Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
To trzeba wiedzieć:
Reklama

Gruszczyński czekał 23 lata

Jak się na niego patrzy, słucha, to wydaje się, że nic nie przemija. Mimo wielkich perturbacji zdrowotnych, Janusz Wadowski, to nadal pełen energii, entuzjazmu człowiek. Facet ten, w drugiej połowie lat 90, gdy wielka żużlowa Polonia była na fali wznoszącej, wyszedł z propozycją takiego konkursu …
Gruszczyński czekał 23 lata

 

Od początku z Ligą Typerów związany jest Tygodnik Nowy. To głównie za sprawą ówczesnych dziennikarzy pisma: Wiesława Szmagaja, speca od jazdy w lewo i Mariusza Markowskiego, który o rodzimym futbolu wie prawie wszystko. Tegoroczne zmagania miały swoich bohaterów. Wśród nich wspomniany Szmagaj, ale numerem jeden okazał się Kazimierz Gruszczyński, który po raz pierwszy tryumfował w tej zabawie!

Wielu przyglądających się z boku, czytających relacje z poprzednich lat, wydaje się, że taka zabawa w typerów to prosta rzecz. To proszę mi się przyznać, kto postawiły w tym roku wytypowałby, że GEY WELL Toruń zakończy sezon na 8 miejscu?

Nie po raz pierwszy podkreślamy, iż w każdej z dotychczasowych edycji Ligi Żużlowych Typerów było i jest niezwykle trudno osiągnąć przyzwoity wynik. Zwrotów akcji, przetasowań czy zwykłych pomyłek mieliśmy bez liku w ciągu ostatnich 23 lat.

- To był bardzo trudny, ale i radosny sezon. Przypomnę tylko, że mamy trzeciego w historii Polaka w gronie mistrzów świata. Na sukces Bartosza Zmarzlika, typowało 31 na 54 osób – mówił na podsumowaniu Wadowski.

To nie kto inny jak właśnie Janusz Wadowski, przed laty wymyślił zabawę dla sympatyków czarnego sportu, Polega ona na typowaniu wyników różnych kategorii sportu żużlowego. Ludzie, którzy mają pozytywnego bzika na punkcie żużla jak on, chwycili to.

Pamiętamy? Zaczęło się w Oazie, bo to było przecież naturalne miejsce dla spotkań sympatyków sportu żużlowego, który odradzał się w Pile z początkiem lat 90. PUB Oaza na pilskim Podlasiu, dzisiejsze Gringo, zdobywał co raz większą popularność, gromadził w swych podwojach liczne grono kibiców czarnego sportu.

Dziś, po pewnym czasie nieobecności, znów w blasku Gringo, ,,typerzy” podsumowali uroczyście tegoroczny sezon.

Analiz było bez liku, tematem nr jeden była możliwość połączenia się pilskiego klubu z Zieloną Górą. Przeważała tutaj opinia, że ludzie tego nie kupią…

Restauracja Gringo to raz symbol, dwa miejsce kojarzenie z osobą Jarosława Hassa, wielkiego sympatyka sportu żużlowego, oddanego kibica pilskiej Polonii, człowieka o wielkim sercu.

Wspominano poprzednie edycje ligi. Także tę, w której główne trofeum zdobył Arkadiusz Hass, syn nieodżałowanego Jarosława.

Niezwykłą wiedzą wówczas, jak pamiętamy, popisali się: Patryk Markiewicz oraz Bogdan Ciszewski. Oni stworzyli ówczesne podium.

Ciszewskiego, popularnego ,,kominiarza” tym razem na podsumowaniu nie było. Ale wtedy przypomniano, iż inaczej ów obstawiał cykl Grand Prix i zawiódł go Hancock.

Najnowszą historię LT pisze Kazimierz Gruszczyński. To jak mówią przyjaciele, obok Zbigniewa Blocha - ,,telefoniarz”

Tryumfator 23 edycji najlepiej wytypował Grand Prix. Trzeci na liście Wiesław Szmagaj, popisał się trafnością w II lidze. Ów wytypował nawet Polonię Piła na piątym miejscu.

Na podium Ksawery Ryń, który do zabawy wciągnął już niemal całą rodzinę.

Wielu z uczestników to reprezentanci  grupy Alfa. Tych nie zabrakło na zawodach GP w Warszawie, Krsku i we Wrocławiu.

