Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
To trzeba wiedzieć:
Reklama

Niezwykłe fotografie i fotografiki Antoniego Ruta w pilskim BWA

Wyjątkowa podróż przez kosmiczne przestrzenie
Niezwykłe fotografie i fotografiki Antoniego Ruta w pilskim BWA

 

Gościom wernisażu trudno było się powstrzymać, by nie dotknąć prezentowanych fotografik. Nie przejechać po nich otwartą dłonią… Choćby nie „pomacać” tych doklejonych - pozornie - wypukłości… Wrażenie trójwymiaru – np. w cyklu „Mgławice” - jest po prostu kolosalne. Jednak napotkana pod palcami powierzchnia fotografik i zdjęć okazuje się być zupełnie płaska… Jak artysta osiągnął taki efekt? – m.in. o technice, w jakiej powstały prace Antoniego Ruta, poznańskiego fotografika, rozmawiano tego wieczoru. 

To kolejna niezwykła wystawa w pilskiej galerii sztuki Biura Wystaw Artystycznych w Pile. Tym razem BWA zaprosiło na wernisaż wystawy prac fotograficznych Antoniego Ruta, fotografika z Poznania. Kolorowe fotografie i fotografiki artysty stworzyły w Galerii nowy świat, pełen wielowymiarowych przestrzeni, kojarzących się z kosmosem i międzygalaktycznymi podróżami. Albo z nierealnymi krainami, jakie pamiętamy po przebudzeniu. Z przestrzeniami ze snów. Niektóre układy to z kolei zaburzone przemieszaniem układy odnajdywane w dzieciństwie w mozaikach z kolorowych szkiełek w kalejdoskopie – tu rozrzucone w zachęcającym bałaganie. Właściwie jest tu wszystko, co tylko podpowie nam wyobraźnia. Są mapy z zaznaczonymi wulkanami, górami i morskimi zatokami, jest cała galaktyka porysowana zarysami planetoid, jest „kopia robocza” układu słonecznego, są jaskinie, pełne tuneli, wąwozów, stalagmitów i podwodnych jezior, są jeziora mieniące się podwodnymi skarbami. Kolory urzekają, wabią, zapraszają, by w tę przestrzeń wejść i się nią cieszyć…

W ten niezwykły świat Antoniego Ruta wprowadził zebranych Leszek Lesiczka, krytyk sztuki i przyjaciel artysty. –  Gdybyśmy chcieli odkryć piękno w świecie, tak naprawdę nie znajdziemy go nigdzie, jeśli najpierw nie odkryjemy go w sobie – podkreślił, posiłkując się cytatem z Ralpha Waldo Emersona, amerykańskiego poety i eseisty. I to właśnie odkrywanie piękna okazuje się zasadnicze dla odbioru prezentowanej wystawy prac A. Ruta. Nic z niej nie wyniesiemy, jeśli nie uruchomimy w sobie wrażliwości na piękno, na wszystkie inne światy – te, których nie widać tak po prostu, a które trzeba odkryć. Najpierw w sobie. Fotografie, które oglądaliśmy, są wynikiem eksperymentowania autora, jego (również) zabawy z materiałem, z nakładaniem na fotografię kolejnych i kolejnych warstw i ujęć aż do chwili uzyskania wielowymiarowej przestrzeni.

- Antoni Rut jest jednym z ważniejszych inicjatorów i twórców zaplecza artystycznego i ruchu fotograficznego w Polsce - przedstawił artystę Lesiczka. - Swoje prace prezentował 929 razy, także w latach 1982–2005 we własnej Galerii Fotografii „Fotoplastykon” w Poznaniu, której uroku dodawał stojący w niej ponad 50 lat fotoplastykon. Wziął udział w 290 wystawach zbiorowych. Zorganizował i był kuratorem 307 wystaw w Polsce i zagranicą. To artysta, „Zasłużony dla Fotografii Polskiej”, z Brązowym i Srebrnym Medalem „Gloria Artis”, odznaczony przez Prezydenta RP Złotym Krzyżem Zasługi, z Medalem "Za zasługi dla fotografii Polskiej" nadanym przez kapitułę Fotoklubu RP w setną rocznicę odzyskania przez Polskę Niepodległości. Artysta inicjujący konkursy fotograficzne m.in. Ogólnopolski Konkurs Fotografii „Przestrzeń wyobraźni”, czy Poznański Salon „Robinsonada”. Autor albumu fotografii „Wierzby wielkopolskie”. A przede wszystkim „tytan pracy twórczej” – mówił krytyk.  

