Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
To trzeba wiedzieć:
Reklama

Roboty i „magiczny dywan” Tak uczy nowoczesna nauczycielka! Brawo OLA TECHNOLOGIA!

PIŁA Odwiedziliśmy Szkołę Podstawową nr 6, w której uczy Wielkopolska Nauczycielka Roku – Aleksandra Schoen – Kamińska, znana jako OLA TECHNOLOGIA
Roboty i „magiczny dywan”  Tak uczy nowoczesna nauczycielka!  Brawo OLA TECHNOLOGIA!

Upłynęło sześć miesięcy odkąd Piła może pochwalić się Wielkopolskim Nauczycielem Roku. Przypomnijmy: Aleksandra Schoen – Kamińska została wyróżniona tym prestiżowym tytułem, bo przede wszystkim nie boi się iść z duchem czasu. Jej uczniowie podczas lekcji korzystają z tabletów, mają interaktywny dywan, a nawet współpracują z robotami! Tygodnik Nowy odwiedził panią Aleksandrę podczas jednej z takich lekcji. Było sporo nauki, zabawy, ale i czas na rozmowę…

Nowatorskie metody nauczania Wielkopolskiej Nauczycielki Roku. Czyli.. która z tych metod okazała się przełomowa.

- Każdy nauczyciel jest w tej komfortowej sytuacji, że może sam dobierać metody pracy. A jest ich naprawdę wiele. Pracując z dziećmi w klasach I-III trzeba pamiętać, że powinny być one oparte na tym, co dzieci lubią najbardziej czyli na zabawach. Jeśli nauce towarzyszy ten element to nauka „przychodzi” łatwiej, są pozytywne emocje i radość.

Wykorzystuję rozmaite formy pracy, a pomoce tworzę sama w dostępnych generatorach (puzzle, domina, kody QR, gry planszowe). Moi uczniowie pracują na tabletach w systemie BringYourOwn Device (BYOD) – przynieś swoje urządzenie z domu. Mamy w sali wifi, tablicę interaktywną, dwa rodzaje robotów, matę Mistrzów Kodowania, a ostatnio firma Funtronic użyczyła nam Magiczny Dywan.

Można powiedzieć, że nie boi się Pani technologicznych nowinek, a nawet wykorzystuje je Pani podczas pracy z uczniami?

- To prawda. Nie zapominajmy, że to są nasze narzędzia do pracy. Tak jak kredki, ołówek czy linijka. Skoro żyjemy w XXI wieku i zewsząd otaczają nas nowoczesne technologie, to należy im otworzyć drzwi szkół. Programy, aplikacje i platformy które wykorzystuję pozwalają mi monitorować postęp uczniów w danym zakresie, wiem, kto opanował już dany zakres materiału, a z kim muszę jeszcze poćwiczyć. Fakt, że wykorzystuję z uczniami TiK nie oznacza, że pracujemy tak cały czas. Oczywiście trzeba zachować odpowiednie proporcje. Dla mnie jako nauczyciela ważny jest cel. Narzędzie nie ma znaczenia, ale znaczenie ma dla dzieci. Tabliczki mnożenia można nauczyć się „wkuwając” na pamięć, korzystając z aplikacji i gier zawartych na moim blogu.

A jak to wszystko się zaczęło?

- Moja przygoda z technologiami zaczęła się jakieś 5 lat temu, od założenia własnej strony internetowej Klikankowo. Zamieszczamna niej interaktywne materiały do nauki i zabawy w edukacji wczesnoszkolnej. To bardzo ważny aspekt, by uczniowie mogli z materiałów korzystać również w domu. Wiem, że sporo nauczycieli z niej korzysta. Licznik codziennych odwiedzin to prawie tysiąc osób dziennie. I bardzo się cieszę, że inni wykorzystują moje materiały. Szczególnie przypadł mi do gustu tablet. Jest to niezwykle łatwy w obsłudze sprzęt, ma bogatą ofertę aplikacji, jak również sama tworzę materiały na wielu stronach. „Współczesne wyposażenie piórnika” - taką definicję stworzyła moja przyjaciółka Jolanta Okuniewska (nauczycielka z Olsztyna, pierwsza polska nauczycielka nominowana do nagrody The Global TeacherPrize). Jola była jedną z pierwszych nauczycieli, którzy zaczęli pracować z tabletem. To ona „przecierała ścieżki”.

