Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
To trzeba wiedzieć:
Reklama

Kto zburzy mury Kartaginy?

Chaos, konsternacja, wściekłość i widmo rozpadu. Kryzys opozycji – być może największy od wyborów – wywołało jedno głosowanie w sprawie aborcji.
Kto zburzy mury Kartaginy?

W minioną środę wieczorem Sejm wyrzucił do kosza projekt „Ratujmy kobiety”, liberalizujący ustawę aborcyjną. To efekt postawy opozycji. 29 posłów PO, dziesięciu posłów Nowoczesnej nie wzięło udziału w głosowaniu. Trzech polityków PO zagłosowało za odrzuceniem w pierwszym czytaniu, a Paweł Pudłowski z Nowoczesnej wstrzymał się. To wywołało reakcję łańcuchową w obydwu partiach. Tym bardziej że aż 58 posłów PiS – w tym Jarosław Kaczyński, Ryszard Terlecki i inni kluczowi politycy partii – zagłosowało za dalszymi pracami nad projektem, który w Sejmie przedstawiła Barbara Nowacka.

W tej sytuacji trudno się dziwić, że reakcja inicjatorów projektu „Ratujmy kobiety" była ostra. „Wyobraźcie sobie, że wiele z tych nie głosujących za Ratujmy Kobiety z .N i PO siedziało na sali. Tylko w tym głosowaniu nie wzięli udziału. Na demonstracjach prodemokratycznych, sorry, nie macie czego szukać” – napisała na twitterze Barbara Nowacka, liderka Inicjatywy Polskiej.

Szkody wyrządzone opozycji są poważne, nawet jeśli kary dla posłów okazały się srogie. "Polska to jedyny kraj, gdzie zamiast rządu upada opozycja" podsumował całe wydarzenie jeden z internautów. Miał rację.

*

Początkowo wielu komentatorów efektów środowego głosowania nie doceniło. Pragmatycy już tak mają. Skoro projekt Nowackiej i tak by upadł, to czyż robi różnicę, że upadł wcześniej?

Otóż robi wielką różnicę. Wolontariusze obojga płci, którzy zbierali - często z poświęceniem - podpisy pod projektem liberalizującym, to w dużej części lokalni działacze PO i .N. Ich akcja miała poparcie partyjnych central, a zaangażowanie było niekłamane. Teraz ci ludzie są w szoku. Wątpię, by dla swych liderów z Warszawy chcieli kiwną więcej palcem. A na kobiecych manifestacjach partyjni działacze z centrali nie doznają miłego przyjęcia. Lepiej zresztą, by dali sobie spokój z udziałem w nich.

Teraz obok lamentów i przeprosin słyszymy lawinę tłumaczeń, wyjaśnień, a wśród nich to najbardziej kłamliwe: "Nie pozwolimy łamać sobie moralnych kręgosłupów". To kłamstwo wynikające z próby ratowania twarzy, bo nie o kwestie moralne w tym głosowaniu chodziło. Dlatego trzeba przypomnieć podstawowe fakty.

W sejmie głosowano nad dwoma obywatelskimi projektami ustaw. Głosowanie nie dotyczyło ich przyjęcia czy odrzucenia jako ustaw. lecz jedynie ich dalszego losu - przekazać do komisji sejmowej czy wyrzucić do kosza. Jeden z projektów zmierzał w kierunku całkowitego zakazu aborcji, drugo w kierunku liberalizacji - po aborcję na życzenie włącznie. Oba projekty nie zamykały się tylko na tych skrajnych rozwiązaniach. W obu były elementy zasługujące na dyskusję. A oto wyniki głosowania posłów nad odrzuconym obywatelskim projektem zatytułowanym "Ratujmy kobiety":

PiS jaki jest, każdy widzi - a mimo to aż prawie 25% z nich głosowało za dalszym procedowaniem. W PO niby tylko nieco ponad 2% było za wyrzuceniem do kosza, jednak przeciwko dalszemu procedowaniu było prawie 24%. W Nowoczesnej co prawda nie znalazł się nikt, kto widziałby projekt ustawy w koszu, jednak za dalszym procedowaniem było tylko niecałe 58%. O PSL szkoda gadać.

PiS czyniąc dowolne draństwo zasłania się wolą suwerena. A czymże była odpowiednia ilość podpisów obywateli pod projektami jak nie wolą suwerena? Czyż nie jest psim obowiązkiem posłów rozpatrywanie wniosków wyborców? Jest, ale posłowie bardziej od wyborców boją się proboszczów.

