Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
To trzeba wiedzieć:
Reklama

To ekstremalny wysiłek, ale on to lubi

To były dwa dni zmagań na dwóch dystansach w Kouty nad Desnou, Czechy. Pierwszy dzień 21,5 km, dystans Beast, ponad 36 przeszkód i 1000 m przewyższeń, pogoda bardzo zdradliwa z przejściowymi deszczami. Znacie tego ekstremistę?
To ekstremalny wysiłek, ale on to lubi

Marcin Ćwirzeń z Trzcianki, z miłości trener Cross Training oraz biegów OCR. Wiele razy zdobywał podium w biegach OCR w kraju i zagranicą. Jego osiągi trudne są do wyliczenia. Teraz ,,katował” się w Czechach. - Pierwszy dzień 21,5 km - dystans Beast ponad 36 przeszkód i 1000 m przewyższeń, pogoda bardzo zdradliwa – mówi nam Marcin.

Jak pech to pech

Przeszkody były bardzo mokre techniczne plus przejścia w rzece pod prąd z wartkim nurtem i niewybaczalny błąd wolontariusza, który Marcina źle pokierował i jako pierwszy w połowie trasy dobiegł on do innej grupy, która została zawrócona. W tym momencie z pierwszego stał się nadrabiającym do innych, miał ochotę zrezygnować i się poddać, ale jego charakter na to nie pozwolił. Zaczął walczyć, walczyć do samego końca z 21, 5 km przebiegł 27,5 km.

- Krótko przed metą zauważyłem w rzece moich głównych rywali, końcówka zawsze jest najtrudniejsza z przeszkodami w mokrych ciuchach i zmarzniętych rękach, nie miałem siły aby przyspieszyć, tętno szalało do 208. Dobiegłem do ostatniej przeszkody najtrudniejsze składającej się z drążków, wiszących pionowych lin i kółek, dwóch rywali spadło więc włożyłem wszystkie siły. aby utrzymać się i pokonać przeszkodę co zagwarantowało mi medal. Byłem bardzo dumny – przyznaje!

Kolejny dzień w Czechach to był to Sprint 6,5 km ponad 20 przeszkód i około 800 m przewyższeń. - Stając na starcie czułem ból nóg I zmęczenie z poprzedniego dnia lecz wiedziałem po co tam stoję... 

By walczyć! 

Patrzę w prawo i lewo i widzę świeże osoby, których nie widziałem dzień wcześniej, ale to nic. Start i od razu 2 km podejścia pod stromą górę, byli we tróje - trzech facetów żądnych wygranej. - Takiej walki jeszcze nie miałem każdy krok i przeszkoda to była walka, zbieganie z workami po 20 kg czułem w plecach, podchodzenie z ciężarami czułem w nogach , skurcze i drętwienie palców ale nie mogłem odpuścić, szliśmy łeb w łeb aż km przed metą zostało nas dwoje, a raczej byłem drugi, znów ta rzeka. l liczyłem że ON nie pokona tej ciężkiej przeszkody, a jednak dotarł prędzej i był szybszy o dwa metry. Po przeszkodzie dobiegłem do ostatniego rzutu ciężkiego balonu z wodą i to była ta chwila gdzie zrobiłem to szybciej po czym dostałem mega siły, aby sprintem wbiec na metę i wywalczyć złoto w mojej kategorii oraz uzyskać najlepszy czas we wszystkich kategoriach wiekowych – znów Marcina rozpiera duma. Przed nim kolejne wyzwania.

Mariusz Markowski



 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: GasiropaTreść komentarza: Na zdjęciu widać, że Mariusz schylony zagląda pilnie Jasiowi Hejterkowi w krok, jak by chciał mieć na twarzy spermę imienia Janusza Palikota.Data dodania komentarza: 20.09.2025, 16:02Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 21.Autor komentarza: ciekawa podfruwajkaTreść komentarza: Kiedy to było? Bo kroniki milczą.Data dodania komentarza: 20.09.2025, 16:00Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 21.Autor komentarza: Plastusiowy pamiętnikTreść komentarza: Leman przechodził w Ameryce test inteligencji i przeszedł z wynikiem IQ145. To nie jest ułomność umysłu. W segmencie zdrowia fizycznego i psychicznego okazuje się, że jest wyjątkowo zdrowy jak na gościa bliskiego 80-tki. Bo nie chleje od 50 lat a przedtem tylko coś nieco na imprezach rodzinnych w domu. Na upadłej sprawie przypisanej przez tatusia Milenie Szalbierz - Witosławskiej (wiadomo, że stadło się rozpadło), sędzia Smyczyński domagał się odpowiedzi, czy Lemanowicz oskarżony leczył się psychiatrycznie. Dostał odpowiedź, że Lemanowicz jest zdrowy psychiatrycznie. Sędzia, jak to sędzia, zapisał w protokole, że Lemanowicz nie leczył się psychiatrycznie. Ułomnością Lemanowicza może być, że lał się z czterema zomowcami, ale oberwał pałą - pasztetówą od sierżanta Kamińskiego z Komendy Miejskiej MO ul. Żeleńskiego w Pile. Kamiński umarł a Leman żyje.Data dodania komentarza: 20.09.2025, 15:57Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 21.Autor komentarza: EtOHTreść komentarza: To jest 1,86 kilograma alkoholu etylowego na jedno ryło dobowo.Data dodania komentarza: 20.09.2025, 10:37Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 20.Autor komentarza: los gumisiosTreść komentarza: Kiedy nie ma się wystarczającej liczby punktów w ilorazie inteligencji (IQ), wtedy, jak każdy imbecyl terrorysta, zabiera się do przemocy. Taką przemocą terrorystyczną jest na przykład delikatne kliknięcie w aplikację blokującą "Error 1006". I już łeb się cieszy i marsz neuropatologicznym chodem gumisia do Żabki po wódkę sześciopak Rasputin Strong Crystall - Clear Vodka Smooth and Genuine 70% vol plus dwunastopak piwa Żubr. Kiełbasa ze spadów suszy się przy kuchni nad nalepą.Data dodania komentarza: 20.09.2025, 10:32Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 20.Autor komentarza: biały stokTreść komentarza: To jest raczej nieporadność umysłowa absolwenta technikum górnictwa naftowego z dyplomem politologa o skrzywieniu na dziennikarstwo po bydgoskiej szkole wyższej. Upada etos szkół wyższych do rynsztoka z tabliczką chwały bluesowej.Data dodania komentarza: 20.09.2025, 09:59Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 20.
Reklama
Reklama