Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
To trzeba wiedzieć:
Reklama

Mikołaj niczym terminator - w wysokiej formie!

Niemal równolegle, jak Katarzyna Zdziebło, została sensacyjną wicemistrzynią świata w chodzie na 20 km w Eugene, on w słowiańskim Mariborze, nie zawiódł oczekiwań trenerów kadry Polski.
Mikołaj niczym terminator - w wysokiej formie!

 

Mikołaj, tak, tak! ten nieopatrznie mylony niekiedy ze swoim bratem Miłoszem, był z pewnością rewelacją Mistrzostw Polski Juniorów U20 w Radomiu. Stąd jego powołanie na prestiżowy wielomecz w Słowenii, gdzie tylko podkreślił swoją wyjątkową formę!.

 

Jak pamiętamy podopieczny trenera Ignacego Krzewińskiego, w świetnym, efektywnym biegu w Radomiu, na dystansie 2000 prz. wywalczył nie tylko srebrny medal MP U-20, ale uzyskał przy tym znakomity rezultat 5:46,63, który – co podkreślamy po raz kolejny - jest aktualnie czwartym wynikiem w Europie!

Z pełnym optymizmem oczekiwaliśmy zatem wieści z Mariboru, gdzie rozegrano lekkoatletyczny wielomecz Polska-Czechy-Węgry-Słowacja-Słowenia.

Słowiańskie, drugie co do wielkości, miasto w tym kraju, dla wielu ma skojarzenia różnorakie.

Dla mnie osobiście poza skokami narciarskimi w Planicy czy sportem żużlowym z Martinem Zagarem na czele, kojarzy się głównie z wyjątkowo drogimi autostradami, które zapamiętałem podczas siatkarskich wojaży np. do Rijeki.

Na Mikołaju Czechowiczu, dziś Słowenia, a dokładnie Maribor wywarł niesamowite wrażenie. I to nie tylko w kontekście udziału w tym niecodziennym wielomeczu, który odbył się tam 16 lipca.

- Urzekł mnie przede wszystkim czarujący krajobraz. Gdy wyszliśmy do miasta wieczorem, było jak z bajki -przyznał

A co do wielomeczu, to warto podkreślić, iż Mikołaj, nota bene aktualnie najlepszy pilski lekkoatleta, miał nieco utrudnione zadanie, ponieważ został powołany do biegu, nie w swojej koronnej konkurencji, tylko wystartował niczym słynny Bronisław Malinowski, na olimpijskim dystansie 3000 prz.

- Dotychczas startował tylko na dystansie dla juniorów- 2000 prz. Debiut wypadł znakomicie. W międzynarodowej, dziesięcioosobowej stawce zawodników zajął trzecie miejsce z bardzo dobrym rezultatem 9:11,62 – podkreśla Zbigniew Łapacz z PLKS Gwda.

W punktacji końcowej tego meczu zdecydowane zwycięstwo odniosła  polska reprezentacja, w której składzie cegiełkę dołożył zawodnik Gwdy Mikołaj Czechowicz.

- W najbliższym czasie, prawdopodobnie będę miał ostatnie dwa starty na bieżni w tym roku: mityng w Wałczu, a następnie Ogólnopolskie Igrzyska LZS w Słubicach – mówi nam Mikołaj.

- Po tych startach przyjdzie czas na złapanie lekkiego „luzu”, aby przygotować się do Przełajowych Mistrzostw Polski, które odbędą się w listopadzie – dodaje.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: dolce vitaTreść komentarza: Dlatego nadal posługuje się terrorystyczną formułą "Error 1006". To jest wygodne, nie wymaga myślenia, tylko wystarczy leżeć do góry dupą.Data dodania komentarza: 17.12.2025, 15:29Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 8Autor komentarza: DNATreść komentarza: Niekoniecznie to jego robota.Data dodania komentarza: 17.12.2025, 15:25Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 8Autor komentarza: taka prawdaTreść komentarza: ale jest zdolny do mania córki Mileny i synusia Maćka. Znaczy, bzykać dawał radę. I taka jest prawda.Data dodania komentarza: 17.12.2025, 15:23Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 8Autor komentarza: IBESTERAP maślanTreść komentarza: Było tak, że 17 listopada na sali gimnastycznej szkoły nr 4 (Grabowa) grał w koszykówkę z grupą innych pracowników Polamu. Firma wynajmowała salę szkoły dla swoich pracowników. Nie wszyscy umieli się zachować na boisku koszykówki. Niejaki Lisaj Jan napadł w stylu bodiczka hokejowego i spowodował upadek, co skutkowało zwichnięciem stawu skokowego Lemana. Od 18 listopada 1981 miał gips i siedział w domu. 18 grudnia przyszedł kumpel z pracy Krzysztof Wasilczyk z przesłaniem od kierownictwa COBR, żeby pojawił się w firmie dla ustalenia zadań pracowni nowych technik wytwarzania dowodzonej przez mgr inż. Aleksandra Abucewicza, na przyszły rok. Była to zmyłka, bo chodziło o ściągnięcie Lemana na konwejer partyjny, żeby go zmusić do podpisania tak zwanej odezwy do załogi. Cała ta akcja była niezgodna z zasadami, bo pracownik na L- 4 nie mógł być obecny w zakładzie. Leman niczego nie podpisał. Po odmowie podpisania głosowano wykluczenie z partii ale był remis. Wtedy Granops się zaofiarował, że sprawę wykluczenia podniesie na Sekretariacie KM PZPR 21 grudnia 1981. I tam już poszło jak po maśle.Data dodania komentarza: 17.12.2025, 13:30Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 16.Autor komentarza: ciekawska podfruwajkaTreść komentarza: Czemu wezwany z domu?Data dodania komentarza: 17.12.2025, 12:19Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 16.Autor komentarza: spis ksywTreść komentarza: Tak.Data dodania komentarza: 17.12.2025, 12:15Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 16.
Reklama
Reklama