Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
To trzeba wiedzieć:
Reklama

Zakochany w młynie

- Miałem pomóc w sprzedaży starego, stuletniego wiatraka – mówi złotowianin Dariusz Albin – a kupiłem go sam. Zakochałem się w nim...
Zakochany w młynie

Wyjeżdżając ze Złotowa w stronę Lędyczka, po prawej stronie mija się rozległą wieś o nazwie Dzierzążenko. W oddali nad okolicą króluje okazała budowla starego wiatraka. Jeszcze nie tak dawno ten zabytek niszczał, i w zasadzie był skazany na likwidację, bynajmniej jego właściciel chciał się go pozbyć. - Zostałem poproszony w 2006 roku o pomoc w sprzedaży – mówi aktualny właściciel, złotowianin, Dariusz Albin – to trwało około pół roku. Ale im częściej bywałem w tym miejscu, tym bardziej utrwalałem się w przeczuciu, że sam chciałbym taki wiatrak I... co tu dużo mówić – zakochałem się w nim!

Pół roku trwało zbieranie pieniędzy, powiedzmy wartości małego domu jednorodzinnego, i pan Dariusz został „młynarzem”. Kupił kiepski, wręcz opłakany stan, przede wszystkim dachu, wszystko wkoło zarośnięte. Tragedia. Ale cóż, kupione, więc czas działać. Zaczął od ogrodzenia terenu wokół młyna, a potem po głowie snuły się pomysły.

- Początkowo miałem pomysł z karczmą – wspomina D. Albin – wchodzącą na lokalny rynek gastronomii, ale na wyższym poziomie. Był pomysł, by stworzyć Wioskę Europejską, coś innego niż wszystko inne dotychczas funkcjonujące. Taka europejska agroturystyka. Był pomysł na domki agroturystyczne z tylu państw, ilu członków liczy Unia Europejska, każdy w stylu kraju pochodzenia. Były już zaawansowane rozmowy z producentem, ale, niestety, cały plan legł w gruzach. - Zdałem sobie sprawę z faktu – mówi Dariusz Albin – że ten projekt, mając na uwadze moją pracę, byłby zbyt czasochłonny. Zwyczajnie nie dałbym rady! Wciąż myślałem też o młynie, że nie chciałbym, aby ten obiekt był niedostępny. Chciałem, aby dostęp do niego był w pełni otwarty.

W głowie pana Dariusza powstały inne plany, tym bardziej, że widok młyna gryzionego przez postęp czasu był alarmujący.

- Stwierdziłem, że muszę go zabezpieczyć, naprawić – mówi D. Albin – gruntownej renowacji wymaga dach, konieczna jest poprawa ogólnego wyglądu, przywrócenie śmigieł. Właściciel wiatraka z Dzierzążenka wyznaje, że w tej chwili targają nim pozytywne emocje. - Dokumentuję przemianę wiatraka – mówi z entuzjazmem w głosie – robimy zdjęcia, porównujemy... Jest dobrze.

Dwa projekty

- Mam w planie dwa projekty dotyczące samego wiatraka – mówi Dariusz Albin – chcę tam stworzyć coś w rodzaju Domu Chleba, skansenu, gdzie główną rolę odgrywać będzie mąka. Cały proces produkcji głównego składnika chleba, w szerokiej formie edukacyjnej. Poza tym marzy mi się, aby jedno z piętr młyna było poświęcone historii młyna i okolic Dzierzążenka, a także Złotowa. Młyn jest z roku 1905, szmat czasu, w historii tych stron niejednokrotnie naznaczony białymi plamami – możemy to zmienić!

To plany uduchowione, a te bliższe koszuli? - Mam pomysł na Biesiadowo – mówi D. Albin – a więc coś, co pozwoli na dobrą zabawę w dawnym stylu. Wykorzystując atmosferę historii, jaka krąży wokół wiatraka, obok, w zaaranżowanej stodole może powstać miejsce dobrej zabawy, wybornej gastronomii, z użyciem miejsca pod grille i wędzarnię. W wędzarnię wpisuje się pobliski rybny staw, gdzie nie zakładam połowów komercyjnych. Złowiona ryba wraca do wody, albo... do wędzarni. A są tam m.in. spore karpie. - Te pomysły – mówi „młynarz” Dariusz – rozpisuję na najmniej 3 lata. Ich realizację widzę w środkach unijnych, w pomocy lokalnego samorządu. Co ciekawe, moje inwestycje wpisują się w budowaną markę Złotowa – Wielkopolskie Zdroje. Bo mam w głowie też projekt „Oaza zdrowia” - w oazie znajdą swoje miejsce: grota solna, fińska sauna, ruska bania, masaże, grota pszczela, a nawet mini tężnia!

