Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
To trzeba wiedzieć:
Reklama

Artystycznie, smacznie i aromatycznie…

Pilska joga w parku dobrze wpisała się w letni klimat miasta. Joge polubili mieszkańcy mali i duzi. W tym roku zmieniono jednak formułę spotkań.
Artystycznie, smacznie i aromatycznie…

Gdy wiele lat temu Anna Majewska mówiła że fajnie byłoby,  aby w Pile zorganizować jogę w plenerze… Tak, żeby poćwiczyć, spotkać się w jogowym klimacie ze znajomymi i zainspirować innych, wiedzieliśmy od razu, że zrealizuje swoje marzenia.
Wielu kojarzy ją z jogą. Znają ją doskonale nasi Czytelnicy. Jej pomysł na Jogę w Parku chwycił.
- Od pierwszej edycji są niezawodni i zawsze na nich mogę liczyć to  Marlena Magiera, Sławek Puchała i Mirek Turczynowicz, wielkie dzięki dla NICH.  Razem można więcej. To działa – szczęśliwa przed rokiem była Pani Ania.
I teraz nic w tej materii się nie zmieniło. Wciąż Joga w Pile to Majewska. Nadal wierna swoim ideałom.
W tym roku to było już ósme spotkanie z Jogą! Pierwsze i ostatnie w tym roku zarazem. Tak zaplanowali organizatorzy.
Było dużo ludzi, dosłownie ogrom. Mimo, że było ciepło, to widać że tego Pile potrzeba.
Było to 8 letnie spotkanie z jogą, dla wszystkich mieszkańców Piły i nie tylko, zajęcia jogi prowadziła Ania, relaksacyjnie grali Sławek Puchała i Mirek Turczynowicz. Zajęcia w ramach Dnia Jogi. Jogę dla dzieci prowadziła Agata Szumowska. Dla wszystkich uczestników zostały uszyte przez Joanne Przybył woreczki eko z firanek. Woreczki takie można używać wielorazowo zamiast jednorazowych foliówek.
Firanki zostały przekazane przez uczestników zajęć jogi.
Joga jest EKO.
W pilskim parku było artystycznie, smacznie i aromatycznie…


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: TN 29112006Treść komentarza: Dawno, dawno temu jeden redaktor ostrzegał córkę, że ma się nie zadawać ze zwierzętami a szczególnie gadami (kameleon). Różne są zboczenia.Data dodania komentarza: 14.11.2025, 21:28Źródło komentarza: "Szydercy" - odcinek 22.Autor komentarza: psychuszkiTreść komentarza: Różne są zboczenia. Kiedyś w pogoni za nieheteronormatywnymi jednostkami jakiś złom dziennikarstwa lokalnego pędził do Ameryki na parady pederastów. Innym razem organizował marsz zboków w mieście powiatowym. Różne są zboczenia.Data dodania komentarza: 14.11.2025, 21:24Źródło komentarza: "Szydercy" - odcinek 22.Autor komentarza: znajoma z PodgórnejTreść komentarza: Tu się nie roschodzi o błądzenie. On się osrał ze strachu przez tego staruszka i uciekł w popłochu do przyjaciół Bochenka i Zęzowskiej, żeby schować się u nich w nogach pod kołdrę. On lubi kwaśne piardy i giry grzybicze wąchać.Data dodania komentarza: 14.11.2025, 21:18Źródło komentarza: "Szydercy" - odcinek 22.Autor komentarza: ciekawska podfruwajkaTreść komentarza: Czy Ciechanowski ubłagał, aby Lemanowicz przyjął go do pracy w roku 1987, by zdechł z biedy i niedostatku? Czy po pół roku Ciechanowski porzucił pracę u Lemanowicza z dnia na dzień?Data dodania komentarza: 14.11.2025, 16:23Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 11.Autor komentarza: Pytko PytakiewiczTreść komentarza: Czy Jacek Ciechanowski, który przetrwał stan wojenny od stycznia do września 1982 dzięki Lemanowiczom, w przyszłości sprzeniewierzył się idei prawa i sprawiedliwości wskutek czego został wywalony z partii PiS jako szkodnik, szef Pis-u bez PiS-u w Pile? Czy przykleił się do Stokłosy dla wydobycia się ze skutków nieudacznictwa biznesowego, wyłudzenia pieniędzy z banków?Data dodania komentarza: 14.11.2025, 16:20Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 11.Autor komentarza: błędnik totalnyTreść komentarza: Errare humanum est. Kto raz (1) zbłądził i się nie zorientował, może błądzić 1006 razy. Pseudodziennikarze tak mają.Data dodania komentarza: 14.11.2025, 15:03Źródło komentarza: "Szydercy" - odcinek 22.
Reklama
Reklama