Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
To trzeba wiedzieć:
Reklama

Czy opłaca się kupować mieszkanie poza centrum miasta?

Czynników jakie powinniśmy wziąć pod uwagę podczas decyzji o zakupie mieszkania jest wiele. Musimy zastanowić się na jaki metraż nas stać, na jaki rynek się decydujemy, a także jaka lokalizacja będzie dla nas idealna. Ta ostatnia kwestia szczególnie dotyczy dużych miast, gdzie stanie w korkach trwa niekiedy godzinami. Pośrednicy nieruchomości wskazują, że klienci zazwyczaj decydują się na dzielnicę w której pracują lub ich dzieci chodzą do szkoły. Ogromne możliwości daje oczywiście centrum miasta, jednak ceny mieszkań są tam najwyższe i często są poza naszym zasięgiem. W takiej sytuacji pośrednicy nieruchomości proponują nam mieszkania/ domy położone na obrzeżach miasta. Różnica cenowa może nas zaskoczyć. Czy warto decydować się na taki lokal?
  • 06.10.2020 15:00
  • Autor: Grupa Tipmedia
Czy opłaca się kupować mieszkanie poza centrum miasta?

Jak wygląda różnica finansowa?

Zakup nieruchomości na obrzeżach miasta jest dużo tańszy i jest to prawda przedstawiana przez pośredników nieruchomości nie od dziś. Jednak taniej to znaczy ile taniej? Różnica ta szczególnie jest widoczna jeżeli weźmiemy pod uwagę ceny mieszkań w dużych miastach, tj. Warszawa, Wrocław, Kraków, Poznań czy Trójmiasto. Ceny tamtejszych mieszkań spadają niemal z każdym kolejnym kilometrem od centrum. Patrząc na sytuację na rynku nieruchomości, ceny mieszkań cały czas rosną, co niekoniecznie idzie ze wzrostem naszych pensji. Jeśli więc planujemy kupić lokal, musimy postawić na mniejszy metraż lub bardziej oddaloną lokalizację. średnia cena metra kwadratowego mieszkania w centrum Warszawy przekracza 12 tys. zł. Jesli chodzi z kolei o ceny lokali peryferyjnych, tutaj ceny kształtują się na poziomie ok. 6 tys zł/mkw. Przy przemnożeniu obu tych kwot przez interesujący nas metraż różnica jest ogromna!

 

Cena to nie wszystko

Przy wyborze nowego mieszkania jego cena odgrywa kluczową kwestię. Każdy z nas posiada określony budżet, a także określoną zdolność kredytową, której nie da sie za bardzo przekroczyć. Na tej podstawie możemy udać się do pośrednika nieruchomości, aby poszukać ofert w interesującym nas przedziale. Pamiętajmy, że pora obalić ten mit, ze na obrzeżach mieszkają ludzie mniej zamożni. Wiele bogatych osób decyduje się na peryferie, aby cieszyć się większym metrażem i spokojem od zgiełku miasta. Specyfika mieszkania w mieście jest specyficzna i po pewnym czasie może robić się ciężka. Dom powinien być naszym miejscem odpoczynku, a mieszkanie w centrum czasami nam to uniemożliwia. Dlatego pośrednicy nieruchomości wskazują, że zainteresowanie oddalonymi nieruchomościami z roku na rok rośnie. Spokojniejsza okolica, większy metraż i zielona okolica -czyż nie brzmi wspaniale?

 

Każda opcja ma swoje wady i zalety

Każda podjęta przez nas decyzja niesie za sobą pewne konsekwencje -nic nie jest idealne. Do zakupu nieruchomości na obrzeżach przekonuje nas korzystna cena, jednak pośrednicy nieruchomości przekonują, że poza tym należy uwzględnić inne kwestie, które będę dla nas w późniejszym czasie istotne. Mieszkanie na peryferiach wiąże się z dojazdami, co szczególnie w godzinach szczytu będzie dawało się we znaki. Sprawdźmy więc drogi dojazdowe, a także jak rozwinięta jest komunikacja miejska. Pozwoli to nam uniknąć sytuacji, że zaoszczędzone pieniądze wydamy na paliwo i dodatkowo zmarnujemy mnóstwo czasu. Sprawdźmy drogi, infrastrukturę i możliwości jakie zapewnia nam dana okolica i dopasujmy konkretna ofertę pośrednika nieruchomości do naszych potrzeb.

