Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
To trzeba wiedzieć:
Reklama

Nie lubi pięćdziesiątek!

Andrzej Rusinowicz, pilski instruktor pływania wychowawca wielu pokoleń młodzieży, od 2003 roku na emeryturze, ale cały czas czynnie uprawiający, pielęgnujący swe hobby.
Nie lubi pięćdziesiątek!

Tytułową zapowiedź można odbierać w dwojaki sposób. Ale od razu spieszę jednak z wyjaśnieniem, iż nie ma to nic wspólnego z coca colą czy może z czymś procentowym. Pan Andrzej nie lubi pięćdziesięciometrowych odcinków pływackich. – To odcinki sprinterskie, inne pływanie, technika itd. – podkreśla.
Jak dziś pamiętam pewien motyw. Bodajże trzy lata rozmawiałem z Pawłem Lisieckim. Ów,  mieszkaniec Kaczor podkreślał wówczas, że w tej małej pod pilskiej miejscowości, z obleganym basenem Relax na czele,  jest fajna grupa, która zebrała się i pływanie Masters nieźle się tam rozwija. Lisiecki, na co dzień kolega mojego przyjaciela, Artura Mielocha z Chodzieży, nie opuszcza żadnej okazji do sprawdzenia swych sił w pływaniu…
Gdy rozmawialiśmy była to czwarta  edycja nocnego pływania w Pile. Po raz drugi z rzędu najdłuższy dystans – tym razem 4000 m – pokonał Mateusz Ponicki z Ujścia.
Ale do czego zmierzam?
Przeglądając listy startowe trafiam na Andrzeja Rusinowicza. Znam w sumie tego bardzo miłego, statecznego człowieka od dawna. Jeszcze od świetlanych czasów pilskiej akrobatyki. Teraz Pan Andrzej, już od długiego czasu, to specjalista w branży pływackiej. Nie tylko wychowawca, wspaniały nauczyciel, ale również czynny zawodnik.
Trzy lata temu, w grupie 55+ ,,napływał” 1250 m. Robiło to wrażenie. Ale to była pestka z ,,wyczynem” jaki popełnia dzisiaj.
W nocnym pływaniu w Pile startuje od zawsze. Edycji jest już 9. Do dziś jednak są tacy, którzy wspominają jego pasjonujący pojedynek z niemalże ćwierć wieku młodszym celebrytą, zakończony zaskakującym sukcesem ,,dziadka”
To było wówczas, jak podkreślał jeden z decydentów miasta Piły, zwycięstwo techniki nad siłą!

*
Andrzej Rusinowicz, tak, tak posiwiały ,,młokos” ma dziś 75 lat. Jego marzeniem jest zdobycie pierwszego w historii Pucharu Polski przez Polaka w kategorii 74-79 lat!
Jest amatorem, ale nie przeszkadza mu to by rekreacyjnie pływać 2 kilometry dziennie!
Kopa do ściągania się na basenach i wodach otwartych dostał na 70 urodziny! Zaskakujący moment co?
Wielką niespodzianką sprawiła mu rodzina. Zwabili go, na nieistniejący dziś Wodnik, podstępem. Przybyli przyjaciele, rodzina, nawet córka przyjechała z zagranicy oraz media. Gwoździem imprezy była sztafeta: 70 osób x 70 długości basenu, na 70 te urodziny.
To było coś wzruszającego dla samego jubilata. Dodatkowym bodźcem na starty w wielu imprezach, tych w późniejszym czasie w kategorii masters, były starty jego zięcia Andrzeja Haredy, emerytowanego policjanta. Wspólne zainteresowania zintegrowały dwóch Andrzejów jeszcze bardziej.

*
Starów, medali, laurów z wielu, wielu imprez nie liczy. Medale się już nie mieszczą w pokoju. Pan Andrzej nie jest jednak typem, który lansuje się poprzez swoje hobby. Startuje z czystej przyjemności, rekreacji i poprzez czynny wypoczynek zachowania zdrowego trybu życia.
Ale gdzieś tam w oddali wyczuwa się jednak u niego tę młodzieńczą fantazję. Styl w jakim komentuje swoje starty, sposób przekazania, wskazują, że jest tym jednak podekscytowany, ale to chyba normalne. To także adrenalina wypływająca z tej pasji.

