Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
To trzeba wiedzieć:
Reklama

Ostatni ułan

POWIAT CHODZIESKI. Ostatni ułan 16. Pułku Ułanów Wielkopolskich dołączył do swojego szwadronu. Cześć jego pamięci.
Ostatni ułan

W środę, 21 01 2018 zmarł porucznik Stefan Gośliński- ostatni ułan 16 Pułku Ułanów Wielkopolskich. Ceremonia pogrzebowa odbyła się w kościele parafialnym w Żoniu (gmina Margonin) 24 stycznia. W ostatniej drodze związanemu z naszym regionem zasłużonemu żołnierzowi Wojska Polskiego towarzyszyli rodzina, przyjaciele i znajomi oraz członkowie Koła Przyjaciół 16 Pułku Ułanów Wielkopolskich, orkiestra wojskowa i kompania honorowa.

Stefan Gośliński przyszedł na świat 14.06.1916 roku w Dziewokluczu koło Budzynia. Bardzo kochał konie, nic więc dziwnego, że jesienią 1937 r. otrzymał przydział do 16 Pułku Ułanów. Służył w IV szwadronie pod dowództwem por. Aleksandra Zarębickiego, w plutonie wachm. Franciszka Stachowiaka. Po ukończeniu szkoły podoficerskiej w maju 1939 r. w nagrodę pojechał na wycieczkę do bazy morskiej na Oksywiu. Miał wtedy okazję odbyć rejs trałowcem po zatoce gdańskiej. Miesiąc później został kapralem. Jako kapral brał udział w wojnie obronnej w pierwszych dniach września 1939 roku.

Dożył prawie 102 lat i przez długi czas cieszył się doskonałą pamięcią oraz imponującą sprawnością fizyczną. Chętnie opowiadał o czasie służby w 16 Pułku oraz wojennych przeżyciach, które spisane zostały także na łamach Tygodnika Nowego. Dziś w tych szczególnych okolicznościach przypominamy fragmenty jego wspomnień zebranych w 2009 roku przez naszego kolegę, regionalistę i wielkiego miłośnika historii, Waldemara L. Janiszewskiego

***

We wrześniu 1939 r. kapral Gośliński uczestniczył w walkach 16 Pułku Ułanów w Borach Tucholskich- pod Grupą i pod Bukowcem. Obsługiwał karabin przeciwpancerny wz. 35. Wspominał szczególnie walkę pod Bukowcem. Polacy zajęli wówczas linię obronną na nasypie kolejowym. Przy skrzyżowaniu drogi z torem kolejowym znajdowało się stanowisko jedynego działka ppanc. i trzech dział ( jedno zostało stracone) 2 baterii 11 dywizjonu artylerii konnej. Niemieckie wojska uderzały ( czołgi) atakowały 3-4 razy. Ataki zostały odparte, a na pobojowisku zostało 12 niemieckich czołgów, zniszczonych lub uszkodzonych. Część niemieckiego batalionu czołgów uderzyła na tyły Pułku, rozpędzając konie. W tym też czasie nastał atak bombowców He 111. Cała walka trwała 3.5. godziny. Dopiero kiedy Ułani otrzymali rozkaz wycofania , pozbawieni koni wycofali się do pobliskich lasów.

Walki obronne Polaków w kampanii wrześniowej były bohaterskie, toczone z wielką zaciekłością, ale w obliczu przeważającej siły wroga skazane na niepowodzenie. W niedzielę, 10 września 1939 r. w kpr. Gośliński w okolicach Bydgoszczy dostał się do niewoli. W grupie około tysiąca jeńców przebywał w prowizorycznym obozie zorganizowanym w szczerym polu. Później jeńców pognano pieszo przez Koronowo do Bornego Sulinowa, gdzie w nowych koszarach Wehrmachtu przygotowano obóz. Stamtąd kpr. Gośliński trafił do stalagu II A Neubrandenburg jako jeniec numer 4682. W obozie został ranny – bagnet niemieckiego żołnierza na wylot przebił mu udo.

***

- Pod koniec 1941 r. zostałem skierowany do pracy w gospodarstwie rolnym w miejscowości Bad Selsen koło Rostocku- opowiadał Waldemarowi Janiszewskiemu Stefan Gośliński- Mieszkałem w gospodarstwie przez co miałem większą swobodę, a i jedzenie było lepsze. Pracy się nie bałem, gdyż znałem ją dobrze z dzieciństwa. Dlatego gospodyni była ze mnie zadowolona, a zaufaniem darzył mnie nawet miejscowy żandarm. Bardzo pomocna okazała się też znajomość języka niemieckiego.

