Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
To trzeba wiedzieć:
Reklama

Tego jeszcze w pilskim BWA nie było… Bliźniaczki i… artystki i ich ciałoistnienia

PIŁA „Były to niejako pancerze zdjęte z ludzi albo raczej sylwetki ludzi wydrążonych” (J. Soliński, grafik, malarz, publicysta). W Galerii w Pile pokazana zostanie wystawa obrazów i rzeźb Anny Kluzy - znanej z pracy przy nominowanym do Oscara filmie „Twój Vincent” - oraz jej bliźniaczki, również artystki, Aliny Kluzy - Kaji
Tego jeszcze w pilskim BWA nie było…  Bliźniaczki i… artystki  i ich ciałoistnienia

Obie uzdolnione plastycznie, obie obdarzone niezwykłą wyobraźnią przestrzenną, obie pracowite, odważne i jeszcze tak samo piękne. To nie przypadek: Anna i Alina są bliźniaczkami. W piątek, 8 listopada, w pilskiej Galerii Biura Wystaw Artystycznych i Usług Plastycznych w Pile, odbędzie się wernisaż ich wspólnej wystawy. Ekspozycja nosi tytuł „C(i)AŁOISTNIENIA”.

Urodziły się 17 czerwca w 1985 roku w Czarnkowie. Razem uczęszczały do Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych im. Leona Wyczółkowskiego w Bydgoszczy, a potem studiowały na Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku. Obroniły dyplomy na Wydziale Rzeźby w pracowni prof. Sławoja Ostrowskiego, obie były autorkami licznych wystaw indywidualnych oraz uczestniczkami wystaw zbiorowych w Polsce i za granicą. To zdobywczynie wielu nagród i wyróżnień. Teraz pokażą swoje prace. Także razem. W Pile – w Galerii BWA.

Bliźniaczki realizują się artystycznie głównie w malarstwie i rzeźbie. W pracach jednej i drugiej ukazane jest piękno, proporcje i zmysłowość ludzkiego ciała. Są to dzieła wyposażone w olbrzymi ładunek emocjonalny. „Emanują przeżyciami. Od czułości, oddania, poprzez zażyłość, pokrewność dusz i czerpaną z tychże odczuć błogość i poczucie bezpieczeństwa - po wolność, siłę i spełnienie.” – napisano o jednej z wystaw.  „Były to niejako pancerze zdjęte z ludzi albo raczej sylwetki ludzi wydrążonych. W pracach tych jest coś niepokojącego, bardzo egzystencjalnego, co w sferze duchowej wyraża bardziej rodzaj głodu aniżeli wypełnienia.” – pisał Jacek Soliński, grafik, malarz, publicysta plastyczny i wydawca.

Anna i Alina tworzą w oryginalnej, niespotykanej technice, która pozwala ich obrazom „wychodzić” w przestrzeń i zyskiwać trzeci wymiar, a także zaglądać w głąb wyrzeźbionych ciał.        

- W oparciu o technologię rzeźbiarską opracowaną przez Alinę, wykorzystujemy w twórczości barwione włókno lniane, materiał zaczerpnięty z natury, która jest nam bliska. Włókno lniane, utwardzone, tworzy delikatną skorupę na wzór chitynowego pancerza. Materiał zarazem utwardzany i barwiony daje wiele możliwości. Formujemy określone kształty wykorzystując plastyczność nakładanych kolejno pasm włókna. Poprzez proces barwienia, nadajemy natomiast rzeźbom nową przestrzeń malarsko-rzeźbiarską. Materiał ten wykorzystany w rysunku, tworzy swoistego rodzaju linie. W malarstwie, dodany do płótna, wprowadza nową wartość – powstaje malarstwo wychodzące w przestrzeń. W rzeźbie, natomiast, pozwala na tworzenie wielkich form, które dzięki niewielkiemu ciężarowi można zawiesić w przestrzeni – opowiada Ania, przybliżając zainteresowanym oryginalną technikę, w jakiej wykonały część swoich prac. To zarówno rysunki, obrazy na płótnie, jak i rzeźby.

Ich część mogliśmy już podziwiać na wystawie w Galerii Sztuki Hotelu Gromada zorganizowanej w ub. roku przez BWA, jak i podczas ostatniego Salonu Pilskiego. Teraz dodatkowo będzie okazja zobaczyć najnowsze prace artystki – m.in. obrazy wykorzystane do najnowszej animacji malarskiej Vilains” (więcej o tym projekcie niżej). Absolutną niespodzianką dla pilan i gości wernisażu będą natomiast prace Aliny Kluzy – Kaji. 

Alina zajmuje się malarstwem, rzeźbą, realizuje także projekty statuetek, płaskorzeźb i medali. Zaprojektowała i wykonała między innymi statuetkę „Mistrza” - nagrodę poetycką Przyjaciół Miasta Sopot oraz „Orfeusza” - nagrodę literacką Muzeum K. I. Gałczyńskiego w Praniu. W Malborku i Bydgoszczy można podziwiać przestrzenne makiety przedstawiające te miasta w dawnych dziejach, wyrzeźbione przez Alinę i jej męża na podstawie starych map, ilustracji i fotografii. Artystka pracuje obecnie nad płaskorzeźbami ukazującymi drogę krzyżową.

 

***

Anna pracuje jako malarz animator dla wytwórni filmowej BreakThru Films. W 2014 r. zrealizowała z wytwórnią pierwszy projekt w technice animacji malarskiej - teledysk „Nad ranem” Marka Wińskiego. Kolejnym wyzwaniem dla niej był udział w tworzeniu nominowanego do Nagrody Akademii Filmowej – do Oscara - filmu „Twój Vincent" („Loving Vincent” 2017) pierwszej na świecie pełnometrażowej animacji malarskiej. Anna miała ogromny wpływ na realizację tego filmu jako supervisor, projektant klatek kluczowych i malarz animator. Jest także autorką obrazu z odwracającym się Vincentem van Goghiem, który stał się ikoną produkcji – znalazł się na plakatach, bilbordach promujących film, widzieliśmy go także w zwiastunie.