Sam Antoni Rut, w rozmowie prowadzonej przez Edmunda Wolskiego, dyrektora BWA, opowiadał o swojej drodze od fotografii realistycznej do abstrakcji, od miłości do zdjęć czarno- białych do fascynacji kolorem.  

- W swoim życiu połączyłem zawód fotografa z przyjemnością fotografowania – mówił Antoni Rut – Myślę, że każdy artysta powinien zaczynać od podstaw. Ktoś oglądając prace Picassa może pomyśleć, ja też sobie coś takiego namaluję. Ale Picasso zaczynał od podstaw, od pięknych obrazów realistycznych, od umiejętności posługiwania się farbą, znając techniki. Wszystko robił sam i wszystko potrafił. Ja także rozpocząłem od początku, jestem zawodowym fotografem. Mój ojciec Władysław pracował jako artysta fotografik, miał pracownię i ja pod jego okiem „dodrapałem się” przez ucznia, czeladnika, aż do mistrza. Mam dyplom mistrza fotografa – gdyby ktoś pytał. I również jestem artystą, mistrzem rzemiosł artystycznych. I zaczynałem od fotografii realistycznej. Ale zawsze szukałem innych odniesień dla swoich prac, szukałem możliwości pokazania abstrakcji już wtedy, gdy istniała wyłącznie fotografia czarno-biała i gdy było to trudne. Starałem się wówczas robić prace łączone np. poprzez doklejanie różnych barwnych elementów – opowiadał A. Rut. Te poszukiwania artysty najpierw znalazły swój wyraz w otwartej wówczas wystawie zatytułowanej (nomen omen) „Poszukiwania” i znajdują swój wyraz obecnie, we współczesnych wielowymiarowych fotografikach artysty.  

  - Patrząc na jego fotografie i fotografiki zauważamy, że mamy do czynienia z czystą wyobraźnią pozwalającą udanie odtwarzać mechanizmy podświadomości, snu, kolejnych fal i impulsów rzeczywistości, zdumiewających wizji – dodaje L. Lesiczka.

Osiągnięć twórczych gratulował Antoniemu Rucie pilski wicestarosta Arkadiusz Kubich: - Chciałbym panu  podziękować za to, że w ten piątkowy wieczór wprowadził nas pan w swój świat. Bo ten świat jest absolutnie wyjątkowy - to po prostu coś pięknego. Pana prace, które mamy okazję oglądać, są potwierdzeniem tego, że artysta to człowiek o głębokim wnętrzu i wrażliwej duszy. 

Wystawę można oglądać w Galerii BWA w Pile do 29 lutego br.

eKi

 

 