Jakie projekty realizuje Pani dzisiaj?

- Uwielbiam pracować metodą projektów. Dają one ogromne pole do popisu moim uczniom, kształtują kompetencje społeczne przez pracę w grupach. Dzieci uczą się odpowiedzialności i obowiązkowości. Projekty (i nie tylko) pokazują, że podstawę programową możemy realizować różnymi metodami, za pomocą różnych form i narzędzi - nie tylko wypełniając ćwiczenia. Co roku realizuję projekt programu eTwinning. To program pozwalający założyć partnerstwo między szkołami w Polsce i za granicą. Na wewnętrznej platformie Twinspice dokumentujemy z partnerami swoje działania. Ten program mocno stawia na współpracę uczniowską i nauczycielską oraz na wykorzystywanie nowoczesnych technologii. W tym roku szkolnym razem z sześcioma szkołami z różnych miast Polski realizujemy projekt „Piosenka inspiruje”. I nie są to tylko działania muzyczne, bo dzięki piosenkom kształtujemy i osiągamy cele z różnych aktywności. Drugie w tym roku przedsięwzięcie to „Kodowanie niejedno ma imię”. Wykorzystuję rozmaite narzędzia do kodowania online i offline. W ten sposób moi uczniowie uczą się myślenia, rozwiązują zadania o podwyższonym stopniu trudności, są inspirowani do twórczej pracy i nauki i podnoszą swoje kompetencje cyfrowe.

A skąd czerpie Pani wiedzę i pomysły?

- Pierwszym źródłem inspiracji są fantastyczni nauczyciele z facebookowej grupy Superbelfrzy i Superbelfrzy Mini, do których również należę. To eduzmieniacze, pasjonaci i TiKowcy. Zasadą naszych grup jest dzielenie się swoją wiedzą i umiejętnościami. I tak jest. Gdy ktoś znajdzie nowy generator, aplikację czy edukacyjną platformę, od razu ją opisuje.

Jak wygląda proces zapoznawania się z nowinkami techniki, które następnie można wykorzystać w nauczaniu?

- To wszystko zależy od tego, jakie narzędzie użyję do osiągnięcia konkretnego celu. Sprawdzając platformy patrzę na poziom łatwości jej obsługi, wykorzystania przez uczniów, czytelność i grafikę, częstotliwość włączania się reklam w darmowych aplikacjach. Zawsze jednak to ja jestem pierwszym testerem. Muszę dobrze znać narzędzie i jego panel, by je bez problemu obsłużyć.

Jak na te metody nauczania reagują uczniowie?

- Moje dzieci uwielbiają nowoczesne technologie. Są ciekawe nowych aplikacji, które potrafią umiejętnie wykorzystać. Często pytają się, czy mam da nich coś nowego. Zauważyłam, że wolą takie, które pozwalają im tworzyć plakaty, reklamy, niż gotowe produkty. Są dni, kiedy w ogóle nie korzystamy z tabletów. Czasami 3 minuty by zrobić ankietę czy ułożyć puzzle z wyrazami na dyktando. Jeśli robimy animację poklatkową, to pracujemy dłużej. Wszystko zależy od celów zajęć.

I taka mnie naszła refleksja. Zawsze byłam wspierana przez dyrektorów, choć często ich zaskakiwałam. Interesowali się moimi metodami pracy, wyrazili zgodę na „tabletową klasę” i realizację innowacji pedagogicznej „Tableuczek”. W osobach rodziców zyskałam sprzymierzeńców. Na zebraniach z rodzicami gramy w Kahoota lub Quizizz, pokazuję aplikacje z których korzystamy. Obecna klasa to w większości zespół sześciolatków, a jednym z argumentów posłania dzieci do szkoły rok wcześniej było wykorzystywanie technologii od najmłodszej klasy. Fakt, że jesteśmy TiKowi nie oznacza, że na naszych lekcjach jest tylko TiK.

Robimy wiele innych fantastycznych rzeczy!

Dziękujemy za rozmowę.

