Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
To trzeba wiedzieć:
Reklama

Poznańskie Słowiki wystąpią w Zakrzewie

W najbliższą sobotę 20 kwietnia w Zakrzewie odbędą się uroczystości upamiętniające 85. rocznicę śmierci Księdza Patrona dr Bolesława Domańskiego oraz 35. rocznicę poświęcenia Kaplicy Matki Boskiej Radosnej w Zakrzewie.
Poznańskie Słowiki wystąpią w Zakrzewie

Z tej okazji do Zakrzewa przyjeżdża Chór Filharmonii Poznańskiej „Poznańskie Słowiki”, który wystąpi z koncertem w kościele parafialnym w Zakrzewie.  Uroczystości rozpoczną się o godz. 17:00 zbiórką przy kaplicy Matki Boskiej Radosnej, gdzie wystąpią miejscowe chóry „Wrzos” i „Tęcza” oraz Zespół Pieśni i Tańca „Rodlanie”. Następnie uczestnicy uroczystości przemaszerują w rejon grobu księdza Domańskiego, gdzie o godz. 17:30 nastąpi złożenie wiązanek kwiatów. Kulminacja obchodów będzie miała miejsce w kościele parafialnym w Zakrewie, gdzie o godz. 18:00 rozpocznie się koncert Poznańskich Słowików. Wstęp wolny.

80 lat pięknej historii Słowików

Początki zespołu sięgają jesieni 1939, kiedy to po wybuchu II wojny światowej dziewiętnastoletni Stefan Stuligrosz skupił wokół siebie śpiewaków pozostałych z Chóru Katedralnego księdza Wacława Gieburowskiego (aresztowanego przez gestapo w październiku) i rozpoczął konspiracyjne próby. Chór śpiewał w kościołach poznańskich: Świętego Wojciecha i Matki Boskiej Bolesnej. Dla mieszkańców okupowanego Poznania była to niezwykła manifestacja ducha polskości.

W 1945 oficjalnie założył Chór Chłopięco-Męski im. ks. Wacława Gieburowskiego pod nazwą Poznańskie Słowiki i został jego kierownikiem artystycznym i dyrygentem. Pierwszym znaczącym sukcesem chóru po wojnie, stał się gościnny występ w Filharmonii Warszawskiej w 1949. Poznań był ze śpiewaków Stuligrosza dumny. Wkrótce potem, w 1950, zespół przyjęła pod swe skrzydła Filharmonia Poznańska. Kreatorem jego klasy pozostawał zawsze Stefan Stuligrosz. Będąc przez pięć kadencji rektorem Akademii Muzycznej w Poznaniu wykształcił znakomitych chórmistrzów, komponował i promował młodych artystów. Muzyczną pasję poświęcił jednak przede wszystkim swoim Słowikom. Z nimi odniósł wielkie sukcesy, które były możliwe dzięki systematycznej pracy wszystkich śpiewaków. Zbudował z nimi artystyczny wizerunek chóru.

Chór daje rocznie kilkadziesiąt koncertów. Śpiewał we wszystkich niemal krajach europejskich, a także w USA, Kanadzie, Korei Południowej oraz Japonii. Występował dla koronowanych głów i prezydentów oraz wielokrotnie dla Papieża Jana Pawła II. Przez 80 lat zespół tworzyło ponad 1500 śpiewaków. Obecnie Poznańskie Słowiki to prawie 100 śpiewających chłopców i mężczyzn.