Zabawa w Ligę Typerów trwa. Tygodnik Nowy jest z Wami. Niebawem jubileusz 25 lecia!

Czołówka typowań sezonu 2019:

TOP 10: 1. Kazimierz Gruszczyński (93 pkt.), 2. Ksawery Ryń (89), 3. Wiesław Szmagaj (82), 4.Dominik Wachowicz (81), 5. Zbigniew Czapliński (80), 6. Teresa Ryń (79), 7. Józef Wadowski (77), 8. Józef Wachowiak (76), 9. Mariusz Markowski (76), 10. Włodzimierz Wojciechowski (76).
Najlepsi w klasyfikacji typowań 1997 – 2019:

TOP 10: 1. Bogdan Ciszewski (197), 2. Wiesław Pasternacki (183), 3. Józef Wadowski (170), 4-5. Janusz Wadowski, Wiesław Szmagaj (167), 6. Sławomir Zdunowski (155), 7. Wiesław Pruszyński (140), 8. Zbigniew Czapliński (114), 9. Jarosław Hass (71), 10. Arkadiusz Hass (107).

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

flower Zbrojovka Brno 03.02.2020 19:21
Typowanie trafnie raz na 23 lata, to ciągła kanonada obok tarczy

bruzda sztuk jeden 06.01.2020 21:23
Zarząd Generalny FanClubów Jego Excelencji Pana Le Mana - ale ten staruch ma zryty łeb! Buhahahahahha!

prawoskręt 31.10.2019 20:17
"Od początku z Ligą Typerów związany jest Tygodnik Nowy.". Tygodnik Nowy jest mikrą, zaściankową tubą propagandową Wielkiego Smrodatora. Wiązanie się z takim czymś śmierdzi małością.

Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: dolce vitaTreść komentarza: Dlatego nadal posługuje się terrorystyczną formułą "Error 1006". To jest wygodne, nie wymaga myślenia, tylko wystarczy leżeć do góry dupą.Data dodania komentarza: 17.12.2025, 15:29Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 8Autor komentarza: DNATreść komentarza: Niekoniecznie to jego robota.Data dodania komentarza: 17.12.2025, 15:25Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 8Autor komentarza: taka prawdaTreść komentarza: ale jest zdolny do mania córki Mileny i synusia Maćka. Znaczy, bzykać dawał radę. I taka jest prawda.Data dodania komentarza: 17.12.2025, 15:23Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 8Autor komentarza: IBESTERAP maślanTreść komentarza: Było tak, że 17 listopada na sali gimnastycznej szkoły nr 4 (Grabowa) grał w koszykówkę z grupą innych pracowników Polamu. Firma wynajmowała salę szkoły dla swoich pracowników. Nie wszyscy umieli się zachować na boisku koszykówki. Niejaki Lisaj Jan napadł w stylu bodiczka hokejowego i spowodował upadek, co skutkowało zwichnięciem stawu skokowego Lemana. Od 18 listopada 1981 miał gips i siedział w domu. 18 grudnia przyszedł kumpel z pracy Krzysztof Wasilczyk z przesłaniem od kierownictwa COBR, żeby pojawił się w firmie dla ustalenia zadań pracowni nowych technik wytwarzania dowodzonej przez mgr inż. Aleksandra Abucewicza, na przyszły rok. Była to zmyłka, bo chodziło o ściągnięcie Lemana na konwejer partyjny, żeby go zmusić do podpisania tak zwanej odezwy do załogi. Cała ta akcja była niezgodna z zasadami, bo pracownik na L- 4 nie mógł być obecny w zakładzie. Leman niczego nie podpisał. Po odmowie podpisania głosowano wykluczenie z partii ale był remis. Wtedy Granops się zaofiarował, że sprawę wykluczenia podniesie na Sekretariacie KM PZPR 21 grudnia 1981. I tam już poszło jak po maśle.Data dodania komentarza: 17.12.2025, 13:30Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 16.Autor komentarza: ciekawska podfruwajkaTreść komentarza: Czemu wezwany z domu?Data dodania komentarza: 17.12.2025, 12:19Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 16.Autor komentarza: spis ksywTreść komentarza: Tak.Data dodania komentarza: 17.12.2025, 12:15Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 16.
Reklama
Reklama