 


 



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: sierpień 2006Treść komentarza: Wyraźnie schudł. Będąc w Ujściu dostał takiej pyzy, że ledwo mieścił się w kadrze. Pamięć przywodzi nam nocne czuwania dwóch Przemysławów w Poznaniu, kiedy wysłani do śledzenia, czy głodujący w proteście członkowie Stowarzyszenia Ekologicznego Przyjaciół Ziemi Nadnoteckiej nie żrą jakiegoś Marsa, Snickersa, zapiekanki czy coś. Zaproszeni przez p. Koper do wejścia na teren protestujących dali na szybciora nóżkę spod urzędu wojewódzkiego na Libelta zostawiając ślad węglowy i miazmaty piwne. Dwa Przemki: Janicki i Zdunek paparazzi Wielkiego Smrodatora.Data dodania komentarza: 26.11.2025, 16:57Źródło komentarza: Policjant, grabarz, pisarz...Autor komentarza: niewiedza i zapomnienieTreść komentarza: To jest dwanaście deliktów kryminalnych a autor tych plugawych bezeceństw swobodnie leży do góry dupą i nic mu nie ubywa a sensie finansowym. W sensie intelektualnym też mu nie ubywa, bo z pustego nie naleje.Data dodania komentarza: 26.11.2025, 16:36Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 11.Autor komentarza: klaskanie w mrokuTreść komentarza: Ten sam Szalbierz w artykule opublikowanym w Tygodniku Nowym we wrześniu roku 2012 chłoszcze Lemanowiczów szpicrutą moralności a sam jak widać entuzjastycznie podsłuchuje chorym, może niedomytym uchem, co też robią w swoim prywatnym domu dwoje małżonków. I nie chodzi tu o mlaskanie w kroku.Data dodania komentarza: 26.11.2025, 14:19Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 11.Autor komentarza: różne są nagrodyTreść komentarza: Rozmowę z panem Kyrczem przeprowadził - jak widać na zdjęciu - Przemysław Zdunek, o czym zapomniała wspomnieć Anna Czapla-Furtacz, pz. Ten Zdunek jako dziennikarz Tygodnika Nowego, we wrześniu roku 213 otrzymał tytuł "Hieny Dziennikarskiej 2013" za fałszerstwo w relacji ze spotkania antykomuny pod nazwą "Zapomniani Niepokorni".Data dodania komentarza: 26.11.2025, 13:53Źródło komentarza: Policjant, grabarz, pisarz...Autor komentarza: śfjadekTreść komentarza: W wymienionych, wydumanych deliktach Stokłosa gadał na sprawie, jak by miał informacje z almanachu zapomnienia i niewiedzy swojego totumfackiego - furfante ze wsi Białośliwie. To wydane nieproduktywnie kontenery wódki, dwunastopaki piwa, i żarcie ze spadów w postaci zielonej kiełbasy, kaszanki smrodliwej a płynącej od bakterii gnilnych, boczku o zapachu śledzi ze starej, zapomnianej beczki, świński ryj na finał dla zgotowania przez żonę na galart w chwilach wolnych od biegania po wódkę do Żabki. Kiedy w sprawie karnej Stokłosy został sądowi przedstawiony dokument zakupu hotelu Widok na otwartym przetargu, sędzia Dehmel w Chodzieży załopotała rzęsami, jak by miała zemdleć z wrażenia i odrzuciła przyjęcie oświadczenia świadka. No bo jak to tak, żeby było nie po koteryjnemu!Data dodania komentarza: 25.11.2025, 21:56Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 4Autor komentarza: MuniekTreść komentarza: Oświadczenie oskarżonego Henryka Stokłosy na rozprawie w dniu 23 marca 2010 roku: „Świadek zeznaje nieprawdę, ponieważ ma obsesje na punkcie mojej osoby. Tygodnik Nowy, którego jestem udziałowcem opisał rodzinę pani Lemanowicz jak okradli hotel Widok i sklep futrzarski w Wałczu za co pani Lemanowicz przysięgła mi zemstę. Również znane mi są takie fakty jak pani Lemanowicz wspólnie z panią Koper namawiały moich pracowników do składania fałszywych zeznań, na co posiadam stosowne dokumenty. Pani Lemanowicz posiada dwóch synów, którzy byli skazani prawomocnymi wyrokami za handel narkotykami”. Trzeba mieś kuku na Muniu do takich tyrad bez sensu.Data dodania komentarza: 25.11.2025, 16:20Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 4
Reklama
Reklama