*

A teraz kilka moich uwag z nieco innej beczki. Znając dość dobrze kulisy działalności polskiego parlamentu jestem niemal pewny, że wielu polityków opozycji nie wiedziało czego dokładnie dotyczy to głosowanie, również wielu uważało, niesłusznie zresztą, że PiS i tak odrzuci ten projekt, bo ma większość. Świadczy to o tym, że demokratycznie wybrani przedstawiciele narodu, po pierwsze lekceważą swoich wyborców, którzy składają się na ich wysokie zarobki i opłacają przywileje z których korzystają a po drugie są głupcami i patentowanymi leniami, bo nie maja pojęcia o tym, co dzieje się w sejmowych kuluarach. Nie rozumieją politycznych gier swych przeciwników. Nie dorośli do swej roli.

*

Ci, którzy do znudzenia powtarzają za Katonem Starszym, że "Kartagina musi być zburzona", przeżywają teraz chwile wątpliwości. Kto bowiem mógłby tego dokonać? Czy obecna opozycja jest w stanie zburzyć mury Kartaginy (czytaj - okopy pisu)? Obawiam się, że nie zdoła nawet pod temu mury dotrzeć.

Zbigniew Noska

www.noska.pl

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: muranTreść komentarza: Ja uważam, że resztki wziąć do betoniarki, wymieszać z piachem, cementem, wapnem i wodą. Zrobić z tego bloczki ceglane albo kostkę brukową.Data dodania komentarza: 16.06.2025, 13:04Źródło komentarza: "Szydercy" - odcinek 22.Autor komentarza: proceduryTreść komentarza: Ja uważam, że po kremacji w płonącym domu należałoby zebrać szczątki, przesiać przez gęste rzeszoto, utrzeć w moździerzu większe kawałki, wsypać do beczki zalać ropą albo mazutem i jeszcze raz dopalić. Pozostałość wywalić na przykład do Gwdy albo Noteci na przykład w Ujściu nocą. Beczkę sprzedać na skupie złomu.Data dodania komentarza: 16.06.2025, 12:55Źródło komentarza: "Szydercy" - odcinek 22.Autor komentarza: leon w.Treść komentarza: Z punktu widzenia skuteczności roboty destrukcji kompletnej nielubianych przez niepierduśnika z politycznego targowiska, taki ciąg posunięć jest dobry. Szczególnie byłoby wskazane skuteczne dopalenie w płonącym domu, żeby nie zostało nic, ani jedna cząsteczka DNA.Data dodania komentarza: 16.06.2025, 12:49Źródło komentarza: "Szydercy" - odcinek 22.Autor komentarza: TopazTreść komentarza: Gdy byłem na odwiedzinach pooperacyjnych znajomego w szpitalu w Pile to pani pielęgniarka obwieściła gościom, że należy opuścić salę bo za chwilę pojawi się chirurżka. W pierwszej chwili myślałem że to jakiś żart, ale wracając do domu przeanalizowałem sprawę i doszedłem do wniosku, że ta pani wcale nie żartowałaData dodania komentarza: 16.06.2025, 12:04Źródło komentarza: Maria Małgorzata Janyska honorowym obywatelem CzarnkowaAutor komentarza: ?Treść komentarza: Czy w dzisiejszej rzeczywistości genderowej nie powinno się w tytule doniesienia o Janyskiej użyć obywatelyni lub obywatelessa?Data dodania komentarza: 13.06.2025, 12:48Źródło komentarza: Maria Małgorzata Janyska honorowym obywatelem CzarnkowaAutor komentarza: bliny i pielmienieTreść komentarza: Dodatkowo Szalbierz i Furtaressa musieli uiścić 400 zł kosztów sądowych. Do dzisiaj nie mogą się pogodzić z tym. Mimo, że Mścisław Brodala - bohater parszywego artykułu prasowego nie żyje od kilku lat, oni wciąż życzą mu w duchu wszystkiego najgorszego. Podobnie jest z Lemanem, którego Szalbierz poniewiera w swoich plugawych wydawnictwach a udaje obrażoną cnotę, kiedy Leman powoła się na artykuł Szalbierza o spożyciu półtora flaszki i uciesze, że się mógł dochlać koniakiem zakupionym w redakcji na fetę wręczenia pokraki - statuetki zwycięzcy konkursu Kameleon2005, do którego triumfator nie przystąpił. Chlewik trolli i gnomów Czarnego Barana Pikadora od kilku lat rozpisuje się o frustracji Lemana z powodu grzywny, haraczu dla Szalbierza i kosztów sądowych w spreparowanej sprawie wyglądającej na zmowę dwóch przedstawicieli tak zwanej nadbudowy społecznej, jeśli użyjemy marksistowskiej nomenklatury. Leman zapłacił i nie chce mu się choćby nasikać na kwity potwierdzające ten fakt.Data dodania komentarza: 12.06.2025, 15:48Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 21.
Reklama
Reklama