Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
To trzeba wiedzieć:
Reklama

Festyn Strażacki na stadionie przy Okrzei: Tłumy mieszkańców i świetna zabawa!

PIŁA   Pokazy strażackie, turniej orkiestr, dmuchane zamki i skakanie w pianie!
Festyn Strażacki na stadionie przy Okrzei: Tłumy mieszkańców  i świetna zabawa!

Festyn Strażacki na stadionie przy ul. Okrzei już za nami. Frekwencja była wspaniała, podobnie jak atmosfera. Bawili się doskonale zarówno dorośli jak i dzieci. 

Powiatowe Dni Strażaka, które świętowano w niedzielę 20 maja na stadionie przy ul. Okrzei w Pile, wypadły rewelacyjnie. Organizatorzy Powiat Pilski, Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Pile oraz Oddział Powiatowego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP w Pile przygotowali mnóstwo atrakcji, a strażacy spisali się na medal.

Na długo przed godziną 14. stadion był już przygotowany na przyjęcie mieszkańców. Zjechały wozy strażackie, na scenie odbywały się próby zespołów z MDK „Iskra” w Pile, które wystąpiły na otwarciu festynu. Przy dmuchanych zamkach, z których dzieci mogły korzystać za darmo, ustawiały się kolejki. Przy licznych stoiskach gastronomicznych zasiadali mieszkańcy. W kotle gotowała się grochówka…

Gęstniał tłum przy stoiskach komendy policji, szkoły policji, pielęgniarek, Powiatu Pilskiego, gdzie rozdawaliśmy między innymi mapy powiatu. Dorośli i dzieci zaczęli oblegać strażackie wozy.

O godzinie 14. przybyłych licznie mieszkańców powitali: starosta pilski Eligiusz Komarowski, bryg. Rafał Mrowiński, Komendant Powiatowy PSP w Pile i Krzysztof Fojt, prezes zarządu Oddziału Powiatowego ZOSP RP w Pile i życzyli wszystkim doskonałej zabawy. 

Niebawem na scenie pojawiła się pierwsza orkiestra - z Ujskiego Domu Kultury. Zagrała popularne polskie i zagraniczne przeboje. W tym czasie strażacy szykowali się do pierwszego pokazu ratownictwa chemicznego. Tłum na stadionie gęstniał.

Niebawem strażacy wyodrębnili teren do pierwszego pokazu. Zaaranżowali wyciek chemiczny, a potem specjalistyczna grupa z jednostki nr 1 przy ul. Moniuszki w Pile, ubrana w specjalne kombinezony, pokazała jak takie skażenie się neutralizuje. Było emocjonująco, bo strażackie stroje były wręcz kosmiczne…

Na scenie pojawiła się już kolejna orkiestra, tym razem z Wielenia, która brawurowo wykonała światowe szlagiery. Atmosfera stawała się coraz bardziej gorąca.

W końcu kolejna konkurencja, tym razem przeciąganie liny. A na scenie orkiestra z Rogoźna, która zagrała również rewelacyjnie.

Strażacy przygotowali już kolejny pokaz. Tym razem wydobycia rannego z pojazdu. Użyli do tego specjalistycznego sprzętu i pokazali jak wycina się drzwi, dach, wyjmuje szybę z auta. Wszyscy byli pod wrażeniem ich umiejętności. 

Słońce coraz bardziej grzało, więc strażacy uruchomili kurtynę wodną. A potem nastąpił punkt kulminacyjny. Druhowie z OSP z Kaczor wypuścili pianę na płytę stadionu. Dzieci były zachwycone, nurzały się w niej bez końca…

Rozstrzygnięto też turniej orkiestr. Zwycięzcę wyłoniła publiczność. Puchar Starosty  Pilskiego powędrował do orkiestry z Rogoźna.

Starosta pilski Eligiusz Komarowski podziękował wszystkim za tak liczny udział w Festynie Strażackim, a bohaterom tego wydarzenia za ich trud i poświęcenie.