*
Miewał też ciężkie momenty, chwile, kiedy ,,dostawał na głowę” nie mogąc mieć żadnego wysiłku, głównie bez dostępu wody …
Uderzył głową w ściankę basenu. Miał poważny problem z siatkówką. Wyzdrowiał, najgorsze – brak basenu – miał za sobą. Ulga była przeogromna.

*
Bywały też i zabawne momenty. Gdy np. spadły mu okulary pływackie. Andrzej jest krótkowidzem. Pomylił też boje. Przepłynął o kilkaset metrów więcej …
Jest stałym bywalcem pływackich imprez w Wielkopolsce oraz kraju. Stara się o systematyczność w cyklach Grand Prix i podobnych eventach.
Po raz pierwszy zagościł na Mistrzostwach Polski Nauczycieli i Pracowników Oświaty. Po raz pierwszy pojechał z przynależnością. Dotąd przy jego nazwisku zawsze bowiem widniał napis – niezrzeszony!
Do Białegostoku pojechał jak reprezentant  Pilskiego Związku Nauczycieli. Dostał nawet delegację, opłacono mu startowe. Nie zawiódł. W północnej części podlaskiego zaskoczył wielu. Wygrał wszystkie wyścigi: na 50, 100, 400 dow. i 100 grzbietowym. Do Piły przywiózł cztery złote medale.

*
Kilkanaście dni temu wrócił z Gliwic. Wywalczył tam sześć medali Mistrzostw Polski Masters. W swojej kategorii, na niektórych dystansach, znów jednak oglądał plecy Ryszarda Dymeckiego, ,,odwiecznego” już rywala.
Trofea znów upycha w pamiątkowej szafce. Nie przestaje myśleć o Pucharze Polski na wodach otwartych.
Zostać pierwszym Polakiem, w kategorii 74-79, który sięgnie po Puchar Polski – to jest wyzwanie!
Minimum 5 razy trzeba uczestniczyć w cyklu takich zawodów. Do pokonania za każdym razem dystans trzech kilometrów. Przepłyniecie takiego odcinka, na dodatek w limicie czasowym 1,5 h, to już super wyczyn.
Do tej pory dwóm osobom w kraju udało się pokonać taki dystans, ale po pierwszych zawodach rezygnowali…
A może Rusinowcz?

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

pacjent z tej samej sali 19.01.2020 17:19
Stary cap z chawiry na wawelowskiej zaiwanił pieniądze 4 lata temu w szpitalu. Pewnie też nie odda, jak stara 20-złotówka

czysta robota 31.12.2019 20:46
Z pewnością Andrzej Rusinowicz, pilski instruktor pływania wychowawca wielu pokoleń młodzieży ucieszył się widząc, że lemanowic jonasz wysrrał się seryjnym poświątecznym hejtem a nie trafił z góvnem do basenu. To by dopiero było brązowo, jak w portkach hejtera instytucjonalnego z 15 odcinka Szydercy.

zaiwanił pieniądze 4 lata temu w szpitalu 31.12.2019 19:57
leman ma płaskomózgowie, nie licząc tej jednej bruzdy od hejtu i s.-r.ania

niebawem kaput :) 30.12.2019 20:35
lemanowic jonasz wy-.s-rał się seryjnym poświątecznym hejtem. Wychynął z hejterskiej chawiry, jak turecka parówa z ospermionego odbytu syna. Żenujący starzec.

jeszcze trochę 26.12.2019 08:53
lemanowic jonasz wy-.s-rał się seryjnym świątecznym hejtem. Wychynął z hejterskiej chawiry, jak turecka parówa z ospermionego odbytu syna. Żenujący starzec.