Po zakończeniu wojny Gośliński wrócił do domu. W 1946 r. przejął zaniedbane gospodarstwo rolne po rodzicach. Później dzięki swej ciężkiej pracy stał się jednym z najlepszych gospodarzy w gminie. W latach siedemdziesiątych kupił pierwszy ciągnik i pobudował nowy dom.

Z żoną Pelagią dochowali się dwóch córek i trzech synów (jeden zginął tragicznie w wypadku w Cementowni Puławy). Pan Stefan był dumny ze swoich wnuków i prawnuków, z tego, czego w życiu dokonał i ze swoich oficerskich gwiazdek.

Jak mówią bliscy ostatniego ułana, fundamentem życia Stefana Goślińskiego była rodzina, o którą troszczył się do ostatniego dnia. Podkreślają:- Potrafił stworzyć prawdziwie szczęśliwą rodzinę, wychowywaną w duchu katolickim i preferującą wszystkie wartości oparte na pracy, prawdzie i życzliwości wobec ludzi.

***

Porucznik Gośliński był prywatnie teściem mjra Zygmunta Jelińskiego, prezesa Zarządu Rejonowego Związku Żołnierzy Wojska Polskiego w Pile. To właśnie on nad grobem ostatniego ułana wygłosił pożegnalną mowę: - "Nikt nie może prawdziwie po ludzku żyć na ziemi, jeśli w jego umyśle i sercu nie ma skrawka nieba". Myślę, że te piękne słowa można z całą pewnością odnieść do życia i działalności tego skromnego i wrażliwego człowieka. Należał on do pokolenia, któremu nie było dane zaznać dziecięcej i młodzieńczej beztroski, bowiem lata wojny , pobytu w niewoli i tułaczki, wywarły wielki wpływ na jego psychikę, dalszy rozwój i życie (...). Przytoczę myśl Papieża św. Jana XXIII: Życie jest trochę jak morska podróż. Wyjeżdżamy, żegnając się i płacząc z powodu oddalenia od osób nam drogich, ale oto, kiedy przybijamy do drugiego brzegu, są inne osoby, które stoją już w porcie i na nas czekają”. W taką podróż wybrał się nasz porucznik, który jako ostatni żołnierz dołączy do długiego szeregu.

Przyszedł czas rozstania. Dziś pozostaniesz Stefanie Gośliński na tym cmentarzu, gdzie zapisane są imiona tych, którzy musieli pożegnać się z nami na zawsze. Na kamiennych kartach tej księgi, zostanie dopisane dziś twoje imię.

Gaude Mater Polonia (Raduj się, matko Polsko) chwała tobie Polsko żeś miała takiego syna ułana por Stefana Goślińskiego . Obyśmy my w chwili potrzeby mogli dorównać czynom, naszych ojców i dziadów.

***

Taka historia i takie życie muszą pozostawić ślad. Czapka ułańska porucznika Stefana Goślińskiego będzie jednym z eksponatów otwartej wkrótce na pilskiej poczcie przy ul. Wojska Polskiego izby pamięci po wojsku służacym w mieście od czasów powojennych do współczesnych.

