Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
To trzeba wiedzieć:
Reklama

Piotruś Pan i jego entuzjazm projektem

Od 04 lipca do 16 sierpnia trwały zajęcia tradycyjnej Wakacyjnej Akademii Tenisa Ziemnego. Po dwuletniej przerwie, spowodowanej pandemią, okazuje się, że zainteresowanie nie spadło. Ba, w tym roku bezpłatny projekt organizowany przez Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Pile, a prowadzony przez zakochane w tenisie małżeństwo Piotra i Wandy Nowak, skupił uwagę aż 76 dzieci!
Piotruś Pan i jego entuzjazm projektem
Ostatni tenisowy projekt, na kortach przy nieistniejącej już pływalni Wodnik, dotyczył nie tylko nauki gry w tenisa ziemnego, ale i podnosił umiejętności tych, którzy już zasmakowali tej dyscypliny.

Generalnie młodzież chce się uczyć, a ostatnie sukcesy polskiego tenisa, zwłaszcza Igi Światek, na pewno temu sprzyjają – twierdzi Piotr Nowak, sympatyk tenisa ziemnego z Piły.

Jeśli ktoś sięgnie pamięcią wstecz, to nie kto inny jak właśnie Nowak popularyzował tenis w mieście nad Gwdą, promując dwa ówczesne talenty Mariusza Szczecińskiego oraz Roberta Mareta  za granicami grodu Staszica. Dziś zarówno Szczeciński jak i Maret prowadzą korty na terenie miasta, ale następców tego tenisowego talentu akurat w Pile, trudno szukać.

Dzisiaj stateczny Pan Piotr prowadzi rekreację pilskiego tenisa na kortach nieopodal byłej pływalni Wodnik. Już 7 lat, wraz podobnie jak i on z zakochaną w tenisie, małżonką Wandą. także prowadzi Wakacyjną Akademię Tenisa Ziemnego. Projekt pilskiego MOSiR cieszy się dużym zainteresowaniem. Zajęcia, aby zdążyć z programem,  trzeba było podzielić na kilka grup nauczania.

I tak w dniach od 4 lipca do 26 sierpnia 76 młodzieży i dzieci miało dobre warunki, by uczyć się rozwijać swoje sportowe hobby.

- Prowadzenie takich zajęć to nadal dla mnie duża satysfakcja i przyjemność – wyznaje dzisiaj Pan Piotr. W sumie olbrzymią ekspresją dla tych młodych osób tryska przede wszystkim Pani Wanda. To właściwie ona zaszczepia tym młodym ludziom radość i potrzebę rozwoju.

Oboje tworzą bardzo zgrany duet. Młodzież jest zadowolona. Entuzjazm jest olbrzymi. A efekty? – Owszem jest wśród tych wychowanków Akademii kilka perełek, ale ich dalszy kompletny rozwój to wielka niewiadoma. Dziś wiemy, że wyszkolenie dobrego zawodnika-czki wymaga olbrzymiego nakładu pracy i finansów – przypomina Pan Piotr.   

Mariusz Markowski

 

 

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: dolce vitaTreść komentarza: Dlatego nadal posługuje się terrorystyczną formułą "Error 1006". To jest wygodne, nie wymaga myślenia, tylko wystarczy leżeć do góry dupą.Data dodania komentarza: 17.12.2025, 15:29Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 8Autor komentarza: DNATreść komentarza: Niekoniecznie to jego robota.Data dodania komentarza: 17.12.2025, 15:25Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 8Autor komentarza: taka prawdaTreść komentarza: ale jest zdolny do mania córki Mileny i synusia Maćka. Znaczy, bzykać dawał radę. I taka jest prawda.Data dodania komentarza: 17.12.2025, 15:23Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 8Autor komentarza: IBESTERAP maślanTreść komentarza: Było tak, że 17 listopada na sali gimnastycznej szkoły nr 4 (Grabowa) grał w koszykówkę z grupą innych pracowników Polamu. Firma wynajmowała salę szkoły dla swoich pracowników. Nie wszyscy umieli się zachować na boisku koszykówki. Niejaki Lisaj Jan napadł w stylu bodiczka hokejowego i spowodował upadek, co skutkowało zwichnięciem stawu skokowego Lemana. Od 18 listopada 1981 miał gips i siedział w domu. 18 grudnia przyszedł kumpel z pracy Krzysztof Wasilczyk z przesłaniem od kierownictwa COBR, żeby pojawił się w firmie dla ustalenia zadań pracowni nowych technik wytwarzania dowodzonej przez mgr inż. Aleksandra Abucewicza, na przyszły rok. Była to zmyłka, bo chodziło o ściągnięcie Lemana na konwejer partyjny, żeby go zmusić do podpisania tak zwanej odezwy do załogi. Cała ta akcja była niezgodna z zasadami, bo pracownik na L- 4 nie mógł być obecny w zakładzie. Leman niczego nie podpisał. Po odmowie podpisania głosowano wykluczenie z partii ale był remis. Wtedy Granops się zaofiarował, że sprawę wykluczenia podniesie na Sekretariacie KM PZPR 21 grudnia 1981. I tam już poszło jak po maśle.Data dodania komentarza: 17.12.2025, 13:30Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 16.Autor komentarza: ciekawska podfruwajkaTreść komentarza: Czemu wezwany z domu?Data dodania komentarza: 17.12.2025, 12:19Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 16.Autor komentarza: spis ksywTreść komentarza: Tak.Data dodania komentarza: 17.12.2025, 12:15Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 16.
Reklama
Reklama