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: rykhienTreść komentarza: Szanowny Panie Dziennikarzu w sprawozdaniu sportowym należy podać wyniki jakie osiągnęli zawodnicy, a szczególnie P Burmistrz, jeżeli też uczestniczył w zawodach.Data dodania komentarza: 30.06.2025, 18:02Źródło komentarza: Z wędką po przygodęAutor komentarza: jaTreść komentarza: Zbychu odszedł był w podskokach, bo nikt już nie chciał czytać jego orwellowskiej dłubaniny w rzeczywistości. Zdanie o przeroście etycznej wrażliwości jest bez sensu. Można je zapisać w annałach dziennikarstwa jako przykład głupoty patologicznej, nienaprawialnej. Prześcignął Krzysztofa Figla w jego wydumce o melodii i stałej zwrotce.Data dodania komentarza: 29.06.2025, 20:35Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: PP 27208Treść komentarza: Podobno jednym ze źródeł traumy, która doprowadziła do przedwczesnej śmierci była nieudana próba zamontowania w aucie Lemanowiczów podsłuchu, kiedy Ceranowski już się wyniósł ze swoim zestawem aparatury podsłuchowej. Frustracji i fiksacji dał wyraz w skardze żurnalisty na swoją klęskę montera gminnego Pegasusa: "Nie mamy nagrań z rozmowy Lemanowiczów w samochodzie w drodze powrotnej z Tuczna. Możemy się jedynie domyślać, że wracali zadowoleni. Przekonani, że uratowali sytuację. Spełnili polecenie prokuratora Kiełka. Proces będzie się mógł toczyć. A jeśli - jak zapowiada Kiełek - Stokłosa przegra i znajdzie się za kratkami - to wypełni się marzenie ich życia. Ciesząc się nie dostrzegli, bo przerasta to ich etyczną wrażliwość, jak obrzydliwe było i jest ich postępowanie, jak bardzo ulegli obsesyjnej nienawiści do człowieka, który nigdy w życiu nie zrobił im nic złego". Wielki Smrodator nie musiał robić nic złego. Wystarczyło wietrzyć instalacje śmiłowskiej smrodosytni.Data dodania komentarza: 28.06.2025, 23:05Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: ciekwaska podfruwajkaTreść komentarza: Jednocześnie trzeba przypomnieć, kto to jest ten słynny Bakutilek? Bo nie wiemData dodania komentarza: 28.06.2025, 14:49Źródło komentarza: "Szydercy" - odcinek 22.Autor komentarza: o antymicieTreść komentarza: Przypomnijmy dzieło Antymita (Ciechanowski, Ożarowski, Szalbierz). Antymit Wysłany: Czw Gru 21, 2006 0:27 Dołączył: 16 Gru 2006 Posty: 30 Dopisałem aneks do wiersza "Ogr i ogrzyca" pt. "Szczylek Bakutilek" Jest tu w Pile taki szczylek Co ma ksywę Bakutilek Ni to pisarz ni poeta Taki fiksat wierszokleta Pisze wierszem pisze prozą Z szamba weną z szamba zgrozą Tak mu się ostatnio stało Że mu szambo się wylało Taki z niego wielki Rambo Co mu nawet własne szambo Pękło nagle na połowę I wylało się na głowę A miał przecież szambo owe Wylać wrogom swym na głowę Teraz biada nad swym losem Ze srebrników pełnym trzosem Jak wypełnić szambo nowe Wylać wrogom go na głowę By się znowu podobało Swym niejawnym pryncypałom Teraz śmierdzi tęgo szczylek Fekaliami i szczochami Taki szczylek Bakutilek Umoczony ubekami _________________ A ludek się śmieje Jest to wielkie dzieło, wiekopomne zwłaszcza po walnięciu w kalendarz Ciechanowskiego. Już nie ma zatem pełnego Antymita. Jeszcze zostałi dwaj inni, chlejący uciekinierzy z Piły.Data dodania komentarza: 25.06.2025, 11:04Źródło komentarza: "Szydercy" - odcinek 22.Autor komentarza: ~@`Treść komentarza: Kłamstwo jest ponadczasowe. Noska nie żyje a kult kłamstwa trzyma się zdrowo.Data dodania komentarza: 25.06.2025, 09:41Źródło komentarza: Kult kłamstwa
Reklama
Reklama