Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
To trzeba wiedzieć:
Reklama

Chciałbym zdobyć medal, a nieco później obronić magistra…

Ostatni medal Igrzysk Olimpijskich w Judo dla Polski zdobyli 28 lat temu w Atlancie Paweł Nastula – złoto, a srebro Aneta Szczepańska. Na polski medal olimpijski w judo czekamy zatem już 28 lat. Niebawem IO w Paryżu, gdzie wystąpi czwórka biało-czerwonych, w tym Adam Stodolski z Kaczor.
Chciałbym zdobyć medal, a nieco później obronić magistra…


Pierwotnie Adam Stodolski kwalifikacji olimpijskiej nie zdobył. I od razu chciałbym pominąć wszelakie okoliczności tj, fakt iż z rozgrywki o Igrzyska  wycofano  Rosjan, a nasz zawodnik był drugim rezerwowym w kategorii 73 kg. Pierwszym w kolejce był Kubańczyk, ale niebawem nieoczekiwanie odszedł on ze swojej federacji i również został wykreślony z rankingu olimpijskiego…

25 lipca czekamy na wieści z Pola Marsowego, gdzie w  słynnej  Grand Palais Éphémère, Adam rozpocznie przygodę z IO w Paryżu…
Teraz 24 lipca jadę do Paryża, dzień później pierwsza walka – mówi Adam.

Piszę, że pomijam te okoliczności, bo tak naprawdę Adam w pełni swym wielokrotnym udziałem, głownie w międzynarodowych turniejach, czyt. Grand Slam, zdobywał cenne punkty, a trzeba pamiętać, iż mierzył się w nich praktycznie z wszystkimi uczestnikami IO w Paryżu. Tak! Adam Jest typem wojownika i kwalifikacje w 100 procentach wywalczył na macie. 
Rozpromieniony - chociaż to ukrywa - trener Józef Jopek przypomina, że jednym z warunków, by odnieść sukces, potrzeba jest posiadanie szczęścia.  I trudno się z nim nie zgodzić.
Adam ma wszelkie predyspozycje, by takowy sukces odnieść, bo osiągnięcie jakim jest już sam start na IO, to wielki wyczyn. 
Adam jest przede wszystkim pewnym siebie, mającym wiarę we własne umiejętności judoką.  I ma osiągnięcia, dlatego 25 lipca będziemy ściskać za niego kciuki, gdy zmierzy się w pierwszej walce na Polu Marsowym w słynnej  Grand Palais Éphémère.
Skoro mowa o ściskaniu kciuków, to z kolei uścisków i gratulacji Adamowi nie brakowało  niedawno podczas, gdy w historycznej sali samorządowej instytucji kultury Województwa Wielkopolskiego, dokładnie dla mniej zorientowanych – pięknej Sali Okręgowego Muzeum Stanisława Staszica w Pile, odbyła się konferencja prasowa. 
Tam, bowiem konstruktor wydarzenia Jacek Bogusławski - wicemarszałek Urzędu Marszałkowskiego, wręczył naszemu olimpijczykowi oficjalną decyzję o przyznaniu stypendium sportowego Województwa Wielkopolskiego.
Adam Stodolski, dziś duma Kaczor jak i klubu Team Judo Jopek, otrzymał Stypendium Sportowe w kwocie 5000 zł.
Obecni m.in. włodarze powiatu Rafał Zdzierela, starosta pilski i burmistrz Kaczor - Brunon Wolski, nie tylko gratulowali Adamowi kwalifikacji, ale również wręczyli drobne upominki, przypominali także drogę mieszkańca Kaczor do Paryża.
Józef Jopek nie były sobą, gdyby nie wspomniał o początkach wielkiej przygody Adama z judo. 
- Zaczynał w wieku 7 lat. Podczas pierwszych treningów nawet szlochał, bo nie bardzo wiedział, że da radę. Ale już wtedy widziałem, że mały chłopak z Kaczor ma to coś, nie mówię, że wielki potencjał, ale widać było, iż coś z niego będzie – mówił trener Jopek.  
W spotkaniu uczestniczyli także przedstawiciele lokalnych mediów. Odczucia olimpijczyka z Kaczor odnotowano…
Rok poprzedzający Igrzyska miał bardzo intensywny. Wielokrotnie mierzył się  w wielu międzynarodowych turniejach, na kilku kontynentach.
- Rywalizowałem bardzo dużo, chcąc zdobywać punkty do rankingu olimpijskiego i światowego. Ostatni występ miałem bardzo udany, były to  Mistrzostwa Europy kategorii – 73 kg w Kosowie. Ostatnie dni to specjalistyczne treningi podporządkowane Igrzyskom. Wspólnie z trenerem Jopkiem spędziliśmy je na obozie w Cetniewie.
Teraz 24 lipca jadę do Paryża, dzień później pierwsza walka – dodaje.
W takim życiu minimalizm należy schować w sportowej szafie. Cel musi być wysoki, bo inaczej nie ma sensu startu. We wrześniu Adam broni pracy magisterskiej, to drugi cel, który chce osiągnąć.
Trzymamy kciuki!
Mariusz Markowski


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: o pospolitościTreść komentarza: Uważam, że tłuszcza czytelników dzieł Noski uzna jego pisaninę za w pełni poprawną co do stylu, szyku i ortografii. Bo jak to, żeby magister polonistyki i po jakichś dogrywkach podyplomowych mógłby popełniać ortograficzne błędy pospolite?Data dodania komentarza: 26.04.2025, 17:39Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: o sitwachTreść komentarza: Konsekwencją ustalenia, że prywatny akt oskarżenia został podpisany przez kogoś zewnętrznego względem osoby uchodzącej z autora/autorkę jest prosty wniosek, że aktu oskarżenia nie ma. Jest za to konstatacja, że osoba podszywająca się pod autorstwo na policji i przed sądem jest przestępcą. Nikt jej nie ścigał. Bo jak ścigać kogoś z sitwy?Data dodania komentarza: 26.04.2025, 17:28Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: Wawelska koło ŻabkiTreść komentarza: Za to Pani Krysia mimo, że bez czerwonego berecika, nadal urocza.Data dodania komentarza: 26.04.2025, 11:51Źródło komentarza: Historia Piły i okolic w najnowszych książkach Zbigniewa NoskiAutor komentarza: pytakTreść komentarza: czy towarzysz druh kapusta Wiktor w swojej robocie wykonał 191 kartek donosów? czyli o 191 kartek więcej niż Kmicic?Data dodania komentarza: 26.04.2025, 11:42Źródło komentarza: "Szydercy" - odcinek 22.Autor komentarza: ormo czuwa teżTreść komentarza: Czuwanie, to specjalność harcerzyka tw Wiktora, Janka rowerzysty.Data dodania komentarza: 24.04.2025, 19:59Źródło komentarza: "Szydercy" - odcinek 22.Autor komentarza: obserwator pilskiTreść komentarza: Kazek Posada alias Aleksander Radek nadal ożywia swoją obecnością zasoby sławy i chwały Tygodnika Nowego, mimo, że już odszedł był na zielone łąki niebieskie. Ale w ostatnim numerze Tygodnika Nowego tkwi w stopce redakcyjnej jako Zbigniew Noska.Data dodania komentarza: 18.04.2025, 19:03Źródło komentarza: Historia Piły i okolic w najnowszych książkach Zbigniewa Noski
Reklama
Reklama