- Chcę połączyć oba projekty – mówi D. Albin – od młyna, ścieżką atrakcji poprowadzić moich przyszłych gości do Biesiadowa, gdzie planuję także wiatę z zadaszeniem pod ognisko. A w odrestaurowaniu młyna być może pomoże pan Wrobel, szef muzeum młynów w Gifhorn?! Jego muzeum jest imponujące! Chciałbym na jednym z pięter wiatraka usytuować obszerną wystawę poświęconą właśnie panu Wrobel i jego pięknej pasji – wizji. Stworzyć taką filię jego muzeum na Złotów i okolice.

Sam nie dam rady

- Liczę na środki unijne – mówi Dariusz Albin – bo plany są rozległe i dość kosztowne. Ale to z pewnością odpowiedź na plany Złotowa względem budowania marki miasta. To świetny łącznik obu samorządów – miejskiego i wiejskiego, by stworzyć magnes, przyciągający turystów. W pobliżu młyna wciąż tworzy się osiedle domków jednorodzinnych, sprzedaż działek napędza młyńskie plany. Zapraszam!

Wiatrak ma się dobrze

- Młyn jest w tej chwili zabezpieczony – mówi D. Albin – odświeżyliśmy elewację zewnętrzną, renowacja dotyczy też wnętrza. Cegła użyta do budowy młyna jest oczyszczona, zaimpregnowana oraz zabezpieczona specjalnym środkiem. Młyn przeżyje jeszcze wiele lat; w jakiej kondycji – miejmy nadzieję, że wręcz świetlanej. Spełnia się moje marzenie, że gdzieś tam w annałach historii naszego regionu zapiszę się jako ten, który uratował młyn w Dzierzążenku!

I tu mały apel od Dariusza Albina: – Wszystkie osoby, które posiadają jakiekolwiek informacje, ciekawą historię czy może zdjęcia wiatraka - proszę o kontakt celem odtworzenia jego pięknej historii - tel. 501 094 073.

Janusz Justyna

 



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ederer 23.11.2016 23:06
Pozazdrościć pasji

Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: demografia wiejskaTreść komentarza: O, ho ho! To już minęło 20 lat od Kameleon2005. Hipotetyczny pomiot córeczki miałby około 19 lat przy prawidłowym przebiegu ciąży. Już by mógł w razie chłopaka ruchać panienki białośliwskie, lub podkładać się pod chłopców spragnionych na sztywnym holu w razie córeczki.Data dodania komentarza: 13.11.2025, 12:29Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 11.Autor komentarza: ab ovoTreść komentarza: ab ovo, robota na marne 13:56, 23.07.2025 Według osób dobrze zorientowanych, a nawet profesjonalistów obserwacji i zbierania informacji, cała operacja próby poboru, podczas fety wręczenia trofeum zwycięzcy, gamety od Janusza Lemanowicza (internetowy Bakutilek) miała jeden cel. Należało pilnie ubogacić pulę genetyczną rodziny wielkiego redaktora, pseudointeligenta, szczególnie przez fachową aplikację nośnika kwasu deoksyrybonukleinowego z terrarium na płytkę Petriego z zawartością produktu ovariów napalonej córeczki, gotowego do multiplikacji wybitnych cech hejtera. Tak uzyskana zygota mogłaby być wprowadzona do środka dawczyni z nadzieją na rozwój. Dawczyni gamety żeńskiej była już wtedy gotowa do prokreacji a tatuś obawiał się, że wobec braku chłopaków może dojść z jej strony do sodomii, choćby z gadami. Konkurs "Kameleon2005" został pomyślany jako uwikłane w media źródło pozyskania gamety od wybitnego osobnika, co by hipotetycznie dawało szansę na potomstwo o inteligencji. Robota poszła na marne, bo triumfator konkursu nie przyszedł na fetę wręczenia trofeum, pokraki z garnkiem na głowie. Głupki złożyli ofertę stawiennictwa w środę, tylko nie napisali, w którą. Całą operacją konkursu zawiadywał redaktor naczelny Tygodnika Nowego Mariusz Szalbierz.Data dodania komentarza: 13.11.2025, 12:22Źródło komentarza: „Szydercy” - odcinek 11.Autor komentarza: Pytko WoprosowTreść komentarza: W związku z triumfem starości nad intelektem pytam administrację sądu apelacji poznańskiej, czy sędzia Mariusz Sygrela (8.09.1960) odszedł na zasłużoną emeryturę 20.000 zł?Data dodania komentarza: 13.11.2025, 11:53Źródło komentarza: Robert Biskupiak: „Zmiany są dobre”Autor komentarza: pikselTreść komentarza: W ramach upraszczania dotarcia do najwybitniejszych pozycji literackich na portalu faktypilskie.pl odciętego w trybie "Error 1006" przypominamy idiotentext z roku 2009: "www.faktypilskie.pl 2009-03-15 14:06:09 Post scriptum Jak wynika z wpisów na konkurencyjnym portalu, nadal jestem tam jednym z ulubionych tematów. Z przykrością muszę jednak poinformować, że nie podejmę wypocin kilku klawiaturowych onanistów póki - tu powtórzę słowa mojego przedostatniego felietonu "internetowi opluwacze wykrzesają w sobie tyle odwagi, by plucie firmować własnym nazwiskiem". Znając specyfikę charakteru tego typu ludzi zdaję sobie sprawę, że nie ma na to żadnych szans. Gwoli prawdy przyznam, że tylko jeden z internautów podpisuje się w sposób nie zaciemniający jego identyfikacji, co od biedy można by uznać za namiastkę odwagi. Przeczytałem o nim niedawno, że ponoć w domu powinien mieć teraz więcej zajęcia, ale - -ak widać - nie jest ono na tyle absorbujące, by nie spełniać się pisarsko przy klawiaturze. Ale to akurat jest ten wyjątkowy przypadek, o którym rok temu napisałem, że g... nie tykam. I tego postanowienia konsekwentnie się trzymam". Na to, że g... tyka mnie mnie, nic nie poradzę. msz. Nie wiemy, kto kryje się pod kryptonimem "msz", ale z treści tej wypociny wnioskujemy, że tylko idiota mógł popełnić coś takiego. Kiedyś na sali sądowej jeden nieborak oskarżony zapytał Mariusza Szalbierza, co on by podłożył pod skrót: g...? Czy to coś ze zbioru: gawrosz, gnojek, gnida, gówno, głąb, ... Z innych dość mnogich wypowiedzi publicznych zauważamy, że Szalbierz pisywał o Lemanowiczu jako gównie. Jest w psychiatrii głębokich stanów oligofrenii doświadczalnie umotywowany pogląd, że matołki chętnie zajmują się gównem, malują ściany, dekorują swoje ciuchy, ugniatają jak ciasto na pierogi. Tak mają i tak ma autor wypierdzin na portalu faktypilski.pl dowodzonym przez Szalbierza. Czasem używał w swoich elukubracjach określenia: łajno, co jest tożsame z gównem.Data dodania komentarza: 13.11.2025, 10:58Źródło komentarza: Robert Biskupiak: „Zmiany są dobre”Autor komentarza: KURTTreść komentarza: I NEED A HELP HOW TO RECOVER MY LOST CRYTOPCURRENCY I know many things could have gone wrong this past few days investing online and getting burnt. I was also in your shoes when I invested into a binary option where I got scammed of $3000 of BTC but thanks to the help of TSUTOMU SHIMOMURA They assisted me in recovering back my lost BTC. I initially didn’t trust them but I was referred by a friend who I trust well. I was able to get my refund within the space of two weeks. Thanks to TSUTOMU SHIMOMURA, you can also contact them via Email: [email protected], or Telegram +1 ‪(832) 387-6620‬ and I’m sure you will be happy you did.Data dodania komentarza: 12.11.2025, 01:45Źródło komentarza: Robert Biskupiak: „Zmiany są dobre”Autor komentarza: ROSETreść komentarza: I NEED A HELP HOW TO RECOVER MY LOST CRYTOPCURRENCY I know many things could have gone wrong this past few days investing online and getting burnt. I was also in your shoes when I invested into a binary option where I got scammed of $3000 of BTC but thanks to the help of TSUTOMU SHIMOMURA They assisted me in recovering back my lost BTC. I initially didn’t trust them but I was referred by a friend who I trust well. I was able to get my refund within the space of two weeks. Thanks to TSUTOMU SHIMOMURA, you can also contact them via Email: [email protected], or Telegram +1 ‪(832) 387-6620‬ and I’m sure you will be happy you did.Data dodania komentarza: 12.11.2025, 01:33Źródło komentarza: Rafał Dobrucki otwiera wystawę w BWA: - Łezka zakręciła się w moim oku
Reklama
Reklama