(amb)

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: piła tarczowo-łańcuchowaTreść komentarza: Czy uczestnik - animator programu publicystyczno - satyrycznego "Szydercy", a jednocześnie organizator przemarszu trybad i pederastów przez miasto powiatowe przerżnął kogoś, czy jakąś w ramach hasła "Lipcowe rżnięcie w Pile 2018"? Z ogólnej wiedzy o personalnych układach powiatowych wiadomo, że nasz bohater od rżnięcia jest mieszkańcem wsi Białośliwie i tam, przy jego chawirze jest gaj tujowy sprzyjający.Data dodania komentarza: 9.05.2025, 13:39Źródło komentarza: "Szydercy" - odcinek 22.Autor komentarza: źródło wiedzyTreść komentarza: Można zapytać Agnieszkę albo jaką zdzirę z sektora pracownic seksualnych.Data dodania komentarza: 9.05.2025, 12:03Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: ciekawa podfruwajkaTreść komentarza: ciekawość, czy Barabasz był obrzezany, jak to jest w obrzędowości żydowskiej ortodoksji.Data dodania komentarza: 9.05.2025, 12:01Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: prawda talmudycznaTreść komentarza: Zaman stwierdził, że Le Man jest pochodzenia żydowskiego a jego dziady pochodzili z Ukrainy. Stamtąd przeniknęli do Polski, by w niej rozrabiać po chachłacku. Z drugiej strony jest opublikowany dokument bezpieki prl, pochodzący z Instytutu Pamięci Narodowej, że rodzina Le Mana jest od zawsze ze wsi mazowieckiej, konkretnie z Siemienia powiatu płockiego. Dziadek Le Mana, Paweł Lemanowicz syn Franciszka Lemanowicza zmarł w roku 1937. Nie mógł więc przenikać do Polski po wojnie. Jego chata chłopska zbudowana przez Franciszka około 180 lat temu świadczy, że rodzina była zakotwiczona w tym miejscu od zaborów. Jeśli przyjąć, że zaman to Barabasz, mamy prawo orzec o zaistnieniu głębokiego niedorozwoju intelektualnego tego wyrobnika niepierduśnika z pieniędzmi i osoby o złej woli.Data dodania komentarza: 9.05.2025, 11:58Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: ciekawa podfruwajkaTreść komentarza: Co to jest prawda w wersji talmudycznej?Data dodania komentarza: 8.05.2025, 13:41Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: LIga Obrony CnotyTreść komentarza: Przyszła nam chętka na odgrzanie słynnego „zamana”, korespondenta oddanego misji spotwarzania Janusza Lemanowicza (Bakutilek, Le Man). zaman był aktywny przez kilka lat w obrzucaniu gównem, mierzwą, bakteriami i wirusami członka Stowarzyszenia Ekologicznego Przyjaciół Ziemi Nadnoteckiej. Kiedy w związku ze sprawą karną Prokuratura zażyczyła sobie wiedzy od redakcji Tygodnika Nowego, kim jest zaman, Marek Barabasz redaktor naczelny Tygodnika Nowego najpierw odmówił podania żądanych danych, bo jak stwierdził, zaman jest donosicielem, tajnym agentem redakcji i prawo prasowe chroni takich stukaczy, kreatury przed dekonspiracją. Prokuratura nie dawała za wygraną i ponowiła żądanie. Wtedy Marek Barabasz, mentalne dziecko Noski, podał dla Prokuratury wieść, że zaman jest autorem jednego z wątków na portalu dzienniknowy.pl a dane takich osób nie są dostępne dla administratora a więc Marka Barabasza. Z tych dwóch wypowiedzi do Prokuratury wynika, że Marek Barabasz kłamał. Bo jeśli weźmiemy pod uwagę zasady poprawnego myślenia, według logiki arystotelesowskiej, z dwóch zdań sprzecznych, jedno jest prawdą a jedno fałszem. Marek Barabasz najpierw wie, kim jest zaman a następnie nie wie. Jest wysoce prawdopodobne, że zaman, to Marek Barabasz, który jako totumfacki Stokłosy musi robić, co mu każe szef, który jest niepireduśnikiem z politycznego targowiska ale człowiekiem z pieniędzmi. Marek Barabasz wielokrotnie kłamał, plugawił ludzi, jak śp Grabińskiego z Brodnej, za co został skazany. Jako uczeń Noski jest on przedstawicielem talmudycznej koncepcji prawdy.Data dodania komentarza: 8.05.2025, 13:35Źródło komentarza: Kult kłamstwa
Reklama
Reklama