- Frekwencja podczas wydarzeń, które odbywają się na stadionie przy Okrzei dowodzi, że to miejsce jest potrzebne, że mieszkańcy chcą by żyło, dzisiaj mamy tego kolejny przykład. Mieliście Państwo okazję zobaczyć strażaków w akcji, podziwiać ich umiejętności. Na co dzień, kiedy nie są ubrani w mundury, mijamy ich na ulicy, nie wiedząc, że to właśnie oni ratują nam życie, zdrowie i mienie. Dzisiaj, przybywając tu tak licznie, podziękowaliśmy im za to poświęcenie – powiedział starota pilski.

 

Brygadier Rafał Mrowiński przyznał, że praca strażaków jest ciężka, to służba 24 godziny na dobę. A strażacy pracują w ciężkich warunkach, bo walczą przecież z żywiołem. A gaszenie pożarów to dzisiaj już tylko jedna trzecia zadań, które wykonują. Usuwają skutki nawałnic, jeżdżą do wypadków drogowych.

- Nasza praca wymaga ciągłych szkoleń i łączy się z dużym stresem. Dzisiaj zaprezentowaliśmy część naszych umiejętności. Dziękuję wszystkim strażakom za ich trud, zarówno tym z PSP jak i Ochotniczych Straży Pożarnych, z którymi tak dobrze nam się współpracuje. Takie święta, jak dzisiejsze, jednoczą nas z mieszkańcami, wiemy i czujemy, że nasza praca ma ogromny sens, a my jesteśmy po prostu potrzebni – podsumował z kolei Komendant Powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Pile.

Na koniec festynu na scenie pojawił się zespół AM z Wyrzyska, który poderwał publiczność do tańca.

 



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

AntoniK 01.06.2018 12:26
Mega akcja i super zabawa, można polecić chyba każdemu kto lubi aktywnie spędzać czas :) a jeśli woli przed komputerem to warto pobierać mp3 z youtube tutaj https://mp3skull-tube.net

