Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
To trzeba wiedzieć:
Reklama

Ciocia Daria spoglądała na nas

To także charytatywna impreza. Ludzie otwierają swe serca. - Przed trzema laty człowiek z dzisiejszego Stowarzyszenia Dajmy Szanse Naszym zaproponował nam osobę Marka Klementa i tak zostało do dziś. Dla małego Marka zebraliśmy rekordowa kwotę – mówi nam Zbigniew Iwicki.
Ciocia Daria spoglądała na nas

To była taka ,,Ciocia dobra rada” Dla każdego z nas jedno jest pewne – kochała tenis i kochała grać – pisaliśmy o tym niejednokrotnie. A mówiła o tym podczas pierwszego turnieju Daria CUP, jej przyjaciółka. Dziś po raz trzeci wróciły wspomnienia o tej nietuzinkowej kobiecie …
Przypomnijmy: Daria Iwicka o nowotworze dowiedziała się we wrześniu 2016 roku. Potem wszystko potoczyło się bardzo szybko. W maju 2017 pożegnali ją przyjaciele, rodzina.
- Każdy z nas spotkał ją w innym momencie swojego i jej życia. Nie ważne jest to czy znajomość ta trwała chwilę czy długie lata – ale myślę, że w życiu każdego z nas Daria znalazła się nie bez powodu. Spotkanie jej miało szczególne znaczenie i zapewne na niejedną osobę wywarło duży wpływ. Potrafiła dzielić się z nami radością i smutkami – słowa Apolonii Wyszyńskiej sprzed trzech lat nic nie straciły na wartości!
Gdy we wrześniu 2017 roku Sonia Iwicka wygrywała pierwszą edycję tego turnieju nie kryła wzruszenia:   Cieszę się z tego zwycięstwa, bo mimo wielu meczów i ogromnego zmęczenia, mama przekazała mi moc i zagrałam najlepszy finał w moim życiu. Jej partner deblowy Mirosław Ryczek, któremu chyba nigdy tak bardzo zależało na wygranej dodawał: Sonia bardzo chciała wygrać ten turniej dla mamy, a ja nie chciałem jej zawieść…
W tym roku Panu Mirkowi, znany ze swego specyficznego poczucia humoru, wiele uwagi zajęło fascynowanie się swoim nowym obuwiem, a udział w turnieju traktował wyłącznie jak symbol.
Symboliczną wartość wspomnień o Darii Iwickiej w swoim podejściu mieli raczej wszyscy uczestnicy trzeciej edycji okazjonalnego turnieju tenisa ziemnego (mikst 16 par) na kortach przy Dąbrowskiego.
Tradycyjnie już panowała tam niezwykle rodzinna atmosfera. - Wszystkim, chyba to najbardziej się ,,dało we znaki” spośród wszystkich edycji – podkreślała Sonia, córka Darii Iwickiej.
Tryumfatorka pierwszej edycji tym razem także dotarła do finału. Tu jednak palmę pierwszeństwa zgarnął mikst Katarzyna Zdebik i Marek Andrzejewski
A wiele pojedynków zasługiwało na wielkie brawa. Nawet takie, które nie miały już znaczenia w kontekście dalszych awansów. Przykładem był niesamowity, a zarazem jakże sympatyczny pojedynek Apolonii Wyszyńskiej, grającej wespół z Romanem Szumnym oraz Joanny Kądzieli (wygrała ubiegłoroczny turniej!) ze Zbigniewem Iwickim.
Mecz o tzw. ,,pietruszkę” wywołał ogromne zainteresowanie z uwagi niezwykle emocjonujący przebieg. Obie pary wychodziły już z grupy, ale i tak zawzięcie walczyły jakby to był mecz o mistrzostwo świata. Starcie trwało ponad dwie godziny …
Tenisowe świętowanie o przedwcześnie zmarłej Darii nie miało końca.
Punktem, który wpisał się na stałe w ten turnieju była licytacja charytatywna. - - Przed trzema laty człowiek z dzisiejszego Stowarzyszenia Dajmy Szanse Naszym zaproponował nam osobę Marka Klementa i tak zostało do dziś. Dla małego Marka zebraliśmy rekordowa kwotę. – podkreśla Zbigniew Iwicki.
A ciocia Daria spoglądała na nas z góry…
Brawo Wy!

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: Check Point CharlieTreść komentarza: Wtorek, 18 Wrzesień 2012 11:58. „Jesteś w ukrytej kamerze!” Mariusz Szalbierz; faktypilskie.pl. Ta wypocina-wypierdzina opublikowana w Tygodniku Nowym ukazała się tydzień po tym jak Kamil Ceranowski przestał udawać redaktora kablówki expressTV a ujawnił się jako stukacz – kabel Stokłosy wspomagający go wspólnie z Barabaszem i Szalbierzem w zmaganiach z wymiarem sprawiedliwości zarzucającym 21 występków i zbrodni w procesie karnym III K 445/08. W tej pracy umysłowej Szalbierza jest continuum arogancji, insynuacji, wręcz interpretacyjnej głupoty napędzanej nawykiem przeliczania zarobionych pieniędzy na półlitrówki wódki. A zarobić się chce, by móc przeliczać, odwzorowywać i spożywać jak po niezapomnianym koncercie Nalepy w 1983 roku. Jak to się stało, że taki ktoś uzyskał dyplom wyższej uczelni, choćby na wydziale politologii? Przez tydzień przewąchiwał, kartkował, przeglądał pliki ukradzione przez Ceranowskiego, żeby coś móc wykombinować. Po tygodniu wypocił w chwilach wolnych od konsumpcji do góry dupą.Data dodania komentarza: 24.11.2025, 22:17Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 4Autor komentarza: jamTreść komentarza: Rząd Rudego jest nieobecny non stopData dodania komentarza: 24.11.2025, 17:38Źródło komentarza: Nieobecność w roli głównej …Autor komentarza: i co? i nic!Treść komentarza: Znana jest niejaka Milena, co to podała nazwisko inne niż rodowe w miejscu druku, które wymagał nazwiska rodowego. Musiało na niej wisieć w krajowym rejestrze karnym coś podłego łamane przez plugawe.Data dodania komentarza: 24.11.2025, 16:56Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 1Autor komentarza: Lenin wiecznie żywyTreść komentarza: Dowiedzieliśmy się, że można porozumieć się ze zmarłymi tego roku dziennikarzami Tygodnika Nowego: Zbigniew Noska tel. 667 984 865, [email protected] Paweł Kujawa tel. 667 984 852, [email protected]. Te rewelacje są zawarte w folderze redakcyjnym "o nas".Data dodania komentarza: 24.11.2025, 14:18Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 1Autor komentarza: kiełbasa ze spadówTreść komentarza: Ciechanowski był już w tym czasie totumfackim - furfante Stokłosy gotowym do popierania wszelkich zberezeństw wyłaniających się z kominów i dołów grzebalnych firmy przerobu padliny i resztek poubojowych w obrębie gminy.Data dodania komentarza: 24.11.2025, 13:42Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 5Autor komentarza: CyngielTreść komentarza: Podobno Leman na wszelki wypadek ma giwerę, pistolet Beretta 92 FS, co go sprezentował kumpel Franco P. z Rzymu.Data dodania komentarza: 24.11.2025, 13:29Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 4
Reklama
Reklama