Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
To trzeba wiedzieć:
Reklama

[BluesExpress'2023] Parowozu nie było, jednak uczestnikom to nie przeszkadzało

8 lipca po raz 31. wyruszył w trasę Blues Express. Najbardziej muzyczny w Polsce pociąg wyjechał w samo południe z Dworca Letniego w Poznaniu.
[BluesExpress'2023] Parowozu nie było, jednak uczestnikom to nie przeszkadzało

Już godzinę przed odjazdem na poznańskim dworcu można było posłuchać występu polsko-amerykańskiej formacji Dudkowska Band ft. Frazier. Muzyka rozlegała się też na kolejnych przystankach: w Chodzieży (Blue Wave Band), Pile (Michał Kielak z ad hoc sformowanym zespołem), Krajence (Duch Delta) i Złotowie (Graffiti gościnnie z Andrzejem Malcherkiem). Skład zatrzymał się także na stacjach w Obornikach Wielkopolskich i Rogoźnie, jednak tym razem zabrakło tam oprawy muzycznej. 

O ile lekki zawód przeżyli amatorzy starej kolei i parowozów (okazuje się, że takich jest sporo), muzyka, która zabrzmiała musiała usatysfakcjonować fanów bluesa. W Chodzieży, w oczekiwaniu na przyjazd składu z Poznania, w niewielkim przejściu na perony zainstalował Blue Wave Band z Poznania. Na cichym dotąd dworcu zabrzmiało ostre, elektryczne brzmienie bluesa. Zespół z dwójką wokalistów zagrał kilkanaście coverów białego i czarnego bluesa, znanych z wielu interpretacji znanych artystów. W międzyczasie główny „zawiadowca” i organizator Blues Expresu – Henryk Szopiński powitał publiczność życząc wielu miłych doznań podczas chodzieskiego występu, przy okazji zaprosił wszystkich na koncert finałowy do Zakrzewa. 

Jak później tłumaczył zainteresowanym parowóz w tym roku nie mógł być doczepiony do składu, ponieważ jedyne dostępne trzy lokomotywy w Wolsztynie mają awarie i żadna z nich nie jest sprawna na tyle by ryzykować podróż do Zakrzewa. Jak dalej przyznał H. Szopiński, sytuacja pogorszyła się jeszcze od kiedy Henryk Palczewski prezes pilskiej firmy Interlok (prywatnie wielki fan muzyki), przeszedł na emeryturę, firma została rozwiązana i zabrakło jego wsparcia przy remoncie parowozów. - Mam jednak cichą nadzieję, że w przyszłym roku uda nam się doczepić parowóz, wiem, jak ludzie tego oczekują. Już czynimy starania by ta tradycja została przywrócona. 

Na rampie w Zakrzewie podróżnych powitał Jacek Siciarek i jego Blues Trio oraz tradycyjny toast szampanem, wzniesiony przez szefa festiwalu Henryka Szopińskiego i wójta Zakrzewa Marka Buławę. Bluesowych dźwięków nie zabrakło też w samym pociągu, gdzie niemal na całej trasie przygrywał Romek Puchowski.

Finał tegorocznego festiwalu – w śródleśnej niecce nad jeziorem Proboszczowskim – wypełniły koncerty wrocławsko-ostrowskiej formacji Wild Flame z wokalistką Adeamą Walkowiak, świętującego 20-lecie działalności zespołu Boogie Boys, brytyjskiej grupy Blues Shaker oraz amerykańskiego bluesmana Big Daddy Wilsona. W dosłownie ostatniej chwili do zestawu wykonawców dołączyła Nocna Zmiana Bluesa. Grupa Sławka Wierzcholskiego została ściągnięta do Zakrzewa prosto z festiwalu w Suwałkach. 

Podobnie jak przed rokiem, w "wigilię" Blues Expressu, bluesowa poczekalnia zorganizowana została w Smażalni Dwa Braty na pilskich Płotkach. Zagrał zespół Heavylites, do którego dołączył z harmonijką Michał Kielak.

