Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
To trzeba wiedzieć:
Reklama

Blues Express po raz 26.

Jak co roku na początku lipca Zakrzewo stało się polską stolicą bluesa
Blues Express po raz 26.

Autor: Klaudiusz Barabasz

W dniach 6-7 lipca 2018 r. miał miejsce XXVI.Festiwal Blues Express. Zabytkowa lokomotywa przesiąknięta bluesową muzyką i ciągnąca przepełnione fanami z całej Polski wagony już po raz 26. przemierzała wielkopolską linię kolejową z Poznania do Zakrzewa. Pociąg zatrzymywał się na 7 stacjach (Poznań, Krzyż Wielkopolski, Trzcianka, Piła, Krajenka, Złotów, Zakrzewo), gdzie odbywały się koncerty grup bluesowych wspomagane entuzjastycznym śpiewem i tańcem publiczności.

Jak co roku, główną atrakcją był finałowy koncert w naturalnie ukształtowanym, leśnym amfiteatrze nad Jeziorem Proboszczowskim w Zakrzewie. Wydarzenie to zagwarantowało uczestnikom niesamowitą atmosferę oraz klimat bluesowego brzmienia. Dla fanów tego rodzaju muzyki festiwal jest prawdziwą perełką, z czego wynika duże zainteresowanie całym wydarzeniem oraz kilkutysięczny tłum zgromadzony pod zakrzewską sceną. Ale i nad nią – jest bowiem tradycją BluesExpressu, że naturalne ukształtowanie terenu wokół sceny wypełnia się po brzegi. Ludzie słuchają tu bluesa na stojąco, siedząco, a wielu w pozycji leżącej. Wielu fanów przywozi ze sobą rozkładane krzesełka, stoliki czy namioty.

Imprezę tradycyjnie poprowadził sprawca całego zamieszania Henryk Szopiński. Podczas koncertu finałowego wystąpili zarówno polscy jak i zagraniczni artyści. Rodzimą twórczość reprezentowali: Sebastian Rediel z zespołem Cree, Blues Flowers, Electric Blues Band, Open Blues, natomiast amerykańską: Karen Edwards & Eljazz Trio oraz Chuc Frazier z grupą Brick House.

Brzmienie gitar, perkusji i innych instrumentów oraz śpiew fanów niosły się z Zakrzewa od godz. 20:00 aż do 3:16. Wtedy siedmiogodzinny koncert, a także cały festiwal zostały zakończone, a lokomotywa wraz z wagonami, zabierając podróżnych, popędziła tą samą trasą w kierunku Poznania.

Jak mówią organizatorzy: „Nasz festiwal to 200 kilometrów bluesa na torach, impreza o zasięgu i znaczeniu międzynarodowym” i grzechem byłoby nie przyznać im racji. Pozostaje więc czekać na kolejne edycje tego bluesowego święta.

 

Klaudiusz Barabasz

fot. K. Barabasz 

 



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

S. Korkas 11.07.2018 14:36
A moja turecka parówka mieści się bez problemu w polskiej kiszce jaculi

kacper 10.07.2018 22:44
Świetna impra :))))

kali 08.07.2018 20:19
Żałuję że nie mogłem dojechać w tym roku :(((

hłehłehłe 08.07.2018 23:46
Blues to prosta, można orzec, prymitywna muzyka rozpaczy i frustracji murzyńskich robotników przymusowych. Nic ciekawego. Ale są i tacy, jak Szalbierz, którzy wymalowali manifest: Blues to korzenie, reszta muzyki to owoce. hłehłehłe. I w tle pokazuje zapyziałego Murzyna z jakimś instrumentem.