 

 

Materiał Partnera


Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: sierpień 2006Treść komentarza: Wyraźnie schudł. Będąc w Ujściu dostał takiej pyzy, że ledwo mieścił się w kadrze. Pamięć przywodzi nam nocne czuwania dwóch Przemysławów w Poznaniu, kiedy wysłani do śledzenia, czy głodujący w proteście członkowie Stowarzyszenia Ekologicznego Przyjaciół Ziemi Nadnoteckiej nie żrą jakiegoś Marsa, Snickersa, zapiekanki czy coś. Zaproszeni przez p. Koper do wejścia na teren protestujących dali na szybciora nóżkę spod urzędu wojewódzkiego na Libelta zostawiając ślad węglowy i miazmaty piwne. Dwa Przemki: Janicki i Zdunek paparazzi Wielkiego Smrodatora.Data dodania komentarza: 26.11.2025, 16:57Źródło komentarza: Policjant, grabarz, pisarz...Autor komentarza: niewiedza i zapomnienieTreść komentarza: To jest dwanaście deliktów kryminalnych a autor tych plugawych bezeceństw swobodnie leży do góry dupą i nic mu nie ubywa a sensie finansowym. W sensie intelektualnym też mu nie ubywa, bo z pustego nie naleje.Data dodania komentarza: 26.11.2025, 16:36Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 11.Autor komentarza: klaskanie w mrokuTreść komentarza: Ten sam Szalbierz w artykule opublikowanym w Tygodniku Nowym we wrześniu roku 2012 chłoszcze Lemanowiczów szpicrutą moralności a sam jak widać entuzjastycznie podsłuchuje chorym, może niedomytym uchem, co też robią w swoim prywatnym domu dwoje małżonków. I nie chodzi tu o mlaskanie w kroku.Data dodania komentarza: 26.11.2025, 14:19Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 11.Autor komentarza: różne są nagrodyTreść komentarza: Rozmowę z panem Kyrczem przeprowadził - jak widać na zdjęciu - Przemysław Zdunek, o czym zapomniała wspomnieć Anna Czapla-Furtacz, pz. Ten Zdunek jako dziennikarz Tygodnika Nowego, we wrześniu roku 213 otrzymał tytuł "Hieny Dziennikarskiej 2013" za fałszerstwo w relacji ze spotkania antykomuny pod nazwą "Zapomniani Niepokorni".Data dodania komentarza: 26.11.2025, 13:53Źródło komentarza: Policjant, grabarz, pisarz...Autor komentarza: śfjadekTreść komentarza: W wymienionych, wydumanych deliktach Stokłosa gadał na sprawie, jak by miał informacje z almanachu zapomnienia i niewiedzy swojego totumfackiego - furfante ze wsi Białośliwie. To wydane nieproduktywnie kontenery wódki, dwunastopaki piwa, i żarcie ze spadów w postaci zielonej kiełbasy, kaszanki smrodliwej a płynącej od bakterii gnilnych, boczku o zapachu śledzi ze starej, zapomnianej beczki, świński ryj na finał dla zgotowania przez żonę na galart w chwilach wolnych od biegania po wódkę do Żabki. Kiedy w sprawie karnej Stokłosy został sądowi przedstawiony dokument zakupu hotelu Widok na otwartym przetargu, sędzia Dehmel w Chodzieży załopotała rzęsami, jak by miała zemdleć z wrażenia i odrzuciła przyjęcie oświadczenia świadka. No bo jak to tak, żeby było nie po koteryjnemu!Data dodania komentarza: 25.11.2025, 21:56Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 4Autor komentarza: MuniekTreść komentarza: Oświadczenie oskarżonego Henryka Stokłosy na rozprawie w dniu 23 marca 2010 roku: „Świadek zeznaje nieprawdę, ponieważ ma obsesje na punkcie mojej osoby. Tygodnik Nowy, którego jestem udziałowcem opisał rodzinę pani Lemanowicz jak okradli hotel Widok i sklep futrzarski w Wałczu za co pani Lemanowicz przysięgła mi zemstę. Również znane mi są takie fakty jak pani Lemanowicz wspólnie z panią Koper namawiały moich pracowników do składania fałszywych zeznań, na co posiadam stosowne dokumenty. Pani Lemanowicz posiada dwóch synów, którzy byli skazani prawomocnymi wyrokami za handel narkotykami”. Trzeba mieś kuku na Muniu do takich tyrad bez sensu.Data dodania komentarza: 25.11.2025, 16:20Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 4
Reklama
Reklama