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: zającTreść komentarza: W razie czego Czarzasty hyc, na prezydenta pałac. I jest komuno wróć! W Łodzi na budynku przy ulicy Orlej latami tkwił napis na ścianie: za komuny było lepiej!Data dodania komentarza: 18.11.2025, 18:52Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 21.Autor komentarza: precz z komunąTreść komentarza: Onet.pl Wiadomości 2004-04-05 13:14 kobra@nocka ARMAGEDON Czwarty jeździec przybył. Państwo polskie rozpada się. To tak, jak u śmiertelnie chorego człowieka, niby jeszcze dycha, serce pompuje, ale panie dziejku płytki krwi uciekają, są w zaniku. To symptom śmierci. Zaczęli prezydenci. Pan Kwaśniewski kłamiąc na temat swojego wykształcenia wypowiedział do ludu pracującego miast i wsi zdanie fałszywe, czym zanieczyścił nasze środowisko akustyczne, zatruł nasz świat. Konsekwencje tego czynu są jeszcze niepoznane, ale one są i będą niszczycielskie dla tkanki społecznej, moralności, kondycji narodu. Szczerzą zęby efekty działalności Lecha Wałęsy. Z pychy, dla realizacji swojego widzimisię łamał prawo. Skrzywił, zafałszował nasz świat, który powierzyliśmy mu z ufnością. Jego totumfacki dokonał czegoś, co weszło do kanonu współczesnej polityki polskiej pod nazwą falandyzacji prawa. Zespół sofistycznych łamańców intelektualnych, których zresztą Wałęsa nie rozumiał, służył wygrywaniu doraźnych przepychanek z przeciwnikami a nawet zwolennikami. W ten sposób Wałęsa uruchomił proces skundlenia prawa i całego establishmentu prawniczego, zasiedziałego od bitwy pod Lenino w grząskim bagnie korupcji, nepotyzmu, moralności inaczej. To woda na młyn różnych bandytów, wydrwigroszy, dresiarzy, słowików, pershingów, bagsików, dziadów, zapitych lekarzy dyżurnych, złodziei argentyńskich, skurwiałych duchownych, kryminogennych parlamentarzystów, robaczywych dziennikarzy bez kręgosłupa, chłopców z Mysiej. Sukces raportu Anity Błochowiak, to nie casus lapsus. Pionowym korytarzem wyłazi krecia robota tych, co uważają naród polski za społeczeństwo przypadkowe. Kłania się wódeczka z Magdalenki. *** kobra@nocka to kryptonim Janusza Lemanowicza na portalu onet.pl.*** Obecnie, po wyborze Włodzimierza Czarzastego na marszałka Sejmu należy wziąć poważnie pod uwagą przestrogę – przepowiednię Bronisława Komorowskiego: ...prezydent będzie gdzieś leciał i wszystko się zmieni… Żurek nie będzie wtedy musiał szukać dróg do postawienia Karola Nawrockiego przed Trybunałem Stanu. Precz z komuną!Data dodania komentarza: 18.11.2025, 18:49Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 21.Autor komentarza: grupa badawcza Ćwiek - GóźdźTreść komentarza: Znajomi dali mi znać, że nie masz gdzie wychlać i srać. FaktyPilskie Mickiewicz 22:21, 24.09.2023 Głupi Mariuszu, gdybyś cicho w swej chawirze siedział Nigdy by się o tobie Janusz nie dowiedział.Data dodania komentarza: 17.11.2025, 22:18Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 21.Autor komentarza: 1987Treść komentarza: Nie tyle ubłagał, co zgłosił gotowość do zatrudnienia się w salonie gier przy Karola Marksa 12. Argumentował swoją potrzebą przetrwania, bo nikt nie chciał go zatrudnić a jeść trzeba. W dodatku podlegał rekonwalescencji po wypadku komunikacyjnym a praca nie wymagała wielkiego wysiłku fizycznego. Umiał być pokorny, upierdliwie uprzejmy, czego szef nie oczekiwał. Odszedł z dnia na dzień. Pracodawca nie potraktował tego za porzucenie pracy i nie sporządził na niego opinii niekorzystnej a dał mu jeszcze jedną pensję dodatkowo. I tak się skończyło.Data dodania komentarza: 17.11.2025, 18:24Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 11.Autor komentarza: przypomnienieTreść komentarza: jeszcze są: nieślubne dziecko, psubrat, nieślubny, nieprawy, fałszywy, mieszany, nienormalny.Data dodania komentarza: 16.11.2025, 19:07Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 18.Autor komentarza: My, NaródTreść komentarza: Mimo terroru Szalbierza na pohybel swojego portalu, dostajemy czasem info od ludzi niezbanowanych. Ostatnio wypiętrzył się znowu ze swoim żarłoctwem Styrczula chwaląc koźle mięso. Na zdjęciu, które już kiedyś opublikował do opisu innego stanu żarłoczności widać, że futruje się rybą a nie koźlim ciałem pieczonym. Komuniści liczą wciąż na krótką pamięć narodu.Data dodania komentarza: 16.11.2025, 18:47Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 21.
Reklama
Reklama