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: veritatis splendorTreść komentarza: Wobec danych rodziny można powiedzieć, że na portalu dzienniknowy.pl kult kłamstwa ma się świetnie.Data dodania komentarza: 15.05.2025, 12:09Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: dopisekTreść komentarza: Trzeci syn Pawła (1863 -1937) - Jan (1923) ukończył w Wilnie gimnazjum (1939). Po wybuchu wojny był prześladowany przez niemiecki służby przemocy. W roku 1941 wywieziony na roboty przymusowe do Królewca, gdzie robił jako niewolnik Niemców do 15 kwietnia 1945. Po wojnie pracował w Broczynie na stanowisku kierownika szkoły a następnie w Drawsku Pomorskim, Słupsku, Wałczu i Pile. Zmarł w roku 1992.Data dodania komentarza: 15.05.2025, 12:00Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: a to ci psikusTreść komentarza: Pradziadek Franciszek zmarł pod koniec XIX wieku, nie mógł więc być członkiem Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy, która powstała w roku 1923.Data dodania komentarza: 15.05.2025, 11:21Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: dodatekTreść komentarza: Władysław (1903) był nauczycielem, kierownikiem szkoły w Wilnie i porucznikiem Wileńskiej Brygady Kawalerii. Ranny w bitwie pod Garwolinem przesiedział w oflagu C II Woldenberg (Dobiegniew) do końca wojny. Jako doświadczony organizator oświaty został delegowany do Wałcza na inspektora oświaty. Tu pracował w latach 1945 - 1950. Pracę zakończył w Toruniu na stanowisku kierownika szkoły ćwiczeń Studium Nauczycielskiego. Zmarł w roku 1965. Bronisław (1905) po ukończeniu seminarium nauczycielskiego w Płocku pracował jako nauczyciel matematyki i sztuki w powiecie toruńskim. W roku 1940 został aresztowany przez gestapo i odstawiony do Dachau, gdzie zastał go koniec wojny. Po wojnie wrócił do Polski i pracował najpierw w Wałczu a następnie w Szczecinie na stanowisku dyrektora zasadniczej szkoły zawodowej Metalówka. Po przejściu na emeryturę przeniósł się do Torunia, gdzie zmarł w roku 1974.Data dodania komentarza: 14.05.2025, 22:29Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: słowo na środęTreść komentarza: Przypomnijmy niegdysiejsze doniesienia o tym, kim jest Le Man. Rok 2012, 12 czerwca godz. 10:28:26. „Czas powrócić do głównego wątku tego tematu. Kim jest Le Man i dlaczego tak nienawidzi ludzi. Odpowiedź jest bardziej skomplikowana niż się nam wydaje. Zródłem nienawiści Le mana są zgniłe korzenie jego rodu. Ród ten wywodzi się z Wołynia i nie ma jasno określonego oblicza narodowego. Pradziad Le Mana Lemanstein był żydem pochodzącym z rodziny robotniczej, który jako młody człowiek zachorował na komunizm. Został członkiem Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy, ponieważ nie miał żadnych związków krwi z Polską, Jego żona była Ukrainką, choć on sam – z racji miejsca zamieszkania obywatelem polskim. W jego ślady poszedł syn ( a dziadek Le Mana), który zdobył pewne wykształcenie w szkołach talmudycznych a potem znalazł się w ZSRR na kursach kominternu. Dziadek Le Mana przyjął polskie nazwisko, przekroczył granice Rzeczypospolitej i działał jako agent Kominternu w KPP. Miał dwóch synów. Jeden odziedziczył po ojcu komunistyczne zainteresowania, drugi został zwykłym bandziorem. Obaj w okresie niemieckiej okupacji działali w podziemiu. Jeden jako szmalcownik, który za pieniądze wydawał zydów ukraińskiej policji, drugi był w sowieckiej partyzantce.Z niewyjaśnionych powodów nie chcieli czekać na wyzwolenie i wraz z Niemcami uciekali na zachód.Zatrzymali się w Warszawie u ciotki. Tu już obaj zajęli się szmalcownictwem z zemsty – bo dom ich ciotki znalazł się na terenie getta i został zniszczony. W powstaniu udziału nie brali, a po wojnie osiedli w Wałczu. Tu starszy brat – partyzant rychło zmarł a młodszy – szmalcownik – ojciec Le Mana podszywając się pod jego zasługi został aktywistą PZPR. Wykorzystując swe kontakty utorował synowi drogę do politycznej kariery w PZPR. Ale o tym już w następnym odcinku". To jest w trybie kopiuj - wklej z zasobu domowego archiwum.Le Mana. Nazwa Le Man jest tożsamościowo związana z obywatelem Januszem Lemanowicz na tym forum portalu dzienniknowy.pl. Paweł Lemanowicz ze wsi Siemienie miał dziewięcioro dzieci: Władysław, Bronisław, Genowefa, Zofia, Maria, Helena, Jadwiga, Jan, Kazimiera.Data dodania komentarza: 14.05.2025, 22:08Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: 21 lat minęłoTreść komentarza: Bez echa minęła 7 maja 21 rocznica uwięzienia ekipy telewizji publicznej pod dowództwem Sylwii Gadomskiej. To zdarzenie było przyczynkiem do powstania Stowarzyszenia Ekologicznego Przyjaciół Ziemi Nadnoteckiej. Upłynął czas jednego pokolenia. Czy zniknęła zmora ludności: smrody, odory, fetory, miazmaty emitowane przez Farmutil, co prowadziło ludzi do frustracji i szaleństwa wskutek niemożności prawidłowego funkcjonowania w mieście 75-tysięcznym i okolicznych miejscowościach północnej Wielkopolski? Jak dzisiaj mają się mieszkańcy Śmiłowa, Kaczor, Piły, Mościsk, Brodnej, Jeziorek, Zelgniewa, Kostrzynka, Grabówna, Dziembowa, Białośliwia, itd? Czy rewitalizowano jezioro Kopcze zatrute ściekami z zakładów mięsnych zbudowanych kosztem kredytu na oczyszczalnię ścieków? Czy prowadzi się badania wpływu na wody podziemne produktów rozkładu 5643 ton padliny i resztek poubojowych zakopanych na działce 85 w Śmiłowie? Czy przedsiębiorca rozliczył się z budżetem państwa, które płaciło za prawidłową utylizację 400 zł za tonę? Czy trud Stokłosy, który na zebraniu wiejskim zwrócił się do Mścisława Brodali: pańskie gówna, które pan wykichasz ze swojego domu ja biorę na moją oczyszczalnie i muszę je wąchać, dalej umila trud istnienia mieszkańców? Oczyszczalnie jak widać w końcu powstała, ale jezioro Kopcze umarło.Data dodania komentarza: 11.05.2025, 10:32Źródło komentarza: Kult kłamstwa
Reklama
Reklama