Pik, msz

 

 



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: tempus fugitTreść komentarza: Minut 13:10 Szalbierz ma oblicze do fioletu i te starcze zmiany na szyi. A to rok 2017, osiem lat minęło. Jak się posunął stan zwisu fałdów szyjnych, nie wiemy. On jest towarzyszem fałdów w proliferacji na organie kopulacyjnym. Tam w gaciach jest jak ruskie oficerki z czasów drugiej wojny, harmonijka.Data dodania komentarza: 6.11.2025, 16:48Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 1Autor komentarza: o pijakuTreść komentarza: Cały Mariusz "Półtora Flaszka".Data dodania komentarza: 6.11.2025, 14:12Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 1Autor komentarza: zwierzęcość chuciTreść komentarza: Cytat z efektów obrad Kolegium Redakcyjnego Tygodnika Nowego z 8 marca 2006. "Okazało się, że specyficzna aromatyczna goryczka zadziała odświeżająco także na nasze umysły, albowiem teraz już bardzo szybko - i to zdecydowaną większością głosów - postanowiliśmy o przekształceniu ,,Kameleona’’ w nagrodę przechodnią. Stara to prawda, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Jakby nie było, zaoszczędziliśmy na Lemanowiczu stówę z hakiem. Nie licząc kawy, ciastek, lampki koniaku i symbolicznego terrarium na ewentualną przyszłą gametę naszego laureata". Nażreć się ciastek, wychlać koniak, wydoić kawę, wszystko redakcyjne na koszt Stokłosy. Osobnym eventem jest idea pobrania gamety od Lemanowicza do zakupionego terrarium. To wszystko jest poziom wegetacji w trybie zwierzęcym.Data dodania komentarza: 6.11.2025, 14:10Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 1Autor komentarza: nieznanyTreść komentarza: Dobre....Data dodania komentarza: 6.11.2025, 10:59Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 6Autor komentarza: o sitwie śmiłowskiejTreść komentarza: Mister. Wysłany: Wto Mar 20, 2007 0:24. "Spokojnie, ja jestem na fali wznoszącej, a ty na dnie bak utilku. Założenia: 1. Mister = Jacek Ciechanowski; 2. bal utilku = Janusz Lemanowicz. Otóż Mister ledwo wydobył się z kryminalnej roboty wyłudzenia kredytów z banków, będąc wielkim politykiem o wielkiej wiedzy wspiął się na falę wznoszącą, żeby uszczęśliwiać swoją robotą lud pracujący miast i wsi oraz inteligencję pracującą w radzie powiatu pilskiego. Jak to w grupie wielkich, pomógł mu Wielki Smrodator ze Śmiłowa za odwzajemnioną miłość w postaci donosów na ludzi, których nie lubią obaj. Będąc wielkim politykiem o wielkiej wiedzy Jacek Ciechanowski sformułował tezę, że „bak utilek”, czyli Janusz Lemanowicz jest obiektem szorującym zadem o dno. Jako osoba posiadająca od 60 lat specjalną kartę pływacką i od 65 lat książeczkę żeglarską z patentem sternika jachtowego, Lemanowicz nie obawia się kontaktów z akwenami śródlądowymi i morskimi. Za to Ciechanowski jest ślizgaczem – pływakiem wznoszącym się na fali ścieków w szambie. Jego robotę w radzie powiatu internauta ocenił jako nieporadność intelektualną wynikającą z głupoty, niedokształcenia ale też terrorystycznych zapędów w strukturach PiS, skąd w końcu został wykopsany za destrukcyjną działalność w partii. I on płynie teraz jak kawał gówna po awarii u Trzaskowskiego. Chciałoby się w 5 rocznicę powiedzieć: Jacku, non omnis moriar. Ale tego nie powiemy, bo o zmarłym tylko dobrze. A więc: dobrze, że umarł.Data dodania komentarza: 6.11.2025, 10:57Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 6Autor komentarza: FizykTreść komentarza: Nie istnieje "pozytywn energia". Chodzi o emocje.Data dodania komentarza: 6.11.2025, 08:54Źródło komentarza: Uśmiech i pozytywna energia!
Reklama
Reklama