To bo poniekąd urocze miejsce dla entuzjastów białego szaleństwa, całkiem niedaleko legendarnego Grenoble, gdzie w 1968 roku były Zimowe Igrzyska Olimpijskie. Ale dla uczestników Spartan Race France Valmoler – hardcore to mało powiedziane!
Kiedyś ukończenie maratonu było nie lada wyczynem. Dziś ludzi nie fascynują już ,,normalne” dystanse, połykanie zwykłych kilometrów. Szukają stale nowych wyzwań, nowych hardcorowych tras. Z biegiem czasu wytycza się nowe cele, karkołomne trasy.
Gdzie jest granica ludzkiej wytrzymałości?
O miejscowość Valmorel, położonej we francuskich Alpach, otoczonej masywami górskimi „Massif de la Lauzière“ i „Cheval Noir“, wiedziałem tylko, że to urocze miejsce dla entuzjastów białego szaleństwa, całkiem niedaleko legendarnego Grenoble, gdzie w 1968 roku były Zimowe Igrzyska Olimpijskie.
Teraz, po rozmowie z Marcinem Ćwirzeniem, uświadomiłem sobie, że Valmorel to nie tylko wypoczynek i rekreacja.
Już w styczniu 2018 roku zorganizowany został tam zimowy Spartan Race. W tym roku kolejna edycja, ale już z udziałem mieszkańca Trzcianki.
Marcin pierwszy raz zadziwił mnie, gdzie przebiegł ekstremalny dystans na Saharze. Potem rozmawialiśmy po kolejnych jego przedsięwzięciach, także po Mistrzostwach Świata Spartan Race, tych w North Lake Tahoe w USA, ale jego wyczyn był już dla mnie czymś normalnym.
Podobnie jak kilka dni temu zadzwonił do mnie z Francji, informując mnie, że ma srebro w Spartan Race France Valmoler!
- Walka na dystansie 10 km, przy minusowej temperaturze, wysokich zaspach oraz oblodzonych przeszkodach, to uwierz hardcore jest łagodnym stwierdzeniem – mówi mi Ćwirzeń.
Marcin zajął drugie miejsce w swojej kategorii, ze startą 35 sek. do tryumfatora – jego czas to 1 h i 37 min.
- Spartan Race to nie jest tylko bieg, tylko styl życia, taki SpartanLive – śmieje się mieszkaniec Trzcianki.
Jego plany na ten rok są ogromne i bardzo ambitne:
- Spartan Race w Mistrzostwach Regionalnych Centralnych Europy, w których w zeszłym roku zdobyłem srebro, jestem wicemistrzem, zamierzam więc znów stanąć na podium. Potem Spartan Race Mountain Series, czyli trzy górskie biegi z przeszkodami na dystansie około 21,5 km, w trzech różnych państwach i Mistrzostwa Europy w Niemczech na które już się zakwalifikowałem – wymienia Marcin.
Najważniejsze jednak dla niego to kwalifikacje na trzy z trzech Mistrzostw Świata Spartan Race czyli:
Spartan Race World Championship Abu Dhabi 21 km oraz podobne imprezy w Austrii i Grecji.
- Mam jeden cel i zrobię wszystko aby to osiągnąć i walczyć o najwyższe miejsce na podium a to nie będzie łatwe – twierdzi.
Jego stary to spore nakłady finansowe, ale warto chyba w niego zainwestować!
Mariusz Markowski
Napisz komentarz
Komentarze