Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
To trzeba wiedzieć:
Reklama

Jan Balcerzak zaprasza: nieoczywista wycieczka do Czarnkowa

Dziś zapraszam na kolejną z cyklu „wycieczkę nieoczywistą”, a wszystko za sprawą przewodnika „Czarnków. Szlaki turystyczno-historyczne”, jaki dzięki uprzejmości kolegi z Rowerowej Sekcji Turystycznej w Czarnkowie (dziękuję Pawle!) dotarł do moich rąk.
Jan Balcerzak zaprasza: nieoczywista wycieczka do Czarnkowa

Lektura tej skromnej objętościowo pozycji zauroczyła mnie po prostu. Poręczna książeczka w sam raz do kieszeni turystycznych spodni albo kurtki podzielona na kilka części. Jak w każdym szanującym się przewodniku mamy garść wiedzy historycznej, dzieje herbu, kalendarium, a nawet wykaz właścicieli miasta.

Ale nie to jest najciekawsze – najważniejsze jest świeże spojrzenie autorów na to co proponują obejrzeć. Mamy więc rozdział zatytułowany „Szlak zabytkowej architektury” - a wszystkim zdawać by się mogło, że w Czarnkowie niczego ciekawego architektonicznie znaleźć nie można. Jakże się mylimy – pełno w mieście obiektów wartych obejrzenia: kamienice z XIX i przełomu XIX i XX wieku, dworki o jeszcze starszej historii, obiekty przemysłowe a nawet most przez Noteć o ciekawych dziejach. Na fotografiach zobaczyć można przykłady skromnej, ale gustownej secesji, która oparła się niszczycielskim próbom skuwania wszystkich ozdób (była niestety taka tendencja w latach 60- i 70-tych ubiegłego wieku).

Kolejny rozdział „Szlak przemijającego piękna” pokazuje ile smaczków dojrzeć można podczas zwykłego codziennego spaceru, jeśli idąc patrzy się nie tylko pod nogi a ma oczy otwarte na wszystko co dookoła – gzymsy, balkony, balustrady, balustradki, ozdobne kartusze, chorągiewki na dachu, pilastry, medaliony, inicjały właścicieli kamienic i daty ich powstania, kamienne i żeliwne odboje chroniące przejazdy bramne przed nieostrożnością wozaków przywożących węgiel na podwórze. Są nawet propozycje przekroczenia bram lub drzwi wejściowych budynków i obejrzenia detali klatek schodowych, zachowanych ceramicznych posadzek, klamek itp.

Rozdział następny do zaproszenie do prawdziwej galerii zabytkowych drzwi – prostych, całych z drewna, płycinowych, z ozdobnymi kratami lub bez, z szybkami solo albo w połączeniu z detalami metalowymi – po prostu architektoniczne piękno w czystej postaci.

Ruszajcie więc do Czarnkowa, już, teraz. Jest tylko jeden szkopuł – przewodnik można zakupić w Muzeum Ziemi Czarnkowskiej od poniedziałku do piątku w godzinach 8.00 – 16.00, wiec jeśli służbowo nie jedzie się do Czarnkowa albo nie ma tam rodziny lub przyjaciół jego zdobycie może być utrudnione. Tak sobie jednak myślę, że być może na usilną prośbę pracownicy muzeum dadzą się namówić na wysyłkę przewodnika – dodatkowa opłata za jego wysyłkę jest warta tej inwestycji...


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

ipn 24.03.2021 15:57
Jan Balcerzak - tw Wiktor.

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: TopazTreść komentarza: Gdy byłem na odwiedzinach pooperacyjnych znajomego w szpitalu w Pile to pani pielęgniarka obwieściła gościom, że należy opuścić salę bo za chwilę pojawi się chirurżka. W pierwszej chwili myślałem że to jakiś żart, ale wracając do domu przeanalizowałem sprawę i doszedłem do wniosku, że ta pani wcale nie żartowałaData dodania komentarza: 16.06.2025, 12:04Źródło komentarza: Maria Małgorzata Janyska honorowym obywatelem CzarnkowaAutor komentarza: ?Treść komentarza: Czy w dzisiejszej rzeczywistości genderowej nie powinno się w tytule doniesienia o Janyskiej użyć obywatelyni lub obywatelessa?Data dodania komentarza: 13.06.2025, 12:48Źródło komentarza: Maria Małgorzata Janyska honorowym obywatelem CzarnkowaAutor komentarza: bliny i pielmienieTreść komentarza: Dodatkowo Szalbierz i Furtaressa musieli uiścić 400 zł kosztów sądowych. Do dzisiaj nie mogą się pogodzić z tym. Mimo, że Mścisław Brodala - bohater parszywego artykułu prasowego nie żyje od kilku lat, oni wciąż życzą mu w duchu wszystkiego najgorszego. Podobnie jest z Lemanem, którego Szalbierz poniewiera w swoich plugawych wydawnictwach a udaje obrażoną cnotę, kiedy Leman powoła się na artykuł Szalbierza o spożyciu półtora flaszki i uciesze, że się mógł dochlać koniakiem zakupionym w redakcji na fetę wręczenia pokraki - statuetki zwycięzcy konkursu Kameleon2005, do którego triumfator nie przystąpił. Chlewik trolli i gnomów Czarnego Barana Pikadora od kilku lat rozpisuje się o frustracji Lemana z powodu grzywny, haraczu dla Szalbierza i kosztów sądowych w spreparowanej sprawie wyglądającej na zmowę dwóch przedstawicieli tak zwanej nadbudowy społecznej, jeśli użyjemy marksistowskiej nomenklatury. Leman zapłacił i nie chce mu się choćby nasikać na kwity potwierdzające ten fakt.Data dodania komentarza: 12.06.2025, 15:48Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 21.Autor komentarza: faktypolskieTreść komentarza: Naczelny odpowiada za wybryki swoich kapusi, stukaczy, donosicieli, nawet kiedy tym kapusiem zamanem jest sam Barabasz. Kiedyś Szalbierz dostał fangę 4000 zł grzywny od sądu razem ze swoją redaktoressą Anną Furtającą. Podobno Furtaressa popełniła a Szalbierz puścił do druku.Data dodania komentarza: 11.06.2025, 17:04Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 21.Autor komentarza: kurestwieTreść komentarza: Podobno Szalbierz po półtorej flaszki musi zaruchać choćby w zad. Lemanowicz przezornie nie pojawił się w tej chawirze o cechach lupanaru. Zresztą o całej imprezie z ewentualnym poborem gamety dowiedział się z enuncjacji medialnej.Data dodania komentarza: 11.06.2025, 11:39Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 21.Autor komentarza: RenataTreść komentarza: W czasie, kiedy Ciechanowski został skaptowany na sztyfta redakcji TN, naczelny ucieszył się, bo miał towarzystwo do chlania w pracy flaszek zaćmiewających. CiJa - Robak kochał się nałoić, nawalić, nachlać, przeważnie na krzywy ryj.Data dodania komentarza: 10.06.2025, 13:03Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 21.
Reklama
Reklama