Tekst: Anna Czapla-Furtacz

Foto: Daniel Balukiewicz



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: słowo na środęTreść komentarza: Ten tak zwany konkurs miał na celu obrzydzenie ludzi mających krytyczny pogląd na działalność Farmutilu jako zasmradzacza habitatu wielu tysięcy mieszkańców powiatu pilskiego a wcześniej województwa pilskiego. Rzeczywiście wzięto na rozwałkę moralną osoby, które miały choćby cień sprzeciwu wobec wieloletniego niszczenia środowiska, głównie uciążliwych odorów, fetorów a także łamania zasad postępowania z padliną i resztkami poubojowymi. Według treści publikacji - rozliczenia tej hecy zawartej w Tygodniku Nowym „Konkurs „Kameleon 2005” rozstrzygnięty! Różnobarwny Lemanowicz” mamy: Dzisiaj pora na ogłoszenie wyników 4-tygodniowego głosowania. Informujemy zatem, iż tytuł „Kameleona 2005” przypadł Januszowi Lemanowiczowi, który przewodził w konkursie od samego początku i już prowadzenia nie oddał. Na – jak sam kiedyś siebie określił nasz laureat - „męża swojej żony” oddało głosy 204 czytelników. Drugie miejsce, ze 177 głosami, zajęła Irena Sienkiewicz, przewodnicząca Stowarzyszenia Ekologicznego Przyjaciół Ziemi Nadnoteckiej. Na podium trafił też Artur Łazowy (Stowarzyszenie EFFATA), którego poparły 83 osoby. Powyżej pięciu głosów uzyskali jeszcze: Władysław Krawiec (starosta chodzieski) – 27, Lech Cabański (radny Rady Miasta Piły) 31, Marek Kąckowski (wykładowca Szkoły Policji w Pile) – 30, Rafał Zdzierela (wiceprzewodniczący Rady Miasta Piły) – 29, Bolesław Chwarścianek (Wójt gminy Czarnków) – 27, Mścisław Brodala (b. oficer MO) 25, Franciszek Nowicki (radny MiG Łobżenica) – 17, Mirosława Rutkowska – Krupka (wiceprzewodnicząca Rady Miasta Piły) – 16, Zyta Gilowska – 15, Mariusz Prasek (radny powiatu pilskiego) -11, Marian Martenka (radny powiatu pilskiego) – 8, Tomasz Baran (członek zarządu powiatu pilskiego) – 7, Włodzimierz Bystrzycki (radny Rady Miasta Piły) – 5. ***** Janusz Lemanowicz nie wie, czy te osoby zgłosiły się do udziału w konkursie „Kameleon 2005”, czy zostały uczestnikami w trybie woluntarystycznej kooptacji przez Mariusza Józefa Szalbierza, bez swojej wiedzy. Nic go to nie obchodzi. Natomiast jest podstawowe pytanie o kondycję mentalną, stosunek do własnego ja, do wolności i suwerenności osoby, poczucie integralności własnego istnienia w świecie. Mariusz Józef Szalbierz inicjując to przedsięwzięcie medialne dopuścił się zdaniem Janusza Lemanowicza zbrodni bezprawnego zaboru wolności obywatela i ukradł mu jego tożsamość. Jest zatem zbrodniarzem i złodziejem, który do dzisiaj nie rozliczył się z Januszem Lemanowiczem ze swoich przestępczych uczynków jako redaktor naczelny Tygodnika Nowego – tuby propagandowej Stokłosy.Data dodania komentarza: 19.11.2025, 18:46Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 21.Autor komentarza: niedoinformowanyTreść komentarza: Ja mam pytanie do Bakutilka (Janusz Lemanowicz). Dlaczego tak się pultasz o ten konkurs "Kameleon2005" czy "Kameleon roku"? Przecież tam była nagrodzona, wymieniona publicznie chmara ludzi i oni się nie burzyli w roku 2006 na ten konkurs?Data dodania komentarza: 19.11.2025, 18:03Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 21.Autor komentarza: pytanie - odpowiedźTreść komentarza: Jest. Na końcu książki jako ilustracja tajnej roboty ludzi przemocy Stokłosy.Data dodania komentarza: 19.11.2025, 17:55Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 21.Autor komentarza: do ciołków internetowych z BiałośliwiaTreść komentarza: Ksywa internetowa w pozdrowieniu Szalbierza: Pozdrawiam internautę o wielce obiecującym nicku „Wielka Faja Dzwoniące Naczynia” nie jest wbrew marzeniu Szalbierza organem obiecującym wielkie atrakcje w sektorach sztuki kochania a luźnym, prześmiewczym tłumaczeniem angielskiej nazwy obiektu sportowego "Big Pipe Calgary Canada".Data dodania komentarza: 19.11.2025, 13:23Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 16.Autor komentarza: wódko, pozwól żyćTreść komentarza: Czarzasty zakazał handlu alkoholem w Sejmie. Każdy poseł może w teczce przytargać do Sejmu kontenerek wódki w małpkach.Data dodania komentarza: 19.11.2025, 12:26Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 21.Autor komentarza: los kumatosTreść komentarza: Proponuję gaj tujowy Na szyi sznur sizalowy. I flaszka w karmanie wypita A w chacie szczęśliwa kobita.Data dodania komentarza: 19.11.2025, 12:23Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 21.
Reklama
Reklama