hihi 09.07.2018 02:07
mylisz z hip-hopem kolego

samertajm 09.07.2018 19:00
"Blues to korzenie, reszta muzyki to owoce". Zdanie to wypowiedział kilkadziesiąt lat temu Willie Dixon. Nie byłoby bluesa bez wieków cierpień, których doznali czarnoskórzy niewolnicy na terenie dzisiejszej Ameryki. Wytłumaczenie dla pochodzenia nazwy blues zakłada, że wywodzi się najprawdopodobniej od słowa "blue devils", które w języku angielskim oznacza melancholię i smutek a nawet rozpacz w obliczu beznadziejnej sytuacji społecznej i bytowej. Tabuny murzyńskich robotników przymusowych snujące się po polach bawełny umilały sobie istnienie nucąc proste, spontaniczne utwory napędzane tęsknotą za ziemią pochodzenia swoich przodków i wolnością. Nie znając nut ni zasad tworzenia nie mogli zbudować w muzyce czegoś wielkiego, jak Mozart czy Chopin. Dlatego zdanie Dixona jest fałszywe. Ale takie zdanie pasuje Szalbierzowi.

Zofia z Międzyzdrojów. 10.07.2018 12:20
Czemu jemu pasuje?

dżemisdżoplin 10.07.2018 13:44
Trzeba jego pytać. Możliwe, że kocha żyć w kłamstwie.

hop-hop 09.07.2018 19:16
Nie jestem twoim kolegą dziecinko.

be 09.07.2018 07:31
leman, nawet tu się musiałeś się umysłowo wykasztanić? lecz się człowieku

Konsylium 09.07.2018 10:40
Ars Lek leman po badaniach ma dobre wskaźniki zdrowotne i intelektualne. Co tu gadać po próżnicy, intelektualne ma IQ 156.

kons 09.07.2018 11:01
Jak tak sa siebie intelektualnie podrzucisz, to ci lepiej, głupku?

Adm 10.07.2018 09:59
Głupków pełno wszędzie. A szczególnie w Białosliwiu, chętnie na ulicy 4 Stycznia po stronie parzystej

Powieczka 10.07.2018 13:19
Jak jako ojciec czujesz, że ci syna kichę uprawia mężczyzna? I to jeszcze o śniadej skórze? Nie masz wymiotów?

he 09.07.2018 22:11
chyba 15,6

Priap 10.07.2018 22:16
Chyba, że ci się rozchodzi o ciulika w zwisie, to zgoda na centymetry.

prof. Tiger Młodowicz 11.07.2018 10:24
Ciulik w zwisie 15,6 po pobudzeniu miewa od 19,3 do 20,7. Co na to panie?

Płytka pitka 11.07.2018 12:49
To ja odpadam, bo mam głębokość 14,8.

... 10.07.2018 07:43
156 cm - chyba wzrostu

Bonzo 10.07.2018 22:45
Leman jest znanym karłem moralnym

Gonzo 11.07.2018 08:07
fizycznie tez kur***l, co go szybciej przeskoczyć, niż obejść

LM 11.07.2018 10:15
Leman zaprasza do siebie na podwórko w celu umożliwienia panom Bonzo i Gonzo wykonania skoków przez Lemana bez obchodzenia. Każda nieudana próba będzie premiowana laniem witką wierzbową na gółkę według ciągu Fibonacciego. Przewiduje się 10 prób. ciąg Fibonacciego: 1, 1, 2, 3, 5, 8, 13, 21, 34, 55... Razem można zaliczyć 143 baty.

Antysemita 10.07.2018 09:55
Leman ma opłacony abonament i może kasztanic gdzie mu się zachce.

HugoBoss 09.07.2018 15:22
Co za frustracki komentarz

adm 09.07.2018 15:56
Bo to jest stary frustrat, przestępca internetowy, który nawet tu musi wpieprzyć z hejtowaniem

Kasia GuGu 10.07.2018 12:36
Firma HugoBoss szyła mundury dla GeStaPo. I ona nie ma cienia frustracji z tego powodu.

Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: o pijakuTreść komentarza: Cały Mariusz "Półtora Flaszka".Data dodania komentarza: 6.11.2025, 14:12Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 1Autor komentarza: zwierzęcość chuciTreść komentarza: Cytat z efektów obrad Kolegium Redakcyjnego Tygodnika Nowego z 8 marca 2006. "Okazało się, że specyficzna aromatyczna goryczka zadziała odświeżająco także na nasze umysły, albowiem teraz już bardzo szybko - i to zdecydowaną większością głosów - postanowiliśmy o przekształceniu ,,Kameleona’’ w nagrodę przechodnią. Stara to prawda, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Jakby nie było, zaoszczędziliśmy na Lemanowiczu stówę z hakiem. Nie licząc kawy, ciastek, lampki koniaku i symbolicznego terrarium na ewentualną przyszłą gametę naszego laureata". Nażreć się ciastek, wychlać koniak, wydoić kawę, wszystko redakcyjne na koszt Stokłosy. Osobnym eventem jest idea pobrania gamety od Lemanowicza do zakupionego terrarium. To wszystko jest poziom wegetacji w trybie zwierzęcym.Data dodania komentarza: 6.11.2025, 14:10Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 1Autor komentarza: nieznanyTreść komentarza: Dobre....Data dodania komentarza: 6.11.2025, 10:59Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 6Autor komentarza: o sitwie śmiłowskiejTreść komentarza: Mister. Wysłany: Wto Mar 20, 2007 0:24. "Spokojnie, ja jestem na fali wznoszącej, a ty na dnie bak utilku. Założenia: 1. Mister = Jacek Ciechanowski; 2. bal utilku = Janusz Lemanowicz. Otóż Mister ledwo wydobył się z kryminalnej roboty wyłudzenia kredytów z banków, będąc wielkim politykiem o wielkiej wiedzy wspiął się na falę wznoszącą, żeby uszczęśliwiać swoją robotą lud pracujący miast i wsi oraz inteligencję pracującą w radzie powiatu pilskiego. Jak to w grupie wielkich, pomógł mu Wielki Smrodator ze Śmiłowa za odwzajemnioną miłość w postaci donosów na ludzi, których nie lubią obaj. Będąc wielkim politykiem o wielkiej wiedzy Jacek Ciechanowski sformułował tezę, że „bak utilek”, czyli Janusz Lemanowicz jest obiektem szorującym zadem o dno. Jako osoba posiadająca od 60 lat specjalną kartę pływacką i od 65 lat książeczkę żeglarską z patentem sternika jachtowego, Lemanowicz nie obawia się kontaktów z akwenami śródlądowymi i morskimi. Za to Ciechanowski jest ślizgaczem – pływakiem wznoszącym się na fali ścieków w szambie. Jego robotę w radzie powiatu internauta ocenił jako nieporadność intelektualną wynikającą z głupoty, niedokształcenia ale też terrorystycznych zapędów w strukturach PiS, skąd w końcu został wykopsany za destrukcyjną działalność w partii. I on płynie teraz jak kawał gówna po awarii u Trzaskowskiego. Chciałoby się w 5 rocznicę powiedzieć: Jacku, non omnis moriar. Ale tego nie powiemy, bo o zmarłym tylko dobrze. A więc: dobrze, że umarł.Data dodania komentarza: 6.11.2025, 10:57Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 6Autor komentarza: FizykTreść komentarza: Nie istnieje "pozytywn energia". Chodzi o emocje.Data dodania komentarza: 6.11.2025, 08:54Źródło komentarza: Uśmiech i pozytywna energia!Autor komentarza: Henio, Henie jego Farmutil...Treść komentarza: A to ciekawe. Szalbierz wykluł się 12 października w rocznicę masakry pod Lenino, Ciechanowski padł w rocznicę rewolucji październikowej, która miała miejsce 6 listopada. Dwaj totumfaccy Stokłosy.Data dodania komentarza: 5.11.2025, 17:20Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 6
Reklama
Reklama