Podczas wernisażu, co będzie z pewnością sporą niespodzianką dla oglądających, Anna Kluza zaprezentuje, jak przebiegała praca nad filmem, jak powstały konkretne ujęcia filmu, jak malowano sekwencje filmu wg tzw. referencji.

Poza pracą stricte artystyczną w zaciszu własnej pracowni Anna Kluza organizuje dzisiaj również plenery malarskie, gdzie razem z „Grupą Vincenta”, którą założyła w 2017 roku (a która skupia artystów pracujących wcześniej przy filmie „Twój Vincent”), realizuje murale m.in. zachowane w stylistyce van Gogha.

Obecnie współpracuje z paryską wytwórnią filmową Easy Tiger, gdzie z reżyserką Florą Molinie Deruy pracują nad filmem krótkometrażowym „Vilains”. W filmie stosują technikę malarstwa olejnego, gdzie na każdą sekundę filmu składa się osiem obrazów namalowanych farbami olejnymi na podobraziu.

 

***

Wernisaż prac bliźniaczek odbędzie się w Galerii BWA w Pile w piątek, 8 listopada, o godz. 19.00. Będą niespodzianki. Także muzyczna!

bek

 

 

 



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: tempus fugitTreść komentarza: Minut 13:10 Szalbierz ma oblicze do fioletu i te starcze zmiany na szyi. A to rok 2017, osiem lat minęło. Jak się posunął stan zwisu fałdów szyjnych, nie wiemy. On jest towarzyszem fałdów w proliferacji na organie kopulacyjnym. Tam w gaciach jest jak ruskie oficerki z czasów drugiej wojny, harmonijka.Data dodania komentarza: 6.11.2025, 16:48Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 1Autor komentarza: o pijakuTreść komentarza: Cały Mariusz "Półtora Flaszka".Data dodania komentarza: 6.11.2025, 14:12Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 1Autor komentarza: zwierzęcość chuciTreść komentarza: Cytat z efektów obrad Kolegium Redakcyjnego Tygodnika Nowego z 8 marca 2006. "Okazało się, że specyficzna aromatyczna goryczka zadziała odświeżająco także na nasze umysły, albowiem teraz już bardzo szybko - i to zdecydowaną większością głosów - postanowiliśmy o przekształceniu ,,Kameleona’’ w nagrodę przechodnią. Stara to prawda, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Jakby nie było, zaoszczędziliśmy na Lemanowiczu stówę z hakiem. Nie licząc kawy, ciastek, lampki koniaku i symbolicznego terrarium na ewentualną przyszłą gametę naszego laureata". Nażreć się ciastek, wychlać koniak, wydoić kawę, wszystko redakcyjne na koszt Stokłosy. Osobnym eventem jest idea pobrania gamety od Lemanowicza do zakupionego terrarium. To wszystko jest poziom wegetacji w trybie zwierzęcym.Data dodania komentarza: 6.11.2025, 14:10Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 1Autor komentarza: nieznanyTreść komentarza: Dobre....Data dodania komentarza: 6.11.2025, 10:59Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 6Autor komentarza: o sitwie śmiłowskiejTreść komentarza: Mister. Wysłany: Wto Mar 20, 2007 0:24. "Spokojnie, ja jestem na fali wznoszącej, a ty na dnie bak utilku. Założenia: 1. Mister = Jacek Ciechanowski; 2. bal utilku = Janusz Lemanowicz. Otóż Mister ledwo wydobył się z kryminalnej roboty wyłudzenia kredytów z banków, będąc wielkim politykiem o wielkiej wiedzy wspiął się na falę wznoszącą, żeby uszczęśliwiać swoją robotą lud pracujący miast i wsi oraz inteligencję pracującą w radzie powiatu pilskiego. Jak to w grupie wielkich, pomógł mu Wielki Smrodator ze Śmiłowa za odwzajemnioną miłość w postaci donosów na ludzi, których nie lubią obaj. Będąc wielkim politykiem o wielkiej wiedzy Jacek Ciechanowski sformułował tezę, że „bak utilek”, czyli Janusz Lemanowicz jest obiektem szorującym zadem o dno. Jako osoba posiadająca od 60 lat specjalną kartę pływacką i od 65 lat książeczkę żeglarską z patentem sternika jachtowego, Lemanowicz nie obawia się kontaktów z akwenami śródlądowymi i morskimi. Za to Ciechanowski jest ślizgaczem – pływakiem wznoszącym się na fali ścieków w szambie. Jego robotę w radzie powiatu internauta ocenił jako nieporadność intelektualną wynikającą z głupoty, niedokształcenia ale też terrorystycznych zapędów w strukturach PiS, skąd w końcu został wykopsany za destrukcyjną działalność w partii. I on płynie teraz jak kawał gówna po awarii u Trzaskowskiego. Chciałoby się w 5 rocznicę powiedzieć: Jacku, non omnis moriar. Ale tego nie powiemy, bo o zmarłym tylko dobrze. A więc: dobrze, że umarł.Data dodania komentarza: 6.11.2025, 10:57Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 6Autor komentarza: FizykTreść komentarza: Nie istnieje "pozytywn energia". Chodzi o emocje.Data dodania komentarza: 6.11.2025, 08:54Źródło komentarza: Uśmiech i pozytywna energia!
Reklama
Reklama