Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
To trzeba wiedzieć:
Reklama

Miało być San Francisco, a jest ściernisko

Niespełna pół roku temu na części osiedla Zielona Dolina zapowiadano potężne inwestycje. Minęło kilka miesięcy, a zamiast oświetlenia, dróg i chodników pojawiły się potężne dziury w „jezdni”. W tych warunkach uszkodzona miska olejowa to najmniejszy problem.
Miało być San Francisco, a jest ściernisko

Był wrzesień 2020 roku, gdy w propagandowej gazecie Urzędu Miasta Piły noszącej nazwę „Z pierwszej ręki" zapowiadano potężne zadanie, jakim miała być przebudowa części osiedla Zielona Dolina od okolic ulicy Szkolnej aż do łącznika z aleją Niepodległości. Potem, gdy zwołano jeszcze konferencję prasową z udziałem prezydenta Piotra Głowskiego, zakres prac wydawał się jeszcze bardziej imponujący. Mowa była o całej ulicy Kazimierza Wielkiego od alei Wyzwolenia do alei Niepodległości. Na tym odcinku, który pod względem dróg, chodników czy oświetlenia prezentuje się już teraz przyzwoicie mówiono wówczas np. o dołożeniu ścieżki rowerowej. Z kolei dalej, tam gdzie aktualnie nie ma niemal niczego, mimo że jeden nowy budynek został już oddany do użytku, a jeszcze w tym roku zamieszkane zostaną dwa kolejne planowano przeprowadzić prawdziwą rewolucję. Zgodnie z zapowiedziami miało się tam pojawić oświetlenie, jezdnia, chodniki, ścieżka rowerowa, przystanek autobusowy, a także łączniki, którymi mieszkańcy mogliby łatwo dojechać do al. Niepodległości.

- To jest jeden z kluczowych projektów, którego wykonanie nie tylko poprawi jakość życia obecnym mieszkańcom nowych Koszyc, ale pozwoli również na dalszy rozwój tej części Piły – mówi wówczas prezydent Piotr Głowski cytowany przez gazetę „Z pierwszej ręki”.

Już wówczas podkreślano, że cały ten projekt zostanie zgłoszony jako pomysł Piły do kolejnego naboru w ramach Funduszu Inicjatyw Lokalnych. Piła chciała uzyskać na ten cel 6,5 mln zł. Ostatecznie jej wniosek został oceniony negatywnie i na konto gminy nie trafiła ani złotówka. Niemniej jeszcze przed rozstrzygnięciem prezydent Głowski utrzymywał, że realizacja zadania nie jest uzależniona od uzyskania pieniędzy w ramach FIL.

- Mam nadzieję, że uda nam się skutecznie złożyć wniosek i otrzymać dofinansowanie, ale jeśli nie, to będziemy szukali planu B, albo i planu C – zapewnił wówczas prezydent Piły.

Tymczasem „planu B, albo i planu C” muszą szukać mieszkańcy części osiedla Zielona Dolina, w której miały być prowadzone największe inwestycje. Mowa głównie o mieszkańcach nowego bloku przy ulicy Konstancji, gdzie znajduje się kilkadziesiąt mieszkań, ale także domków jednorodzinnych znajdujących się w okolicy rzeki i obwodnicy miasta. Dziury po zimie są tam tak potężne, że uszkodzona miska olejowa jest ich najmniejszym problemem. Nie dość, że do najbliższego przystanku autobusowego jest kilkaset metrów, to dużą część trasy pokonują odcinkiem kompletnie nieoświetlonym po drodze, gdzie więcej jest dziur niż równej nawierzchni. Z tego też powodu zwrócili się oni do władz miasta z prośbą o informacje, kiedy mogą się spodziewać jakichkolwiek prac.

 

CAŁY MATERIAŁ PRZECZYTASZ W NAJNOWSZYM NUMERZE TYGODNIKA NOWEGO

W KIOSKACH OD WTORKU 2 MARCA


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: ostre pierdnięcieTreść komentarza: Znajomi dziś dali mi znać, że "20112025; Kaczy kuper - Mariusz Szalbierz". Ten wciąż, jak nie dupą do góry, o onanistach klawiaturowych, cyckach w kaplicy, ogórach pod sutanną, kloace z owłosionej dupy wykonanej przez tatusia, to chociaż kaczy kuper. Taka dupowata aktywność impotenta intelektualnego.Data dodania komentarza: 22.11.2025, 20:21Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 13.Autor komentarza: człowiek z wódkiTreść komentarza: Kiedyś było zdarzenie, co relacjonował uczestnik, że w połowie drogi między Toruniem a Iławą zachlali z kumplem. Było jakieś święto, chyba Wielkanoc. I on gnany męką kaca drałował po piwo pięć kilometrów do sklepiku wiejskiego a tu niespodzianka, wszystko wytrąbili miejscowi opoje. To było gorsze, niż stłuczka flaszątka co wypadła na bruk ulicy i klops. Nie miał, niestety, ręcznika jak redaktor Winkel w filmie "Człowiek z żelaza".Data dodania komentarza: 22.11.2025, 18:19Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 13.Autor komentarza: być, pićTreść komentarza: Nikt nie powiedział, że jemu się ciągle nie chce? Bycie bez flaszki, to jest męka Tantala.Data dodania komentarza: 22.11.2025, 18:10Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 13.Autor komentarza: kobita dobitaTreść komentarza: On dochodzi, jak mój stary w łóżku. On ciągle chce.Data dodania komentarza: 22.11.2025, 17:46Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 13.Autor komentarza: C₂H₅OHTreść komentarza: Stolik - alkoholik jest umajony miniaturkami wieży Eiffla i pomnikiem naszego wieszcza muzyki Fryderyka Chopina. W tle termos o rozmiarach zaganiacza Ciechanowskiego z zawartością. Nie wiemy, czy jest tam schłodzona wódeczka, czy gorąca kawusia, której nie lubi ten w czarnej mycce, woląc dwa piwa. Stąd domniemanie, że dochodzi do stanu czystości, wolności od C₂H₅OH.Data dodania komentarza: 22.11.2025, 16:26Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 13.Autor komentarza: MnemozynaTreść komentarza: Trzynasty odcinek programu publicystyczno - satyrycznego "Szydercy" został wyemitowany przez Marek Barabasz 08.03.2018 00:18, w towarzystwie Szalbierza. Ten zaś relacjonował wydarzenia sprzed dokładnie dwunastu lat z pracy Kolegium Redakcyjnego Tygodnika Nowego, kiedy to musiał dla dobrego samopoczucia wychlać półtora flaszki do utraty łączności ze światem. W chwili emisji 13 odcinka "Szyderców" też wygląda na konsumenta jakichś flaszek. Przydałby się kontenerek soku grapefruitowego na powrotną drogę do jasności umysłu.Data dodania komentarza: 22.11.2025, 16:12Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 13.
Reklama
Reklama