
Czy wrócą te lata, kiedy spotkania żużlowe ściągały na stadion przy Bydgoskiej całe rzesze kibiców? - Piła zgłodniała jest czarnego sportu. Trzeba jednak na nowo odzyskać zaufanie tych wszystkich, którym na żużlu w Pile zależy – uważa Grzegorz Piechowiak.
Ów wiceminister rozwoju i infrastruktury, nie od dziś angażuje się w sprawy pilskiego sportu. Znają go niemal wszyscy sympatycy sportu w grodzie Staszica. Przed laty był prezesem fundacji wspierającej pilski sport żużlowy, jeszcze niedawno pomagał i wspiera nadal powstawanie z kolan żeńskiej siatkówce nad Gwdą.
Dzisiaj znów jest jednym z głównych decydentów działających w temacie najpopularniejszej dyscypliny la 90 w Pile.
Nie jest osamotniony i jest duża szansa, by warkot motocyklowych silników znów słyszany był na Bydgoskiej.
Wczoraj z udziałem władz miasta i wiceministra Piechowiaka, odbyła się konferencja prasowa, na której podano skład osobowy Polonii Piła w sezonie 2022.
I tak listę nowych jeźdźców pilskiego klubu otwiera Artur Mroczka. Dalej to Tomas H. Jonasson, Max Dilger, Lukas Fienhage, a także Marcin Jędrzejewski, Tomasz Orwat czy Broc Nicol i Jack Smith (ten ma podpisany kontrakt warszawski).
Nie znani do końca są jeszcze wszyscy młodzieżowcy, a także trener zespołu, ale skład – zdaniem fachowców – oceniany jest na miejsce w pierwszej czw orce sezonu, w którym wystartuje 8 zespołów.
Największe zaufanie w Pile budzi Borubar