Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
To trzeba wiedzieć:
Reklama

Pułkownik Kazimierz Rybicki patronem ronda na Górnym

Pilskiemu rondu na skrzyżowaniu ulic Wyszyńskiego i Prusa uroczyście nadano imię Płk. Kazimierza Rybickiego, powstańca wielkopolskiego, kawalera Krzyża Złotego i Srebrnego Orderu Wojennego Virtuti Militari, pilanina, tu żyjącego i tu pochowanego. Inicjatywa upamiętnienia zasłużonego żołnierza wyszła od Towarzystwa Pamięci Powstania Wielkopolskiego 1918/1919.
Pułkownik Kazimierz Rybicki patronem ronda na Górnym

Stosowną uchwałę w tej sprawie Rada Miasta podjęła jeszcze w listopadzie minionego roku, ale okolicznościowe spotkanie przy rondzie zorganizowano w minionym tygodniu. Wzięli w nim udział m.in. uczniowie pilskich szkół, przedstawiciele władz miasta oraz rodziny powstańców, w tym Barbara Sowa – wnuczka Płk. Rybickiego.

O działalności pułkownika opowiedział Wojciech Kicman- autor wielu publikacji dotyczących historii regionu, m.in. książki „Pułkownik Kazimierz Zygmunt Rybicki – Powstaniec Wielkopolski”, czy „Powstańcy Wielkopolscy 1918-1919 mieszkańcami Piły”.

Płk Kazimierz Zygmunt RYBICKI urodził się w 1897 w Rzeszynku pow. Strzelno. Wojciech Kicman:- Do Piły przyjechał z wojskiem pruskim w grudniu 1918 roku. Od miejscowych Polaków dowiedział się, że w Wielkopolsce trwają przygotowania do wybuchu powstania. Nie zastanawiał się długo i zdezerterował z wojska. Do Poznania - żeby zmylić ślady - pojechał przez Bydgoszcz. Gdy dowiedział się o chorobie matki wyjechał pod Ostrów i tam 27 grudnia zastał go wybuch Powstania. Bez wahania włączył się w działalność powstańczą.

Pułkownik Rybicki walczył w Powstaniu Wielkopolskim 1918/1919. W okresie 1919-1939 był oficerem Wojska Polskiego, uczestnikiem wojny obronnej. Został aresztowany przez NKWD i wywieziony na Syberię. Od 1941 walczył jako oficer Armii gen. Andersa. Przelał swa krew m.in. pod Monte Cassino.

Kazimierz Rybicki mieszkał w Pile, przy al. Niepodległości. Zmarł 6 stycznia 1985 r. w Pile. Został pochowany na miejscowym Cmentarzu Komunalnym w rodzinnym grobowcu.

(acz)

foto:UM



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: sierpień 2006Treść komentarza: Wyraźnie schudł. Będąc w Ujściu dostał takiej pyzy, że ledwo mieścił się w kadrze. Pamięć przywodzi nam nocne czuwania dwóch Przemysławów w Poznaniu, kiedy wysłani do śledzenia, czy głodujący w proteście członkowie Stowarzyszenia Ekologicznego Przyjaciół Ziemi Nadnoteckiej nie żrą jakiegoś Marsa, Snickersa, zapiekanki czy coś. Zaproszeni przez p. Koper do wejścia na teren protestujących dali na szybciora nóżkę spod urzędu wojewódzkiego na Libelta zostawiając ślad węglowy i miazmaty piwne. Dwa Przemki: Janicki i Zdunek paparazzi Wielkiego Smrodatora.Data dodania komentarza: 26.11.2025, 16:57Źródło komentarza: Policjant, grabarz, pisarz...Autor komentarza: niewiedza i zapomnienieTreść komentarza: To jest dwanaście deliktów kryminalnych a autor tych plugawych bezeceństw swobodnie leży do góry dupą i nic mu nie ubywa a sensie finansowym. W sensie intelektualnym też mu nie ubywa, bo z pustego nie naleje.Data dodania komentarza: 26.11.2025, 16:36Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 11.Autor komentarza: klaskanie w mrokuTreść komentarza: Ten sam Szalbierz w artykule opublikowanym w Tygodniku Nowym we wrześniu roku 2012 chłoszcze Lemanowiczów szpicrutą moralności a sam jak widać entuzjastycznie podsłuchuje chorym, może niedomytym uchem, co też robią w swoim prywatnym domu dwoje małżonków. I nie chodzi tu o mlaskanie w kroku.Data dodania komentarza: 26.11.2025, 14:19Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 11.Autor komentarza: różne są nagrodyTreść komentarza: Rozmowę z panem Kyrczem przeprowadził - jak widać na zdjęciu - Przemysław Zdunek, o czym zapomniała wspomnieć Anna Czapla-Furtacz, pz. Ten Zdunek jako dziennikarz Tygodnika Nowego, we wrześniu roku 213 otrzymał tytuł "Hieny Dziennikarskiej 2013" za fałszerstwo w relacji ze spotkania antykomuny pod nazwą "Zapomniani Niepokorni".Data dodania komentarza: 26.11.2025, 13:53Źródło komentarza: Policjant, grabarz, pisarz...Autor komentarza: śfjadekTreść komentarza: W wymienionych, wydumanych deliktach Stokłosa gadał na sprawie, jak by miał informacje z almanachu zapomnienia i niewiedzy swojego totumfackiego - furfante ze wsi Białośliwie. To wydane nieproduktywnie kontenery wódki, dwunastopaki piwa, i żarcie ze spadów w postaci zielonej kiełbasy, kaszanki smrodliwej a płynącej od bakterii gnilnych, boczku o zapachu śledzi ze starej, zapomnianej beczki, świński ryj na finał dla zgotowania przez żonę na galart w chwilach wolnych od biegania po wódkę do Żabki. Kiedy w sprawie karnej Stokłosy został sądowi przedstawiony dokument zakupu hotelu Widok na otwartym przetargu, sędzia Dehmel w Chodzieży załopotała rzęsami, jak by miała zemdleć z wrażenia i odrzuciła przyjęcie oświadczenia świadka. No bo jak to tak, żeby było nie po koteryjnemu!Data dodania komentarza: 25.11.2025, 21:56Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 4Autor komentarza: MuniekTreść komentarza: Oświadczenie oskarżonego Henryka Stokłosy na rozprawie w dniu 23 marca 2010 roku: „Świadek zeznaje nieprawdę, ponieważ ma obsesje na punkcie mojej osoby. Tygodnik Nowy, którego jestem udziałowcem opisał rodzinę pani Lemanowicz jak okradli hotel Widok i sklep futrzarski w Wałczu za co pani Lemanowicz przysięgła mi zemstę. Również znane mi są takie fakty jak pani Lemanowicz wspólnie z panią Koper namawiały moich pracowników do składania fałszywych zeznań, na co posiadam stosowne dokumenty. Pani Lemanowicz posiada dwóch synów, którzy byli skazani prawomocnymi wyrokami za handel narkotykami”. Trzeba mieś kuku na Muniu do takich tyrad bez sensu.Data dodania komentarza: 25.11.2025, 16:20Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 4
Reklama
Reklama