 4 Stycznia w redakcji faktypilskie? Czy Ceranowski na policji zeznał, że to on nagrał Janowiaka? Czy ten człowiek działał jako tajny agent Stokłosy od stycznia do września 2012, bo żona w ciąży i toyota w lizingu? Czy był ćpunem? Czasami podśmiardywł jakąś chemią. Czy okradał rodzinę po 20 zł na skręta - jointa? Tego nie wie nikt. Wiadomo, że się uganiał za babami, chudymi szkapami prawie bez cycek i wąskobiodrzastych, co sugeruje ciągoty w kierunku pedalskim.

Redakcja z wiochy na peryferiach to nie jest "Nemocnice na kraji mesta" (po naszemu: Szpital na peryferiach). Ale fruwać pod sufitem jak gołębica naczelny z wydawcą potrafi. Jest to syndrom doktora Strosmajera.

Niekorzystnym stanem jest to, że wirus hiv tak powoli działa. Powinien moim zdaniem być jak grypa, ale bez możliwości zahamowania namnażania się. I wtedy nie byłoby wielu gnomów, trolli i innych nienawistników. Wyzdychały by całe chawiry w wielu miejscach, wiochach na peryferiach i problem mieszkaniowy by się rozwiązał sam. Trzy dni, pierdut i koniec bajki.

wieprze w ogóle nie są skłonne do bzykania, czy to pedalskiego, czy heteryckiego. one żyją krótko, nawet pewnie nie dochodząc do fazy dojrzałości do kopulacji, tym bardziej, że nie mają jaj. są hodowane do zabicia w fazie bekona, około 90 kilogramów. wieprz ma prawo do nazywania hejtem samej koncepcji hodowli na mięso. jest to hejt okrutny, samolubny. wieprze nie akceptują ani obcinania im jaj, ani zabijania. w tej sprawie najwyższy areopag wieprzy zwróci się do pani europoseł Spurek, aby włączyła się w akcję potępienia świniobicia.